Otoczenie a Michael

O Michaelu rozmowy luźne.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia

Awatar użytkownika
Maro
Posty: 2758
Rejestracja: ndz, 23 paź 2005, 11:31
Skąd: ze Szkocji

Post autor: Maro »

Mama mi pisze na Gadu że ustawiła sobie piosenkę Michael'a na granie na czekanie w telefonie,zadałem pytanie jaką a ona bez błędu Billie Jean:) Pytam się co ją tak wzięło na MJ'a a ona na to że lubi tą piosenkę.

U mnie jest duży szacunek ze strony rodziców,tata uwielbia Thrillera,najbardziej uwielbia teledyski.Czasami w domu lub jak byłem ostatnio na święta to znów razem przy %%% oglądaliśmy na przemian Dangerous Live at Bucaresti i Queen Live At Wembley:)Czasami mi opowiada jak to słuchał w radiu Wolna Europa hitów Jackson Five.

Siostra odkąd skończyła dwa lata zmajkelizowana:) Brat też lubi.
"Don't know what I've done,everything you've got,things you've done to me are coming back to you" I'm the Blue Gangster
Awatar użytkownika
calineczka
Posty: 118
Rejestracja: ndz, 03 lut 2008, 20:34
Skąd: Częstochowa

Post autor: calineczka »

U mnie wszyscy go szanują, ale nie każdy lubi. Jak na razie nie mają nic przeciwko, że go słucham bo nie jest on jedynym wykonawcą, który leci u mnie w radiu. Wczorajsza rozmowa taty z wujkiem "

Wujek: Nie wiedziałem, że Gosia słucha Michaela. Widzę, że Jackson wraca do łask.
Tata: Na szczęście nie tylko jego.
Wujek: To jakiej słucha. Takiej jak ty?
Tata: Dobrej, wiesz, Led Zeppelinów, Black Sabbath, Deep Purple. Tak jak ją wychowałem.

Tak więc tata jest zadowolony, bo słucham tego czego powinnam jego zdaniem słuchać, ale też sama kształtuję swój gust muzyczny. Mama też się cieszy, bo lubię wielu polskich, dobrych artystów: Edyty Geppert, Anny Jantar, Ireny Santor itd ...

Więc u mnie jak na razie jest OK. Rodzice nie lubią tylko, kiedy słyszą country, bo i tego zdarza mi się słuchać, więc kiedy później włączę Michaela są niemalże wniebowzięci.
kostka
Posty: 208
Rejestracja: czw, 20 mar 2008, 9:57
Skąd: z Torunia

Post autor: kostka »

Może to nie jest o rodzicach, ale wczoraj był u mnie 80 letni wujek i... WUJEK JEST FANEM MICHAELA JACKSONA! Nie uwierzycie jaka byłam szczęśliwa! Powiedział, że najbardziej lubi Bad i pośpiewaliśmy sobie trochę :-) :)
Awatar użytkownika
Kadia
Posty: 483
Rejestracja: pn, 25 lut 2008, 19:51
Skąd: Wrocław

Post autor: Kadia »

kostka pisze:Może to nie jest o rodzicach, ale wczoraj był u mnie 80 letni wujek i... WUJEK JEST FANEM MICHAELA JACKSONA! Nie uwierzycie jaka byłam szczęśliwa! Powiedział, że najbardziej lubi Bad i pośpiewaliśmy sobie trochę :-) :)
U mnie było wczoraj podobnie ;)
Przyjechała do mnie babcia z dziadkiem na kilka dni z okazji świąt Wielkiej Nocy. Ja coś tam sobie robię na komputerze, tata przyszedł do mnei po coś a dziadek tak sobie zajrzał i chwilę przysłuchiwał się muzyce której słucham (oczywiście był to Mike, któżby inny xD) tak sobie stoi, słucha... Potem wyszedł i powiedział "fajnej muzyki słuchasz". To już jest coś :happy: :-)
kostka
Posty: 208
Rejestracja: czw, 20 mar 2008, 9:57
Skąd: z Torunia

Post autor: kostka »

Mój wujek powiedział dokładnie: Ta muzyka jest dobra.
A ja mu na to (z wieeeelkim zadowoleniem): To Michael Jackson.
I tak się potoczyło potem. Fajnie jest mieć MJ'owego fana w rodzinie.
Awatar użytkownika
Kara1992
Posty: 156
Rejestracja: sob, 22 mar 2008, 15:30
Skąd: Warszawa

Post autor: Kara1992 »

Moja mama jest zadowolona, że go słucham. Mówi, że ma bardzo fajne piosenki, ale jego fanką nie była, nie jest, ale BĘDZIE :P :dance:
[*]

Obrazek
Awatar użytkownika
alenia
Posty: 40
Rejestracja: czw, 24 sty 2008, 19:53
Skąd: Poznań

Post autor: alenia »

Michal kontra rodzice mhm? Cóż mamę do Michaela przekanałam juz dawno. Zaczełam od własnego tłumaczenia "You are not alone", później przyszła kolej na dowody niewinności Michaela. Teraz kiedy słucham "The Essential" to obowiązkowo muszę mamie puścić "Will you be there" :happy: Z tatą nieco gorzej :-/ ale cóz wystarczy, że toleruje, że słucham Michaela ;-) Ale mam na niego sposób, często mówię o osiągnięciach Mike'a, bo tata szanuje ludzi, którzy wiele osiągnęli.
Mam też jeden wielk sukces :happy: Zamjkelizowałam moją 9-letnią kuzynkę. Olunia wprost uwielbia Michaela. Gdy tylko jest u mnie oglądamy razem Thriller'a. Właściwie to DVD z Thriller'em przebiło nawet ukochanego Shreka :mj: Zresztą wydaje mi się, że dzieci najszybciej poznają sie na muzyce Michaela.
How does it feel
When you're alone
And you're cold inside?
Awatar użytkownika
Basia1992
Posty: 947
Rejestracja: czw, 23 sie 2007, 20:04
Skąd: Milwaukee

Post autor: Basia1992 »

Ja zmajkelizowałam mojego 9-letniego brata :happy: Ostatnio kazał sobie napisać na ręce "Michael Jackson-The King of Pop, forever" ;-) Najbardziej lubi "Smooth criminal" ;-)

A teraz trochę odbiegnę od tematu. Zaczęłam pisać markerem po szybie w swoim pokoju glupija Napisałam wielkimi literami "The King of Pop" i kilka tylułów piosenek glupija Ale jeszcze tego nie skończyłam tworzyć ;-)
Awatar użytkownika
Dominika55
Posty: 57
Rejestracja: pn, 19 lis 2007, 9:00
Skąd: Katowice

Post autor: Dominika55 »

hmm u mnie rodzicom nie mówie o Michaelu przynajmniej juz...kiedys mówiłam i sie denerwowali ... ale wiedzą ze strasznie go podziwiam, wiedzą ze czytam jego biografie ... ale nic raczej nie mówią
ale ostatnio tata mi gadał ze jest przekonany ze jest wielką gwiazdą tylko ze jest chorym psychicznie człowiekiem i ze woda sodowa udezyła mu do głowy ( operacje)
Doo Doo =*

HAHA a ja potrafię Moonwalka =D
Awatar użytkownika
Trinity
Posty: 395
Rejestracja: czw, 23 mar 2006, 11:03
Skąd: Poznań

Post autor: Trinity »

u mnie w zazwyczaj się toleruje Michaela. Jak "leci" na radio złote przeboje to babcia zawsze przychodzi do mnie i mówi, że Michael'a puszczają. Babcia kiedys jego koncerty nagrywała i Ghosts :P Mama za to bardzo lubiła Dirty Diana. Ale ona chyba wierzy tym piep*zonym mediom, bo ostatnio jak jej powiedzialam, że jak MJ pojedzie na turnee związane z nową płytą to ja chce jechac albo do Wawy jak będzie albo do Berlina i nie ma innej opcji :P. To mi i Michael'owi pojechała, że "jakie turnee??chyba z respiratorem...ochrona go będzie musiała podtrzymywac"... :surrender:
Awatar użytkownika
Lady Justine
Posty: 61
Rejestracja: sob, 08 mar 2008, 15:32
Skąd: Z Windowsa

MJ vs znajomi, rodzina itp.

Post autor: Lady Justine »

Hmm... długo zastanawiałam się czy napisać ten temat.
Chciałam opowiedzieć o moich dziwnych przeżyciach ze szkoły z ostatnich dnach jednak jest to o nauczycielce więc nie za bardzo pasuje w MJ vs nasi rodzice, ani Koledzy kontra Michael

(w razie czego proszę administratorów bądź moderatorów o przeniesienie mojego postu albo przeniesienie do kosza


No więc poruszając temat o gwiazdach, które po zdobyciu sławy i w szczególności wielu pieniędzy dostają jak to moja polonistka określiła "kuku na muniu bądź palemki".
Dała takie przykłady jak Britney Spears itd.
Po czym jedna osoba krzyknęła "Michael Jackson!". Wszyscy w śmiech,a szczególnie "sektor: blisko mnie myśląc "Justyna zaraz się wkurzy".
Moja polonistka wtedy powiedziała: "No, on dobrze grał, ale też mu palma strzeliła do głowy".
Ja się oczywiście wkurzyłam i głośno powiedziałam "Rany, nie mówcie mi tu złych rzeczy o Michaelu, rodem z brukowca!". Niestety w klasie było tak głośno, że mało kto to usłyszał....

W ten sam dzień w rozmowie przez GG z Szymonem (tak, tym z forum) napisałam, że na polskim mówiono o tym. Okazało się, że w ich klasie również pani to powiedziała, ale bardziej rozwinęła swoją wypowiedź.

Dzień później (czyli dzisiaj) podeszłam do polonistki i spytałam się, dlaczego opowiada rzeczy o Michaelu Jacksonie rodem z brukowca (zawsze na lekcjach powtarza nam, że nie czyta brukowców), a ona na to "No ja w muzyce lubię Jacksona, nawet mam kilka jego płyt i bardzo lubię jego muzykę, ale po zdobyciu fortuny, on się 'zepsuł'", oczywiście moje kumpele dodały drobny komentarz "Nich pani uważa bo ona słucha Jacksona". Pani na to, że w innej klasie jak miała lekcje i zaczeła mówić o MJ'u to Szymon podobno powiedział "Jeszcze jedno słowo, a wyjdę z klasy!". Polonistka jeszcze w rozmowie ze mną dodała "wiesz Justyna przecież była ta akcja, że się wybielił", ja nie pozwoliłam pani dokończyć i powiedziałam "Kolejna głupota! W dzisiejszych czasach medycyna nie dała by rady wybielić człowieka! To choroba vitiligo!".
Pani się sekundę zastanowiła i powiedziała "On był wiele razy oskarżany, i miał wiele zarzutów", oczywiście znów przerwałam i powiedziałam "Tak, i skończyły się uniewinnieniem". Pani na to: "Ja bym z nim swoich dzieci nie zostawiła!". No cóż, i tu rozmowa o MJ się kończy. Schodzi na zabawny tok i mówię "Tak, ale pani dzieci by nie chciały!" (Dzieci mają 15 lat i 11 więc...).

No cóż, widać że polonistka chciała "zabłysnąć" wiedzą o MJ'u lecz nie udało jej się. Raczej nie spodziewała się, że słucham Michaela... a jej argumenty były... słabe.

No cóż, a wy macie jakieś ciekawe przeżycia typu mojej? Jak tak to piszcie...
Ostatnio zmieniony czw, 27 mar 2008, 20:04 przez Lady Justine, łącznie zmieniany 3 razy.
Obrazek
Awatar użytkownika
Lady Justine
Posty: 61
Rejestracja: sob, 08 mar 2008, 15:32
Skąd: Z Windowsa

Post autor: Lady Justine »

sama się dziwie, że "wykształcona" osoba myśli o takich rzeczach jak "wybielenie".

Według mnie to całkowity bez sens...

Jak się nie wie czegoś i wierzy wrednym plotkom, to powinno się po prostu nie wyrażać na ten temat...

Mam nadzieję, ze pani chociaż trochę wzięła do siebie to co jej powiedziałam (choć jak znam życie, to ona nadal uważa, że M.Jackson się "wybielił" ;/)
Obrazek
Awatar użytkownika
Szymon
Posty: 7
Rejestracja: sob, 08 mar 2008, 15:20
Skąd: Bytom

Post autor: Szymon »

Co do informacji na tematy związane ze mną - potwierdzam. Niestety, nadal są ludzie, którzy zasięgają wiadomości u tabloidów. :surrender: Dodam, że po tym jak nauczycielka wspomniała o MJ, a ja zareagowałem (oczywiście niezbyt głośno, u nas (w szkole) każdy, kto ma inne zdanie jest w błędzie i jak to nazywają "pyskuje") posypały się epitety, których nie będę tutaj przytaczać. Szkoda gadać... :surrender
Ostatnio zmieniony czw, 03 kwie 2008, 20:15 przez Szymon, łącznie zmieniany 6 razy.
[*]
Awatar użytkownika
homesick
Posty: 1239
Rejestracja: wt, 15 sty 2008, 14:35
Skąd: spode łba

Post autor: homesick »

Lady Justine pisze:To choroba vitrigo!".
jesli juz decydujesz sie edukowac swoja polonistke to przynajmniej bez tego typu bledow ;] vitiligo, czyli bielactwo nabyte.
'the road's gonna end on me.'
Awatar użytkownika
Mj F-Anka
Posty: 98
Rejestracja: czw, 20 paź 2005, 17:05
Skąd: Kielce

Post autor: Mj F-Anka »

U mnie wygladalo to tak. Kiedy chodzilam jeszcze do podstawowki to byly inne czasy i ogolnie ludziom z klasy moja mania na punkcie Jacksona nie przeszkadzala, a wrecz przynosili mi rozne materialy z nim zwiazane i chetnie ogladali wypasiencze klasery z wycinkami i inne pierdolki. W gimnazjum mialam mala przerwe od tworczosci MJ, ale w liceum wszystko powrocilo ze zdwojona sila. Tak wiec w szkole z krytyka Mike'a, czy jakimis zlosliwosciami sie nie spotykalam. A jesli chodzi o zarazanie Michaelomania i przekonywaniem do jego muzyki, i oczywiscie niesamowitej i jedynej w swoim rodzaju osobowosci, to udalo mi sie przekonac mojego bylego faceta. Wlasciwie nawet nie musialam tego robic. Puscilam mu tylko 2 filmy na VHS-ie: Dangerous Short Film i History part 2 bodajze. Byl naprawde zdumiony, jeszcze sie nie spotkalam z taka reakcja. Zgral sobie cala moja 20Gb kolekcje na kompa i rowniez stal sie maniakiem, kupil sobie nawet kalendarz i powiesil nad lozkiem:) Takze mysle ze jesli chodzi o przekonywanie, to najlepiej zaprezentowac kilka materialow video z MJ, pare teledyskow, jakis koncercik live, Billie Jean live, Smooth Criminall i duzo by wymieniac, bo wszystko co zwiazane z MJ jest niesamowite i magiczne. Wazne jest, zeby pokazac poczatkujacym, ze Michael jest cudowna osoba i calkiem normalnym facetem, a nie tak jak pokazuja go media. Teraz z kolei mam problem bo od pol roku jestem z kims innym i raczej nie ma szans na przekonanie go do King Of Papy. Podobal mu sie bardzo koncert History chyba z Pragi, ktory emitowali kiedys na TVP1. Ale wokal sie nie podoba i postac takze. Wiec drodzy fani, jesli ktos ma polubic Mike'a, to odrazu to poczuje, nikogo nie mozna zmuszac. To tak jak moj facet slucha metalu i chcialby mnie do niego przekonac, w zyciu!!! Na tym koncze swoja opowiesc:)
ODPOWIEDZ