Najsłabsze Ogniwo

[Basia1992]

ABC

[kuba]

Get It Together

[malakonserwa]

ABC

[thewiz]

Odpadl moj numer 1



Glos na Get It Together.

Juz nic nie bedzie takie samo....

[Ahsha]

Dobra... to teraz... myślę, że jestem zmuszona głowsować na ABC

[Lika]

Kaem ma rzecznika prasowego :smiech::smiech:

Na to wychodzi... :smiech::smiech:

Dobra, żarty się skończyły... jestem niepocieszona po ostatniej stracie

Wyleciała moja ulubiona płyta

Wobec tego czas na:
Get It Together!!
nie bawię się już w sentymenty...

[Smooth_b]

Lika hehe biorąc pod uwagę np to:

Nie chcę umierać!!

to:

zmasowany atak :>

... a teraz idę sobie gorączkę zmierzyć, bo chyba mam

albo to:

nie bawię się już w sentymenty...

lub też treść dowolnego postu Twojej produkcji w tym temacie mam podstawy sadzic ze ta zabawa Cie kiedyś wykończy

[kaem]

Właściwie wyklarował się już zwycięzca. Choć kto wie, było już tyle niespodzianek...

[Maro]

To może jakieś szybsze zakończenie

[kaem]

nocoty. Kibice zespołu Jackson 5 byliby zawiedzeni. Prawda, Wrocławiu?

[Moon_Walk_Er]

W obronie ABC - Get It Together

[Szucia]

jak dla mnie ABC

[Michael.]

Get it together - ABC musi przetrwać! XD

[Maverick]

głosowanie na "ABC", kaem, to cios. Może przesłuchasz jeszcze raz?

Wiesz... Przesłuchałem wiele razy i naprawdę wiem, co lubię bardziej. Tymczasem zamurowało mnie, jeżeli chodzi o głosy na Looking Through The Windows- dla mnie najlepszej płyty J5. ABC przy niej to Kopciuszek. I miałbym to samo pytanie...

Idąc za radą Twą i swą :] spędziłam ostatnie półtora tygodnia z "Lookin'...". Album jest bardzo dobry, przede wszystkim ze względu na odwagę w skomponowaniu dla chłopców pierwszych dorosłych piosenek. W wokalu Michaela (najwyraźniej w piosence tytułowej) pojawia się coś nowego, chropowatego (czego z kolei nie słychać na "Benie" ). Dojrzalej też interpretuje teksty.
"Lookin'..." jest dla mnie jak "Bad". Genialny album z dwoma utworami, które wszystko psują. Nie do przejścia jest dla mnie refren "Doctor My Eyes"... no co to ma być... jakiś nieudany romans z tandetnym musicalem :/ Oraz "To Know" - kwintesencja nijakości. Na szczęście, w przeciwieństwie do "Bad", tutaj te utwory są jeden po drugim i można je za jednym zamachem przerzucić, żeby totalnie odpłynąć do krainy szczęśliwości z "Little Bitty Pretty One".

To może jakieś szybsze zakończenie

Maro, chcesz kończyć najciekawszą rozgrywkę w historii tej zabawy i odebrać mi ostatnią motywację do wchodzenia na forum?!
/O, właśnie mnie olśniło w kwestii "dlaczego Michael Jackson", który chyba zdetronizuje mój dotychczas ulubiony wątek "Teorie nt. wyglądu powyższego indywiduum". Idę się wypowiedzieć, zaraz wracam!/
/Jestem/

"ABC" kocham. I nijak nie potrafię porównać do "GIT". Po prostu nie mają żadnych punktów wspólnych. Ale muzycznie "GIT" jest dla mnie szczytowym osiągnięciem zespołu. Poza tym jednak, gdybym musiała wybierać, to psychodelia wygrałaby z dziką inwazją słodkości ;) Jak ja się cieszę, że się zdecydowałam stchórzyć i nie muszę przechodzić przez te dramaty wyboru :)

[kaem]

gdybym musiała wybierać, to psychodelia wygrałaby z dziką inwazją słodkości ;) Jak ja się cieszę, że się zdecydowałam stchórzyć i nie muszę przechodzić przez te dramaty wyboru

Mam tego nie traktować jak głosu na ABC?

Też uważam, że pomimo stosunkowo niedużej frekwencji (spodziewałem się gorszej), to najciekawsza faza tego wątku. Dużo emocji, zaskaujące zwroty, a pomimo to kulturka. I poczucie, że piszemy o czymś, o czym nie każdy ma pojęcie. Jak "coś dla wybranych", a bez snobowania- przecież każdy ma dostęp. Bo do wyborów podchodzę poważnie i nawet znając dobrze te płyty, piłuję je raz jeszcze, by wiedzieć, co lubię bardziej, a co mniej. I jeszcze sprowokowało mnie to do poczytania o poszczególnych płytach w sieci- choćby na ang. wikipedii.

Rozumiem, że płyty trudno dostać, ale nie oszukujmy się, można je mieć, nie kupując- i to dość szybko. Potrzebna motywacja. Ale ok. Nie każdy musi. Można zatrzymać się na znaniu 25% dyskografii Michaela i luzik. Ja na tym nie tracę, a zyskuję.
To tak w nawiązaniu do wypowiedzi thewiz.