Najsłabsze Ogniwo
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil
- Jacksomanka
- Posty: 447
- Rejestracja: śr, 26 gru 2007, 23:37
- Skąd: warszawskie okolice.
- Erna Shorter
- Posty: 1246
- Rejestracja: pt, 05 sty 2007, 16:32
- Skąd: Miasteczko Halloween,TranSylv(i)ania, dom Vincenta Malloy'a
Odpadło "Don't walk away" i jestem załamana... no,ale cóż są gusta i guściki.
Nie znoszę "The lost Children",ale tym bardziej nie cierpię "Cry",bo:
Jak można było nie wydać na singlu "Whatever happens", przecież duet "Jackson-Santana" aż się o to prosi.
Cry,cry, cry i jeszcze raz cry z tego powodu...
Nie znoszę "The lost Children",ale tym bardziej nie cierpię "Cry",bo:
Majki!!!!!!!!! Coś Ty narobił??kaem pisze:W swoim czasie było to dla mnie najgorsze nagranie w całej karierze MJ wydane na singlu.
Jak można było nie wydać na singlu "Whatever happens", przecież duet "Jackson-Santana" aż się o to prosi.
Cry,cry, cry i jeszcze raz cry z tego powodu...
Oj Maro Maro Maro... i wszyscy inni którzy mają zamiar popełnić ten błąd.
Pamiętam jak kiedyś, dawno temu, pisałam o "She's Out Of My Life"... co zrobić aby usłyszeć... teraz o "Speechless":
Wyłączyć światło, opuścić rolety, wywalić z pokoju rodzeństwo tudzież współlokatorów, założyć słuchawki, przyjąć pozycję i zacząć nie tylko słuchać, ale i słyszeć. Usłyszeć wyłaniające się z tej ciszy coś nie z tej ziemi. Jakieś być może wyznanie... być może komentarz... w każdym razie, leżąc w ciemnym pokoju z zamkniętymi oczyma, trzymamy kciuki za to drugie. Pojawia się melodia, zwiastuje spokój i happy end... ale jednak nie - wokal znów powoduje napięcie, potem kolejny dysonans - chór, koresponduje tylko z muzyką - rozkoszny dyskomfort!!! - i narasta... i narasta i eksploduje w dwóch różnych kierunkach na raz, aż zostaje ucięty brutalnie ciszą, z której... wyłania się coś nie z tej ziemi. Jakieś być może wyznanie... być może komentarz...
Nie ma drugiego takiego utworu.
Pamiętam jak kiedyś, dawno temu, pisałam o "She's Out Of My Life"... co zrobić aby usłyszeć... teraz o "Speechless":
Wyłączyć światło, opuścić rolety, wywalić z pokoju rodzeństwo tudzież współlokatorów, założyć słuchawki, przyjąć pozycję i zacząć nie tylko słuchać, ale i słyszeć. Usłyszeć wyłaniające się z tej ciszy coś nie z tej ziemi. Jakieś być może wyznanie... być może komentarz... w każdym razie, leżąc w ciemnym pokoju z zamkniętymi oczyma, trzymamy kciuki za to drugie. Pojawia się melodia, zwiastuje spokój i happy end... ale jednak nie - wokal znów powoduje napięcie, potem kolejny dysonans - chór, koresponduje tylko z muzyką - rozkoszny dyskomfort!!! - i narasta... i narasta i eksploduje w dwóch różnych kierunkach na raz, aż zostaje ucięty brutalnie ciszą, z której... wyłania się coś nie z tej ziemi. Jakieś być może wyznanie... być może komentarz...
Nie ma drugiego takiego utworu.
- BlackDimension
- Posty: 301
- Rejestracja: czw, 13 mar 2008, 16:11
- Skąd: Lublin
zastanawiałam się długo nad wyborem... szczerze mówiąc ta płyta nie należy do moich ulubionych- co nie znaczy oczywiście,ze nie znajduję na niej dla siebie niczego rewelacyjnego :) nie mam też jakiegoś kawałka,którego nie znoszę... są te ,które lubię i takie do których mam stosunek ,że ani mnie to ziębi ani grzeje :] i tak jak You Rock My World jest w mojej czołówce , Unbreakable czy Whatever Happens są świetne,niesamowite tak odrzucany przez wielu z Was The lost children ma swój specyficzny klimat,który mimo wszystko jakoś do mnie przemawia.. w mniejszym może stopniu niz inne utwory Michaela ale jakoś przemawia...z kolei Speechless...<-- bardzo lubię,za delikatny wokal,za specyficzną atmosferę tego utworu... You are my life i Cry też przejdzie chociaż nie powala... stawiam na Heaven Can Wait <---- męczy mnie po dłuższym słuchaniu....
- Speed Demon
- Posty: 938
- Rejestracja: pn, 09 kwie 2007, 23:17
- Skąd: Otwock
- majkelzawszespoko
- Posty: 1745
- Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
- Skąd: Katowice
- Liberian Girl
- Posty: 315
- Rejestracja: pn, 31 mar 2008, 21:28
A ja bym stanął w obronie Heartbreaker. To wprawdzie nagrania tłustych zapętlonych beatów nie najwyższej próby, jakby MJ chciał podrobić pewnego pana (dziś kolegę JT i Madonny nawet), ale przynajmniej próbował. Zawsze jakieś urozmaicenie na płycie i w całej dyskografii. Nie dyskwalifikowałbym więc tak szybko tej piosenki.
Oj, nie wiedziałem, że będę bronił jakiejś piosenki z Invincible przed Maverick...
Bo The Lost Children, że wartościowe, to pisałem.
Oj, nie wiedziałem, że będę bronił jakiejś piosenki z Invincible przed Maverick...
Bo The Lost Children, że wartościowe, to pisałem.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you