The Lost Children najsłabszym ogniwem w tej rundzie.
Mój głos, po raz ? oddaję na Heartbreaker. A fe!
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil
radzilabym to przemyslec, kopiesz wlasnei dol pod swojego "niemowe" ;Pmalakonserwa pisze: Mój głos, po raz ? oddaję na Heartbreaker. A fe!
Nie będę uśmiercać "Cry". Jakoś nie mogę.radzilabym to przemyslec, kopiesz wlasnei dol pod swojego "niemowe" ;P
zawsze musze sie po jakims czasie siedzenia na jakims forum tlumaczyc z moich wypowiedzi, jako ze nie mamy kontaktu face to face, nie zawsze mozna wyczuc ironie, cynizm, dystans itd...zu pisze:Oraz nie chodzi o to, żeby wzajemnie sobie docinać i złośliwie komentować wybór innych. Jeśli ktoś nie może słuchać, na ten przykład, TLC, to widocznie nie może i już! Ja proponuję zostawić w spokoju ludzi i zająć się MUZYKĄ.
i wlasnie ja sie bawie, bynajmniej nie biore tego na serio :)Mandey pisze:To jest zabawa [...] Tak więc wyluzujcie.
Wiesz, jeśli całe Butterflies byłoby takie jak przez pierwsze dwie - no może trzy sekundy, byłoby moim faworytem.cicha pisze:Z calym szacunkiem dla wariacyjnych mozliwosci wokalnych MJ'a, ale albumowy "Butterflies" - wokalnie i melodyjnie - "gra mi na nerwy".
A mi się to jakoś dziwnie podoba...?zu pisze:podjeżdżanie chórku pod dźwięki, zamiast czystego na nie wchodzenia.