Najsłabsze Ogniwo

Dyskusje na temat działalności muzycznej i filmowej Michaela Jacksona, bez wnikania w życie osobiste. Od najważniejszych albumów po muzyczne nagrody i ciekawostki fonograficzne.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil

ABmoonwalker
Posty: 253
Rejestracja: pn, 07 sty 2008, 20:53
Skąd: Warszawa

Post autor: ABmoonwalker »

Teraz głosuję na Heaven Can Wait.
Nie mówię, że mi się piosenka nie podoba, ale jakoś nie przykuwa mi uwagi. Jak słucham albumu Invincible to HCW tak po prostu leci. Reszta wg mnie jest ciekawsza.
kochamgo
Posty: 79
Rejestracja: czw, 20 mar 2008, 11:32

Post autor: kochamgo »

Cryyy -piosenka, jak piosenka. ale singiel??? jak to można było na singiel dać?
Awatar użytkownika
nikolka
Posty: 298
Rejestracja: śr, 28 lis 2007, 22:36
Skąd: okolice Krakowa

Post autor: nikolka »

Heartbreaker ....i wszystko jasne

A Speechless nie moge odżałować :-/
Obrazek
Mandey
Posty: 3414
Rejestracja: pt, 16 lis 2007, 20:14

Post autor: Mandey »

kochamgo pisze:Cryyy -piosenka, jak piosenka. ale singiel??? jak to można było na singiel dać?
Co chcesz od singla? ;-)
Fajnie że był przynajmniej mamy "Shout' w najlepszej jakości... nenene
nikolka pisze:Heartbreaker
Aaaaaa... My heart! :wariat:
Ostatnio zmieniony pn, 05 maja 2008, 20:59 przez Mandey, łącznie zmieniany 1 raz.
Szukasz mnie? Znajdziesz mnie tutaj albo tutaj ;)
Awatar użytkownika
Smooth_b
Posty: 668
Rejestracja: pn, 16 lip 2007, 1:50
Skąd: z Los Angeles

Post autor: Smooth_b »

Heaven Can Wait
Awatar użytkownika
Erna Shorter
Posty: 1246
Rejestracja: pt, 05 sty 2007, 16:32
Skąd: Miasteczko Halloween,TranSylv(i)ania, dom Vincenta Malloy'a

Post autor: Erna Shorter »

Ja pozostaję przy Cry.

Uważam,że piosenka nawet znośna, ale nie nadaje się na singiel promujący album Michael'a Jackson'a. Na płycie jest dużo lepszych kawałków.

Człowiek, który lata tworzy muzykę pełną energii i pasji, nagle zapodaje nam kolejną, jeszcze bardziej melancholijną wersję "You are not alone". Oczywiście nie chodzi mi tu o tematykę obu utworów. ;-)
Obrazek
Awatar użytkownika
Maro
Posty: 2758
Rejestracja: ndz, 23 paź 2005, 11:31
Skąd: ze Szkocji

Post autor: Maro »

kaem pisze:Speechless najsłabszym ogniwem w tej rundzie.
:happy:
kaem pisze:Cry
Get the f**k out with that sh** :mj:
"Don't know what I've done,everything you've got,things you've done to me are coming back to you" I'm the Blue Gangster
Awatar użytkownika
homesick
Posty: 1239
Rejestracja: wt, 15 sty 2008, 14:35
Skąd: spode łba

Post autor: homesick »

dobra czas na zbieranie posilkow...w obronie Heaven Can Wait..wzywam do masowej mobilizacji :P
'the road's gonna end on me.'
Awatar użytkownika
cicha
Posty: 1611
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 8:21
Skąd: silent world

Post autor: cicha »

Ok...Cry.

Mnie nie trzeba dlugo namawiac. Jak widac 'bitwa toczy sie' miedzy Cry, a HCW. Z tej pary zdecydowanie bardziej 'przemawia do mnie' HCW.
;)
Ostatnio zmieniony wt, 06 maja 2008, 10:07 przez cicha, łącznie zmieniany 1 raz.
B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
Awatar użytkownika
Speed Demon
Posty: 938
Rejestracja: pn, 09 kwie 2007, 23:17
Skąd: Otwock

Post autor: Speed Demon »

Są piosenki na tej płycie, których nie potrafię w ogóle choćby zanucić, jak 2000 Watts, Cry czy Heaven Can Wait, tudzież You Rock My World. Włączając płytę "Invincible", po przypomnieniu sobie kompozycji, głosuję na "HCW"
Awatar użytkownika
okussa
Posty: 1036
Rejestracja: śr, 01 sie 2007, 20:24
Skąd: Świętochłowice / Katowice

Post autor: okussa »

Butterflies....kolejny raz...robie sie nudna...
Awatar użytkownika
Dangerous
Posty: 115
Rejestracja: śr, 06 lip 2005, 19:13
Skąd: Skała/Kraków

Post autor: Dangerous »

Privacy
Awatar użytkownika
MJfanTASTIC
Posty: 275
Rejestracja: wt, 13 lut 2007, 1:38
Skąd: kato kato kato:o)

Post autor: MJfanTASTIC »

Butterflies one more time ;-)
Ain't no sunshine when he's gone...
Awatar użytkownika
chihiro
Posty: 19
Rejestracja: pn, 31 gru 2007, 17:14
Skąd: warszawa

Post autor: chihiro »

uwielbiam stalowe, mechaniczne, swingujące brzmienie Invincible. Wydaje mi się najbardziej oryginalne z otwierającej album trójki utworów.

A subtelny, wyrafinowany wokal w Heaven Can Wait i harmonizujące chórki - przeciez to czysta ekstaza... Podobnie Butterflies - arcydzieło aranzacji wokalnej, genialne połączenie klasycznego soulowego wokalu z nowoczesna instrumentacją - coś zupełnie niespotykanego w dzisiejszym RnB.

Za to Cry to według mnie największy z gniot na płycie, mimo że cudnie zaśpiewany, lol, brzmi jak typowy utwór r kelly'ego, a nie tego oczekuję od albumu Michaela Jacksona. Zamiast tego sh* moglibysmy mieć porzadna balladę klasy Speechless albo Butterflies.
Awatar użytkownika
dzina
Posty: 983
Rejestracja: pt, 11 mar 2005, 12:13
Skąd: z polskiej Wenecji

Post autor: dzina »

Cry
Zablokowany