Najsłabsze Ogniwo
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil
Dobra, przesłuchałam tą płytę kolejnych kilka razy i doszłam do wniosku, że Invincible jest bardziej wartościowe niż mi się na początku wydawało, a teraz faktycznie czas na Break Of Dawn
Po dłuższym namyśle ten właśnie utwór uznałam za słabszy od piosnki tytułowej.
Po dłuższym namyśle ten właśnie utwór uznałam za słabszy od piosnki tytułowej.
Watch and see how fun I'm gonna be
Mi chodziło o to, żebyście się zlitowali nad resztą kawałków Akurat Heartbreaker to dla mnie utwór nr 2 z Invincible (na drugim miejscu, zaraz za Whatever Happens)nikolka pisze:Heartbreaker precz Bojowy -wojna
Nie cytuj, póki cytowanego tekstu nie zrozumiesz. Nie ma czegoś takiego jak niemyślenie. Jednak często kierujemy swoje myśli w niewłaściwe strony.
Zostawmy ostatni wolny kawalek chociaz jeszcze jedna runde. O ile Break Of Dawn moze nie jest najwybitniejsza ballada w karierze Michaela to mi jakos specjalnie nie przeszkadza. Za to wybitnie nieudana kompozycja jest utwor tytulowy. I znalazl sie na plycie wlasnie tylko dlatego ze jest utworem tytulowym calego albumu. Bo w innym przypadku jego miejsce bylo by na wysypisku smieci.
- Michalina J. xD
- Posty: 252
- Rejestracja: pn, 12 lis 2007, 15:43
- Skąd: Neverland (Szczecin)
-
- Posty: 253
- Rejestracja: pn, 07 sty 2008, 20:53
- Skąd: Warszawa
Posłuchajmy wersje skrócone.
Polecam Unbreakable!
http://rapidshare.com/files/116370345/I ... t.rar.htmlUnbreakable(no rap)
Heartbreaker(radio edit)
You Rock My World(radio edit)
2000 Watts(radio edit)
Whatever Happens(single version)
Polecam Unbreakable!
"Don't know what I've done,everything you've got,things you've done to me are coming back to you" I'm the Blue Gangster
Break of Dawn w morde.
po tym jak przelecialam te plyte wszerz, wzdluz i po przekatnej minimum ze 100 razy, moge spokojnie stwierdzic, ze Invincible jest lepsze od Heartbreakera, ktory z poczatku wydawal mi sie najmocniejszym kawalkiem z plyty...i to prawda najlepszy bylby na singla, ale szybko sie przejada i nudzi, a Invincible caly czas smakuje tak samo dobrze.
wiec jak juz cos z tych szybkich wywalacie, to zlitujta sie nad kawalkiem tytulowym.
po tym jak przelecialam te plyte wszerz, wzdluz i po przekatnej minimum ze 100 razy, moge spokojnie stwierdzic, ze Invincible jest lepsze od Heartbreakera, ktory z poczatku wydawal mi sie najmocniejszym kawalkiem z plyty...i to prawda najlepszy bylby na singla, ale szybko sie przejada i nudzi, a Invincible caly czas smakuje tak samo dobrze.
wiec jak juz cos z tych szybkich wywalacie, to zlitujta sie nad kawalkiem tytulowym.
'the road's gonna end on me.'