I jak Ci się Rodzina Soprano podoba? Dotarłem właśnie do odcinka, jak Christopher jest pod respiratorem i jak mają dylematy moralne. Jak się tłumaczą, mówiąc, że są żołnierzami...Maro pisze:Pamiętajce Capo di tutti capi czuwa :)
Będąc fanem MJ mam wbite do głowy, że dziecko w dorosłym to fajna sprawa. Całe to pieprzenie o Piotrusiu Panu. Jasne- spontaniczność, naiwność. Ale jest też druga strona tego mitu. Dziecko to też egocentryzm, nierealne myślenie o następstwach swoich działań, impulsywność, nieumiejętność odraczania popędów. Albo teraz albo... Nie ma albo. Teraz i koniec! Agresywność, bo dziecko nie ma jeszcze zbyt dużego pojęcia o zasadach społecznych.
Ci mafiozi to takie wielkie dzieciaki. Widzą w większości przypadków jedynie własną perspektywę; reagują impulsywnie- rzucając, przeklinając, strzelając. Jak niezadowolone dziecko, rzucające łopatką, jak kolega nie da wiaderka.
Życie mitem Piotrusia Pana doprowadziło Michaela do dwóch spraw sądowych o molestowanie i do zatarcia granic pomiędzy światem dziecka i dorosłego. Niebezpieczna sprawa.
Nie żyjemy w Neverlandzie. Nie odseparujemy się od świata wysokimi murami i nie poudajemy, że życie do baśń. Tak się nie da, chyba że to zaproszenie do schizofrenii.
Tak mi przyszło do głowy. Podyskutowałbym o tym kiedyś z Michaelem. Ponoć ma być na zlocie. Pisali w pudelku.
Miałbym jeszcze takie pytanie, ciekaw Waszych opinii. Czy wg Was należy pomagać przestępcom np. przy pomocy psychoterapii? Pytanie otwarte. Komuś się chce podyskutować?