Znani i mniej znani o MJu
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
Siedah Garrett Speaks About How It Was Working With Michael
Essence.com: Sorry to hear that you were put through the ringer. You also wrote "The Man in the Mirror" for Michael Jackson and recorded the duet "I Just Can't Stop Loving You" with him. How is he and have you spoken to him?
S.G.: I don’t know and no, I haven’t spoken to him since I toured with him. I spent more time with him when we recorded the duet, but I don’t talk to him all the time. I spent more time when we recorded the duet because we did it in French, English and Spanish in all these different languages and saw him every night for two hours.
Essence.com: So you two never spoke the entire time you worked together.
S.G.: I think he is the most talented artist on the Planet. I’ve toured with Madonna and there is no one--aside from Quincy [Jones]--who’d I tour with again except Michael. It was so much fun. He was so amazing. We saw him every night there were some nights we were on stage clapping like we’d never seen him before and we worked with him every night and the man is just incredible. His shows take two day to have the set built and he needs about that much time to regroup and rest so Michael only performs twice a week. Madonna? I was on the road for three months and practiced everyday, all day.
Essence.com: Did you two get to hang out at all?
S.G.: No, we’d go to different cities and the next day we’d read the newspaper and learn what he did in that city. Other than that I saw him in rehearsals. I’m hearing rumblings that he might be back on the road so I just put my lil’ name in the ring.
Essence.com: That’s great to hear everyone gets so caught up in celebrities public persona because that’s all we’re given.
S.G.: Awesome, truly. Michael has a really acute sense of humor. He’s very funny, but he’s also a perfectionist. And serious about his art—the singing and dancing. When I did the duet with him I didn’t know him. I just happened to be in the studio for the second day working on "Man in the Mirror" and Quincy asked me what I thought about the song. I told him it was cool and then he asked me to lay down some vocals in the booth. So I go in and the next thing I know he tells Michael to join me so he does and starts facing me at the other stand and singing. I’m trying to be all serious and Michael starts throwing peanuts at me, but Quincy doesn’t see him so everytime I’d start cracking up Quincy would be like, "Siedah you’re wasting studio time!" And Michael is over there just cracking up. He has a great sense of humor and is like a big kid.
Source: Essence.com
B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
E. Bodo To nie ty...
- malakonserwa
- Posty: 634
- Rejestracja: czw, 03 kwie 2008, 16:11
- Skąd: się biorą dzieci?
Wczoraj Marek Niedźwiecki był w Bydgoszczy.
Przytoczę może fragment relacji "Gazety Wyborczej" ze spotkania owego Pana z zainteresowanymi mieszkańcami.
Publiczność pytała o najlepszy koncert i najciekawsze spotkanie z artystą, jakie odbył. - Jeśli chodzi o koncert, to pewnie będziecie zdziwieni, ale jednym z tych niezapomnianych będzie na pewno Michaela Jacksona w Rotterdamie.
Przytoczę może fragment relacji "Gazety Wyborczej" ze spotkania owego Pana z zainteresowanymi mieszkańcami.
Publiczność pytała o najlepszy koncert i najciekawsze spotkanie z artystą, jakie odbył. - Jeśli chodzi o koncert, to pewnie będziecie zdziwieni, ale jednym z tych niezapomnianych będzie na pewno Michaela Jacksona w Rotterdamie.
- Stanisław Leon Kazberuk
- Posty: 349
- Rejestracja: wt, 01 sie 2006, 22:06
- Skąd: z Poznania.
Pamiętam, że latem zeszłego roku M.N. wspominał że miał okazję być na dwóch koncertach Jacksona; z trasy promującej "Bad" i "Dangerous" [stwierdził, że było to wielkie wydarzenie, choć ten drugi koncert to już nie to samo - za dużo komputerów (parafrazując)].malakonserwa pisze:
Publiczność pytała o najlepszy koncert i najciekawsze spotkanie z artystą, jakie odbył. - Jeśli chodzi o koncert, to pewnie będziecie zdziwieni, ale jednym z tych niezapomnianych będzie na pewno Michaela Jacksona w Rotterdamie.
:-)
Marilyn Manson jak zwykle nietypowa wypowiedz, tym razem o MJ
http://www.youtube.com/watch?v=UT4AR7FtlIk
http://www.youtube.com/watch?v=UT4AR7FtlIk
- Speed Demon
- Posty: 938
- Rejestracja: pn, 09 kwie 2007, 23:17
- Skąd: Otwock
Był w Czechach, kupił lalkę Michaela Jacksona, której sam z siebie odpadł nos. Następnie, gdy LM Presley do niego przyszła, Manson wyciągnął lalkę i zdaje się, że zaimprowizował fragment "Black or white". Manson ma też lalkę z "Beat it" i z HIStory. On i Jackson mają ze sobą trochę wspólnego, ale nie to "złe trochę" i na końcu wspomina o cekinowej rękawicy, którą sam dotykał.
Dzięki .Gdzieś już mi sie to chyba o uszy obiło.I czy tam przypadkiem nie było takiego motywu z Lisą ,że Manson zakpił z Michaela przy niej a ona sie mocno obruszyła, czym Mansona wprwiła w spore zdumienie?
Ja sie akurat bardzo ciesze, że Michael nie ma tego "złego trochę" wspólnego z MansonemSpeed Demon pisze: On i Jackson mają ze sobą trochę wspólnego, ale nie to "złe trochę"
Ostatnio zmieniony ndz, 15 cze 2008, 18:04 przez Megi1975, łącznie zmieniany 1 raz.
no tu wlasnie mowi, ze jak Lisa przyszla do niego w odwiedziny wyjal te Michaelowa marionetke i zaczal robic uklad z Black or White, przy czym Lisa udawala rozweselona, ale potem stwierdzil, ze chyba kompletnie nie bylo jej do smiechu.Megi1975 pisze:I czy tam przypadkiem nie było takiego motywu z Lisą ,że Manson zakpił z Michaela przy niej a ona sie mocno obruszyła, czym Mansona wprwiła w spore zdumienie?
mowi tez o tym, ze czesto jest mylony z Michaelem, jak zaklada czarna fedore itp.
i o tym, ze mysli nad wzieciem udzialu w aukcji jacksonowych pamiatek, i ze zawsze marzyl zeby zmacac te srebrna rekawiczke swoimi raczkami i tu dosc oczywisty podtekst puszcza, ze "nawet nie mozecie sobie wyobrazic, co bym mogl zrobic z ta rekawiczka..."
ja tam sobie dokladnie wyobrazam, bo ja bym zapewne zrobila to samo co Manson
'the road's gonna end on me.'
The Observer -9 luty 2003 r.
Napisane przez Johnatana Margolisa.
Bardzo dobrze poznałem Michaela Jacksona i Jego dzieci. On jest słodki, czarujący i inteligentny, myślący i bardzo ekscentryczny. Jego dzieci są bystre, dobrze wychowane, niezepsute i nieafektywne. Ten film Bashira choć zrobił Michaelowi Jacksonowi wielkie świństwo pokazuje Michaela takiego jakiego znam. Prostolinijnego, autokratycznego i z niespotykanym często gustem co do mebli i przedmiotów w domu. Bez wątpienia Michael Jackson potrafi zajmować się Prince'm i Paris tak cierpliwie i umiejętnie, że wiele osób byłoby aż zawstydzonych. On poświęcił wiele czasu na czytanie jak opiekować się dzieckiem, po prostu czytał poradniki. I dzieci Michaela nigdy nie nosiły masek kiedy byłem z nimi. Spędziłem trochę czasu z Michaelem Jacksonem i od razu zabrakło mi Jego "znaku firmowego" czyli maski. Pewnego wieczora kiedy wybieraliśmy się z Michaelem w jedno miejsce jak myślicie co się działo? Jaki był Michael Jackson? Kiedy opuszczaliśmy jeden z apartamentów hoteli? Michael miał na twarzy czarną, jedwabną maskę. On mrugnął, uniósł różek maski i wyszeptał: "zabawimy ich trochę". Dla Michaela, dla niego, który setki tysięcy ma na kiwnięcie dłonią, to jest glamour, mistycyzm, show-bussinesowe "hokus-pokus". On uczy swoje dzieci, których prywatność jest naruszona tym właśnie co mają robić o wiele bardziej niż jakiegokolwiek potomka brytyjskiej korony królewskiej by one do tego przywykły. By były gwiazdami potrzebującymi prywatności! Michael mimo swojej niskiej wagi ma wyjątkowo atletyczną budowę ciała i olbrzymie, bardzo silne dłonie, sam jest pewny swojej fizycznej siły. Dlatego też nie upuściłby swojego syna gdy pokazywał go z hotelowej barierki w Niemczech fanom, którzy go o to prosili, a późniejsze dochodzenie policji nie stwierdziło jakichkolwiek uchybień ze strony Michaela Jacksona w stosunku co do ich bezpieczeństwa. Według mnie Michael Jackson to bardzo rozważny człowiek. Podczas, gdy inne gwiazdy są łatwowierne, gdy chodzi o takie kulty jak scjentologia i kabała, On dawno je przejrzał pomimo nakłaniania go z wysoka presją do obu przez inne gwiazdy. Michael ma również swoje własne poglądy, które dla większości Amerykanów mogą wydawać się dziwaczne. Europejczyków zaś nie dziwią. On uważa za obrzydliwe to, że dzieci jego zmarłej znajomej były zachęcane przez swojego ojca by zobaczyć zakrwawione pozostałości po gonitwie za lisem. Michael Jackson ma również silne przekonania. Pomimo, ze Elizabeth Taylor bardzo kocha nie zgadza się bardzo stanowczo z Jej poglądem, iż mały klaps dzieciom nie zaszkodzi. Wielokrotnie widziałem sympatię Michaela Jacksona w kontaktach z dziećmi. Michael rozmawia z nimi jakby byli dorosłymi. On nie toleruje kiedy one przeszkadzają w rozmowie z dorosłymi, lecz jest niezwykle czuły na "młode głosiki", które proszą o coś do picia, bądź zadają pytania, kiedy zwykle większość ludzi którzy wychowują swoje dzieci udaje lekką głuchotę. Na nianię swoich dzieci wybiera kobiety wyjątkowo rozsądne, w średnim wieku. Powiedziałbym, że Michael Jackson bardziej potrafi przemyśleć swoje rodzicielstwo niż większość rodziców , by coś Mu z niego nie umknęło.
Napisane przez Johnatana Margolisa.
Bardzo dobrze poznałem Michaela Jacksona i Jego dzieci. On jest słodki, czarujący i inteligentny, myślący i bardzo ekscentryczny. Jego dzieci są bystre, dobrze wychowane, niezepsute i nieafektywne. Ten film Bashira choć zrobił Michaelowi Jacksonowi wielkie świństwo pokazuje Michaela takiego jakiego znam. Prostolinijnego, autokratycznego i z niespotykanym często gustem co do mebli i przedmiotów w domu. Bez wątpienia Michael Jackson potrafi zajmować się Prince'm i Paris tak cierpliwie i umiejętnie, że wiele osób byłoby aż zawstydzonych. On poświęcił wiele czasu na czytanie jak opiekować się dzieckiem, po prostu czytał poradniki. I dzieci Michaela nigdy nie nosiły masek kiedy byłem z nimi. Spędziłem trochę czasu z Michaelem Jacksonem i od razu zabrakło mi Jego "znaku firmowego" czyli maski. Pewnego wieczora kiedy wybieraliśmy się z Michaelem w jedno miejsce jak myślicie co się działo? Jaki był Michael Jackson? Kiedy opuszczaliśmy jeden z apartamentów hoteli? Michael miał na twarzy czarną, jedwabną maskę. On mrugnął, uniósł różek maski i wyszeptał: "zabawimy ich trochę". Dla Michaela, dla niego, który setki tysięcy ma na kiwnięcie dłonią, to jest glamour, mistycyzm, show-bussinesowe "hokus-pokus". On uczy swoje dzieci, których prywatność jest naruszona tym właśnie co mają robić o wiele bardziej niż jakiegokolwiek potomka brytyjskiej korony królewskiej by one do tego przywykły. By były gwiazdami potrzebującymi prywatności! Michael mimo swojej niskiej wagi ma wyjątkowo atletyczną budowę ciała i olbrzymie, bardzo silne dłonie, sam jest pewny swojej fizycznej siły. Dlatego też nie upuściłby swojego syna gdy pokazywał go z hotelowej barierki w Niemczech fanom, którzy go o to prosili, a późniejsze dochodzenie policji nie stwierdziło jakichkolwiek uchybień ze strony Michaela Jacksona w stosunku co do ich bezpieczeństwa. Według mnie Michael Jackson to bardzo rozważny człowiek. Podczas, gdy inne gwiazdy są łatwowierne, gdy chodzi o takie kulty jak scjentologia i kabała, On dawno je przejrzał pomimo nakłaniania go z wysoka presją do obu przez inne gwiazdy. Michael ma również swoje własne poglądy, które dla większości Amerykanów mogą wydawać się dziwaczne. Europejczyków zaś nie dziwią. On uważa za obrzydliwe to, że dzieci jego zmarłej znajomej były zachęcane przez swojego ojca by zobaczyć zakrwawione pozostałości po gonitwie za lisem. Michael Jackson ma również silne przekonania. Pomimo, ze Elizabeth Taylor bardzo kocha nie zgadza się bardzo stanowczo z Jej poglądem, iż mały klaps dzieciom nie zaszkodzi. Wielokrotnie widziałem sympatię Michaela Jacksona w kontaktach z dziećmi. Michael rozmawia z nimi jakby byli dorosłymi. On nie toleruje kiedy one przeszkadzają w rozmowie z dorosłymi, lecz jest niezwykle czuły na "młode głosiki", które proszą o coś do picia, bądź zadają pytania, kiedy zwykle większość ludzi którzy wychowują swoje dzieci udaje lekką głuchotę. Na nianię swoich dzieci wybiera kobiety wyjątkowo rozsądne, w średnim wieku. Powiedziałbym, że Michael Jackson bardziej potrafi przemyśleć swoje rodzicielstwo niż większość rodziców , by coś Mu z niego nie umknęło.
- Erna Shorter
- Posty: 1246
- Rejestracja: pt, 05 sty 2007, 16:32
- Skąd: Miasteczko Halloween,TranSylv(i)ania, dom Vincenta Malloy'a
A teraz znów coś z polskim akcentem.
Wypowiedź Łoza może dla niektórych być nieco szokująca, aczkolwiek... zresztą sami oceńcie.
Najważniejsze,że fan.
źródło: najnowszy nr miesięcznika Claudia
Komentujemy (jak zawsze) tutaj: http://www.forum.mjpolishteam.pl/viewto ... 4&start=90
Ostatnio zmieniony wt, 17 cze 2008, 19:32 przez Erna Shorter, łącznie zmieniany 1 raz.
Alek Wek supermodelka pochodząca z Sudanu:
http://en.wikipedia.org/wiki/Alek_Wek
Alek Wek występowała również w teledysku Janet do piosenki "Got 'Til It's Gone".Michael Jackson really is the king of pop. When my friends talk about childhood, I've never heard of any cartoons or TV they remember. The only thing we share is Michael Jackson. That's how far his music travelled - to a remote village on the other side of the world. When the militias came to Wau (Sudan), they would blast out 'Thriller' as they moved down the dirt streets.
http://en.wikipedia.org/wiki/Alek_Wek
Wykopane przez wannabestartinsomethin21 z MJJC. Wywiad z Damą Liz z 2001 roku:
LARRY KING: The friendship with Michael Jackson.
DAME ELIZABETH: Yes?
LARRY KING: What? And how did that begin? Well I mean, you seem on different planes
DAME ELIZABETH: No! Why do you say that?
LARRY KING: You just seem on different planes. He's a very shy...
DAME ELIZABETH: No. We were both child stars.
LARRY KING: OK.
DAME ELIZABETH: We had no childhood, either one of us. We were brought up by tutors. We had no children of our own age to play with or relate to. We were performing the whole time. He was on the stage; I was on the...
LARRY KING: The screen.
DAME ELIZABETH: ... the soundstage. We would go home. I, in my case, I would learn my lines, learn my homework, get up early in the morning. I would go out to the polo field, where they had 40 jumps set up, and to get some of my steam off as a little girl I would take 40 jumps before I would go into work.
LARRY KING: And he had the same kind of life, in a sense. He had to get up and take the bus to wherever they went to the next concert or...
DAME ELIZABETH: Yes and get his steam off dancing.
LARRY KING: But we don't -- we know you. Look at you. We don't know Michael, do we?
DAME ELIZABETH: No.
LARRY KING: What don't we know about him we should know?
DAME ELIZABETH: He's so tender. He is so compassionate. He hurts, literally pains for other people's suffering. If there is -- like -- the starvation of children in this country, in India, in Africa...
LARRY KING: He feels it. It's not just a...
DAME ELIZABETH: He reaches out. I've been to the Orient with him. And he says: "Roll down the window! Roll down the window!" He reaches his hands out and just touches a baby's face. Oh, you beautiful thing, and he just wants to give that baby everything, his life. He'd give him all his money if he could, and the car keeps on moving. And he'll turn back: Oh, look at that baby.
LARRY KING: We'll get a break and come right back with Dame Elizabeth, Elizabeth...
DAME ELIZABETH: What -- what a life!
wieczorem przetłumaczę
LARRY KING: The friendship with Michael Jackson.
DAME ELIZABETH: Yes?
LARRY KING: What? And how did that begin? Well I mean, you seem on different planes
DAME ELIZABETH: No! Why do you say that?
LARRY KING: You just seem on different planes. He's a very shy...
DAME ELIZABETH: No. We were both child stars.
LARRY KING: OK.
DAME ELIZABETH: We had no childhood, either one of us. We were brought up by tutors. We had no children of our own age to play with or relate to. We were performing the whole time. He was on the stage; I was on the...
LARRY KING: The screen.
DAME ELIZABETH: ... the soundstage. We would go home. I, in my case, I would learn my lines, learn my homework, get up early in the morning. I would go out to the polo field, where they had 40 jumps set up, and to get some of my steam off as a little girl I would take 40 jumps before I would go into work.
LARRY KING: And he had the same kind of life, in a sense. He had to get up and take the bus to wherever they went to the next concert or...
DAME ELIZABETH: Yes and get his steam off dancing.
LARRY KING: But we don't -- we know you. Look at you. We don't know Michael, do we?
DAME ELIZABETH: No.
LARRY KING: What don't we know about him we should know?
DAME ELIZABETH: He's so tender. He is so compassionate. He hurts, literally pains for other people's suffering. If there is -- like -- the starvation of children in this country, in India, in Africa...
LARRY KING: He feels it. It's not just a...
DAME ELIZABETH: He reaches out. I've been to the Orient with him. And he says: "Roll down the window! Roll down the window!" He reaches his hands out and just touches a baby's face. Oh, you beautiful thing, and he just wants to give that baby everything, his life. He'd give him all his money if he could, and the car keeps on moving. And he'll turn back: Oh, look at that baby.
LARRY KING: We'll get a break and come right back with Dame Elizabeth, Elizabeth...
DAME ELIZABETH: What -- what a life!
wieczorem przetłumaczę
Akon o wypadzie z MJem do kina w przebraniach
Michael Jackson mocno zaskoczył rapera i wokalistę Akona, przychodząc na umówione spotkanie w... piżamie!
Panowie, którzy przyjaźnią się już od jakiegoś czasu, umówili się na wyjście do kina.
Jackson przyszedł w piżamie i przyprowadził ze sobą dzieci.
"Kiedy go zobaczyłem, pytałem, czy aby na pewno ma zamiar w tym iść. To było ciekawe doświadczenie" - mówi Akon.
"W pewnym momencie wziął szal i owinął sobie go wokół głowy. To samo zrobił dzieciakom. No więc ja też wziąłem szal, zawinąłem go na głowie i idziemy" - relacjonuje.
Michael Jackson pojawi się gościnnie na nowym albumie Akona, którego premiera przewidziana jest na październik.
Źródło:Interia
Michael Jackson mocno zaskoczył rapera i wokalistę Akona, przychodząc na umówione spotkanie w... piżamie!
Panowie, którzy przyjaźnią się już od jakiegoś czasu, umówili się na wyjście do kina.
Jackson przyszedł w piżamie i przyprowadził ze sobą dzieci.
"Kiedy go zobaczyłem, pytałem, czy aby na pewno ma zamiar w tym iść. To było ciekawe doświadczenie" - mówi Akon.
"W pewnym momencie wziął szal i owinął sobie go wokół głowy. To samo zrobił dzieciakom. No więc ja też wziąłem szal, zawinąłem go na głowie i idziemy" - relacjonuje.
Michael Jackson pojawi się gościnnie na nowym albumie Akona, którego premiera przewidziana jest na październik.
Źródło:Interia
"Don't know what I've done,everything you've got,things you've done to me are coming back to you" I'm the Blue Gangster