Najsłabsze Ogniwo
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil
Heh ostatnia runda.
Zagłosuję sobie.
Jesteśmy na forum i głosują tu ludzie którzy Michael znają od podszewki
tak więc co nam daje The Essential? Nic.
Za to dużo daje The Ultimate Collection...
Perełki, niepublikowane wcześniej (na cd) kawałki... koncert dla tych co nie mieli wcześniej... Super! I kit z ceną, warto było!
my vote..The Essential Michael Jackson
Zagłosuję sobie.
Jesteśmy na forum i głosują tu ludzie którzy Michael znają od podszewki
tak więc co nam daje The Essential? Nic.
Za to dużo daje The Ultimate Collection...
Perełki, niepublikowane wcześniej (na cd) kawałki... koncert dla tych co nie mieli wcześniej... Super! I kit z ceną, warto było!
my vote..The Essential Michael Jackson
Oddane głosy:
Essential- 10
TUC- 5
The Essential Michael Jackson najsłabszym ogniwem. Co oznacza, że najlepszą składanką w naszym głosowaniu zostaje The Ultimate Collection!
Wyniki można komentować tutaj.
Najlepsza płyta Michaela Jacksona z okresu Epic
CZĘŚĆ 2
Pojedynek gigantów. Każdy, za wyjątkiem jednego, został już przeczołgany w tym wątku przez nas. Sugeruję więc większą łaskawość w uzasadnianiu głosu.
Runda 1
Kandydaci do eliminacji... Jak to nieadekwatnie brzmi. KANDYDACI przez duże "K":
Off The Wall
Thriller
Bad
Dangerous
HIStory- past, present & future- book one (HIStory continues)
Blood On The Dancefloor- HIStory in the mix
Invincible
Głosujemy na najsłabsze ogniwo.
Mój głos- Blood On The Dancefloor.
W swoim czasie płyta zrobiła na mnie duże wrażenie. Piosenkę tytułową słuchałem na okrągło; Is It Scary i Morphine też były moimi prywatnymi mega-hitami. Podobały mi się również remixy do Earth Song, Scream, 2Bad, a przede wszystkim do HIStory.
Dziś płyta się zestarzała bardzo. Remixy wydają się być mało ambitne, premierowa piątka też już nie zwala z nóg, jak wtedy. Morphine i BOTD jednak wciąż wymiatają.
Ten krążek nie ma szans z pozostałymi. Będzie musiał odpaść. Choćby dlatego, że ze względu na remixowy charakter nie jest pełnowartościowy.
Essential- 10
TUC- 5
The Essential Michael Jackson najsłabszym ogniwem. Co oznacza, że najlepszą składanką w naszym głosowaniu zostaje The Ultimate Collection!
Wyniki można komentować tutaj.
Najlepsza płyta Michaela Jacksona z okresu Epic
CZĘŚĆ 2
Pojedynek gigantów. Każdy, za wyjątkiem jednego, został już przeczołgany w tym wątku przez nas. Sugeruję więc większą łaskawość w uzasadnianiu głosu.
Runda 1
Kandydaci do eliminacji... Jak to nieadekwatnie brzmi. KANDYDACI przez duże "K":
Off The Wall
Thriller
Bad
Dangerous
HIStory- past, present & future- book one (HIStory continues)
Blood On The Dancefloor- HIStory in the mix
Invincible
Głosujemy na najsłabsze ogniwo.
Mój głos- Blood On The Dancefloor.
W swoim czasie płyta zrobiła na mnie duże wrażenie. Piosenkę tytułową słuchałem na okrągło; Is It Scary i Morphine też były moimi prywatnymi mega-hitami. Podobały mi się również remixy do Earth Song, Scream, 2Bad, a przede wszystkim do HIStory.
Dziś płyta się zestarzała bardzo. Remixy wydają się być mało ambitne, premierowa piątka też już nie zwala z nóg, jak wtedy. Morphine i BOTD jednak wciąż wymiatają.
Ten krążek nie ma szans z pozostałymi. Będzie musiał odpaść. Choćby dlatego, że ze względu na remixowy charakter nie jest pełnowartościowy.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
- malakonserwa
- Posty: 634
- Rejestracja: czw, 03 kwie 2008, 16:11
- Skąd: się biorą dzieci?
O matko boska.
To już jest koszmar, eliminować całe albumy. I to takie albumy!
Nie wiem... Nie mam pojęcia...
Głos oddaję na Off The Wall, choć z niezwykle ciężkim sercem.
Przekleństwem a zarazem wielkim atutem tej płyty jest jej "optymistyczny" ton. Mnóstwo radości i beztroski. Muzyka szalenie przyjemna. Chyba zbyt przyjemna. Posiada niekwestionowane "radosne" hity, ale także przejmujące do bólu ballady jak np. "She's Out Of My Life". Mimo wszystko, chyba jednak późniejsza, dojrzalsza i znacznie bardziej "autorska" twórczość Michaela odpowiada mi bardziej.
Z małym przekonaniem typuję "OTW", ale jak tu wybrać "najsłabsze ogniwo" spośród siedmiu płyt absolutnie genialnych?!
To już jest koszmar, eliminować całe albumy. I to takie albumy!
Nie wiem... Nie mam pojęcia...
Głos oddaję na Off The Wall, choć z niezwykle ciężkim sercem.
Przekleństwem a zarazem wielkim atutem tej płyty jest jej "optymistyczny" ton. Mnóstwo radości i beztroski. Muzyka szalenie przyjemna. Chyba zbyt przyjemna. Posiada niekwestionowane "radosne" hity, ale także przejmujące do bólu ballady jak np. "She's Out Of My Life". Mimo wszystko, chyba jednak późniejsza, dojrzalsza i znacznie bardziej "autorska" twórczość Michaela odpowiada mi bardziej.
Z małym przekonaniem typuję "OTW", ale jak tu wybrać "najsłabsze ogniwo" spośród siedmiu płyt absolutnie genialnych?!
- majkelzawszespoko
- Posty: 1745
- Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
- Skąd: Katowice
- Speed Demon
- Posty: 938
- Rejestracja: pn, 09 kwie 2007, 23:17
- Skąd: Otwock
Blood on the dance floor
Jakby mierzyć jakość utworów, to bije "Invincible" pod każdym względem - tekstów, muzyki, wokalu. Ale utworów jest pięć, a reszta to tragiczne remiksy, cięzko to w ogóle nazwać "albumem" - raczej zbiór remiksów i promocyjny nowy materiał. Tak w ogóle to oczywiście jestem za "Thrillerem", pisałem o tym sto tysięcy razy na forum, a także tutaj; www.pl.wikipedia.org/wiki/Thriller_(album) . Zachęcam do walki o pierwsze miejsce dla tej Biblii lat 80. Mam nadzieję, że wielką trójką będą 'Thriller' (1. miejsce), 'Off the wall' (2. miejsce) i 'Dangerous' (3. miejsce).
Jakby mierzyć jakość utworów, to bije "Invincible" pod każdym względem - tekstów, muzyki, wokalu. Ale utworów jest pięć, a reszta to tragiczne remiksy, cięzko to w ogóle nazwać "albumem" - raczej zbiór remiksów i promocyjny nowy materiał. Tak w ogóle to oczywiście jestem za "Thrillerem", pisałem o tym sto tysięcy razy na forum, a także tutaj; www.pl.wikipedia.org/wiki/Thriller_(album) . Zachęcam do walki o pierwsze miejsce dla tej Biblii lat 80. Mam nadzieję, że wielką trójką będą 'Thriller' (1. miejsce), 'Off the wall' (2. miejsce) i 'Dangerous' (3. miejsce).
- malakonserwa
- Posty: 634
- Rejestracja: czw, 03 kwie 2008, 16:11
- Skąd: się biorą dzieci?
- Jacksomanka
- Posty: 447
- Rejestracja: śr, 26 gru 2007, 23:37
- Skąd: warszawskie okolice.
jak zwykle zamorduja mi moje dziecko ukochane, ktore najglebiej w sercu nosze...heh zycie.
patologiczna z was rodzina.
a ja nie umiem z pelna odpowiedzialnoscia wybrac, zeby mi potem nie wytykano radykalnych zmian gustow itp.
pierwsza trojka/czworka u mnie stala....ale 3 ostatnie pozycje jakos dziwnie kreca sie i wierca i zagrzac miejsca nie moga.
po najslabszym ogniwie z vinckiem jakos blizej mi do tej plyty juz nawet niz do BAD. i to moj glos.
Bad to produkt lat 80 i jakos uwolnic sie z ograniczen tej epoki nie moze, traci myszka...emocjonalnie nic mi nie robi, procz kilku wyjatkow...
ale wychodze stad czym predzej, bo zaraz zmienie zdanie....
patologiczna z was rodzina.
a ja nie umiem z pelna odpowiedzialnoscia wybrac, zeby mi potem nie wytykano radykalnych zmian gustow itp.
pierwsza trojka/czworka u mnie stala....ale 3 ostatnie pozycje jakos dziwnie kreca sie i wierca i zagrzac miejsca nie moga.
po najslabszym ogniwie z vinckiem jakos blizej mi do tej plyty juz nawet niz do BAD. i to moj glos.
Bad to produkt lat 80 i jakos uwolnic sie z ograniczen tej epoki nie moze, traci myszka...emocjonalnie nic mi nie robi, procz kilku wyjatkow...
ale wychodze stad czym predzej, bo zaraz zmienie zdanie....
'the road's gonna end on me.'
-
- Posty: 45
- Rejestracja: pn, 31 mar 2008, 15:02
- Skąd: Kielce
Głosuję na "Off the Wall", ponieważ jest to płyta, która bardziej pasuje do Jackson 5 i The Jacksons niż do samego Michaela. Poza tym sądzę, że dzisiaj nikt nie zwróciłby na nią uwagi. Mnie się podoba zdecydowanie najmniej i myślę, że za bardzo odstaje od reszty płyt. To jeszcze nie jest ten Michael, którym się zachwycam.
Tak więc Off the Wall
Tak więc Off the Wall
The life is difficult and full of zasadzkas;-)