SILENTIUM pisze:Na jednego działa spocona skóra, a na drugiego misio w garści.
Ja dziś jestem niestety również za misiami.
Po przejściu na dietę trzeba osłodzić sobie życie jakimiś zdjęciami,
które pomimo swojej kaloryczności figurze nie szkodzą.
Porcja moich rozpływających się misiów:
Z podwójną dozą lukru.. mm najsłodszy
Cukiereczki mają długą datę ważności ;))
I na koniec zaszaleję.. gorąca czekoladka,
czyli miś w wydaniu bardziej hot
PS Żeby nie psuć koncepcji Perv Teamu,
która swoją drogą głęboko zawładnęła moim umysłem,
natrafiłam na jedną z tych sexownych fotografii
i ją właśnie nieśmiało wklejam:
Maverick pisze:uraczyłaś nam badowym Michaelem w różowej koszuli
o tak..
ta sama..
tak samo różowa..
płynę..
Pozdrawiam ;)