Najsłabsze Ogniwo

Dyskusje na temat działalności muzycznej i filmowej Michaela Jacksona, bez wnikania w życie osobiste. Od najważniejszych albumów po muzyczne nagrody i ciekawostki fonograficzne.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil

Awatar użytkownika
anja
Posty: 459
Rejestracja: sob, 19 gru 2009, 20:41
Skąd: Kielce

Post autor: anja »

Gone Too Soon.
Ta piosenka nie jest naiwna.
Jak mówić o śmierci, jak oddać emocje towarzyszące odejściu bliskiej osoby, a zwłaszcza dziecka? Jak zrozumieć to co się wydarzyło?
I mój wybór nie ma nic wspólnego z niedawną rocznicą. Ja tę piosenkę kocham od pierwszego usłyszenia, czyli prawie od dwudziestu lat.
To piękny hołd dla przyjaciela. Dla wszystkich bliskich, którzy odchodzą.
Ta piosenka wyraża ból, ale też powoduje jego ukojenie.
Jestem zwolenniczką rockowej muzyki, ale rozumiem, że nie wszystko da się wyrazić krzykiem, hałasem, zgiełkiem.
O emocjach i uczuciach ciężko się mówi, pojawia się wtedy u wielu osób zażenowanie i trzeba znaleźć taki sposób, aby ich nie sprofanować. Michaelowi to się udało. Tu wszystkiego jest w sam raz: idyllicznej atmosfery i płaczu.

A, że nie pasuje do płyty Dangerous?
Są w życiu sytuacje, których nie da się zaplanować, przewidzieć. Śmierć tego chłopca Ryana White ‘a musiała być dla Michaela bardzo ważna, że umieścił tę piosenkę na płycie, mimo, że faktycznie to inne klimaty.
Ale czy kiedykolwiek ona pasowałaby (no, może na Invincible)? Czy byłby dobry moment? To wydarzyło się wtedy i chwała Michaelowi, że postąpił w zgodzie z własnymi uczuciami.
Przecież cenimy go nie tylko za muzykę, ale też za osobowość. Zżymamy się niejeden raz na jego tkliwość, ale, gdyby nie to, czy byłby dla nas tak ważny?
Ostatnio zmieniony ndz, 04 lip 2010, 13:37 przez anja, łącznie zmieniany 1 raz.
People say I’m crazy
Doing what I’m doing
Watching the wheels
- John Lennon
Awatar użytkownika
littleme
Posty: 110
Rejestracja: ndz, 19 lip 2009, 19:28
Skąd: Katowice

Post autor: littleme »

Chciałam głosować na co innego, ale kiedy zerknęłam na tytuły, nieświadomie klyknełam w łącze do You Are My Life i ... był to błąd, bo podstępnie zmusiła mnie do zmiany zdania.

Ale jak słyszę
You are the sun
You make me shine
Or more like the stars
That twinkle at night
You are the moon
That glows in my heart
You’re my daytime my nighttime
My world
You are my life,
to zawsze się uśmiecham, nie potrafię powstrzymać tego odruchu. Nie wiem dlaczego...
Ta piosenka wywołuje u mnie uczucie stanu zakochania (wiecie taką dziwną, niczym nieuzasadnioną radość, lekkie mdłości i niezdrowe podekscytowanie równocześnie), a to jest... przyjemne. Tak więc pomimo niezaprzeczalnego faktu, że jest trochu obciachowa głos na You Are My Life

I chyba ją sobie jeszcze raz włączę :smiech:
Awatar użytkownika
lazygoldfish
Posty: 152
Rejestracja: sob, 18 lip 2009, 19:20

Post autor: lazygoldfish »

Gone too soon czy Nite line, Nite line czy Gone too soon...


Niech opusci listę wyrzutków Gone Too Soon. Piękna melodia, taka szlachetna, wzruszająca, ale nie ckliwa. Oszczędność środków wyrazu przemawia do mnie znacznie bardziej niż rozpromienione, mesjanistyczne Will You Be There czy Heal the world. Zdecydowanie daleko tej piosence do bycia najsłabszym ogniwem na Dangerous.
Awatar użytkownika
Xander
Posty: 1163
Rejestracja: sob, 24 lis 2007, 22:54
Skąd: Włoclawek

Post autor: Xander »

littleme pisze:Chciałam głosować na co innego, ale kiedy zerknęłam na tytuły, nieświadomie klyknełam w łącze do You Are My Life i ... był to błąd, bo podstępnie zmusiła mnie do zmiany zdania.

Ale jak słyszę
You are the sun
You make me shine
Or more like the stars
That twinkle at night
You are the moon
That glows in my heart
You’re my daytime my nighttime
My world
You are my life,
to zawsze się uśmiecham, nie potrafię powstrzymać tego odruchu. Nie wiem dlaczego...
Ta piosenka wywołuje u mnie uczucie stanu zakochania (wiecie taką dziwną, niczym nieuzasadnioną radość, lekkie mdłości i niezdrowe podekscytowanie równocześnie), a to jest... przyjemne. Tak więc pomimo niezaprzeczalnego faktu, że jest trochu obciachowa głos na You Are My Life

I chyba ją sobie jeszcze raz włączę :smiech:
A wiesz ze to piosenka napisana z mysla o dzieciach Michaela? To utwor o milosci rodzicielskiej.
Obrazek
Awatar użytkownika
littleme
Posty: 110
Rejestracja: ndz, 19 lip 2009, 19:28
Skąd: Katowice

Post autor: littleme »

Xander pisze:A wiesz ze to piosenka napisana z mysla o dzieciach Michaela?To utwor o milosci rodzicielskiej.
Wiem ;-)

Ale w uzasadnieniu napisałam:
littleme pisze:Ta piosenka wywołuje u mnie [...]
i mnie właśnie kojarzy się z tym o czym wcześniej napisałam. :-)

EDIT:
Talitha pisze:Zwykle nie uśmiecham się gdy słyszę, że:
No more tears, no more pain
'Cause you love me
You helped me understand
That love is the answer to all that I am
And I'm a better man
A ja się uśmiecham, bo ta piosenka mówi o tym, że teraz jest lepiej niż było wcześniej. I lubię ją nie dlatego, że jest pisana z myślą o jego dzieciach. Lubię ją z tego powodu, z którego napisałam, że ją lubię. I dlatego właśnie oddałam na nią głos.
The Lady In My Life uwielbiam, bo kojarzy mi się z latem, nawet jak wokół jest kupa śniegu, przy Tabloid Junkie nogi same rwą mi się do tańca, Childhood nie znoszę, a Morphine kojarzy mi się z kolorem niebieskim. To moje osobiste odczucia. Moja wyobraźnia. Uwielbiam słuchać muzyki właśnie dlatego, że przenosi mnie tam gdzie chcę, że wywołuje we mnie emocje. Nie musimy płakać i śmiać się przy tych samych utworach. Tyle.
A jak gdzieś tam w tle twojej wypowiedzi ukryte było pytanie czy rozumiem tekst tego utworu, to tak, rozumiem. ;-)
Ostatnio zmieniony pn, 05 lip 2010, 7:32 przez littleme, łącznie zmieniany 2 razy.
Talitha
Posty: 686
Rejestracja: ndz, 06 wrz 2009, 0:13
Skąd: inąd

Post autor: Talitha »

----
Ostatnio zmieniony pn, 17 gru 2012, 22:38 przez Talitha, łącznie zmieniany 3 razy.
thewiz
Posty: 1256
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 23:46
Skąd: Z gwiazd....

Post autor: thewiz »

kaem pisze:
thewiz pisze:Ja(...) lubić Nite Line(...)
No ja(...)!
(...)widzę argument(...) tak chyba ta zabawa działa(...)Kawałek(...)zasłużył(...).
No ludzie!

O, ktoś wojnę chce wygrać próbą manipulacji. Zapędy godne dyktatora tego forum, pretendującego do żądzenia gustami wszystkich jego użytkowników.

Otóż mój drogi Kaemie, na nic te starania.

Z prostej przyczyny.

Nite line nie może się obronić. Wystarczy posłuchać. Owszem, można popiszczeć sobie przy tym utworze. Co z tego, że piszczenie nawet mniej obciachowe od tego obserwowanego w strukturze utworu znanego pod tytułem P.Y.T? Nie zmienia to faktu, że cały ten kawałek to jedna wielka próba zrobienia czegoś fajnego z niczego. A jak wiadomo z g**** bata nie ukręcisz, choćbyś bardzo tego pragnął.

Fajnie, że kawałek znalazł drogę do wycieku. Możemy się popastwić nad tym, co się Michaelowi nie udało.

Z kategorii odrzutów to już zdecydowanie lepsze jest Work That Body. Mogłoby się z powodzeniem znaleźć na Blood on the dancefloor i poruszać nas do tańca. Świetnie melodyjna linia refrenu, połamany rytm, słodkie syntezatory cieszące zmysły fanów Bad. Prosty tekst namawiający do wyginania się na parkiecie. Załamania w głosie MJa cieszące moje zmysły.

I co i co i co?

Odrzut może być świetny!
Awatar użytkownika
Pank
Posty: 2160
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:07

Post autor: Pank »

thewiz pisze:zdecydowanie lepsze jest Work That Body. Mogłoby się z powodzeniem znaleźć na Blood on the dancefloor
Ależ thewiz, nie w skrajność w drugą skrajność!... Work That Body, ten nieokrzesany potworek, ten gargamel, te nie-wiadomo-co, pretenduje do bycia najgorszym utworem Michaela J. w ogóle - a Ty byś wrzucała to na Blooda? Ohesusku! :nerwy:

PS. Wiedzieliście, że Gargamel stworzył Smerfetkę?! Moje życie już nie jest takie samo.
Awatar użytkownika
magnolia
Posty: 447
Rejestracja: wt, 05 sty 2010, 22:10
Skąd: Łódź

Post autor: magnolia »

Tak jak poprzednio głosuję na You Are My Life.
Obrazek
"I'll never let you part for you're always in my heart."
thewiz
Posty: 1256
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 23:46
Skąd: Z gwiazd....

Post autor: thewiz »

Pank pisze:
thewiz pisze:zdecydowanie lepsze jest Work That Body. Mogłoby się z powodzeniem znaleźć na Blood on the dancefloor
Ależ thewiz, nie w skrajność w drugą skrajność!... Work That Body, ten nieokrzesany potworek, ten gargamel, te nie-wiadomo-co, pretenduje do bycia najgorszym utworem Michaela J. w ogóle - a Ty byś wrzucała to na Blooda? Ohesusku! :nerwy:

PS. Wiedzieliście, że Gargamel stworzył Smerfetkę?! Moje życie już nie jest takie samo.
Dla kogo najgorszy dla tego najgorszy :dance: Gargamelem to co najwyżej Hold my hand lub One more change tudzież We be balllin' można nazwać. Ale nie Work that body.

Przenigdy :war:
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Skąd: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

thewiz pisze:Zapędy
Wojny cd.
Eeetam. Manipulacja otwarta, w nawias ujęta. Zacytowałem w celu ogólnej propagandy.
Work That Body jest wyprane z melodii. Jak piosenka nie jest do zanucenia, musi mieć naprawdę ciekawą strukturę, bym sobie takie nagranie cenił. WTB jest w tej kwestii do bólu przeciętne, jedynie cytat z ABC jest czymś, co na chwilę przykuwa uwagę. Wywołuje mały uśmiech- i tyle. To gniot po prostu. Nawet We Be Ballin' lepsze, bo ma nośny refren.
Nite Line to klasa. Ma melodię, ciekawą strukturę. Nie jest genialne, ale ma swój mały potencjał. Zestawianie tych nagrań wzbudza moje podejrzenia, że Czarnoksiężnik nie słuchał już daaawno Nite Line.

Zawsze jednak warto dowiedzieć się, które odcinki Smerfów Pank opuścił w dzieciństwie.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Awatar użytkownika
Agnieszkaaaaa
Posty: 293
Rejestracja: śr, 09 wrz 2009, 22:59
Skąd: never-never land

Post autor: Agnieszkaaaaa »

Mój głos na The Girl is Mine
Agnieszkaaaaa pisze:Co mi się podoba w tym utworze? Wszystko.
Miła i delikana melodia, cudowny wokal Michaela i Paula a dialog na końcu to mistrzostwo " I think I told you, I'm a lover not a fighter "
Michael czaruje swoim głosem aż nie można się nad niczym skupić :muzyka:
Ja zdecydowanie wolę Nite Line w wykonaniu Michaela niż The Pointer Sisters chociaż również jest niczego sobie ;-)

Nikt mnie nie poprze w głosowaniu na TGIM? :smutek:
Awatar użytkownika
Anet18
Posty: 406
Rejestracja: czw, 09 lip 2009, 15:58
Skąd: Leszno / Wrocław

Post autor: Anet18 »

A kto mnie poprze w glosowaniu na Hold my hand??
Uzasadnienie padło w poprzedniej rundzie ;)
thewiz
Posty: 1256
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 23:46
Skąd: Z gwiazd....

Post autor: thewiz »

Oj słuchał, słuchał - na ipodzie ma od zawsze na playliście :smiech: . Jeżeli dyskutujemy już o melodii to niech choć jedna osoba się znajdzie, co Nite Line nam tutaj zanuci. Podejrzewam, że ze świecą by szukać. A Work that body ma świetny rytm, zresztą skoro już tak doceniamy Dangerous to musimy zauważyć, że na tej płycie rytm uzyskał co najmniej równorzędne do melodii stanowisko, jeśli nie powiedzieć że przeważał. W takiej sytuacji zarzut, że Work that body jest niemelodyczne IMO jest totalnie z tylniej części ciała, tym bardziej w kontekście odarcia z tegoż (rytmu) utworu zwanego Nite Line. Ba! Nite Line nie tylko z rytmu ale i z melodii jest odarte, nie zapada w pamięć, jest tak przeciętne że aż mdli. W tym konteście gadka szmatka o gniotowatości Work that body jest nie na miejscu.

Tym bardziej, że w towarzystwie gniotów nam się przyszło obracać.

A We be ballin' to największy shit nad shitami, kurna tylko You are my life może go (za Shout) przebić glupija
Awatar użytkownika
MJowitek
Posty: 2433
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 18:51
Skąd: Wrocław

Post autor: MJowitek »

thewiz pisze:niech choć jedna osoba się znajdzie, co Nite Line nam tutaj zanuci
Zanuciłam! Nie umiem śpiewać ale zanuciłam sobie właśnie.
Nie rozumiem jednak argumentów, że to takie złożone i że niby więcej utworów by z tego powstało. Dla mnie to jest jak najbardziej skończone. A ze nie monotonne, to tylko lepiej dla mnie. I te grzechotki na początku! Do tej pory nie znalazłam utworu, gdzie by były trójkąty, ale grzechotki też mi przypominają czasy, kiedym to w przedszkolu dyrygentem była.
Prosty, radosny rytm też mnie zmusza do pokiwania się na boki, i to tak inaczej niż zwykle, dwa razy w lewo, dwa razy w prawo, dwa w lewo, dwa w prawo, przy czym drugi schył z danej serii jest pogłębiony. Przy "u-u-u" następuje zagibotanie niczym kokoszka na jajkach.
Chciałabym to mieć w lepszej jakości, bym sobie głośniej puściła.
U-u-u.

Nite Line!

Kurcze, no przecież ten kawałek po grzechotkach idzie rytmem w pięty, a potem buja wraz z wejściem MJ. A potem wszystko naraz! U-u-u!

edit. Oh, a właśnie jeszcze gitarę doceniłam, wcześniej mi umykała. Ten utwór to jak jedzenie kremu brulee, najpierw nie wiadomo co to, potem się stuka łyżeczką żeby zbić karmel, potem się grzebie z wierzchu, zagląda co jest pod spodem, potem znowu chrupiący karmel, potem wszystko naraz, a potem się kończy i jest przykro, że ten krem taki malutki był.
Zablokowany