: pn, 05 lip 2010, 23:16
Nite Line - zastanawiam się, co ta piosenka jeszcze tu ro robi. Nie popełniajmy tego samego błędu co Michael. Umieszczenie The girl is mine zamiast Nite line na albumie to już spora pomyłka. Ale co miał biedny zrobić, odrzucić utwór nagrany z beatlesem? Cios za ciosem, the girls is mine za say say say. Tu jest pies pogrzebany.
Nite line to piosenka lat 80, idealnie pasująca to atmosfery jaką tworzy Thriller. Ta linia basowa, szczegolnie uwidoczniona pod koniec piosenki. To jest to co najlepsze w Michaelu (Get on the floor i Billie Jean) i choć niepisana przez niego, to jednak idealnie ją zaadopotował, sprawiając bezsprzecznie, że to jego dziecko.
P.S. Odczuwam dziwne Deja vu: Nite line, Trouble, Hot street ---> Unbreakable, Heartbreaker, Invincible ---> Pierwsza i druga trójka podobne do siebie nawzajem. Faktem jest, że tak jak na ost. płycie Michaela, nie zniósłbym takiego zestawu następujących po sobie piosenek. Ale samo Nite line jako choćby na upragniona 10 piosenka na albumie wszechczasów nie zaskodziłaby, powiem więcej - nawet by pomogła.
Nite line to piosenka lat 80, idealnie pasująca to atmosfery jaką tworzy Thriller. Ta linia basowa, szczegolnie uwidoczniona pod koniec piosenki. To jest to co najlepsze w Michaelu (Get on the floor i Billie Jean) i choć niepisana przez niego, to jednak idealnie ją zaadopotował, sprawiając bezsprzecznie, że to jego dziecko.
P.S. Odczuwam dziwne Deja vu: Nite line, Trouble, Hot street ---> Unbreakable, Heartbreaker, Invincible ---> Pierwsza i druga trójka podobne do siebie nawzajem. Faktem jest, że tak jak na ost. płycie Michaela, nie zniósłbym takiego zestawu następujących po sobie piosenek. Ale samo Nite line jako choćby na upragniona 10 piosenka na albumie wszechczasów nie zaskodziłaby, powiem więcej - nawet by pomogła.