Tak samo jak po imprezie Memory Night 25.06.2010, mam do opisania jeszcze "efekt uboczny" naszego Smooth Criminal Party, czyli - mini imprezę u dzieciaków.
A zatem, tak jak wcześniej w tym temacie pisałam, udało nam się uzyskać zgodę od Wydziału Spraw Obywatelskich we Wrocławiu na przeprowadzenie zbiórki publicznej do puszki. Puszka stała przy barze, w sumie udało nam się zebrać ok 86zł. Wszystkim, którzy wrzucili pieniążka bardzo dziękujemy:-)
Jak wiecie bądź nie, w każdą środę chodzimy do dzieci z Pogotowia Opiekuńczego potańczyć, obejrzeć klipy i pogadać. Mamy około dziesiątki zainteresowanych, raz jest mniej, raz więcej, są bardziej nieprzewidywalni od zmiany pogody

I to dla nich urządziliśmy Nieco Dłuższy Wieczór Środowy.
Dzieciaki zatańczyły z nami, i dla innych dzieci Beat It i kawałki innych układów. Oczywiście zaplanowane było wszystko po jednym razie, ale porządnie, w praktyce wyszło po kilka razy w zmiennym składzie. Doszło bowiem do tragedii, jedna z dziewczynek została przydybana przez wychowawczynię, iż nie odrobiła matematyki. Dostaliśmy ją z powrotem, wciąż żywą, jakiś czas później.
Symultanicznie część dzieciaków oglądała na laptopie teledyski, w zanadrzu był Disney z rzutnika, ale sorry Winnetou, nie doczekał się. W części potanecznej z Disneyem wygrało... Prawo Dżunglii i Zupa z karalucha
Za kasę z puszki kupiliśmy im te dwie gry i czekoladki o różnych smakach. Przypadkiem raz nawet w jednej grze, tej na refleks, wygrałam, bo...nie miałam dość refleksu. Kompletny brak logiki, ale tam wszystko jest jednym wielkim żywiołem i masą emocji. Emocji tak naprawdę często bardzo pozytywnych, te dzieciaki są kapitalne, z dużym potencjałem. Mam nadzieję, ze też ze sporą siłą wewnętrzną, i się nie "zmarnują" bez wsparcia rodziców czy opiekunów, takich opiekunów tylko dla siebie. Ale, twarde są, życzę im jak najlepiej.
I wam też, drodzy fani. Dużo pozytywnych emocji, siły do kierowania własnym życiem, i kogoś bliskiego. No, i dobrej zabawy na naszych wrocławskich imprezach, następna w drodze
Dziękuję, że byliście, eee.. że jesteście. No.