Page 8 of 115

Posted: Tue, 18 Aug 2009, 20:16
by eMJotka
Czytałam gdzieś ..że Diddy robił sobie jaja ;-) (Zresztą teraz wszyscy w mediach nim mowią,nie ważne co..wiedzą ,że "zabłysną" ;/ ) więc spokojnie :D
Mnie zawsze zastanowiało jak można być 2 osobami w jednym ciele..Michael na scenie..wprost ociekajacy ekhem : D ,a prywatnie wstydliwy i powiedziałabym aseksulny ;-) Rozumiem ,że na scenie emcje itd..ale można okazywać to inaczej ...sami wiecie :P ..Do pewnego czasu myslalam,ze byl on wiecznym prawiczkiem..: D bo wkoncu obserwujac jego zażenwanie w roznych :błachych " syytuacjach ..nawet w wywiadzie wspominał,że jakaś kobieta chciała to z nim zrobić ,<nie pamietam dokładnie kto >..a on nie mógł..asłonil twarz rękoma..a ona wyszła. :]zresztą po pocalunu 'z jezyczkiem :D' omlo nie zwymiotował ..:/ Był szarmancki,gentelmanem a na scenie budził sporo kontrowersji ..to najbardziej mnie ciekawi ..:D

Posted: Tue, 18 Aug 2009, 20:53
by karolinaonair
eMJotka wrote:Mnie zawsze zastanowiało jak można być 2 osobami w jednym ciele..Michael na scenie..wprost ociekajacy ekhem : D ,a prywatnie wstydliwy i powiedziałabym aseksulny Rozumiem ,że na scenie emcje itd..ale można okazywać to inaczej ...sami wiecie :P ..Do pewnego czasu myslalam,ze byl on wiecznym prawiczkiem..: D bo wkoncu obserwujac jego zażenwanie w roznych :błachych " syytuacjach ..nawet w wywiadzie wspominał,że jakaś kobieta chciała to z nim zrobić ,<nie pamietam dokładnie kto >..a on nie mógł..asłonil twarz rękoma..a ona wyszła. :]zresztą po pocalunu 'z jezyczkiem :D' omlo nie zwymiotował ..:/ Był szarmancki,gentelmanem a na scenie budził sporo kontrowersji ..to najbardziej mnie ciekawi ..:D
Czasem sobie myślę, że Michael prywatnie to jeszcze zupełnie ktoś inny. Michael był sprytny, wiedział jak wzbudzić zainteresowanie fanek ;-) Wiedział co kręci kobiety itd.. Na scenie był po prostu... hmmm japrosic japrosic
A te jego opowieści to były z czasów młodzieńczych, kiedy go "te rzeczy" nie interesowały.
A to na pewno się potem zmieniło ;-)

Posted: Tue, 18 Aug 2009, 23:47
by Kermitek
M.J.[*] wrote:
eMJotka wrote:zresztą po pocalunu 'z jezyczkiem :D' omlo nie zwymiotował ..:/
gdzie to powiedział lub bylo pokazane ?
Dokładnie mówione o tym było w książce Toy toy"Naga prawda o mojej rodzinie" i wspomina że tak powiedział Mj , pod hasłem randka z Brook Shilds ( o ile tak sie to pisze). Ale Mj zawsze mówił coś innego, choć siostra na końcu sugeruje że w końcu chyba skapitulował, bo podobnież męczyła go o randki i żeby zabrał ją na rozdanie nagród. To jej wersja( mowa o siostrze) ale czy tak było to nie wiadomo. Książka Toy toy też jest trochę według mnie naciągana np z tym że matka chciała ją zabić. Szczerze wątpie. Choć fakty niektóre można potwierdzić książką MJ moonwalk.
Co do Brook całkiem możliwe że dziewczyna sie mu nie podobała miał do tego ludzkie prawo i żeczywiście gdyby go wtedy pocałowała z jezyczkiem mogła wywołać odruch wymiotny. Nie oznacza to że Mj był homoseksualistą. Po prostu takie rzeczy sie zdarzają. Biorąc pod uwagę jego nieśmiałość, można powiedzieć że mógł nie umieć powiedzieć dziewczynie "nie" i spadaj na drzewo. Może darzył ją tylko sympatią, przyjaźnią ale nie miłością, a ta zaroiła sobie coś w główce. Tacy ludzie też istnieją wierzcie mi .Wierzcie mi miałam taki przypadek z facetem , mizdrzył sie a ja czułam sie jakby dotykało mnie oślizłe coś, jednak lubiłam go jako człowieka nie jako chłopaka. I miałam problem jak mu to wytłumaczyć, nic nie pomagało. glupija W końcu zerwałam z nim kontakt, bo to było jedyne wyjści z sytuacji. :surrender: Trochę żal bo świetnie sie bawiłam ale co miałam zrobić, skoro żadne mowy i sygnały do niego nie docierały. I tak sobie myślę może tak było z tą Brook :wariat:

Posted: Wed, 19 Aug 2009, 1:28
by polishblacksoul
A Brookie niedawno wyznala, ze Michael jej sie wielokrotnie oswiadczal.
Wybaczcie, ale jest zbyt wiele wersji by ustalic te jedyna, prawdziwa.

Posted: Wed, 19 Aug 2009, 10:01
by MonikaJ
W kwestii ulubionych piosenek Michaela dodałabym jeszcze Smile - ech jak on to cudnie śpiewał. Mnie nurtuje pytanie o Lisę Marie jakie były przyczyny ich rozstania, co się stało ... pewnie było na ten temat coś w prasie w miarę obiektywnie może ktoś mi przypomni... Można tylko gdybac ale z tego co pamiętam wyglądali na dobraną parę...

Posted: Wed, 19 Aug 2009, 10:35
by baśka_MJ4ever
MonikaJ wrote:Mnie nurtuje pytanie o Lisę Marie jakie były przyczyny ich rozstania, co się stało .
Podobno Lisa brala tabletkii antykoncepcyjne bez wiedzy Michaela...podczas gdy on chciał miec z nia dzieci...zapwne to przyczyniło sie do ich rozstania...

Posted: Wed, 19 Aug 2009, 21:51
by karolinaonair
baśka_MJ4ever wrote:Podobno Lisa brala tabletkii antykoncepcyjne bez wiedzy Michaela...podczas gdy on chciał miec z nia dzieci...zapwne to przyczyniło sie do ich rozstania...
Tak, też to czytałam. Lisa nie chciała dzieci tak od razu, chciała poczekac, aż ich związek będzie trwalszy. Nie chciała walczyć potem w sądzie o opiekę nad dzieckiem. Ale Michael naciskał. Znalazł tabletki i się wściekł. Wtedy też zniknął na kilka tygodni i nie kontaktowali się. Pierwszy raz spotkali sie po tej kłótni potem na MTV 1995. Michael miał dla niej niespodziankę podczas występu i chciał pewnie coś powiedzieć, ale była tak wściekła, że się bał i wskazał tylko palcem w jej stronę i powiedział I love you baby.
Lisa mówiła o tym w wywiadzie, że Michael przyznał się jej potem gdy byli już w domu. Pogodzili sie chyba na krótko, bo potem sie rozwiedli. Krótko po jego pobycie w szpitalu, kiedy nie chcial z nia rozmawiać, Lisa złożyła pozew.

Cóż z tego, skoro i tak jeszcze przez 3 lata po rozwodzie, kiedy był mężem Debbie i urodziły się Prince i Paris widywali się, spędzali razem wakacje, spotykali się w Hotelu i na imprezach rodzinnych takich jak urodziny Lisy.
Ostatecznie w 1999 roku zerwali całkowicie. Ponoć po jego wywiadzie w którym powiedział, że Elvis też miał operację nosa i że wie to od Lisy.

A jaka jest prawda to tylko oni wiedzą.

Posted: Wed, 19 Aug 2009, 21:58
by asiek
karolinaonair wrote:Tak, też to czytałam. Lisa nie chciała dzieci tak od razu, chciała poczekac, aż ich związek będzie trwalszy. Nie chciała walczyć potem w sądzie o opiekę nad dzieckiem. Ale Michael naciskał. Znalazł tabletki i się wściekł
JEŚLI tak było, to dla mnie świadczy o nikłym porozumieniu obojga. O takich rzeczach się mówi jasno i wspólnie podejmuje decyzje. Nie wyobrażam sobie sekretnego brania tabletek, czy też rozwodu z powodu tabletek.
Ogólnie nieco brukowcem zalatuje.

Posted: Wed, 19 Aug 2009, 22:23
by karolinaonair
asiek wrote:JEŚLI tak było, to dla mnie świadczy o nikłym porozumieniu obojga. O takich rzeczach się mówi jasno i wspólnie podejmuje decyzje. Nie wyobrażam sobie sekretnego brania tabletek, czy też rozwodu z powodu tabletek.
Ogólnie nieco brukowcem zalatuje.
No jasne, że jest tu pewnie część prawdy. Ale skoro rozwiedli się po 20 miesiącach bycia razem, to rzeczywiście nie potrafili się dogadać.
Kochali się, a jednak nie bardzo wiedzieli co z tą miłością zrobić.
Michael chyba za bardzo nie potrafił się odnaleźć w związku i jak coś sobie wymyslił to tak musiało być. Za wszelką cenę.
Oboje z Lisą byli szalenie uparci i dumni. I tak sobie wzajemnie robili na złość. No i nie byli takimi sobie zwykłymi ludźmi. Media i tabloidy skutecznie utrudniały im życie.
Jak on mógł jej powiedzieć: jak ty nie chcesz urodzić, to Debbie to zrobi. Lisę wcięło, ale nie pokazała po sobie i się odgryzła - proszę bardzo, zrób to. Ale nie brała tego powaznie..
A jednak...
Tak, to był pewnie nie był prosty związek.
Ale jestem przekonana, że to była miłość. Nie mogło być inaczej.

Posted: Wed, 19 Aug 2009, 22:42
by patriszja21
http://www.youtube.com/watch?v=tO82sxXBQkM tutaj jest ten filmik z MTV Awards z 1995,o którym była wcześniej mowa...Michael mówi Lisie,że ją kocha,a Ona taką minę na końcu zrobiła...Cóż,nie wiadomo jak to tłumaczyć ...

Posted: Wed, 19 Aug 2009, 22:47
by karolinaonair
patriszja21 wrote:Michael mówi Lisie,że ją kocha,a Ona taką minę na końcu zrobiła...Cóż,nie wiadomo jak to tłumaczyć ...
Lisa w wywiadzie powiedziała, że była wtedy na niego taka wściekła. Ze zniknął na tyle tygodni i tylko z gazet dowiadywała się co sie z nim dzieje. I że patrzyła na niego i myslała sobie :nawet do mnie nie podchodź. No i że on jej właśnie potem jak rozmawiali mówił, że wiedział co sobie myslała w tamtej chwili i bał się zrobić to co zaplanował.

Posted: Wed, 19 Aug 2009, 23:03
by Kermitek
To o czym tu mówicie mnie trochę zaskakuje choć o tym by nie podchodził do niej na tym koncercie to gdzieś słyszałam , ale o przyczynie to nie obiło sie o uszy :smiech: chyba sobie powinaam przydzwonić glupija : bo zaraz crazy: ciągle coś nowego . Szkoda że tak późno zaczełam grzebać w necie ale coż świat brnął na przód a u mnie w rodzinie zawsze był deficyt środków wiec internet to późniejsze źródło informacji. Ja być very tradycyjna osoba nie napisano na papierze to nie miało miejsca. glupija

Posted: Wed, 19 Aug 2009, 23:45
by Saszka
Czy jako zdrowy normalny chłop (bo przecież taki otóż był :mj: )
Czasem zdarzyło mu się przeklnąć ?

Chociaż z drugiej strony czytając gdzie (już nie pamiętam gdzie dawno to było).
Sekwencje w piosence "Scream" "Stop fucking with me" zaśpiewał chórek
zamiast Michael'a..
Więc hmm ciekawi mnie to... :mj:

Posted: Wed, 19 Aug 2009, 23:58
by anialim
Chyba u Bashira (albo w Take Two?) fani krzyczą "F**k the press, MJ is the best" (czy jakoś tak), Bashir pyta co oni wrzeszczą, a MJ, na to coś w stylu: to słowo na F, którego wypowiedzieć nie umiem.
Chyba nie przeklinał.

Posted: Thu, 20 Aug 2009, 17:28
by karolinaonair
Kris'tina wrote:Nie dziwię, jej się że kipiała ze złości. Na jej miejscu też bym za siebie nie ręczyła w takiej sytuacji.
Sądzę, że w takiej sprawie jak posiadanie dzieci powinni poważnie porozmawiać. I gdy Mike zobaczył, że Lisa bierze tabletki zapadł się pod ziemię na kilka tygodni. Jak dla mnie takie zachowanie jest śmieszne i niedojrzałe.
Michael podobno strasznie na nią naciskał w sprawie dziecka. Cóż, moim zdaniem powinien dać jej więcej czasu jeśli tego potrzebowała. W końcu miała już dwójkę małych dzieci (Danielle i Benjamina). Poza tym zrobienie sobie dziecka nie jest tak "prostą" sprawą dla kobiety jak dla mężczyzny. :P
Lisa chciała mu dać dziecko. Wiedziała, że to jest to o czym on najbardziej marzy. Nie chciała jednak podejmować tej decyzji pochopnie. Trochę uważała, że to za wcześnie, że znowu media będę na nich jeździć, że nie dadzą im spokoju. Bała się, że jeśli ich związek nie wypali to walczyli by w sądzie o dziecko, a to byłoby okropne. I chyba mądrze myslała. Chciała, żeby ich związek był pewny i mocny, by mogło na świat przyjść ich dziecko. Michael dawał jej wiele powodów do niepokoju.
On miał swoją wizję i chciał dziecka natychmiast. Długo ją naciskał. No a dalej jak było to już każdy wie.