Strona 8 z 13

: pn, 28 kwie 2008, 14:53
autor: Dangerous_Dominika
Streetwalker pisze:Michael wygonił swoje dzieci ze studia nagraniowego, przerwał romans ze swoją nianią
co do dzeici to moze dzieki temu ze nie beda mu sie krecily, nie nagra zadnych smetnych ballad dzieciecych

a co do niani jedo dzieci to niech lepiej dziecmi sie zajmuje a nie Michaelm dobrze ze zakonczyl ten zwiazek...i lepiej niech do niego nie wraca

: pn, 28 kwie 2008, 15:06
autor: homesick
Dangerous_Dominika pisze:a co do niani jedo dzieci to niech lepiej dziecmi sie zajmuje a nie Michaelm dobrze ze zakonczyl ten zwiazek...i lepiej niech do niego nie wraca
uwielbiam fanowska zazdrosc...

offtopujac i nie liczac wcale na riposte. przypomne tylko co poniektorym, ze to nie jest tylko niania, ale jego osobista asystentka, wiec jej rola i status sa zdecydowanie wyzsze, takze zajmuje sie i dziedzmi i samym Michaelem rowniez ;)

: pn, 28 kwie 2008, 16:23
autor: Szucia
Niech Michael robi co chce , tylko żeby ładnie wyszła mu ta płytka. Bo w końcu człowiek pod presją, zamknięty sam w studio i śpiący na glebie dużo chyba nie zdziała xD :smiech:

: pn, 28 kwie 2008, 17:36
autor: Dangerous_Dominika
homesick pisze:przypomne tylko co poniektorym, ze to nie jest tylko niania, ale jego osobista asystentka, wiec jej rola i status sa zdecydowanie wyzsze, takze zajmuje sie i dziedzmi i samym Michaelem rowniez ;)
_________________
w to ze zajmuje sie samym Michaelem -nie watpie

: pn, 28 kwie 2008, 19:46
autor: Streetwalker
Dangerous_Dominika pisze:
Streetwalker pisze:Michael wygonił swoje dzieci ze studia nagraniowego, przerwał romans ze swoją nianią
co do dzeici to moze dzieki temu ze nie beda mu sie krecily, nie nagra zadnych smetnych ballad dzieciecych

a co do niani jedo dzieci to niech lepiej dziecmi sie zajmuje a nie Michaelm dobrze ze zakonczyl ten zwiazek...i lepiej niech do niego nie wraca
Ach ta zazdrość ;-)
Ja do niani nic nie mam.Przede wszystkim zależy mi na tym żeby MJ nagrał fajny album i żeby był szczęśliwy.A czy będzie rzucał każdą nianią i wyganiał stada dzieci ze studia-niech robi jak chce,byleby jego to uszczęśliwiło ;-)
Taaa daaaam.

: pn, 12 maja 2008, 19:18
autor: Dangerous_Dominika
http://muzyka.onet.pl/10172,1485720,0,2,wywiady.html

nie wiem czy ktos umieszczal ten artykul, jest w nim troche o Michaelu...i jak dla mnie to taka pozytywna krytyka:)

: pn, 12 maja 2008, 19:28
autor: Mandey
ONET pisze:Rokowania: Patrz "Whitney Houston"
No to pojechali :wariat:
Nie ma to tamto rokują Michaelowi rychły koniec jak to się stało z Whitney.
No zobaczymy. Oby nie.
Choć zresztą jak ktoś (pftfuuuuuu) z Akonem nagrywa to tak skończyć może nawet jak się Jackson nazywa.
Tylko ciekawi mnie kogo fani będą obwiniać za porażkę.
Oczywiście nie świętego Michałka, bo on nie omylny jest.
Ale się wku***** :-/
Oj! Nie będzie litości Michael z mej strony jak spartaczysz, oj nie! :rocky:

: pn, 12 maja 2008, 19:41
autor: homesick
Mandey pisze:Tylko ciekawi mnie kogo fani będą obwiniać za porażkę.
Oczywiście nie świętego Michałka, bo on nie omylny jest.
Ale się wku***** e
Oj! Nie będzie litości Michael z mej strony jak spartaczysz, oj nie!
bierze sie co daja moi mili ;)

to nie jest nasza muzyka i nie nasza kariera, robi co chce, spodoba sie nam lub nie...

a ja jestem pewna jak nigdy, ze cokolwiek by nie zrobil i tak zostanie to uznane za porazke, bo oczekiwania wzgledem niego sa nierealne i wziete z ksiezyca.



hehe i a propo La Toya ponoc w wywiadzie dzisiaj wspomniala, ze Michael jest szcesliwy jak nigdy, dobrze sie czuje i robi co chce, powroci kiedy mu sie zechce, a na razie korzysta z zycia nenene

przez chwile choc moznaby spojrzec na to z jego perspektywy. chillout i luz blues.

: pn, 12 maja 2008, 19:56
autor: Mandey
homesick pisze:bierze sie co daja moi mili ;)
No po tylu latach milczenia, wezmę i owszem.
Ale mam nadzieję że po raz kolejny nie będzie mi śpiewał o niedobrych paparazzi, sądach i tym bardziej o dzieciach!
Niech śpiewa nawet o gryzących go komarach albo nie wiem o papierze toaletowym ale niech to brzmi jakoś. To co proponuje dziś muzyka rozrywkowa nie przemawia do mnie. Myślę że jednak to On będzie miał ostatnie słowo co do brzmienia a nie będzie polegał na swoim kumplusiu Akonie. Ludzie jadą na Will.I.Am'a a mi się jego przeróbki bardzo podobają.
Ludzie w pubach u mnie w mieście bujali się przy tym w nie jeden piątek i sobotę... gdy leciał Akon robiło się pusto. Dlaczego sam nie usiądzie z Teddym Riley'em i nie nagra czegoś tylko za wszelką cenę chce być nowoczesny, zadając się z Akonem. Homesick odpowiedz mi dobra kobieto?

: pn, 12 maja 2008, 20:01
autor: homesick
Mandey pisze:Homesick odpowiedz mi dobra kobieto?
wiesz dawno juz z nim nie gadalam, korespondencja mejlowa tez siadla ostatnio :P

a z Akonem dlatego, ze oni dobrze sie rozumieja, lubia sie po prostu i mysle, ze to jest podstawowy atut Akona w oczach Michaela...muzyka jest pewnie na drugim planie

a nowoczesny zawsze chcial byc, takie juz ma spaczenie charakteru, tylko ze niestety Michael to synonim dawnej epoki i powinien czerpac raczej stamtad niz z terazniejszego popularnego smietnika, bo w dzisiejszej popkulturze ja nie widze, zadnych inspiracji, zadnych.

: pn, 12 maja 2008, 20:03
autor: Mandey
homesick pisze:Michael to synonim dawnej epoki i powinien czerpac raczej stamtad niz z terazniejszego popularnego smietnika, bo w dzisiejszej popkulturze ja nie widze, zadnych inspiracji, zadnych.
No to tak jak ja :-/
Niech się dzieje co chce.
Amen.

: wt, 13 maja 2008, 23:49
autor: Lika
Mandey pisze: Nie ma to tamto rokują Michaelowi rychły koniec jak to się stało z Whitney.
Mandey skąd pewność, że: "to się stało z Whitney?"
Wpadła kobieta w potężne bagno.
Wiadomo... ale póki chodzi po tej ziemi nic nie jest przesądzone.
5 lat mniej od Michaela ma na karku ;-) Może się jeszcze poskłada.
Oby, bo to talent i głos nieziemski!
Powstrzymałabym się od oferowania wyroków.
Najwięcej zależy od niej samej...
Podobnie-i wcale nie lepiej sprawa wygląda z Michaelem nenene
Choćby go w dyby zakłuto i łamano kołem... nie zrobi NIC, jeśli nie będzie miał na to WYRAŹNEJ ochoty.
Trza czekać i już... :wariat:
Nie tak dawno widziałam w TV najnowsze zdjęcia Whitney.
Zaczerpnięte z jakiejś "brukowej zachodniej prasy"
Wyglądała ładnie :) Bez śladów "umęczenia' i podbitych oczu.
Podobno porządkuje swoje życie i powoli... powoli... wychodzi na prostą.
Taki też brzmiał komentarz do prezentowanych zdjęć.
Dla porównania przedstawiono też jej foty z "najbardziej bolesnego" okresu.
Nie były przyjemne...

Ale... jeśli przetrwała... znaczy wolę życia kobieta ma silną :]

Ja ciągle w nią wierzę!
Just Go Whitney :party:

i... AMEN, bo OT z tego wyszedł.


Edit:
homesick pisze: a z Akonem dlatego, ze oni dobrze sie rozumieja, lubia sie po prostu(...)
Ja bym jednak wolała, żeby MJ współpracował z tymi, którzy zrobią mu dobrą muzę - niż z tymi, których lubi...
Mandey pisze: Ja ją ostatnio pamiętam z kawałka "My Love Is Your Love"
Oj nie nie... To nie był ostatni kawałek, jaki Whitney nagrała. Nie aż tak odległe czasy... To był jej ostatni WIELKI hicior. Co prawda sama już dziś nie pamiętam, co było później, ale "cuś tam" było ;-)

: wt, 13 maja 2008, 23:57
autor: Mandey
Lika pisze:Oby, bo to talent i głos nieziemski!
Powstrzymałabym się od oferowania wyroków.
Najwięcej zależy od niej samej...
Ja ją ostatnio pamiętam z kawałka "My Love Is Your Love",
szmat czasu, a wrócić by mogła i owszem bo brak jej głosu na scenie muzycznej jest odczuwalny... ale szczerze?
Wątpię by odniosła sukces wielki. Obym się mylił.

Koniec OT :diabel:

: czw, 15 maja 2008, 20:34
autor: Martka
Tak na prawdę sama nie wiem kiedy wyda nowy album! Może na koniec grudnia, ale bardziej bym obstawiała na to, że nie wyda go w 2009. Ale może być tak, jak było z Dangerous, że w jakimś nieoczekiwanym momencie światło dzienne ujrzy nowy singiel i teledysk (oczywiście zajmie 1 miejsce na wszystkich listach). Na pewno wszyscy byliby tym byli bardzo mile zaskoczeni! :mj: japrosic

: czw, 15 maja 2008, 22:12
autor: huczek
Dangerous nie był nieoczekiwany. Jak to wygladalo na przykladzie MTV? Przed dangerous pojawiały się plotki. Bart Simpson wydał płytę i okazało się, że największy przebój nr 1 na MTV [rok przed premiera dangerous] został skomponowany przez samego Michaela Jacksona. Później powrót MJ stał się faktem. Premiera teledysku byla poprzedzona teaserem (rezyserowanym przez David'a Lyncha - taki z ognikami na czerwonym tle) emitowanym przez kilka tygodni. Premierę teledysku zapowiadali VJ'e MTV (w Europie: Ray Cokes, Steve Blame, Pip Dann, Rebecca De Ruvos, Paul King, Sonia Soul i jeszcze chyba Simone Angel). Przed premierą black or white wyemitowano odcinek the simpsons z MJ. Premiera teledysku w MTV Europe odbyla sie pod koniec odcinka bardzo popularnego wtedy programu Most Wanted prowadzonego przez Ray'a Cooks'a. To były inne czasy. Wszyscy na to czekali. Mimo, że wtedy od 4 lat MJ nie wydal płyty, mimo, że U2 wydało właśnie płytę - nie bylo watpliwosci kto jest najwiekszy i najbardziej oczekiwany.
Po jakis 2 tygodniach od premiery BOW miala swoja premiera plyta Dangerous.

Plyta byla zapowiadana. Nikt jednak nie wiedzial czego sie mozna spodziewac. Dla mnie zaskoczeniem byl rap w Black Or White [dzisiaj standard], elektroniczne Jam i Remember The Time...
Rozpisałem się. Ach te wspomnienia... młodość... ;-)