kaem pisze:W zastępstwie M.Dż.*, która pewnie głosuje na Why. A ja nie wiem dlaczemu jej tu nie ma, holly crap.
Oddane głosy:
I'm In Love Again- 5
One More Chance- 4
Girlfriend- 4
Wynik jasny. Minnie uratowana i wyskakuje z oślej ławki.
Kaem, to zastępstwo Kasi wygląda mi na "interwencją kryzysową" w obawie przed
całkiem realną dogrywką
Muszę powiedzieć, że niesamowicie mnie zaskoczyliście takim obrotem sprawy. Nie żebym chciała marudzić, bo sama na I'm In Love Again głosowałam, wydawało mi się jednak, że na tym etapie będzie opornie z wyeliminowaniem tego kawałka. Prędzej spodziewałabym się rozgrzeszenia któregoś z McCartney'ów np...
Ale cieszę się! Oczywiście, że się cieszę :]
M.Dż.* pisze:
Wolę ten czas spędzić ze swoimi "dziećmi"
Kasiu, nieobecność usprawiedliwiona. Gdybym miała takie "dzieci", nie odstępowałabym ich nawet na krok ;)
Gratulacje dla Jagienki no i... dla dumnego taty Żuczka w sumie też :) Jagienkowe-trojaczki nadal w komplecie z Wami, czy mają już nowe domy?
a_gador pisze:kaem pisze:Michael wyjdzie z ukrycia
A po co, myślisz, ja tak bronię OMC? Prowokacja zaprawiona nutką perwersji.
kaem pisze:
Niedawno pytali- gdzie on jest? A teraz mówią- znoooowu tu jest!
a_gador pisze:kaem pisze:Niech nagra The Girl Is Mine z pstrykaniem palcami.
Może być nawet bez pstrykania. Te zgrabne palce i apetyczne, drobne nadgarstki mogą służyć do innych celów.
kaem pisze:Chcę mieć mokro.
O tak, Michael. Prrrroooooszzzzzzęęęęęęę!
Jesteście niepoprawni...
Na miejscu Michaela ( mając takich fanów
), ku uciesze believersów dawno wyszłabym z ukrycia!
Kurde Michael, na co Ty jeszcze czekasz chłopie... :> ??!!
Mimo Waszych niewątpliwych starań...
Na TGIM, ani na OMC nie zagłosuję ;]
Oddaję głos na
Why. Cóż poradzę, mam słabość do czekolady/ek... ostatnio tym większą, że wcale jej/ich nie jem, więc nie odmówię sobie chociażby popatrzenia. Słynna Michaelowa czkawka pięknie wszystko nam doprawia. Cała płyta Brotherhood - uważam jest świetna! Taki soul/r'n'b z duszą właśnie. Trochę nie rozumiem marnego końca tak pięknie rozpędzonej kariery chłopców... z tym ich perfekcyjnie dopracowanym trójgłosem! Pamiętam jak "Niedźwiedź" śmiał się w "trójce", że Michael pewnie szybko zostanie "dziadkiem", skoro kolejne pokolenie Jacksonów startuje w showbuisnessie - tak pięknie i porywająco śpiewając o miłości!
Skoro nawet program trzeci polskiego radia odważył się grać kawałki z debiutanckiego albumu 3T, nie uznając tego za "skazę na honorze" - jego wartość mówi sama za siebie. Dla mnie osobiście Why nigdy gniotem nie było :P, ale balladą na całkiem... całkiem przyzwoitym poziomie! :)