Strona 722 z 986

: pt, 20 sie 2010, 21:58
autor: anialim
Całe popołudnie dziś ze suitem :muzyka:
Z czystym sumieniem więc głos tej rundy oddaję na ABC (Verde Remix) To dość nudny miks, anialim chce czegoś więcej niż toporne umcyumcy:aniol:

: sob, 21 sie 2010, 11:09
autor: majkelzawszespoko

: sob, 21 sie 2010, 14:54
autor: kaem
To co, zaczynamy kolejne podejście. Fachowcy od remiksów już się ukonstytuowali, reszta się nie zna i tylko patrzy!

Jeszcze z trzy remiksy wywalimy i będzie już można kadzić pozostałym. Proponuję do eliminacji numer 17, I'll Be There (Wayne Wilkins Remix), w sumie zrobiony podobnie jak rx do Who's Lovin' You, tyle że tu jest mniej irytujący. Ale też nic więcej, zaledwie kosmetyczny zabieg minimalistycznego "unowocześnienia" pokładu. Żeby się zaskoczyć, poczuć nową werwę zrywu na tanecznym mikserze dj-a, trzeba sięgnąć po inne numery z listy. Choć zabieg z lo-fi na wstępie mi się podoba. Szkoda, że później nic się nie dzieje. Jak bomba bez eksplozji.

: sob, 21 sie 2010, 15:53
autor: Man in the mirror
No tak wywalać co najlepsze, a zostawiać np. Skywriter (Stargate Remix)

Mój głos znowu na to ;)

Jak widać w chart'sach się nie przyjeła piosenka, a remiks badzo marny... .

: sob, 21 sie 2010, 16:33
autor: GosiOla
kaem pisze:Fachowcy od remiksów już się ukonstytuowali, reszta się nie zna i tylko patrzy!
E tam, ja też się nie znam na remixach ale za to znam siebie na tyle, że wiem, iż nie warto się uprzedzać i po raz kolejny przekonałam się, że najczęściej jedno przesłuchanie płyty czy utworu to za mało aby poczuć to "coś". Jeszcze tydzień temu byłam przekonana na 100% że nie chcę mieć The Remix Suites w swoich zbiorach, a dziś... jestem pewna,że przy najbliższym przypływie gotówki sobie ją nabędę. Przy każdej kolejnej rundzie przesłuchuję te kawałki jeszcze raz, i jeszcze raz i naprawdę niektóre wersje brzmią rewelacyjnie. Dlatego namawiam nieuczestniczących w zabawie i przyglądających się: poznawajcie te okropne remixy profanujące dzieła Jacksonów i głosujcie póki nie jest za późno.
kaem pisze:zabieg z lo-fi na wstępie
Czy to jest ten efekt, jakby słyszało się Michaela śpiewającego przez słuchawkę telefonu? Nie wiedziałam - o i jest kolejny powód aby bawić się w NO - zawsze można się czegoś ciekawego dowiedzieć ;-)
Jeśli chodzi o I'll Be There (Wayne Wilkins Remix), to wiadomo, że oryginalnego wykonania nikt i nic nie przebije, ale... ten remix ma taki fajny pościelowy klimat. Koleżanka give_in_to_ me, powiedziałaby zapewne, że świece, że płatki róż itp.(może się przyłączy po takiej zaczepce), ale jako, że moje mieszkanie od niemal trzech tygodni przypomina hotel i bardzo brakuje mi prywatności i intymności toteż ten klimat bardzo mi pasuje i odpływam przy nim w świat marzeń...
Skywriter? Bardzo mi się podoba, na razie...
Są jeszcze trzy densingmaszyny i trzy aiłontjubeki i to na nie zrobiłam zakusy. Wybieram I Want You Back (Kenny Hayes Sunshine Funk Remix) (ile się trzeba napisać :rocky: ). Znów to przyspieszone tempo i wbrew temu co jest w nazwie remixu, a mianowicie Sunshine, dla mnie brzmi zimno. Taka kolejna łupanka.

: sob, 21 sie 2010, 22:04
autor: kaem
GosiOlu, a nie uważasz, że jak już, to słabsze jest Element Mix? Remiks który wskazałaś zaiste ma coś z letnich rytmów. Słuchając Kenny Hayes Sunshine Funk Remix przypominają mi się hity Spiller, Modjo, Simon- syn Phila, Stuart Price- tak, ten od Confessions Madonny, itp- jak ktoś ich jeszcze pamięta. Remix do The Love You Save ma też ten letni dryg.

: sob, 21 sie 2010, 23:47
autor: GosiOla
kaem, rzeczywiście masz rację co do podobieństwa brzmienia z tymi hitami sprzed lat, niektóre doskonale pamiętam, choć ze wskazaniem ich autorów miałabym problemy więc dziękuję za przypomnienie ;-). Ale niestety - jakoś robi mi się niesympatycznie przy takich dźwiękach i nie potrafię powiedzieć dlaczego. Kobieta zmienną jest i może się okazać, że przy kolejnym odsłuchaniu coś "chwyci", na razie słoneczny remix nie jest zagrożony, czas pokaże czy dam mu jeszcze szansę. W zasadzie to uważam, że i tak dostał ode mnie szansę bo miałam ochotę go capnąć już w pierwszej rundzie. A tak poza tym to ja się dopiero uczę, nie mam jeszcze tak wyrafinowanego ucha do słuchania remiksów więc chętnie czytam sugestie, podpowiedzi i opinie...Kto by pomyślał - ja i remiksy...

: ndz, 22 sie 2010, 15:14
autor: a_gador
Ależ się zmęczyłam tym wybieraniem. W końcu zdecydowałam się wytypować Hum along and dance (Morales Giamsta Remix). Jakiś pomysł facet miał, ale w oryginale kryje się taki potencjał, który w tym remiksie został, moim zdaniem, zmarnowany. Nuży bardzo, jakiś taki schematyczny, a ten efekt jakby ktoś po wielekroć uderzał w wydrążone pałeczki jest znacznie bardziej irytujący niż sapanie w Never can say goodbye. Wszystkie te sztucznie wygenerowane dźwięki wobec bogactwa instrumentalnego oryginału muszą skapitulować. Ja wiem, że to krzywdzące wciąż porównywać remiksy do oryginalnych nagrań, ale ten utwór Jackson 5 już noszący znamiona eksperymentu muzycznego, bardzo zresztą udanego, nie wymagał liftingu, co by go przyciąć do wymogów współczesnych sal tanecznych.

: ndz, 22 sie 2010, 15:44
autor: kaem
A jakie płyty z remiksami macie w swoich zbiorach? Moją pierwszą płytą tego typu było janet.remixed Janet Jackson. Kupiłem ją na kasecie, wtedy jeszcze nie miałem odtwarzacza kompaktowego. I wreszcie zostałem połechtany- na kasecie było więcej materiału, niż na CD. Do dziś bardzo lubię utwory- odrzuty: And On and On, 70's Love Groove i Randy'ego One More Chance. Znałem remiksy z singla If, mojej ulubionej piosenki z janet. i remiks tego utworu był chyba moim ulubionym.
W tym samym roku kupiłem też płytę Boyz II Men, The Remix Collection. Oni byli wtedy bardzo popularni, chciałem mieć jakąś składankę, a że płyty best of wtedy nie mieli, to wydałem pieniądze na ten tytuł.
Z lat 80-tych pamiętam płytę Pauli Abdul, z odświeżonymi wersjami jej hitów, Madonnę z You Can Dance i Janet z Control. The Remixes. To chyba z płyty królowej popu właśnie zaczerpnięto tytuł popularnego programu.
No i Michael. Blood On The Dancefloor był dla mnie ostatnią kasetą, którą kupiłem. Z tą płytą też wyszła złośliwość rzeczy martwych. Pamiętam jak kupiłem CD w Krakowie, by jeszcze w tym samym dniu w moim mieście rodzinnym zobaczyć box Ghosts, w którym zawierała się ta płyta. I tym sposobem stałem się osobą, która podbiła Michaelowi sprzedaż o 3 egzemplarze.. :-)

Miałem też takie domorosłe kasety z remiksami. Michaela i Prince'a. Nawet robiłem do niej książeczki z bloku rysunkowego i wycinek z prasy kolorowej. :wariat:
Prince nie wydał płyty z remiksami, ale sporo epek, czyli takich poszerzonych singli, ale jeszcze nie pełnoprawnej płyty. Te epki o tyle szczególne, że remiksami utworów Prince'a zajął się... Prince. Taki to pracoholik. EP Scandalous, New Power Generation, Gett Off, Letitgo, Space, Beautiful Experience z nowymi wersjami The Most Beautiful Girl In The World czy 1999 the new masters to takie jego Bloody. Mało tego, do wielu remiksów nagrał odrębne klipy. EP Gett Off jest w całości sfilmowana. Prince też do każdego singla w latach 80-tych dodawał premierowy utwór, ale to już inna historia.

W tym roku na polskim rynku Hey wydał dwupłytowy album z remiksami do ich świetnej płyty Miłość ! Uwaga! Ratunku! Pomocy!
Płyta remiksowa, do której wracam to Telegram Bjork. Zabawne tam są rzeczy, jak choćby Hyperballad zaaranżowane na orkiestrę symfoniczną. I to funkcjonuje jako remiks..!
Nikt jednak nie pobije Davida Lyncha i ścieżki dźwiękowej do jego pierwszego dużego filmu, Eraserhead. W filmie pojawia się tylko jeden utwór, co nie przeszkodziło Davidowi wydać CD, przepełnionej dźwiękami starej fabryki. Mało tego, na reedycji płyty pojawia się Eraserhead Dance Mix, będący miksem owych dźwięków. Jak można sobie wyobrazić, tańczyć przy tym ciężko, ale dla chcącego nic trudnego.
Faza na remiksy mi przeszła, ale jeszcze w latach 90-tych wariowałem na ich punkcie. Single wtedy były jedynym ich źródłem; nie było ludzi, którzy mieli programy w swoich komputerach i mnożyli kolejne odsłony danego utworu. A single były w PL ogólnie niedostępne. Stąd remiksy nabierały dodatkowej wartości. A kiedy człowiek znał płytę na pamięć i nagle mógł przesłuchać znane na wylot dzieło w nowej oprawie, to wyobrażacie sobie, jaka to była frajda. Michael zrobił fanom w 1992 roku wielką frajdę, wydając blisko 50-minutowy singiel Remember The Time z remiksami do Black Or White i tytułowego utworu. Na bazarze, na pirackiej kasecie można było kupić. Podobnie jak wymyśloną przez nielegalnych dystrybutorów kasetę The Dance z rewelacyjnymi remiksami Wanna Be Startin' Somethin', Don't Stop 'Til You Get Enough i Rock With You. Takie mikserskie skoki w przeszłość były rzadkością, sprawiały zatem dużą radość.
Z czasem zaczęły pojawiać się megaremixy, remiksy dj-ów wydawane na tzw. bootlegach. Mało tego było.
Dziś mamy mash-upy czyli miksowanie dwóch różnych artystów i tony remiksów tworzonych w domu. I fenomenalnie rozwiniętą muzykę taneczną, również- a może powinienem napisać- zwłaszcza niszowej. To często początek czyjejś kariery. Wielu dzisiejszych gwiazd tanecznych czy producentów zaczynało od remiksów.

Nie wiem, czy wiecie, ze istnieją takie rarytasy jak remiksy do Dangerous i do piosenek The Jacksons jako odrębne wydawnictwa.. ZELIA, masz The Best Remixes w swoich zbiorach od dawna, może coś napiszesz o tym krążku?

ObrazekObrazek

A co Wy macie na półce i kogo lubicie z muzyki tanecznej? Może ktoś pokusi się i opisze szlachetnych twórców muzyki tanecznej? Któryś z nich mógłby miksować nową płytę Michaela?

: ndz, 22 sie 2010, 20:42
autor: magnolia
Ciężko jest wybierać wśród remixów bez odnoszenia ich do oryginałów. Zawsze przemyka gdzieś w głowie oryginalne brzmienie. Również tym razem głos na remix, który dużo stracił w stosunku do oryginalnej wersji.
Głos na Hum Along and Dance (Morales Giamsta Remix).

Ta edycja NO to pobije chyba wszelkie rekordy frekwencji... nenene

: pn, 23 sie 2010, 10:58
autor: lazygoldfish
kaem pisze:Któryś z nich mógłby miksować nową płytę Michaela?
Kiedyś marzyłam o jego współpracy z Junior Boys (zawsze sobie wmawiam, że w More than Real końcowy beatboxing jest autorstwa MJ'a Lol) albo z Hansem Lindstromem i masą innych zdolnych młodych producentów z Europy, no ale on wolał Akona.

Chciałabym usłyszeć jak potraktowałby katalog Michaela The-Dream (póki jeszcze nie wyprztykał się z pomysłów) i Dam-Funk. Dwa nazwiska lansowane ostro na serwisach muzycznych. Twórczość Dam Funk znam wyrywkowo, ale ponieważ ten facet - wielki fan Prince'a - nie ceni za bardzo Michaela to własnie dlatego "za karę" ;) kazałbym mu wykazać się przy piosenkach MJ'a.

Wracając jednak do NO: znowu nie mogę zagłosowac na swojego kandydata, bo rzutem na taśmę chce uratowac rmx Moralesa, aczkolwiek wątpię czy to coś da. W każdm razie głoś na I'll be there (Wayne Wilkins Remix). sorki, miałaś piosenko dorga odpaść za 2 rundy, ale ten sympatyczny fortepian i podniosły bridge Jermaine'a nie zatuszuje tego, że na tle pozostałych rmx ty wypadasz mimo wszystko mniej wyraziście, aczkolwiek poprawnie.

: pn, 23 sie 2010, 11:58
autor: anialim
Jeśli chodzi o MJowe mixy, to bardzo lubię te, które gra MJTunes, sygnowane przez miXscape. "Stranger in Moscow" to mistrzostwo! Pełniejsza muzycznie wersja "Morphine" czy rozbujana "Streetwalker" - uwielbiam:) Albo rockowy "I Want You Back" - łał:)
Szkoda, że są średnio dostępne $12, a za miks w jakości ogień sprawia, że 128 kb/s zgrywane z mjtunes muszą wystarczyć:)

A teraz do konkretów: jak dla mnie przyzedł czas na odstrzał Darling Dear (Rejuvenated by Muro Remix).
Teoretycznie mogłam przywalić Wayne Willkinsowi, aale: to później;) Niech będzie trochę akcji w tej sztywnej jak na remiksy edycji nenene

: pn, 23 sie 2010, 12:01
autor: Mandey
Podtrzymuję głos na Dancing Machine (Paul Oakenfold Remix).
Słuchałem jeszcze kilkakrotnie... Nie będę się więcej do kiepścizny zmuszał!

: pn, 23 sie 2010, 12:25
autor: majkelzawszespoko
Ja to strzelam tym razem już w porno sapanie przy Never Can Say Goodbye (Neptunes Remix). Rozerwać się lubię przy słuchaniu remixów, a dyszący człowiek w tle troszkę przynudza i senności wywołuje we mnie. Przyznam szczerze, że potrzebuję jeszcze czasu na pełne zapoznanie się z całym materiałem, a tego ostatnio dużo nie mam, dlatego głosuję na podstawie kilku odsłuchań, eliminując najbardziej rażące mnie elementy poszczególnych utworów. Co bądź nawet w tak marnie frekwencyjnej edycji NO, czeka nas dogrywka.

Podsumowanie rundy czwartej:
Głosowało 9 osób.


Poniżej wyniki!



Never Can Say Goodbye (Neptunes Remix) - 1 głos
Skywriter (Stargate Remix) - 1 głos

I Want You Back (Kenny Hayes Sunshine Funk Remix)- 1 głos
Dancing Machine (Paul Oakenfold Remix) - 1 głos
Darling Dear (Rejuvenated by Muro Remix) – 1 głos
I'll be there (Wayne Wilkins Remix) – 2 głosy
Hum Along and Dance (Morales Giamsta Remix) - 2 głosy



RUNDA DOGRYWKOWA!

Hum Along and Dance (Morales Giamsta Remix)
versus
I'll be there (Wayne Wilkins Remix)


Głosujemy do jutra do godziny 21:00!



Coś mi BBCode szwankuje...

: pn, 23 sie 2010, 12:56
autor: Mandey
majkelzawszespoko pisze:w tak marnie frekwencyjnej edycji NO
No jestem zaskoczony, że tak mało ludzi się udziela. Z drugiej strony remixy to nigdy nie był chodliwy temat wśród fanów Jacksona. To trauma po HIStory In The Mix. :)

Tymczasem z dwojga złego głos na Hum Along And Dance (Morales Giamsta Remix) bo w rywalu jeszcze jakiś pomysł był. Ciekawe intro i fajnie bujający podkład, akustyczne gitarki... A tu? Długość prawie jak wersja oryginalna i tylko bit ciut zmieniony. Słabizna. Zresztą i tak na mojej liście jest w kolejce do szybkiego odstrzału.