MJPT

Stranger in Moscow jeszcze nie czas, fajny klimaciarski klip, taki czarny film gangsterski. Mógł jednak zrobić go bardziej dosadnie, odpowiednio do treści. Mógł, zawierając radzieckie budowle, pomniki i bezprawie pokazać, jakie z ruskich są sk****syny. SIM to wielka metafora samotności, mnie jednak brakuje dużo. Nie oddaje tego, co autor miał na myśli, bo to przecież jego trauma była pomysłem. Jakby zrobił to z agresją Scream, wyszedłby cudowny antyradziecki, ale subtelny w dźwięku i melancholijny teledysk.
Scream to w ogóle kosmos jest, uwielbiam.


Głos na niedorozwinięte ideologicznie i logicznie They Don't Care About Us (Więzienie). Co to w ogóle za pomysł, żeby kręcić klip o takiej tematyce w więzieniu? Braziliana Joga Bonito jest cudo, wszystko tam jest świetnie wpasowane. Więzienie? Mordercy, gwałciciele, gangbangerzy, Bóg jeden wie kto jeszcze. Do więzienia nie idzie się zwykle za darmo, za niewinność. Bez sensu. Niech mają szczęście, że dostają żryć i mają gdzie spać. Przesadził z tą dobrocią.
'all i wanna say is that, i'm gonna rape you doughter and murder your entire family, but they don't really care about us'

Oddaję głos na Scream ponieważ:nigdy nie byłam fanką Star Treków,Gwiezdnych Wojen a ten teledysk jest utrzymany w takim właśnie klimacie, po drugie inaczej wyobrażałam sobie najdroższy wideoklip wszechczasów.

Stranger in Moscow

Jest za mało ciekawy, poza tym reszta podoba mi się bardziej

Phoenix pisze:Post Mandeya trochę wpłynął na mój głos. Do odstrzału typuję Scream, bo rzeczywiście pozostałe teledyski oddają charakter piosenki.

Ależ "Scream" również oddaje charakter piosenki! Michael przedstawiony jest jako kosmita. Odizolowany od ludzi, mający jednak świadomość co o nim mówią. Siostra zdecydowana jest pozostać jego sojuszniczką i towarzyszką w niedoli nawet kosztem takiej samej izolacji. Zimna kolorystyka kfm również nie jest przypadkowa - odzwierciedla chłód jaki spotykał go ze strony ludzi po oskarżeniu. Jednak tym razem nie jest zagubionym chłopcem błagającym o miłość, akceptację i zrozumienie. Pokazuje, że ma swoją godność. Potrafi "Wrzasnąć" kiedy ktoś wdepnie mu na odcisk.

Michael w Scream to dupa wołowa a nie kosmita (kosmitą stał się po 2003 roku). Sam nie umiał wrócić i krzyczeć na media tylko siostrzyczkę wziął ze sobą. Wszystko po to by się lepiej sprzedać. No bo dwa nazwiska Jackson robią szum. Temu klipowi nie należy się podium w tej rozgrywce IMHO.

Scream
Nigdy mnie nie poruszał, nie wzruszał, nie zachwycał. Tak, jak sama piosenka jest genialna, tak klip ją ilustrujący kompletnie do mnie nie przemawia. Więcej krzyku, takiego niemego jest w Stranger In Moscow niż we właściwym Scream . Michael wystylizowany na, no właśnie na kogo, czy na co? Ani to przybysz z kosmosu, ani człowiek z krwi i kości, taka hybryda, a ja lubię konkrety. Może i jest zły, może wyrzuca z siebie całą gorycz za traktowanie Go jako dziwoląga, ale też, paradoksalnie prezentuje się w tym teledysku jak takie dziwo nie z tego świata, czym tylko podkreśla tę swoją inność i utwierdza w przekonaniu tych do których się zwraca, że faktycznie całkiem do rzeczy to On nie jest. Nie przemawia to do mnie, nie odbieram tego jako krzyk, wołanie o opamiętanie się, a raczej jako bunt dzieciaka, któremu odebrano zabawki. Nie współgra mi zupełnie wizja z fonią.

Scream

Moim zdaniem to kolejny klip z HIStory obok You Are Not Alone, który właśnie nie oddaje w pełni tego co zawarte jest w tekście. Wytrwał u mnie tak długo tylko dlatego, że w sumie jakieś tam wrażenie robi, ale niestety mniejsze od tych co jeszcze zostały. Przyznam, że jak pojawił się w TV to nie za bardzo mi się spodobał.

Mandey pisze:Michael w Scream to dupa wołowa a nie kosmita (kosmitą stał się po 2003 roku). Sam nie umiał wrócić i krzyczeć na media tylko siostrzyczkę wziął ze sobą. Wszystko po to by się lepiej sprzedać. No bo dwa nazwiska Jackson robią szum. Temu klipowi nie należy się podium w tej rozgrywce IMHO.

Artyście zawsze zależy na tym by sprzedać swój produkt, więc to żaden zarzut. Może duet był również zabiegiem komercyjnym, jednak wierzę w czyste intencje Janet, w szczere chęci wsparcia go w trudnej sytuacji. W końcu sam najlepiej wiedział jakie relacje ich łączą. Razem raźniej.
Chyba, że ktoś przyjmie, że od w jakimś momencie stał się bezradną marionetką która kompletnie zatraciła instynkt samozachowawczy i nie potrafiła odróżnić kto wróg, a kto przyjaciel (a przynajmniej życzliwy).
Ja "Scream" wierzę. To "Krzyk" szczerości.

w tej konkurencji ma reagować organ wzroku, nie słuchu

Talitha pisze:Stranger In Moscow, bo Michael mnie rozczarował.
Pamiętam jak pierwszy raz zobaczyłam to kfm, Piotruś Pan wydał mi się tak taki dorosły...
A ja wolałam by pozostał tym puszczającym oko chłopakiem ze Smooth Criminal.
Nie podobał mi się ten deszcz i smutne spojrzenie, ale byłam za mała by zrozumieć dlaczego tak się dzieje.

Dokładnie o to mi chodzi od dwóch rund!
Chociaż na tym etapie i tak bym zagłosowała na SiM, nawet gdyby nie chodziło o wspomnienia. Scream, TDCAU, Earth Song to same perełki już.
Mój głos ponownie na Stranger in Moscow.

anja pisze:w tej konkurencji ma reagować organ wzroku, nie słuchu

Ja bym powiedziała, że i słuchu i wzroku. (W końcu videoklipy nie tylko się ogląda.) A także indywidualne poczucie estetyki i wyobraźnia.

Głos na TDCAU (prison version) bo wolę wersję brazylijską? Jakoś nie za bardzo przemawia do mnie ta wizja więzienia i w ogóle sposobu nawiązania do piosenki bo:

majkelzawzespoko pisze:Do więzienia nie idzie się zwykle za darmo, za niewinność.

.

Scream

Po prostu nie wiem co wspólnego ma ze sobą teledysk i piosenka i tak jak już wcześniej napisaliście irytuje mnie to że pojechali ostro komercją używając nazwiska Jackson x2 bo moim zdaniem Michael do tej piosenki wcale nie potrzebował Janet

Na Scream zagłosować nie potrafię, a przynajmniej jeszcze nie teraz Na Stranger in Moscow też jeszcze nie pora, więc wypadło na They don't care about us (więzienie), bo bardziej podoba mi się wersja brazylijska.