Najsłabsze Ogniwo

Dyskusje na temat działalności muzycznej i filmowej Michaela Jacksona, bez wnikania w życie osobiste. Od najważniejszych albumów po muzyczne nagrody i ciekawostki fonograficzne.

Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil

Awatar użytkownika
polishblacksoul
Posty: 576
Rejestracja: czw, 11 gru 2008, 19:05

Post autor: polishblacksoul »

TDCAU
bo wole wersje brazylijska - michael jest tam niezwykle pociagajacy i mega meski co (powiedzmy sobie szczerze) nie zdarzalo mu sie zbyt czesto od polowy lat 90 ;)
Awatar użytkownika
Jeanne
Posty: 323
Rejestracja: śr, 04 mar 2009, 14:33
Skąd: Starachowice

Post autor: Jeanne »

TDCAU wersja więzienna

poza tym, że koleżanka polishblacksoul trafiła w sedno moich odczuć co do męskości Michaela (chwała Ci za to!), chciałam dodać, iż wersja więzienna niestety jest dla mnie gorsza (w porównaniu z Brazylią), i niech szybko odpadnie, bo trudno mi znieść tę szminkę.
A tak na poważnie: nie podoba mi się realizacja tego genialnego pomysłu, jakim było nakręcenie TDCAU w więzieniu. Bo pomysł jak najbardziej był świetny, ale wyszło nieciekawie. Mówię tu o teledysku jako całości, sprawiedliwym trzeba być.

Wahałam się miedzy SIM a tym, ale jednak dam szansę strangerkowi ; )
Awatar użytkownika
Phoenix
Posty: 523
Rejestracja: czw, 27 sie 2009, 20:30
Skąd: Bydgoszcz

Post autor: Phoenix »

marcinokor pisze:Ale mnie po prostu... trudno jest znieść takie widoki
To, że trudno znieść ci takie obrazy, nie znaczy, że tego nie ma czy nie było. To nie filmy, to rzeczywistość, brutalna rzeczywistość, która może także w tej chwili dzieje się gdzieś na świecie. My mamy to szczęście, że urodziliśmy się w takim miejscu, a nie innym. Niestety, nie każdy to samo szczęście miał. Michael w tym kfm pokazuje, że takie brutalne rzeczy się dzieją na świecie i nie można udawać, że jest inaczej.
moni pisze:i jeszcze telewizory na ścianie rodem z Lady Ga Ga.
:wariat: To nie u Michaela rodem z Gagi, ale u Gagi rodem z Michaela, jeśli już. nenene
Obrazek
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Skąd: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

Dziwne rzeczy się tu dzieją. Scream Romanka jest fenomenalnie plastyczny. Mark Romanek zresztą jest genialny, obok Cunninghama moim skromnym zdaniem to najlepszy videomaker lat 90-tych. Nie mieli sobie równych.
Do tego Scream, jak już napisano, nie jest dosłowny, to propos zarzutu Mandeya, "jakoś mi to nie pasuje do treści utworu". Michael podglądający Janet w klozecie- czy można lepiej ująć nagonkę mediów na celebrytow? Tam jest mnóstwo takich smaczków. Sztuka nie może być dosłowna, bo nią być przestaje. I traci siłę uderzenia. Staje się łopatologiczna, jak w Stranger In Moscow.
Duet w Scream nie odczytuję jako głównie zabieg komercyjny, a bardziej najprostsze wsparcie, jakie sobie Michael udzielił- od rodziny. To jest wymowne w ostatnim ujęciu Scream. Jak jest źle tak, kiedy czujemy się zaszczuci, to właśnie uciekamy się do własnych, najlepiej znanych nam kątów; do najbliższych. Michael dał temu wyraz w tym kfm, na końcu właśnie.
Zaś w TDCAU- w wersji za kratami Michael dał to, czemu Scream zabrakło. Odwagi. I słusznie, takie rzeczy daje się potem- wpierw niech ludzie łapią metafory. Postawił wszystko na jedną kartę. Skoro piosenka jest o systemie, to gdzie system daje dupy? Mało resocjalizacji to jedna z większych pięt achillesowych systemu. Plus upupianie obywateli, o czym w tekście piosenki jest. I rozwinięcie tekstu Why You Wanna Trip On Me i Jam, ewidentnie.
Michael tym kfm wiele ryzykował. I dostał po łapach. Ale pokazał jaja. Jak nigdy w życiu. Tych samych jaj zabrakło Justinowi T., kiedy miał stanąć w obronie Janet. Ona postanowiła się nie ukorzyć przed systemem w słynnej aferze sutkowej i zapłaciła karierą. Ale zachowała honor. On karierę zrobił, ale ma plamę, bardzo brzydką.
Inaczej niż Michael- on też się odważył. To się punktuje. Dla mnie Scream i TDCAU (jail) to liderzy w całej zabawie. Nie wygrywają gadżetami (fryzurą, ładną cerą, uczesaniem czy bębnem tudzież innym przedmiotem), a wyrazistością w wizji i tym, jak ujmują przesłanie utworu.
Poza tym zgadzam się z tym i tym postem.

Fajnie, że tak się porobiło. Miało być konformistycznie w tej części NO, głosy były powielane w nieskończoność, a tu taka ropierdziucha. Fajnie, bo trzeba się zastanowić. Tym bardziej proszę pisać coś ponad: nie lubię, bo nie lubię Majkela za kratami. Albo że ten nie, bo w tamtym to on śliczny taki ;-)
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
thewiz
Posty: 1256
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 23:46
Skąd: Z gwiazd....

Post autor: thewiz »

Gdyby Strangera nakręcono na Placu Czerwonym albo dodano mu więcej symboli radzieckich, to jego oczywistość przeszłaby w groteskę. Tymczasem mamy snującego się faceta, po nieokreślonych ulicach amerykańskiego miasta. Ten klip ocieka melancholią dosłownie, efekt został osiągnięty w 100%. Plus fantastyczne, choć w dalszym ciągu efekciarstwo w postaci zwolnionego tempa. Takie efekciarstwo nie burzy jednak mojej estetyki, problem mam dopiero ze skrzydełkami aniołka. Stranger in Moscow jako utwór ogromnie oddziaływał na moją wyobraźnię i osobiście klip wyobrażałam sobie zupełnie inaczej, choć również w mojej wersji był on czarno biały ;-). Pewnie Scream mnie w tym kierunku naprowadził.

Moc tego ostatniego doceniłam po latach, na początku jako 12 letnie dziecko nie do końca chwytałam smaczki w nim zaszyfrowane, a estetyka mnie po prostu dziwiła. To nie było oczywiste jak Smooth Criminal, to było i jest prawdziwe dzieło. Jakiś tam Kanye West podnieca się, że zrobił najkrótszy w historii klip będący pierwszym w historii ruszającym się obrazem olejnym. Kanye lubi przechwałki, choć w istocie zrobił ciekawe coś. Jednak to Scream jest dla mnie mistrzem w tej kategorii. To wysmakowana instalacja zrealizowana tak ogromnymi nakładami, że śmiem twierdzić iż nikt już nie będzie w stanie choćby zbliżyć się do jego potęgi. Każda scena jest przemyślana w najdrobniejszym szczególe i naszpikowana sztuką. Cały ten klip to jedna wielka sztuka. To jedno z najlepszych osiągnięć Michaela w tym zakresie IMO, kropka.

TDCAU w wersji więziennej brakuje tymczasem efekciarstwa, za to efektywność jest 100%. Pierwsza styczność z tą wersją mnie powaliła, to była miłość od pierwszego obejrzenia, to było prawdziwe Bad po latach, a nie to ugładzone z lat 80tych. MJ wyszedł ze skorupy artysty pop i pokazał poglądy. A przecież już w czasach Jackson 5 kazano mu być apolitycznym, co wziął sobie na długie lata do serca i pasję jedynie w nastawieniu na ekologię i zbawienie świata pokazywał. Pamiętam, że ten klip zachwycił zwykłych ludzi. Sprzedawca płyt w lokalnym sklepie, który ściągał mi single z Niemiec i traktował moją pasję jako adekwatną do mojego ówczesnego wieku (12 - 13 lat) potrafił ze mną godzinami o tym materiale rozmawiać. Że to do niego przemawia, że Michael to jednak ma coś do przekazania, że z przytupem i że w ogóle rewela. Przyzwyczajona jednak do efekciarstwa mojego idola dziś patrzę na ten klip trochę surowiej. Przecież wersja w Rio pokazała równie wiele, ale nie było tam już tych tandetnych efektów specjalnych, niegodnych Michaela Jacksona! Chyba że jemu samemu o takie efekty chodziło, choć mi się w to wierzyć nie chcę. Wersja więzienna jako obraz byłaby IMO lepsza bez tych durnych efektów, byłaby bardziej surowa. Choć surowość efektów na pewno podkreśla surowość przekazu...

MJ dostał za TDCAU po dupie za rzekomo antyżydowskie hasła i wraz z tym wydarzeniem spuszczono wersję więzienną na szczaw, kręcąc drugą, Rio. Tylko niepokorni Francuzi sobie więzienną puszczali, na niemieckiej VIVIe dominowało Rio. I to jak dominowało! Klip był kosmicznie popularny. Choć to co popularne zawsze mnie odpychało, to jednak Olodum dawało tej wizji totalnego smaczku, który do dziś mnie zachwyca.

Zagłosuję na Earth Song. MJ zaczął tu eksperymentować z byciem Chrystusem. Choć wizja jest piękna, a drzewa cudownie się odradzają, to jednak sam utwór jest IMO lepszy niż jego wizualizacja. Trochę za dużo tu dosłowności, choć jest ona celowa, by dotrzeć do KAŻDEGO odbiorcy z przesłaniem, bez względu na wiek i dojrzałość. Plus za to, że to zdecydowanie najlepszy klip w kategorii twórczość Michaela ku zbawieniu świata. I za to, że przemówił nawet do zblazowanych artystów z Nowego Jorku, których wytwórnia zatrudniła do pracy nad klipem :-) .
Awatar użytkownika
raisa
Posty: 18
Rejestracja: wt, 06 paź 2009, 0:17
Skąd: Wrocław

Post autor: raisa »

SiM mimo wszystko ma duszę i oglądając teledysk można się zatopić w ten klimat :) i nie rozumiem jak można głosować na TDCAU (wersję więzienną) :-P Ta piosenka ma przesłanie a teledysk je świetnie uzupełnia, więc zostaje Scream, bo mnie nie zachwyca i jakoś nie robi wrażenia
Awatar użytkownika
GosiOla
Posty: 234
Rejestracja: śr, 09 gru 2009, 23:58
Skąd: Łódź

Post autor: GosiOla »

Jestem strasznie skołowana, bo mimo, że mam swojego faworyta od początku, to czytając Wasze uzasadnienia już nie wiem co mam myśleć, chyba wszyscy mają rację :wtf: . Po baaaaardzo długim zastanawianiu się oddaję głos na Earth Song. Do momentu, kiedy ziemia zaczyna się odradzać ten teledysk bardzo mnie porusza, szczególnie jakoś ten pan z zarostem - jego twarz wyraża taki ból, że aż mnie ściska za gardło. Zabite słonie również. To wszystko jest aż nazbyt dosłowne, ale myślę, że pokazanie w ten sposób degradacji naszej planety i cierpienia zwierząt i ludzi jest jak najbardziej uzasadnione. Ale to co się dzieje po pojawieniu się wichury i błyskawic już do mnie nie trafia - nie takiego zakończenia oczekiwałam. Może Michael wierzył w to, że siły natury będą silniejsze od zła, ktorego siłą sprawczą są ludzie, ale ja w to nie wierzę. Ostatni rok pokazuje to aż nazbyt dosadnie. No, ale kto by przewidział kilkanaście lat temu, że dajmy na to, Chińczycy będą malować góry zieloną farbą aby skołować satelity, które monitorują stan zalesienia w kraju? Nie tylko Polak potrafi, ale to smutne jest...
"Mijaj zdrów otwarte okna"
Obrazek
Awatar użytkownika
magnolia
Posty: 447
Rejestracja: wt, 05 sty 2010, 22:10
Skąd: Łódź

Post autor: magnolia »

Głos na Scream. Klip mimo tylu nakładów finansowych, zachwyca mniej niż pozostałe... :D
Obrazek
"I'll never let you part for you're always in my heart."
Awatar użytkownika
homesick
Posty: 1239
Rejestracja: wt, 15 sty 2008, 14:35
Skąd: spode łba

Post autor: homesick »

O pieknie wreszcie wrocilo stare NO, irytacja i upiorne swedzenie przy czytaniu wiekszosci postow ;]

To, ze Romanek swietnym rezyserem jest, nie jest rownozanczne ze swietnoscia tego klipu, wrecz przeciwnie, po nim to spodziewalabym sie wiele wiecej, mocniej, dosadniej...zwlaszcza porownanie z jego innymi pracami sprawia, ze Scream wypada blado.
Poza tym nawet te nascie lat temu zastanawialam sie na co u licha wydano tyle kasy i po co, przy takich zapowiedziach powinno mnie wyrwac z butow, a nie wyrwalo. Mimo wszystko Scream to dobry teledysk i nie dostanie mojego glosu, nie rozumiem tez uzasadnien o nieprzystawalnosci filmu do tresci, zwiazek akurat jest az nadto widoczny.

Co do Stranger In Moscow, mimo ze jak wielu podzielam rozczarowanie, ze MJ nie nawiazal do zimnych, przytlaczajacych rosyjskich widokow, to nie jest to piosenka przeciez o zagubieniu w Moskwie, ale o obezwladniajacym poczuciu pustki i wyobcowania gdziekolwiek nas los nie zaniesie.
Na dodatek jak tak sobie mysle to najdojrzalszy teledysk jaki nagral, powazna tematyka wspolgra z powaga, spokojem i smutkiem obrazu. Nie zaskakuje, nie jest przelomowy, bo byc nie musi. Nie ma mrugania okiem do widza, podlizywania sie dzieciecej widowni.

Najbardziej tandetne, o ile to slowo tu w ogole pasuje jest TDCAU w wieziennym anturazu.
Latwa receptura na poruszajacy filmik; wrzucic pare drastycznych scen glodu, smierci, bojek ulicznych w polaczeniu z ostra muzyka i radykalnym przekazem to zawsze chwyci i moze pasuje to do kapeli punkowej, ale MJ skaczacy po stolach wieziennej stolowki i wszczynajacy bunt nie jest w stanie mnie przekonac.
Stylistyka nietrafiona kompletnie, do tego nie wiem czy zamyslem bylo stworzenie szorstkiego, nieociosanego klipu, czy po prostu zabraklo funduszy, ale jak na moje oko jest niedopracowany, a to slowo w ogole nie pasuje do perfekcjonisty jakim byl Michael.
'the road's gonna end on me.'
Awatar użytkownika
Margareta
Posty: 1017
Rejestracja: sob, 22 sie 2009, 15:54
Skąd: południe kraju nad Wisłą

Post autor: Margareta »

homesick pisze:Najbardziej tandetne, o ile to slowo tu w ogole pasuje jest TDCAU w wieziennym anturazu.
Latwa receptura na poruszajacy filmik; wrzucic pare drastycznych scen glodu, smierci, bojek ulicznych w polaczeniu z ostra muzyka i radykalnym przekazem to zawsze chwyci i moze pasuje to do kapeli punkowej, ale MJ skaczacy po stolach wieziennej stolowki i wszczynajacy bunt nie jest w stanie mnie przekonac.
Mimo, że "więzienną" wersję "They Don't Care About Us" nie typuję na podium właśnie ze względu na efekt realizacji, nie zgadzam się, że kręcąc go poszli na łatwiznę. To co w przypadku zespołów punkrockowych jest normą, w jego przypadku okazało się czymś szczególnie szokującym. Gwałtowne reakcje wynikały prawdopodobnie z tego, że nie spodziewano się tego akurat po nim. Raczej nie postrzegano Michaela jako buntownika chociaż przecież "od czasu do czasu" ujawniał w niektórych piosenkach to co mu się na świecie nie podoba. Począwszy od J5 które nagrało "I'll Try You'll Try" niewydane aż do "I Want You Back! Unrealesed Masters" (być może po to żeby zachować wizerunek chłopaków których interesuje przede wszystkim dostarczanie rozrywki, a nie sprawy polityki i problemy społeczne) - wystarczy posłuchać z jakim zaangażowaniem wykonuje tę piosenkę - przez "Living Together", "Man Of War", "Can You Feel it", "Be Not Always" nagrane z TJ, do "There Must Be More In Life Than This" i znane wszystkim "Man In The Mirror". Tak więc jeśli ktoś był wtedy zaskoczony czy zaszokowany tak drastycznym klipem to chyba głównie ci którzy nie znali wcześniejszej twórczości lub nie słuchali tych piosenek uważnie.
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
Obrazek
agusiaa_w
Posty: 459
Rejestracja: czw, 13 sie 2009, 14:30
Skąd: Mała Aleja Róż

Post autor: agusiaa_w »

Co prawda już głosowałam, ale muszę się wtrącić znów, bo widzę, że tu się przegina pałęncję...
Najpierw Wam się nie podobał Michael "na słodko" w YANA, Michael "na biedno" w Childhood (prawda, mnie też się nie podobał), ale teraz się zabieracie za klip, w którym pokazał że jest facetem z jajami i poglądami, że mu się nie podoba to i owo, że potrafi tupnąć nogą, a na dodatek ma odwagę wypowiadać pewne słowa głośno. Rozmawiałam dziś na temat TDCAU z raisą i jednomyślnie stwierdziłyśmy, że przecież ta wersja więzienna nie ma na celu pokazania, że więźniowie są fajni albo że nam ich szkoda, majkeluzawszespoko. Chodziło raczej o zniewolenie przez system i zostało to pokazane w sposób dosadny, bezpośredni. Że wszyscy jesteśmy więźniami "czegoś"... ale się nie damy, nigdy nas nie złamiecie, nie dostaniecie... Chyba o to chodzi. O ten bunt właśnie.
homesick pisze:MJ skaczacy po stolach wieziennej stolowki i wszczynajacy bunt nie jest w stanie mnie przekonac
a mnie właśnie przekonuje - jest stanowczy, jest odważny i zdecydowany, a nie taka ciepła klucha, na jaką go kreowano, a potem były właśnie takie akcje i oburzenie, jak zrobił coś innego, co odstawało od jego wizerunku grzecznego, cichego, zdziecinniałego faceta, o!
Margareta pisze:Tak więc jeśli ktoś był wtedy zaskoczony czy zaszokowany tak drastycznym klipem to chyba głównie ci którzy nie znali wcześniejszej twórczości lub nie słuchali tych piosenek uważnie
otóż to!!
Tak więc opanujta się, ludki :knuje:
ObrazekObrazek
dk997
Posty: 63
Rejestracja: wt, 25 sie 2009, 15:38
Skąd: z Hanysowa :) Ł.G.

Post autor: dk997 »

Ja króciutko: Scream

W całym teledysku podoba mi się tylko wspólny układ z Janet pod sam koniec. Piosenkę lubię, ale tak jak było już powiedziane: po takiej kupie kasy można się spodziewać czegoś lepszego. Na tle pozostałych jest po prostu słaby...

Następny do odstrzału jest SIM więc musisz się Agusia postarać żeby mnie od tego odwieść, bo groźby na FB mnie nie przekonują nenene
_____________________________________

You are not alone... Już nie...
Przepraszam że tak późno...
Awatar użytkownika
homesick
Posty: 1239
Rejestracja: wt, 15 sty 2008, 14:35
Skąd: spode łba

Post autor: homesick »

agusiaa_w pisze:Najpierw Wam się nie podobał Michael "na słodko" w YANA, Michael "na biedno" w Childhood (prawda, mnie też się nie podobał), ale teraz się zabieracie za klip, w którym pokazał że jest facetem z jajami i poglądami, że mu się nie podoba to i owo, że potrafi tupnąć nogą, a na dodatek ma odwagę wypowiadać pewne słowa głośno.
alez mi sie taki podoba, tyle ze w drugiej wersji TDCAU, gdzie wychodzi do ludzi, do tej namacalnej biedy i robi to co umie najlepiej, porywa tlumy jednoczesnie wyspiewujac rewolucyjne hasla. pieknie!
niewypacykowany, naturalny i ten caly chaos wokol niego, szalenstwo.
to jest prawdziwa energia wykluczonej czesci spoleczenstwa, bicie bebnow jak tetno buntujacych sie przedmiesci Rio, tak to do mnie krzyczy prostymi, kolorowymi obrazami. bojcie sie wielcy tego swiata, bojcie sie wlasnie tych ludzi, oni moga kiedys dac glos.
teatralne rzucanie stolami z drugiej wersji jest taka upudrowana rewolucja, ugladzona zloscia. smieszne takie jak dla mnie.
'the road's gonna end on me.'
Awatar użytkownika
Margareta
Posty: 1017
Rejestracja: sob, 22 sie 2009, 15:54
Skąd: południe kraju nad Wisłą

Post autor: Margareta »

homesick pisze:alez mi sie taki podoba, tyle ze w drugiej wersji TDCAU, gdzie wychodzi do ludzi, do tej namacalnej biedy i robi to co umie najlepiej, porywa tlumy jednoczesnie wyspiewujac rewolucyjne hasla. pieknie!
niewypacykowany, naturalny i ten caly chaos wokol niego, szalenstwo.
to jest prawdziwa energia wykluczonej czesci spoleczenstwa, bicie bebnow jak tetno buntujacych sie przedmiesci Rio, tak to do mnie krzyczy prostymi, kolorowymi obrazami. bojcie sie wielcy tego swiata, bojcie sie wlasnie tych ludzi, oni moga kiedys dac glos.
teatralne rzucanie stolami z drugiej wersji jest taka upudrowana rewolucja, ugladzona zloscia. smieszne takie jak dla mnie.
Ależ bunt można wyrazić na różne sposoby - można wyjść na ulicę do zwykłych ludzi i razem wykrzyczeć swoje frustracje, a można również wcielić się w rolę więźnia systemu, ludzkich ograniczeń myślowych. W jednym i w drugim udało się zawrzeć przesłanie, mnie jednak bardziej podoba się wersja w Rio ponieważ lepiej została nakręcona. Więzienna szybko się zestarzała pod względem producji, a na przykład "Scream" nadal ogląda się jakby nakręcono go wczoraj.
Chyba zgodzicie się, że w "HIStory" i w większości kfm z tego okresu zawarto najwięcej gniewu, żalu, buntu zapewne nagromadzonego dużo wcześniej.
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
Obrazek
Talitha
Posty: 686
Rejestracja: ndz, 06 wrz 2009, 0:13
Skąd: inąd

Post autor: Talitha »

Wkurzyliście mnie tymi głosami na TDCAU prison version :rocky:
Ta wersja podoba mi się o wiele bardziej od brazylijskiej. I co z tego, że niedopracowana, ale przekaz ma o wiele bardziej dobitny niż wersja oficjalna.

W południowoamerykańskich więzieniach warunki odsiadywania kary, phii nawet czekania na wyrok sądu, są tragiczne. Wszechpanująca anarchia, korupcja, brak poszanowania dla godności ludzkiej i fundamentalnych praw człowieka to tylko przykłady codzienności, z jaką zmagać się muszą więźniowie. Ludzie ci mają ograniczone prawo do obrony i prawdziwego, rzetelnego procesu, tam nie ma czegoś takiego jak bezstronny sąd. Wśród więźniów jest wielu Europejczyków, głównie przemytników narkotyków, którzy nijak nie mogą podlegać rodzimemu prawu. Z góry zakłada się, iż czynu dopuścili się świadomie i dobrowolnie i nikogo nie interesuje fakt, iż mogło być inaczej. Jedno z najniebezpieczniejszych więzień znajdują się w Wenezueli, złą sławą okrzyknięte jest także amerykańskie więzienie w Guantanamo, ale o nim ostatnio było dość głośno za sprawą zapewnień Obamy, że zostanie ono zamknięte.

W związku z tym nie rozumiem jakiej to nielogiczności można dopatrywać się w kfm wersji więziennej. Ten teledysk to otwarty protest przeciwko łamaniu praw człowieka, ukazanie otwartej walki z niesprawiedliwym systemem państwa. Ta wizja trafia do mnie o wiele bardziej niż skakanie z bębnami po ulicach Rio.
Ostatnio zmieniony pn, 17 gru 2012, 23:20 przez Talitha, łącznie zmieniany 1 raz.
Zablokowany