Eta pisze:
Do zlotu w Łodzi zostało już nie wiele czasu, a my wciąż zastanawiamy się co i jak tańczyć, więc po prostu zróbmy tak: stańmy wszyscy razem i po prostu tańczmy taką wersję jaką potrafimy. Będą mniejsze bądź większe różnice, ale przecież tańczymy to dla Michaela i dla siebie nawzajem- wielbicieli jego twórczości. Czyż to nie jest najważniejsze- aby dobrze się bawić przy jego muzyce oddając mu hołd w ten sposób?
Śledzę ten wątek od początku a teraz przemówię :
Eta święte słowa!!!
Słuchajcie, z doświadczenia wiem, że im więcej ustaleń tym gorsza organizacja!
Najlepsze są spontany

(co nie oznacza, że są mniej profesjonalne) – ekipa Szczecin ma to opanowane i wierzcie mi – to wychodzi!
Oczywiście popieram propozycję 3 układów.
I jeszcze taka moja refleksja – jeżeli komuś (szczególnie temu, kto dopiero zaczyna ćwiczyć i uczyć się układów) wydaje się, że po ustaleniu odpowiedniej wersji i dograniu „wymachów” i „fal” już wszystko będzie super równo – to moja osobista rada jest taka – niech przestanie się oszukiwać. Trzeba naprawdę
duuużo razem ćwiczyć i pracować żeby było równo, ale na MJowisku chyba tak naprawdę nie o to tylko chodzi….
Moja MJ’owa Rodzinka coś o tym wie a zawsze jak tańczymy bawimy się ze sobą doskonale prawda?
Pozdrawiam dyskutujących
ev