MJowitek pisze:Potem wynikło pytanie, czy przypadkiem podświadomość nie rejestruje informacji także SPRZED naszych narodzin.
Wzięło mnie na wspominki i przekopywanie forum, i oto zagadam samą siebie sprzed siedmiu lat. No kto by się spodziewał...
Z badań przedstawionych w książce "Życie sprzed życia" Jima Tuckera (proszę, jak się człowiek z wiekiem wyrabia, umiem już podać autora książki, którą czytam

) wynikałoby, że i owszem, zdarzają się przypadki dość silnie sugerujące możliwość pamiętania czegoś sprzed życia.
W ciągu minionych czterdziestu lat naukowcy z University of Virginia Medical Center przebadali ponad 2500 przypadków dzieci posiadających wspomnienia z poprzednich wcieleń. W tej książce wyniki tych badań zostały po raz pierwszy udostępnione opinii publicznej. Jej autor (psychiatra dziecięcy) przytacza najbardziej niezwykłe historie, opatrując je chłodnym naukowym komentarzem. Zapoznaje czytelników z najlepszym, jego zdaniem, sposobem ich interpretacji, po czym pozwala im wyciągnąć własne wnioski, które dla wielu mogą okazać się prawdziwym wstrząsem. "Życie sprzed życia" to fascynująca książka, która może zmienić nasze rozumienie spraw życia i śmierci.
Dość ciekawie napisana książka, choć z czasem opis kolejnego przypadku stawał się nieco nużący. Ciekawie, bo obiektywnie, z nastawieniem na badania a nie dywagacje filozoficzne. Ot, badacz ma ludzi, ci ludzie wyszukują rodziny, w których dzieciak opowiada o tym, że "jak kiedyś był dorosły, to", przeprowadzają wywiad z dzieciakiem i rodziną. Jak dzieciak potrafi podać więcej szczegółów (np było kupcem w mieście X i miało sklep kolo portu oraz trzy córki), badacze starali się odnaleźć miasto, sklep, rodzinę kupca. Interesowały ich też bardzo opisy stanu "zdrowia "zmarłego. Często okazywało się, że nie dość, że dało radę namierzyć opisywaną przez dzieciaka osobę, to jeszcze dzieciak miewał czasem bliznę w miejscu, które było mocno powiązane ze śmiercią poprzednika. Czasem sami rodzice się zgłaszali ze swoimi pociechami, bo jak malec oznajmiał w kąpieli "wiesz mamo, jak byłam Twoją babcią..." to trudno chyba przejść obok tego obojętnie. A książka napisana fajnie, bo bez prania mózgu, dopuszczająca też różne warianty, nie tylko reinkarnację. Zawierająca też rozmyślania na temat dlaczego nie każdy ma wspomnienia sprzed swojego życia, może nie jest to właściwość dana każdemu? Myślę, że polecam, w sam raz na jesienne wieczory.
A jak ktoś ma ochotę poczytać coś doraźnie, to nawiązując z kolei do tematyki snów, piękny zestaw artykułów:
http://www.sny.net.pl/Sections-index-re ... tid-6.html
Sama kiedyś większość przeczytałam, skoro mnie temat wciągnął, zatem nie linkuję na chybił trafił ;) Sny się przeważnie ludziom kojarzą z niewiele dającymi sennikami, stratą czasu czy zlepkiem obrazów, a to taki szeroki temat może być, o ile włoży się w niego trochę serca i pracy :)