Michael Jackson - Bad (1987)
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil
- kamiledi15
- Posty: 753
- Rejestracja: śr, 24 lut 2010, 22:07
- Skąd: Koło Warszawy
Trochę dziwne, że wycięli intro do IJCSLY, a na wkładce z tekstami zostawili słowa do tego. I jeszcze pod spodem napisali: ,,Vocal duet with Michael Jackson and Siedah Garrett. Michael Jackson: Spoken intro". Dosyć mylące to jest. Wogóle trochę dziwna sprawa - wersja na tej mojej płycie trwa 4:23. Według Wikipedii wersja oryginalna z intrem trwa 4:25, a wersja bez intra z 2001 roku trwa 4:13. Na tej mojej wersji na początku jest dość długa, bardzo cicha muzyka, tak jakby tło do tego spoken intro. Czemu jest muzyka, a nie ma intra? Może przez te ucięte dwie sekundy, które poświęcili, żeby zmieścić Leave me alone? Ta moja wersja jest z 2009 roku, więc to chyba jeszcze co innego niż ta z 2001. No i co komu przeszkadzały te oddechy w Smooth Criminal?
Szczerze mówiąc dużej różnicy mi to nie robi, ale troszkę szkoda. Mimo wszystko cieszę się, że mam Leave me alone :D
To chyba jedyna płyta Michaela, która podoba mi się w całości. Na każdej innej był jeden lub więcej utworów, które niezbyt mi przypadły do gustu, choć pozostałe piosenki były świetne.
Szczerze mówiąc dużej różnicy mi to nie robi, ale troszkę szkoda. Mimo wszystko cieszę się, że mam Leave me alone :D
To chyba jedyna płyta Michaela, która podoba mi się w całości. Na każdej innej był jeden lub więcej utworów, które niezbyt mi przypadły do gustu, choć pozostałe piosenki były świetne.
Skąd Michael czerpał swoje inspiracje do 45 stopniowego pochyłu? Nikt nie zdążył Go o to zapytać, prawda? Czy widział?give_in_to_me pisze:Jak widać Smooth Criminal jest dla nas Alfą i Omegą. Początkiem i Końcem. Jest A i Z. Smooth Criminal spina to wydanie jak klamra- jest zarówno najgorszym, jak i najlepszym teledyskiem Michaela Jacksona z Bad. Najgorszym w wersji "pociętej, wersji z MTV" i najlepszym w wersji z filmu Moonwalker.
Rok 1933. Polska. Polskie dzieciaki robią pochył do 45 stopni. Michael nie był pierwszy. Od 3:44 http://www.youtube.com/watch?v=DDht_H7vCtE
Z filmu pt "10 procent dla mnie".
B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
E. Bodo To nie ty...
Jako ciekawostkę podam że w 1988 roku album Bad doczekał się oficjalnego wydania w Polsce. A dokładniej na winylu. Został on wydany przez Polskie Nagrania "Muza". Co ciekawe album ma rozkładaną okładkę i wkładkę z tekstami . Niezwykłe jak na polskie wydanie Polski Ludowej.
Fotogaleria mojego egzemplarza - mocno nadgryzionego już zębem czasu.
Widok ogólny
Label str. A
Label str. B
Wzmianka o licencji na tylnej okładce.
Fotogaleria mojego egzemplarza - mocno nadgryzionego już zębem czasu.
Widok ogólny
Label str. A
Label str. B
Wzmianka o licencji na tylnej okładce.
- SuperFlyB.
- Posty: 393
- Rejestracja: ndz, 11 kwie 2010, 22:03
- Skąd: z nienacka... a tak naprawdę z Warszawy
matik7777 również posiadam to tłoczenie i muszę przyznać, że Polskie Nagrania mają w sobie coś fajnego, niepowtarzalnego (pomijając tekst o sprzedaży poza Polską :)).
Jak u ciebie z brzmieniem? Wiem, że polskie tłoczenia nie należą do najlepszych, ale jestem ciekaw czy kiepska jakość mojej płyty zależy bardziej od tłoczenia, czy od zużycia
Jak u ciebie z brzmieniem? Wiem, że polskie tłoczenia nie należą do najlepszych, ale jestem ciekaw czy kiepska jakość mojej płyty zależy bardziej od tłoczenia, czy od zużycia
No cóż, jakość winyli z demoludów nie była jakaś specjalnie dobra. Zarówno jakością wydania jak i poligrafią ustępowała wydaniom zachodnim. Co do dźwięku. Mój egzemplarz ma kilka rysek, ale prawdopodobnie był ostro jeżdżony szafirowymi igłami w polskich gramofonach (Unitra). Ucierpiał na tym dźwięk (szumy, obcięte górne pasmo) jednak myślę, że jakość dźwięku nie jest taka zła. Da się słuchać, że tak powiem. Co do kiepskiego brzmienia może to zależeć od gramofonu. Na moim sprzęcie (Gramofon Sony PS-X35, wkładka Audio Technika AT-95, preamp Monacor) płyta brzmi całkiem w porządku. Niestety nie mam porównania z oryginalnym tłoczeniem Epic, więc na razie zadowalam się japońskim CD :)
EDIT: najbliższym czasie - jak mi się uda, dam próbkę dźwięku.
EDIT: najbliższym czasie - jak mi się uda, dam próbkę dźwięku.
- SuperFlyB.
- Posty: 393
- Rejestracja: ndz, 11 kwie 2010, 22:03
- Skąd: z nienacka... a tak naprawdę z Warszawy
Podobnie u mnie. Zamierzam podać jego totalnemu oczyszczaniu (świetnie zachowane linie papilarne kuzyna jednak swoje robia :)), zobaczę czy coś da, czy nie.
Słuchałem kiedyś próbek FLAC (zripowanych z ostatniego wydania LP) - cudo!matik7777 pisze:Niestety nie mam porównania z oryginalnym tłoczeniem Epic
Czyszczenie robi swoje. Właściwie większość trzasków pochodzi od wyładowań statycznych. Problem ten niweluje umycie płyty (najlepiej izopropanolem lub innym alkoholem) Są też płyny do czyszczenia. Ja mam taki i się dobrze sprawdza. Oprócz tego do czyszczenia na sucho polecam szczoteczki welwetowe. Radzę unikać karbonowych.
Jak obiecałem - próbki z winyla - Flaczki oczywiście.
Patrząc na wykres a Audacity to wyciąga max. 20 kHz (Bad)
Skwierczy trochę, ale to już wina pop. właściciela tego winyla.
http://www.mediafire.com/?wh8fdufi4ebqk2d
Różnice pomiędzy CD:
-w Bad są trąbki (tylko na winylu i na japońskim CD)
-w IJCSLY - jest intro
-Smooth Criminal posiada oddech MJ-a w lewym kanale.
Patrząc na wykres a Audacity to wyciąga max. 20 kHz (Bad)
Skwierczy trochę, ale to już wina pop. właściciela tego winyla.
http://www.mediafire.com/?wh8fdufi4ebqk2d
Różnice pomiędzy CD:
-w Bad są trąbki (tylko na winylu i na japońskim CD)
-w IJCSLY - jest intro
-Smooth Criminal posiada oddech MJ-a w lewym kanale.
- SuperFlyB.
- Posty: 393
- Rejestracja: ndz, 11 kwie 2010, 22:03
- Skąd: z nienacka... a tak naprawdę z Warszawy
- kamiledi15
- Posty: 753
- Rejestracja: śr, 24 lut 2010, 22:07
- Skąd: Koło Warszawy
- kamiledi15
- Posty: 753
- Rejestracja: śr, 24 lut 2010, 22:07
- Skąd: Koło Warszawy
- kamiledi15
- Posty: 753
- Rejestracja: śr, 24 lut 2010, 22:07
- Skąd: Koło Warszawy
Uwierz mi, że było. Oto moja płyta:Leave me alone nie było na żadnej z winylowych edycji Bad.
http://imageshack.us/photo/my-images/97/p1010211a.jpg/
EDIT
Porównując czasy każdej piosenki z pierwszym wydaniem:
http://www.michaeljacksonforever.info/w ... -side2.jpg
Są takie same, więc moja teoria legła w gruzach :D Tak czy szpak, Leave me Alone jest na winylach i to fakt niezaprzeczalny.
reedycja z serii Music on Vinyl, z 2009 roku. Na tych z 1987 roku nie było "Leave Me Alone"kamiledi15 pisze:Uwierz mi, że było. Oto moja płyta:
http://imageshack.us/photo/my-images/97/p1010211a.jpg/