: czw, 27 sty 2011, 18:24
Głos idzie na Liberian Girl. Teledysk wiejący nudą, aż chce się przewinąć d samego końca aż Majki się tam na samiutkim końcu ukazuje jako operator kamery. No i to tyle plusów, jeśli chodzi o ten klip 

majkelzawszespoko pisze:Z całego 'Bad' imagu, ja preferuję gangstera. Sadomaso outfit to taki raczej dla pań z zaciągami homoseksualnymi, a striptizer w białej koszuli i skórzanych spodniach dla niewyżytych.
Ptaszki... Co Wy wiecie o sadomaso (no, może za wyjątkiem home)?homesick pisze:Sephiroth820 napisał:
"bij mnie rznij mnie"
poproszę.
ale Michaela radziłabym w to nie mieszać ;]
Myślę że niezamierzenie, ale Michael wzmocnił wymowę filmu poprzez ten Twój outfit. Przecież to piosenka o tym, że kreowanie się na złego to pozór; mielizna w zdobywaniu popleczników, dokonując zdrady na samym sobie. Popatrz na wszystkich bad boys- jak bardzo tam liczy się wizerunek.. Bojówki i łyse łby skinheadów, skórzane kurtki motocyklistów albo punkowe grzebienie i agrafki. Nie wspominając o Gotach.. Michael z tymi sprzączkami i makijażem wpasował się idealnie i jakże trafnie pokazał kontrast między "złym" Darylem z metra i "dobrym" Darylem- studencikiem. Toż to esencja znaczenia tej piosenki. Myślenie, że w płycie Bad chodzi o bycie złym w sensie dosłownym jest myśleniem nietrafionym. Pierwotna okładka Bad to jeszcze lepiej odzwierciedla.majkelzawszespoko pisze:Michael Jackson w wersji 'bad' jest dla mnie śmiechem na sali.
kaem pisze:Czy naprawdę nie znacie Wściekłych Gaci, by nie docenić ukłon Michaela w kierunku tej animowanej perełki w tym kfm? Dialog MJ ze Statuą Wolności pyszny, bo jak każdy klasyczny Europejczyk, czerpię radość z nabijania się z Amerykanów. A skoro to robi jej krajowiec, to tym bardziej pyszne. Nabijanie się z fanów też pyszne. Michael nie płacze tu nad swoją popularnością, tylko robi sobie z niej wściekłe jaja. Pojedynek taneczny to też żart przecież. Jedyny taki w całej biografii MJ i proroctwo wyzwań od MC Hammera zaledwie kilka lat później. MJ jasnowidzem! A że królik.. Miało być od czapy i miało się z niczym nie kojarzyć, jak widać w scenie z garderobą. Żaden Thriller, żadne Beat It. Im bardziej bez sensu, tym lepiej. Cóż za luzactwo! Prawie jak Monty Python. Ale jesteście konserwatywni! Jak od czapy, to nie wiadomo o co chodzi. A jak nie wiadomo, to od razu szopa. Znaczy wykop. Na Mjowisku proszę o festiwal głupich kroków, co by towarzystwo dystansu nabrało.
kradniesz mi typa do znęcania się. chciałeś być pierwszy przyznaj się ;pkaem pisze:Teraz nieznośne The Way You Make Me Feel. Ten kfm jest bardziej groteskowy niż śmieszny Badder. "Just be yourself".. By potem pokazywać ruchy frykcyjne i klepać po tyłku. Dziś to uchodzi za gówniarską chamówę. A że Michaelowi bliżej do nastolatka niż faceta, to pokazuje You Rock My World z 2001 roku i powtórka z rozrywki. Ale o tym.. Kiedyś.
home, wybacz, ale takich farmazonów jak powyżej to ja dawno nie czytałam.homesick pisze:to nawet coś więcej niż gówniarska chamówa, tam dochodzi do szczucia kobiety przez grupę łepków.
wieczorna pora, ciemne uliczki, ewidentnie zagubiona i poirytowana dziewczyna ucieka przed niechcianymi zalotami stada szympansów. w takiej scenerii następnym krokiem jest gwałt. propagowanie głupich, a czasem nawet groźnych zachowań, polowanie na mięsko w ciasnej kiecce...(...) i nie ma zmiłuj dla MJ, że to jak w Bad ironia, wyśmianie, to ewidentna ignorancja.
prymitywny klip.
Amen.kaem pisze:Smyr, smyr.
Żeby głosować na Speed Demon.. Czy naprawdę nie znacie Wściekłych Gaci, by nie docenić ukłon Michaela w kierunku tej animowanej perełki w tym kfm? Dialog MJ ze Statuą Wolności pyszny, bo jak każdy klasyczny Europejczyk, czerpię radość z nabijania się z Amerykanów. A skoro to robi jej krajowiec, to tym bardziej pyszne. Nabijanie się z fanów też pyszne. Michael nie płacze tu nad swoją popularnością, tylko robi sobie z niej wściekłe jaja. Pojedynek taneczny to też żart przecież. Jedyny taki w całej biografii MJ i proroctwo wyzwań od MC Hammera zaledwie kilka lat później. MJ jasnowidzem! A że królik.. Miało być od czapy i miało się z niczym nie kojarzyć, jak widać w scenie z garderobą. Żaden Thriller, żadne Beat It. Im bardziej bez sensu, tym lepiej. Cóż za luzactwo! Prawie jak Monty Python. Ale jesteście konserwatywni! Jak od czapy, to nie wiadomo o co chodzi. A jak nie wiadomo, to od razu szopa. Znaczy wykop. Na Mjowisku proszę o festiwal głupich kroków, co by towarzystwo dystansu nabrało.
Uczniem szkoły średniej, dla ścisłościkaem pisze:Myślę że niezamierzenie, ale Michael wzmocnił wymowę filmu poprzez ten Twójmajkelzawszespoko pisze:Michael Jackson w wersji 'bad' jest dla mnie śmiechem na sali.
outfit. Przecież to piosenka o tym, że kreowanie się na złego to pozór; mielizna w zdobywaniu popleczników, dokonując zdrady na samym sobie. Popatrz na wszystkich bad boys- jak bardzo tam liczy się wizerunek.. Bojówki i łyse łby skinheadów, skórzane kurtki motocyklistów albo punkowe grzebienie i agrafki. Nie wspominając o Gotach.. Michael z tymi sprzączkami i makijażem wpasował się idealnie i jakże trafnie pokazał kontrast między "złym" Darylem z metra i "dobrym" Darylem- studencikiem. Toż to esencja znaczenia tej piosenki. Myślenie, że w płycie Bad chodzi o bycie złym w sensie dosłownym jest myśleniem nietrafionym. Pierwotna okładka Bad to jeszcze lepiej odzwierciedla.
nie mówię, że tam gwałt jest, ale to pierwsze z czym mi się to kojarzy i owszem antropologiczna analiza tego klipu, w moim wydaniu byłaby właśnie taka.give_in_to_me pisze:jaki gwałt? laska ewidentnie tam łazi, kręci tyłkiem, zgrabnie udając cnotkę-niewydymkę.
homesick pisze: nie mówię, że tam gwałt jest, ale to pierwsze z czym mi się to kojarzy i owszem antropologiczna analiza tego klipu, w moim wydaniu byłaby właśnie taka.
moment kiedy ona zbacza w ciemny zakamarek i okazuje się, że to ślepa uliczka, a za nią rozochocone uliczne "męty" i Jackson udający kopulacje...nie, nie wygląda to ciekawie i wcale nie widzę frywolności w tym momencie, tylko jakąś pomroczność jasną reżysera. a co dzieje się dalej wiadomo, bajka i tryskające hydranty, w rzeczywistości to co innego by tryskało i niekoniecznie byłoby tak fajnie.