: pn, 31 sty 2011, 10:31
No to ponownie głos na Man in the Mirror- Moonwalker/concert versionUzasadnienie było w poprzedniej rundzie.
Pozdrawiam,
WiolEta.
Pozdrawiam,
WiolEta.
tam pocałunku żadnego nie ma, może i Tatiana by chciała, ale nie dla psa kiełbasa :PGosiOla pisze:dzieło wieńczy końcowy pocałunek
fakt, jakoś mnie wyobraźnia poniosłaagusiaa_w pisze:tam pocałunku żadnego nie ma
hmmm... właściwie, dlaczego nie?agusiaa_w pisze:A co, lepiej by było jakby Michael zawodził pod balkonem z mandoliną?
Piski, krzyki i jęki fanów tak zakłócają samą piosenkę, że nie da się tego słuchać, a i oglądanie nie sprawia przyjemności. (...)jak chcę "widzieć" MITM, to tylko wersję z Grammy Awards, tam jest wszystko na swoim miejscu i nic nie przeszkadza w słuchaniu tego utworu, a przy okazji z niekłamaną przyjemnością można patrzeć na Michaela.
Dokładnie. Taka trochę... paćka[?] z tego powstała.Detox pisze:Niby wszystko super.. Ale tak jak ktoś pisał. Przesłanie tej piosenki ginie wraz z ludźmi szalejącymi na koncercie.
Czyżby?a_gador pisze:Niezobowiązujący tekst o chęci na niezobowiązującą, chwilową intymną relację to i kfm takiż
To takie też istnieją. I dla zainteresowanych mają swój urok.give_in_to_me pisze:Tu jest związek dresa z dziunią.
Słowa. Słowa. Słowa. Jedno myśli, drugie mówi, a zrobi co innego. Dwulicowy, czarujący, na swój sposób, drań.give_in_to_me pisze:Cytat z piosenki
a_gador mnie przekonała, właśnie tym królikiem. Nie to żebym była zabobonna i wierzyła w klątwy, ale strzeżonego itd.a_gador pisze:A weźcie się udławcie tym królikiem!