Strona 827 z 986
: pt, 18 lut 2011, 21:26
autor: Margareta
1. Leave Me Alone 10
Kadr z teledysku z jednocześnie zachowaną symboliką kuli u nogi którą stanowią ciemne strony sławy w postaci plotek i ścigających paparazzi, a jednocześnie podejście do tego faktu z poczuciem humoru - Michael bawi się nią, a jego mina nie zdradza emocjonalnego stosunku do tego, że jest przykuty.
2. Dirty Diana 9
Wyjście poza elementy image'u scenicznego do którego zdążył przyzwyczaić ludzi wcześniej Michael. Dobrze zgrane z rockową konwencją piosenki poszczególne elementy okładki - wyraźna strzelista czerwona czcionka i buty, a na nogawkach metalowe ozdoby.
3. Smooth Criminal 8
Również zgrabnie zgrany z tajemniczym tytułowym "Przestępcą" - cień człowieka (gangstera?) który zdaje się właśnie uciekać z miejsca zbrodni.
4. Bad 7
Zrobiony zdaje się, na planie teledysku do "Bad". Michael o buntowniczym spojrzeniu i jego "banda".
5. Man In The Mirror 6
Ładne czarno - białe zdjęcie i wiele mówiące spojrzenie Michaela. 6
6. Speed Demon 5
Również udane zdjęcie, ale nie wskazujące na charakter teledysku. Bardziej piosenki - można domyśleć się, że jest dynamiczna.
7. The Way You Make Me Feel - 4
Również kadr z teledysku chociaż jego romantyczny klimat bardziej pasuje do "I Just Can't Stop Loving You".
8. Liberian Girl 3
Mało powiązane z videoklipem, ale niezłe tło.
9. I Just Can't Stop Loving You 2
Zamyślone spojrzenie pasujące do adresata piosenki, ale zdjęcie zbyt ostre i zniekształcające bardzo już zmienione operacjami rysy Michaela i przez to wyglądającego nienaturalnie.
10. Another Part Of Me 1
Niezbyt korzystne zdjęcie jak na Michaela który w końcu jest bardzo fotogeniczny.
: pt, 18 lut 2011, 21:49
autor: anja
a już miałam sobie odpuścić, ale trzeba wychodzić naprzeciw wyzwaniom
10 pkt. Smooth Criminal (chociaż widać, że ucieka, czyli ma coś na sumieniu to i tak nie wiadomo kim jest ten elegancki przestępca; w tym jest duch piosenki)
9 pkt. Leave Me Alone (kula u nogi to jest to! nie wlecze jej jednak za sobą, ale bawi się nią)
8 pkt. The Way You Make Me Feel (w końcu ona zadziałała na niego i Michael… omal jej nie pocałował, w latach 80! o rany, ten niedostępny Michael)
7 pkt. Dirty Diana (fajne nawiązanie do kmf-u i jakoś ta kompozycja nóg mnie ujęła: gwiazdorstwo bohatera opowieści widać po sposobie ustawienia stóp – pełna nonszalancja)
6 pkt. Man In The Mirror (bo ładne czyt. smutne zdjęcie, zaduma nad tym jaki ten świat jest paskudny i czy można z tym można zrobić)
5 pkt. Speed Demon (jest ekspresja w tym zdjęciu, jest ten speed, Królik byłby zbytnią dosłownością)
4 pkt. I Just Can't Stop Loving You (nie rozumiem dlaczego, ale to zdjęcie irracjonalnie mi się podoba)
3 pkt. Liberian Girl (to przecież Michael vel Come Together, który niby chce pójść na całość, ale chyba niekoniecznie z Liberyjką)
2 pkt. Bad (bo to takie oczywista oczywistość)
1 pkt. Another Part Of Me (bo nie lubię tego wyrazu twarzy, w teledysku uśmiech i rozpierająca radość jednocząca z całym światem, a tutaj… grymas wściekłości, eee nie podoba mi się)
: pt, 18 lut 2011, 21:57
autor: Eta
Uporządkowanie okładek singli z tej płyty okazało się o wiele trudniejsze niż myślałam...Po przyporządkowaniu trzech pierwszych pozycji stwierdziłam, że reszta jest słaba. Rzeczywiście nikomu nie zależało, by były to małe dzieła sztuki. Jestem zawiedziona, bo jakoś mi nie pasuje do "perfekcjonizmu" Michaela.
No więc moja lista wygląda następująco:
1. Leave Me Alone- 10 pkt- bardzo podoba mi się tu wizerunek Michaela, to nie jest sztandarowy Jackson błyszczący, z cekinami, Fedorą, czy a'la mundurowymi marynarkami, koszulami, czy pagonami. a-gador zasugerowała, że kula u nogi to metafora ciążącej sławy, a raczej jej niedogodności, czyli paparazzi, ploty ,itd., -zgadzam się z tym, a to sprawia, że ta okładka jeszcze bardziej mi się podoba. I to podkreślenie słowa "me" w tytule, żeby nie było wątpliwości kogo zostawić w spokoju.
2. Dirty Diana- 9 pkt- za pomysł: ta okładka wzbudza ciekawość, gdyż nie od razu widać kto jest autorem, nie ma tu twarzy Michaela, to nie jest zdjęcie jak wszystkie inne, tu są buty, na dodatek całkiem interesujące.Szczerze, to kiedyś denerwowało mnie, że to są buty z kfm "Bad". Poza tym podoba mi się czcionka, którą wypisany jest tytuł singla. Ktoś się nad nią napracował. Ogółem ta okładka sprawia wrażenie lepszej jakościowo, bardziej dopracowanej.
3. Smooth Criminal-8 pkt- ta okładka również może wzbudzić zainteresowanie: kim jest ta tajemnicza postać?, dlaczego biegnie/ucieka?- dla nas jest to dość oczywiste, ale dla kogoś innego nie od razu musi być jasne, że to cień Michaela.
4. The Way You Make Me Feel- 7 pkt- choć zdradza zakończenie, to lubię tę okładkę, gdyż to całkiem fajne zdjęcie- niby jest jasno, a postacie są ciemne, właściwie widać tylko sylwetki.
5. Another Part Of Me- 6 pkt- za tę ekspresję uwiecznioną na fotografii, świetnie pasuje do energii, którą emanuje kfm, ma pazur.
6. Man In The Mirror- 5 pkt- jest to jedne z moich ulubionych zdjęć Michaela, który patrzy prosto w obiektyw pokazując swój spokój i pewność siebie. Podoba mi się też zabieg z lustrzanym odbiciem napisu.
7. Bad- 4 pkt źli chłopcy pasują do short filmu+pomysł na czcionkę, a poza tym to nic mnie tu nie zachwyca.
8. I Just Can't Stop Loving You-3 pkt- to zdjęcie nie pasuje do piosenki, skrzyżowane ramiona oznaczają niedostęność, dystans.
9. Liberian Girl-2 pkt- okładka bez pomysłu.
10. Speed Demon- 1 pkt- nie cierpię zdjęć z tej sesji, za tę nieproporcjonalność sylwetki, choć to pewnie był efekt zamierzony- dla mnie to wygląda jak zdjęcia niedoświadczonego fotografa robiącego fotki ze złego poziomu. A poza tym to zdjęcie nijak ma się do piosenki, do kfm.
Pozdrawiam,
WiolEta.
: sob, 19 lut 2011, 13:14
autor: Madzia
1. Leave Me Alone 10 pkt
2.Dirty Diana 9
3. Smooth Criminal 8
4. Man In The Mirror 7
5. Another Part Of Me 6
6. The Way You Make Me Feel 5
7. Liberian Girl 4
8. I Just Can't Stop Loving You 3
9. Speed Demon 2
10. Bad 1
: sob, 19 lut 2011, 15:47
autor: marcinokor
Dobra wcześniej nie miałem czasu by dać konkretne uzasdnienie (patrz strona wcześniej), dlatego dam je teraz.
Man In The Mirror - Moim zdaniem zdecydowanie zasługuje na pierwsze miejsce. Michael i ten jego rozmarzony wzrok kiedy myśli o tym jak zmienić świat na lepsze <3. Normalnie piękne zdjęcie.
Dirty Diana - Bardzo dobre zdjęcie. Takie tajemnicze pełne ekspresji. W pewny sensie pasuje do piosenki. No ale buty MJ'a to nie to samo co jego rozmarzona buźka
Bad - Ma trzecie miejsce, bo lubię ten teledysk i to jak MJ w nim wygląda, a nie ze względu na zdjęcie.
Liberian Girl - Podoba mi się sposób w jaki MJ tam stoi. No i ładnie wyszedł.
I Just Can't Stop Loving You - Gdyby było tylko pięć singli to ta okładka byłaby kompletnym dnem. Ale są gorsze.
Leave Me Alone - To przykład mądrego wyboru zdjęcia z kfm'u. Michael wygląda trochę jakby się czegoś przestraszył, a jednocześnie zamarł w teatralnej pozycji.
Smooth Criminal - Zwyczajny cień biegnącego Michaela na niebieskim tle.
Siódme miejsce za tajemniczość.
Another Part Of Me - Nie jest tak źle, ale mogliby dać coś o wiele ciekawszego niżtylko zdjęcie z koncertu.
Speed Demon - Lubię te sesję, ale sądzę, że to zdjęcie akurat nie nadaje się na okładkę teo singla.
The Way You Make Me Feel - Nuda. Cień Michaela i jego ukochanej. Pasuje, ale to... nuda.
: ndz, 20 lut 2011, 0:37
autor: give_in_to_me
Drodzy moi, oto wyniki:
I miejsce: Dirty Diana 130p.
II miejsce: Leave Me Alone 121p.
III miejsce: Smooth Criminal 106p.
IV miejsce: Man In The Mirror 102p..
V miejsce: The Way You Make Me Feel 91p.
VI miejsce: Another Part Of Me 75p.
VII miejsce: Bad 57p.
VIII miejsce ex aequo I Just Can't Stop Loving You i Liberian Girl 56p.
IX miejsce Speed Demon 31p.
Zapraszam do komentowania
TUTAJ.
: ndz, 20 lut 2011, 20:43
autor: kaem
Dzielnie wybroniliśmy
Leave Me Alone w obu rozgrywkach. Dzięki
give_in_to_me za prowadzenie.
Wpasowałaś się w czasy. Jako że wyniki ogłaszałaś w okolicach północy, można było się czuć jak w kinie nocnym w latach 80.
Tymczasem czas cofnąć się jeszcze bardziej w czasie i przypomnieć sobie dyskografię
The Jacksons, do której już dawno nie zaglądaliśmy. Już w przyszłym tygodniu będziemy omawiali płytę:
Album, na którym pojawił się po raz pierwszy autorski materiał Michaela. Płyta, na której są piosenki psychodeliczne, zapraszające do zabawy, ale też traktujące o wychodzeniu z depresji. Krążek, z którego pochodzi jedyny #1 braci w Wielkiej Brytanii. Longplay, z którego do każdej z piosenek (poza 1 wyjątkiem) nakręcono wersję wizualną. Pierwsza płyta z Randy'm na okładce, a bez Jermaine'a. Nie będzie więc dyskusji na temat wyższości Michaela nad jego starszym bratem, co pewnie niektórych ucieszy.
A jako prowadząca odbiorczyni spóźnionych życzeń, chętny kompan do spożywania niszowych trunków, autorka emocjonalnych postów i fanka
Blood On The Dance Floor. Swój człowiek.
: ndz, 27 lut 2011, 17:36
autor: zu
Adrian Grant w The Visual Documentary (edycja z 2005 roku) pisze:
LISTOPAD
Wychodzi „The Jacksons”, ich [The Jacksons, przyp. zu] pierwsza płyta dla wytwórni Epic, i odnosi znacznie większe sukcesy niż ich ostatnie wydawnictwa dla Motown. Zawiera dwie ich własne kompozycje „Style of Life” i „Blues Away”, piosenkę napisaną przez Michaela o człowieku, który wychodzi z depresji.
4 GRUDNIA
„The Jacksons” wchodzi na dwie listy przebojów: Black Album Charts i Pop Album Charts na miejscach 6. i 36. Na liście popowej zostaje przez 27 tygodni.
Michael w Moonwalku o współpracy z Epic i o „The Jacksons” pisze:
(…) W Sony powiedzieli ojcu, że obserwowali nas i że nie będą mieszać się do sposobu, w jaki chcemy śpiewać. Ojciec wspomniał, że mieliśmy nadzieję, że jedna lub dwie piosenki, które napisaliśmy sami, znajdą się na nowym albumie i w Sony obiecali, że przesłuchają nasze propozycje z uwagą. (…) Przyszli [Gamble i Huff – autorzy piosenek dla wielu gwiazd Sony, w tym również piosenek na „The Jacksons” - przyp. zu] do naszego hotelu i puścili nam mnóstwo piosenek przygotowanych dla nas. W ten sposób zapoznaliśmy się z utworami, które zostały wybrane na nasz album – z wyjątkiem dwóch piosenek, które pisaliśmy sami. To było niesamowite wydarzenie.
W domu, podczas przerw w zdjęciach, udało nam się nagrać kilka wersji demo naszych piosenek, ale zdecydowaliśmy się poczekać z nimi – mieliśmy wrażenie, że nie można się z tym za bardzo spieszyć. Wiedzieliśmy, że ekipa, z którą pracowaliśmy, miała nam dużo do zaoferowania, więc chcieliśmy zaskoczyć ich naszymi kompozycjami później. Nasze dwie piosenki, „Blues Away” i „Style of Life” było nam bardzo trudno utrzymać w tajemnicy, bo byliśmy z nich strasznie dumni. „Style of Life” to kompozycja Tito i była utrzymana w trendzie „Dancing Machine” z groovem wprost z klubu nocnego. Była jednak prostsza i miała mniej ozdobników niż gdyby była wyprodukowana w Motown. „Blues Away” to jedna z pierwszych moich piosenek i chociaż już jej nie śpiewam, nie jestem nią zażenowany. (…) Jest to lekka piosenka na temat radzenia sobie z głęboką depresją. Chciałem ją napisać w stylu „Lonely Teardrops” Jackiego Wilsona, gdzie śmiech tłumi wewnętrzne cierpienie.
Gdy po raz pierwszy zobaczyliśmy okładkę albumu „The Jacksons”, naszego pierwszego dla Sony, byliśmy zaskoczeni, że wszyscy wyglądaliśmy podobnie. Nawet Tito wyglądał na chudego! Ja wtedy miałem moją „koronę” z afro, więc też się zbytnio nie wyróżniałem. (…)
Te dwa single świetnie się nagrywało – Enjoy Yourself było świetne do tańca. Bardzo podoba mi się w tym utworze rytmiczna gitara i rogi. Był to nasz Nr 1. Jeśli chodzi o mój gust to bardziej podoba mi się „Show You the Way to Go”, bo ten utwór pokazywał jak dobrze w Epic zawiadywano naszymi wokalami. Rewelacyjnie było nas słychać na tym nagraniu i pod tym względem była to najlepsza piosenka na tej płycie. (…) Jestem zaskoczony, że ta piosenka nie była większym hitem.
Chociaż trudno nam byłoby to wrazić, czuliśmy, że piosenka duetu Gamble-Huff, „Living Togehter”, odnosiła się do nas osobiście.
„If we’re going to stick together, we’ve got to be a family. Have yourself a real good time, but don’t you know it’s getting late.”
Była to wiadomość, którą chcieliśmy przekazać jako rodzina Jacksonów, chociaż nie był to jeszcze styl zespołu The Jackons.
RUNDA I
LISTA UTWORÓW:
1. Enjoy Yourself
2. Think Happy
3. Good Times
4. Keep on Dancing
5. Blues Away
6. Show You the Way to Go
7. Living Together
8. Strength of One Man
9. Dreamer
10. Style of Life
Zasady
1. Głosujemy na, jak zwykle, najsłabszą piosenkę z listy.
2. Głosowanie trwa 3 dni do godziny 22.
3. Liczą się tylko głosy z komentarzem
4. Nie uznaję edycji postów (chodzi o głos na daną piosenkę) - kalkulacje odpadają
5. Głosy oddane po czasie nie liczą się (nie dotyczy prowadzącego - pewnie będę głosować podsumowując, a podsumowywać po czasie)
Start - od teraz, koniec oddawania głosów w tej rundzie w środę o 22:00.
Have fun :)
: ndz, 27 lut 2011, 18:06
autor: marcinokor
To ja zacznę.
Think Happy - to nudny utwór, z ciągle powtrzającą się tą samą senkwecją. Trochę mnie wkurza ten rytm, groove, disco czy co tam jeszcze jest. Do tego banalny tekst. To nie jest dobre połączenie jesłi chodzi o standardy The Jacksons. Mogliby się bardziej postarać, bo ten utwór jest zdecydowanie najsłabszy z tego wszystkiego.
: ndz, 27 lut 2011, 18:30
autor: Ola2003
Keep On Dancing; zmienne tempo, które paradoksalnie powinno obronić ten kawałek sprawia, iż jestem mu niechętna. Piosenka muzycznie i wokalnie do 1:51 nuży do tego stopnia, że zmęczona nie mam już ochoty na część II. Kiedy jednak (jakimś cudem) dotrwam do momentu, w którym warstwa melodyczna nabiera kolorów, jak mantra monotonnie powtarzany tekst tylko utwierdza mnie w przekonaniu, iż jest to najsłabsze ogniwo na albumie.
Keep on dancing and have a real real good time... niestety, nie w tym przypadku
: ndz, 27 lut 2011, 19:30
autor: component
marcinokor pisze:To ja zacznę.
Think Happy - to nudny utwór, z ciągle powtrzającą się tą samą senkwecją.
Raczej będące strzałem w dziesiątkę żonglowanie tonacjami, co na niniejszym albumie nie ma miejsca w żadnym innym utworze.
Trochę mnie wkurza ten rytm, groove, disco czy co tam jeszcze jest. Do tego banalny tekst.
Wobec tego nie powinieneś darzyć sympatią również i pozostałych piosenek z
The Jacksons, które bynajmniej nie odbiegają ani gatunkowo, ani rytmicznie od
Think Happy. Jeżeli chodzi o tekst - rozumiem, że mówiąc banalny, masz na myśli jego uniwersalne przesłanie i zachętę do postrzegania świata w optymistyczny sposób? Wiem, że nie jest to rzadki motyw w muzyce, ale widocznie wśród słuchaczy obecne jest zapotrzebowanie na taką tematykę.
To nie jest dobre połączenie jesłi chodzi o standardy The Jacksons. Mogliby się bardziej postarać, bo ten utwór jest zdecydowanie najsłabszy z tego wszystkiego.
Według mnie należy do ścisłej czołówki.
Celuję w
Blues Away. Nie mam zamiaru silić się na misterne uzasadnienia - na dobre kompozycje swojego autorstwa Michael kazał nam czekać aż do Thrillera. Mówcie, co chcecie, ale od tego potworka bije totalna amatorszczyzna.
: ndz, 27 lut 2011, 19:41
autor: marcinokor
component pisze:Wobec tego nie powinieneś darzyć sympatią również i pozostałych piosenek z The Jacksons, które bynajmniej nie odbiegają ani gatunkowo, ani rytmicznie od Think Happy.
No tak. Zapomniałem jeszcze dodać, że według mnie tu jest to źle zrobione. No i wiem, że to moje uzasadnienie trochę głupio wygląda, ale nie wiedziałem dokładnie co napisać, bo to po prostu mi się nie podoba i nie mogłem znaleźć konkretnego powódu. Mam nadzieję, że mój głos zostanie zaliczony ;).
: ndz, 27 lut 2011, 20:26
autor: Margareta
component pisze:Celuję w Blues Away. Nie mam zamiaru silić się na misterne uzasadnienia - na dobre kompozycje swojego autorstwa Michael kazał nam czekać aż do Thrillera. Mówcie, co chcecie, ale od tego potworka bije totalna amatorszczyzna.
No to i powiem co zechcę.
Oto jeden z powodów dla którego nie wezmę czynnego udziału w tym wydaniu NO. Zbyt mocno kocham tę płytę żeby głosować na jakąkolwiek piosenkę "wydziwiając" na którąkolwiek przy uzasadnieniu, a kiedy widzę jak ktoś pisze takie bzdury, to ciśnienie dodatkowo mi się podnosi.
Mam tylko nadzieję, że za jakiś czas docenisz dojrzałość wykonania Michaela, prostotę i zarazem wymowność tekstu "Blues Away" i potencjał jako autora tekstów który ujawnił się już w tym utworze. Możliwe, że do tej płyty, do tego brzmienia i do tej piosenki dorośniesz za kilka lat.
: ndz, 27 lut 2011, 20:37
autor: component
Margareta pisze:Mam tylko nadzieję, że za parę lat docenisz dojrzałość wykonania Michaela, prostotę i zarazem wymowność tekstu "Blues Away" i potencjał jako autora tekstów który ujawnił się już w tym utworze.
Talk is cheap, szczególnie jeśli nie umie czytać się ze zrozumieniem. Używając słowa "kompozycja" w odniesieniu do utworu muzycznego, zazwyczaj ma się na myśli elementy budujące jego melodię. Gdzież w swojej poprzedniej wypowiedzi wspomniałem o warstwie tekstowej? Poza tym, droga oponentko, co ma wiek słuchacza do umiejętności docenienia dojrzałości wykonania bądź ogólnego brzmienia danego albumu? Ktoś tu rozpaczliwie stara się udowodnić swoją "dominację"
A wiesz, z czego to wynika?
Edit: Margareta nadmieniła kilka rzeczy do swego ostatniego posta, nadmieniam również i ja. Pozdrawiam
: ndz, 27 lut 2011, 21:01
autor: Margareta
component pisze:
Talk is cheap, szczególnie jeśli nie umie czytać się ze zrozumieniem. Używając słowa "kompozycja" w odniesieniu do utworu muzycznego, zazwyczaj ma się na myśli elementy budujące jego melodię. Gdzież w swojej poprzedniej wypowiedzi wspomniałem o warstwie tekstowej?
Z czytania ze zrozumieniem na polskim zawsze miałam dobre oceny.
Zagłosowałeś na kompozycję autorstwa Michaela Jacksona oceniając ją jako koszmarną. Otóż Michael jest autorem nie tylko melodii, ale także tekstu "Blues Away", a więc całej
kompozycji. Tak ja rozumiem ten termin.
Poza tym, droga oponentko, co ma wiek słuchacza do umiejętności docenienia dojrzałości wykonania bądź ogólnego brzmienia danego albumu?
Dużo o czym przekonasz się w miarę upływu lat kiedy poznasz różne brzmienia i artystów. Rozwinie/zmieni Ci się gust, spojrzenie na muzykę i poglądy. Przekonasz się.
Ktoś tu rozpaczliwie stara się udowodnić swoją "dominację"
A wiesz, z czego to wynika?
Nie wyszła Tobie ta prowokacja.