Najsłabsze Ogniwo

Dyskusje na temat działalności muzycznej i filmowej Michaela Jacksona, bez wnikania w życie osobiste. Od najważniejszych albumów po muzyczne nagrody i ciekawostki fonograficzne.

Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil

User avatar
component
Posts: 186
Joined: Wed, 30 Sep 2009, 21:48
Location: Śląsk

Post by component »

Każdy wie, że gust użytkowników tego forum, a co za tym idzie - również i wyniki głosowania NO są absurdalne. Skoro nikt nie zamierza targnąć się na amatorskie, ślepo przez wszystkich gloryfikowane (ale kiego?!) Blues Away, zmieniam typ i celuję w bliskie mu jakościowo Keep On Dancing. Nie dość, że nuży i ma płaski tekst (co w połączeniu z takimi frykasami jak Strength of One Man daje prawdziwy koktajl Mołotowa), to, o zgrozo, znajduje się tuż obok tej wymienionej wcześniej, co w efekcie zmusza do podwójnego przeskakiwania podczas słuchania albumu. Jeszcze tylko Enjoy Yourself i mamy triplet shitów w pełnej krasie :diabel: Pojawiły się już ponadto głosy na Dreamer, które pośród piosenek z The Jacksons muzycznie jest najlepsze - i bynajmniej nie jest to moja opinia, a fakt. Nie można dopuścić do jego przedwczesnego opuszczenia rozgrywki.
User avatar
kaem
Posts: 4415
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 20:29
Location: z miasta świętego Mikołaja

Post by kaem »

component wrote:i bynajmniej nie jest to moja opinia, a fakt.
?
User avatar
Ola2003
Posts: 273
Joined: Tue, 22 Sep 2009, 16:58
Location: Wałbrzych

Post by Ola2003 »

Pank wrote:zdrowy rozsądek sugeruje, że głosowanie znowu na to, co kaemzawszeobiektywny to przesada
Czyżby?
Czasami (a właściwie to o wiele częściej niż czasami) odnoszę wrażenie, iż głosujecie jak jedna, kochająca się rodzinka. Nestor rodu kierunek wskazuje, by cała reszta podążyła wyznaczoną drogą. Czujecie potrzebę przypodobania się czy rzeczywiście macie tak zgodne opinie? Gratuluję zbieżności gustów, lecz nie kręcą mnie zabawy, rezultat których wydaje się być z góry przesądzony. Konkurs rozpisany pod konkretne osoby nie jest wiarygodny. To OPINIA, nie fakt ;-)
A teraz głos - ponownie Keep On Dancing . Jeśli kogoś interesuje moje uzasadnienie, odsyłam do poprzedniej rundy.
Image
User avatar
Pank
Posts: 2160
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 19:07

Post by Pank »

Ola2003 wrote:jedna, kochająca się rodzinka.
Ola2003 wrote:Czujecie potrzebę przypodobania się
Ola2003 wrote:rzeczywiście macie tak zgodne opinie
Ola2003 wrote:Nestor rodu
Podpisuję się pod wszystkim. :D
User avatar
kaem
Posts: 4415
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 20:29
Location: z miasta świętego Mikołaja

Post by kaem »

Ola2003 wrote:Nestor rodu kierunek wskazuje
Piotrze, synu Roberta. Zaprawdę powiadam Ci- pierwej służebnicę Olę2003 na właściwą drogę poprowadzić należy. Nie godzi się kpić z owieczki zbłąkanej. Albowiem pęta pokus złych opętały ją i grzech uczyniła, złym głosem kierując się. Przeto wszak wieść w ludzie mjowiskowym niesie, iż na pieśń Keep On Dancing głosując będąc, członek plemienia tegoż na podejrzenie nieosłuchania z płytą wystawia się, misternej budowy nagrania nie widząc i głos nieprzemyślany oddając dzieło wykonawcze braci Jacksonów, synów Józefa, w niwecz obraca. Jakoż uczeni w piśmie potwierdzić mogą, nawet największy grzesznik ilekroć z ów pieśnią obcuje, z umysłem wolnym od przeświadczeń z gruntu niesłusznych będąc, radość w tańcu czyni i błogości psychodelii dostępuje, w ramiona lekkości melodii oddając się. Jakie dzieło wielkie uczynione, bogactwo struktury i lekkość melodii połączyć! A doświadczenie ów równych sobie na tej płycie nie ma.
Błogosławieni ci, co uszy otwarte mają. Zawżdy.
User avatar
anja
Posts: 459
Joined: Sat, 19 Dec 2009, 20:41
Location: Kielce

Post by anja »

Skoro w tonie starotestamentowym ostatnie rozmowy się toczą, to ja powiem tylko, że głosy na Dreamer na tym etapie to jak świętokradztwo nenene

Są takie utwory, których nie da się wycenić żadną miarą, żadne jednostki nie oddają ich wartości. A chłodne wyliczenia ile tam takiego ile śmakiego instrumentu tracą sens.
Są takie utwory, które mają duszę. To jeden z nich.

Świetny tekst tworzy tak spójną całość z melodią i głosem Michaela oraz jego osobowością, że ten utwór stanowi jakąś odrębną kategorię. Słychać jak dużą wagę Michael przykłada do interpretacji, nie potrzeba żadnych wymyślnych aranżacji. W tym przypadku, im oszczędniej tym lepiej. I myślę, że nie jest to niedoróbka, tylko celowy zabieg.
Tutaj dźwięki wydobywające się z jego gardła są porażające, jego głos jest najważniejszym instrumentem.
Reszta się nie liczy.
Jako budzik czwartkowy już od dawna mam ustawioną tę piosenkę, bo ciężkie mam te czwartki i trzeba jakoś optymistycznie zacząć dzień:)

Mój głos nieustannie na Enjoy Yourself. Piosenka ma fajne gitary, chwilami rytm aż porywa do tańca, ale… no właśnie, jest ale. Irytuje mnie powtarzanie w kółko „enjoy yourself” tym stękającym głosem. Nudy, nudy, nudy. I to zabija całą radość ze słuchania, bo mam wrażenie, że Michael strasznie męczy się w tej piosence, aż w końcu ja czuję zmęczenie. I nici z dobrej zabawy.
Powiadam Wam, że zawżdy mnie kusi, aby przełączyć, choć nie czynię tego z innymi pieśniami utalentowanych braci.
People say I’m crazy
Doing what I’m doing
Watching the wheels
- John Lennon
User avatar
marcinokor
Posts: 897
Joined: Wed, 31 Mar 2010, 17:07
Location: Ustroń

Post by marcinokor »

kaem wrote:Piotrze, synu Roberta. Zaprawdę powiadam Ci- pierwej służebnicę Olę2003 na właściwą drogę poprowadzić należy. Nie godzi się kpić z owieczki zbłąkanej. Albowiem pęta pokus złych opętały ją i grzech uczyniła, złym głosem kierując się. Przeto wszak wieść w ludzie mjowiskowym niesie, iż na pieśń Keep On Dancing głosując będąc, członek plemienia tegoż na podejrzenie nieosłuchania z płytą wystawia się, misternej budowy nagrania nie widząc i głos nieprzemyślany oddając dzieło wykonawcze braci Jacksonów, synów Józefa, w niwecz obraca. Jakoż uczeni w piśmie potwierdzić mogą, nawet największy grzesznik ilekroć z ów pieśnią obcuje, z umysłem wolnym od przeświadczeń z gruntu niesłusznych będąc, radość w tańcu czyni i błogości psychodelii dostępuje, w ramiona lekkości melodii oddając się. Jakie dzieło wielkie uczynione, bogactwo struktury i lekkość melodii połączyć! A doświadczenie ów równych sobie na tej płycie nie ma.
Błogosławieni ci, co uszy otwarte mają. Zawżdy.
O rany, ale się uchichrałem. :smiech:
A tak wracając do tematu to ja uważam, że głos na Keep On Dancing to... no coś dziwnego. Rozumiem, że można nie lubieć długich utworów, ale Keep On Dancing to, akurat (biorąc pod uwagę I Am Love czy Shake Your Body) dość krótki, no a przecież nie każdy utwór musi nieść przesłanie. Przydaje się taki taneczny. Głosy na Dreamer lub Blues Away to, no cóż
anja wrote:świętokradztwo
Natomiast Enjoy Yourself będę bronił do ostatniej kropli krwi. Aczkolwiek duchy nieczyste opętały tych co głosy swe na tę pieśń oddają i grzech ciężki popełnić mogą. ;-)
Image
User avatar
songbird
Posts: 353
Joined: Sun, 11 Oct 2009, 21:43

Post by songbird »

Porażona wpisem kaema, w ten dzień święty, jakim jest niedziela, posypuję głowę popiołem za czynione świętokradztwo i ponownie głosuję na Keep On Dancing. W poprzednim poście pisałam
Zaczyna się obiecująco, jest energetyczny, radosny, nie można przy nim nie tupać nogą, ale...Gdyby był przynajmniej o 1/3 krótszy, wszystko byłoby w porządku. Po przesłuchaniu połowy zaczyna nużyć, a im dalej, tym bardziej męczy ta powtarzalność zarówno melodii, jak i tekstu.
I podtrzymuję tę opinię. Czy otwarte, czy zamknięte, moje uszy, zawsze tak samo reagują na ten utwór, cóż jestem niereformowalna i nie przekona mnie nic i nikt do zmiany zdania.
Just this magic in your eyes and in my heart ...
The sun and moon rise in his eyes...
I'll hold him close to feel his heart beat...
User avatar
cicha
Posts: 1611
Joined: Fri, 11 Mar 2005, 8:21
Location: silent world

Post by cicha »

Wspieram ekipę głosujących na Enjoy Yourself.
Nie chce mi wypaść inaczej. Ten utworek jest u samej podstawy (mojej) piramidy słuchowiskowej pt "The Jacksons". No, a jak wiadomo, tylko szczyty są najbardziej uprzywilejowane ;p (wykluczając piramidę żywieniową).
Takie usilne nawoływanie do parkietu osóbek 'przysłowiowo podpierających ściany' oraz promocja własnej osoby, jako wodzireja, duszy towarzystwa. (Tak, a ja ciągle o tych tekstach glupija ) Kompozycja muzyczna, moim zdaniem, fajna, ale jednak odrobinkę jednostajna.

Jasny punkcik, to:

You shouldn't worry
About things that you can't control

ale jednak, taki wodzirej (bądź szef lokalu) kontroluje sprawę na parkiecie ;p tłumaczy, jak dziewczę ma się rozluźnić, a sprawy pozwolenia na organizację imprezy, bezpieczeństwa itp?

(Powtórkę z rozrywki mamy podczas Off The Wall, z roku 1979, ale ten kawałek dzielą misterne lata świetlne od 'prototypu'!).
marcinkor wrote:Natomiast Enjoy Yourself będę bronił do ostatniej kropli krwi. Aczkolwiek duchy nieczyste opętały tych co głosy swe na tę pieśń oddają i grzech ciężki popełnić mogą.
Marcinkor, mam jednak nadzieję, że obejdzie się bez rozlewu krwi w tym odcinku NO. :calus: ;]

edit
anja wrote:głosy na Dreamer na tym etapie to jak świętokradztwo
(...)
Są takie utwory, które mają duszę. To jeden z nich.
japrosic wyśpiewany z leciutką melancholią i dystansem...
Last edited by cicha on Sun, 06 Mar 2011, 20:00, edited 1 time in total.
B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
Maverick
Posts: 1953
Joined: Wed, 20 Jun 2007, 11:27

Post by Maverick »

Wiecie, co jest znakiem, że jest się za długo na jakimś forum? Gdy potraficie typować jak zagłosują znajomi... Scary :knuje:

Mój głos ponownie na jednostajne i bardziej zawodzone niż śpiewane przez Michaela "Living Together".
User avatar
zu
Posts: 915
Joined: Wed, 30 Aug 2006, 19:01

Post by zu »

Mój głos na "Living Together" - nudne, monotonne i nie pozostawiające po sobie śladu - żeby przypomnieć sobie melodię, muszę odtworzyć sobie ten numer.

W tej rundzie odpada "Keep On Dancing". Głosy rozłożyły się następująco:

Keep On Dancing - 4 głosy
Living Together - 3 głosy
Enjoy Yourself - 3 głosy
Dreamer - 2 głosy
Style Of Life - 1 głos

W grze pozostają:

Enjoy Yourself
Good Times
Blues Away
Show You the Way to Go
Living Together
Strength of One Man
Dreamer
Style of Life

Głosujemy do środy do 22.
User avatar
majkelzawszespoko
Posts: 1745
Joined: Wed, 06 Dec 2006, 11:31
Location: Katowice

Post by majkelzawszespoko »

Enjoy Yourself ponownie.
ImageImage
User avatar
kaem
Posts: 4415
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 20:29
Location: z miasta świętego Mikołaja

Post by kaem »

Dla mnie to jakaś zmowa- mormoni, Zakon Syjonu czy co tam jeszcze. To tak, jakby odpadło Billie Jean, a The Girl Is Mine miało się świetnie. Wszyscy nie głosujący i biernie przeglądający wątek- macie Keep On Dancing na sumieniu. Niech Wam się śni po nocach! :war:
Ponownie głos na Dreamer. Tyle tu duszy, co kot napłakał. Wystarczy bez uprzedzeń posłuchać Good Times- piosenki z tej samej półki i porównać. Każdy utwór, który jest na liście, jest zwyczajnie od Dreamera lepszy.
_____________________
Image
User avatar
anialim
Posts: 1460
Joined: Tue, 18 Sep 2007, 2:54
Location: z Guadalupe

Post by anialim »

kaem wrote:Wszyscy nie głosujący i biernie przeglądający wątek- macie Keep On Dancing na sumieniu. Niech Wam się śni po nocach!
Mnie śnił się Dreamer - piękny to był sen.
I czegoż to ja nie mam na sumieniu? Wszystkiego Ci u mnie dostatek, ale i Keep On Dancing przyjmę, jako wróżbę przedłużenia bytu Dreamera o kolejną rundę :)
Tymczasem głos na Enjoy Yourself, które w mojej głowie często zlewa się z Think Happy, a w konsekwencji prowadzi do własnej, nieokiełznanej inwencji twórczej.
User avatar
Ola2003
Posts: 273
Joined: Tue, 22 Sep 2009, 16:58
Location: Wałbrzych

Post by Ola2003 »

kaem wrote:mormoni, Zakon Syjonu
zielonoświątkowcy, Świadkowie Jehowy oraz nieskora do nawrócenia jawnogrzesznica Ola2003... :diabel:
Przyszedł czas na kolejną "perełkę" w kolekcji, otwierającą (na swoje nieszczęście) album. Bezpłciowa, chaotyczna, okraszona męczącym wokalem. Piosenka zachęcająca do zabawy musi być energetyczna i porywająca, a ja się przy tej najzwyczajniej w świecie nudzę, myślami będąc już od dawna przy nr 2.
Głos na Enjoy Yourself
Image
Locked