Strona 851 z 986

: pn, 25 kwie 2011, 15:39
autor: Aisha
Best Of Joy

Są na "Michaelu" dwie piosenki których słuchanie to istna tortura, Monster i właśnie Best of Joy. Monser na szczęścia odpadło, ale BOJ jeszcze się trzyma. Przecież tego nie da się słuchać, ja wysiadam już po pierwszym wersie, resztę wolę sobie oszczędzić. Piosenka jak z najgorszego boysbandu, nie ma w niej nic co mogłoby się spodobać a irytuje wszystko począwszy od pstrykania palcami, poprzez chórki, kończąc na irytującym powtarzaniu "I am forever, We are forever, I am forever..."
Jeśli Michael ostatnimi laty tworzył takie piosenki....

: pn, 25 kwie 2011, 15:39
autor: homesick
dodajcie sobie do tego nagranie na automatycznej sekretarce, widziane jako groźbę prześładowcy i mamy mały thriller.

ja tego nie widzę, ale ciekawa interpretacja, poproszę o taką do Best Of Joy, a zdołam się przekonać.

: pn, 25 kwie 2011, 15:42
autor: Margareta
homesick pisze:dodajcie sobie do tego nagranie na automatycznej sekretarce, widziane jako groźbę prześładowcy i mamy mały triller.

ja tego nie widzę, ale ciekawa interpretacja, poproszę o taką do Best Of Joy, a zdołam się przekonać.
No, nic tylko nakręcić do tego teledysk będący jednocześnie krótkometrażowym thrillerem psychologicznym. Klimat jak u Hitchcocka, tajemnicze cienie, suspens, punkt kuliminacyjny i niejednoznaczne zakończenie rozbudzające wyobraźnię ... to byłoby coś! :diabel:

: pn, 25 kwie 2011, 21:17
autor: lazygoldfish
głos na (I Can't Make It) Another Day

Kilka osób już o tym wspomniało, powtórzę zatem - struktura tej piosenki jest jej największą słabością. Z niespełna 20 sekundowych zwrotek i 5 sekundowego dwuwersu w refrenie stworzono 4 minutowe nagranie. Tym samym utwór, który miał jakiś tam potencjał, stał się strasznie jednowymiarowy, bo w 60-70 % opiera się na tym jednym motywie z refrenu. Produkcja i brzmienie nie są na tyle interesujące, aby mogły odwrócić uwagę słuchacza od tej irytującej powtarzalności.

: wt, 26 kwie 2011, 8:12
autor: majkelzawszespoko
Best Of Joy amen.

: wt, 26 kwie 2011, 12:09
autor: Ola2003
(I Like) The Way You Love Me
Choć bez zbytniego żalu pożegnam się z wersją utworu, który po obróbce stracił na swej sile, to przyznaję się bez bicia; mój głos podyktowany jest przede wszystkim obroną Best Of Joy. Dopóki w grze pozostaje koszmarek słuchacza w postaci duetu Michael/Lenny, BOJ nie zasługuje na eliminację. To kompozycja, która poprzez swoją prostotę pięknie eksponuje barwę głosu Michaela i przywodzi na myśl najlepsze czasy w jego karierze.

: wt, 26 kwie 2011, 18:37
autor: someone
Coraz trudniej jest powiedzieć którejś piosence baj baj, bo zostały tu naprawdę dobre kawałki.
A na mojej osobistej liście, jako ostatnia, na którą z czystym sercem mogę zagłosować jest Another Day
Ciężko mi cokolwiek napisać, dlaczego akurat tak. W każdym razie ta piosenka mogła być tą, po której wysłuchaniu powinniśmy szukać swoich szczęk w okolicach podłogi czy umieszczać oczy we właściwym im miejscu. Tymczasem... jestem zawiedziona.
Poza tym na początku non stop przewijałam tę piosenkę po pierwszych dźwiękach. Może to zabrzmi dziwnie, ale bałam się jej. Dość długo musiałam się do niej przekonywać
No i ten nieszczęsny refren... do tej pory do mnie nie przemawia

: wt, 26 kwie 2011, 19:57
autor: magnolia
Best Of Joy - taka fajna piosenka, a tak sknocona. Za wysoki wokal, jeszcze trochę podkręcić i byłby jak w piosenkach chipmunksów. Chyba, że to piosenka skomponowana specjalnie dla Alvina i spółki?
Może kiedyś wycieknie wersja bez żadnych wspomagaczy... nenene Oby!

: wt, 26 kwie 2011, 21:48
autor: Heart-break-er
Jeszcze zdążę, uff... :nerwy:
Mam dylemat pomiędzy Best Of Joy a (I Like) The Way You Love Me. :knuje:

(I Like) The Way You Love Me
jest lekkie, takie, takie... po prostu proste, za co kocham ten kawałek, ale znając już wersje stwierdzam, że nie potrzebnie został wydany ponownie jako piosenka na nowej płycie (na singlu czemu by nie ;-) )

Best Of Joy
Druga lekka piosenka, słodka, strasznie słodka, jednak urzekająca. Ten głos, te słowa... Ja głupi jestem że wcześniej na to głosowałem glupija
"I'm Forever" brzmi trochę zarozumiale, ale prawdziwie ;-)

W takim razie głos oddaję na :
(I Like) The Way You Love Me

PS. Ci którzy tak bronią tej pozycji, a wolą poprzednią to chyba pomylili sobie rundy, bo powinni bronić wersji w głosowaniu na TUC a nie na Michael'a. nenene

: wt, 26 kwie 2011, 22:13
autor: anialim
Poświąteczne: dzień dobry wieczór ze studia Najsłabszego Ogniwa. Czas na podsumowanie rundy czwartej.
Oddano 30 głosów, które dotyczyły tylko trzech utworów. Ale za to jake się tu toczyły dyskusje, apele... Żeby streścić:
Pank pisze:Dajcie żyć The Way You Love Me!
MJ Polish Team pisze:NIE!
A oto wyniki:
(I Can't Make It) Another Day (feat. Lenny Kravitz) - 8 głosów
Best Of Joy - 9 głosów
---
Najsłabszym ogniwem zostaje utwór opowiadający o bezeceństwach toksycznej, podejrzanej i perwersyjnej miłości, piosenka lekka i przyjemna:
(I Like) The Way You Love Me - 13 głosów
Michael Jackson pisze: Obrazek Obrazek
You'll see...
W kolejnej rundzie wybieramy spośród utworów:
1. Hollywood Tonight
2. Best Of Joy
3. (I Can't Make It) Another Day (featuring Lenny Kravitz)
4. Behind The Mask
5. Much Too Soon

Głosujemy do piątku, do godz. 22.

: wt, 26 kwie 2011, 22:20
autor: Margareta
(I Can't Make It) Another Day (featuring Lenny Kravitz)
Jedna z najbardziej zmarnowanych kompozycji na albumie.

: wt, 26 kwie 2011, 22:26
autor: Phoenix
No to jak (IL)TWYLM odpadło, to można spokojnie wyeliminować (I Can't Make It) Another Day. Głównie za to, że utwór przeszedł manicure, za co można pobić. Wyciek narobił niezłego smaka, miał pazur, był zarąbistą torpedą z potencjałem rozpierdzielenia list przebojów, a to, co nam zaserwowano gotowego na płycie to kpina. Ktoś ewidentnie skopał świetnie zapowiadający się utwór, odciął mu pazury i wykastrował. Niestety, nawet dobry sprzęt ma problem, by cokolwiek wydobyć z tej piosenki, co było obiecywane w wycieku... Ale przecież Another Day to tylko jedna z piosenek, która w wycieku zapowiadała się bosko, a potem ktoś wsadził w nią swoje psotne łapy i zepsuł ją...

: wt, 26 kwie 2011, 22:32
autor: Ola2003
(I Can't Make It) Another Day (featuring Lenny Kravitz)
Ekscytacja, towarzyszaca pierwszemu odsłuchowi tego kawałka szybko ustapiła miejsca totalnemu rozczarowaniu. Miałka, pseudorockowa kolaboracja, w której miast oczekiwanego lwiego pazura otrzymaliśmy buńczuczne porykiwania bezzębnych tygrysów.

: wt, 26 kwie 2011, 22:48
autor: Man in the mirror
(I Can't Make It) Another Day (featuring Lenny Kravitz) , to miałą być perełka płyty, utwór , który miał podbijać listy przebojów ... niestety nie w tej wersji, a szkoda.

: wt, 26 kwie 2011, 22:59
autor: Sephiroth820
Another Day

Petarda okazała się niewypałem :surrender: