Strona 862 z 986
: sob, 14 maja 2011, 21:22
autor: kaem
Mój głos:
component pisze:That's How Love Is. Fatalny wybór singla promującego album. Linia basowa łudząco podobna do I Want You Back, co tylko spłyca tę piosenkę, no i ta szarzyzna...
No właśnie. Może nie jak
I Want You Back, ale jak przygrywka do Wielkiej Pardubickiej. Kilka marnych nut w kółko powtarzanych, a że nie mają hipnotyzujących właściwości, toteż nie wzbudzają zauroczenia.
Trochę piosenka- dowcip. Przygrywka przed większymi, pełnokrwistymi.
Man's Temptation w warstwie instrumentalnej, w samych smyczkach brzmi jak z filmu Lyncha z lat 80. Tak samo stylowo i filmowo. Michael pięknie wyciąga głoski. Pewnie gdyby było gdzieś video z występu live, to wszyscy by byli na kolanach w nie mniejszym stopniu, niż przed
Who's Lovin' You, które w wersji albumowej błyszczy może i mniej, niż ten utwór.
: sob, 14 maja 2011, 21:27
autor: Detox
Man's Temptation - strasznie drażniąca piosenka od początku aż do końca. Do tego powolne powoduje ,że chce mi się spać w biały dzień.
: sob, 14 maja 2011, 21:34
autor: a_gador
kaem pisze:Man's Temptation w warstwie instrumentalnej, w samych smyczkach brzmi jak z filmu Lyncha z lat 80.
To porównanie wzmaga u mnie jedynie chęć do wyautowania tego utworu. Lynch i to jego zdeformowane spojrzenie na rzeczywistość, z wyjątkiem
Prostej historii, jest dla mnie nie do zniesienia.
: sob, 14 maja 2011, 22:41
autor: Mariurzka
a_gador pisze:kaem pisze:Man's Temptation w warstwie instrumentalnej, w samych smyczkach brzmi jak z filmu Lyncha z lat 80.
To porównanie wzmaga u mnie jedynie chęć do wyautowania tego utworu. Lynch i to jego zdeformowane spojrzenie na rzeczywistość, z wyjątkiem
Prostej historii, jest dla mnie nie do zniesienia.
Lynch jest genialny w swoim zdeformowaniu, aczkolwiek rozumiem, że nie każdemu może się podobać. Mnie ten rodzaj "mózgu wariata na scenie" uwodzi za każdym razem, choć od niektórych jego produkcji nawet i ja "odpadam"
Ale nie o Lynchu ja tu przecież chciałam
Zarobionam znów po pachy, aktualnie matury sprawdzam, weekendy mam w plecy maksymalnie. Tygodnie też. Dziś bez głosu, bo po całym dniu nad pracami wszystkie kompozycje z krążka są już dla mnie nieodróżnialnym zupełnie zestawem dźwięków. Do wtorku powinnam wyrobić się z oddaniem głosu i wtedy zedytuję wpis
: sob, 14 maja 2011, 22:52
autor: Vesna
A ode mnie głos na I'll Try You'll Try (Maybe We'll All Get By) .
kompozycja prosta jak budowa cepa, nieprzekonujące papampabam, leniwe chórki i monotonia muzyczna od A do Z. Szkoda, bo text niezły.
: pn, 16 maja 2011, 16:55
autor: magnolia
Ponownie na Man's Temptation...
: pn, 16 maja 2011, 22:18
autor: Pank
Zamyśliłem się.
Wydawało się, że Man's Temptation - ze swoim subtelnie narastającym klimatem, ze swoim instrumentarium i chyba trochę nietypowością jak na The Jackson 5 - to ta lepsza połowa płyty... tymczasem okazuje się - no właśnie. Byłem bardzo zdziwiony, że to prawdopodobnie najmłodsze nagranie w zestawieniu, bo z początku 1969 roku jeszcze pochodzące; nie przesadzałbym tylko ze stwierdzeniem, że to poziom Who's Lovin' You. Raz jeszcze potwierdza się teoria, że najpierw odrzuca się utwory nieśpiewane w większości przez Michaela - nie piszcie mi, że nie. :>
Wahałbym się bardziej między prostymi, głupawymi poniekąd That's How Love Is a Love Comes In Different Flavours. Oj, oj, to nie są wyżyny The Corporation. Nie dziwię się, że pierwszy został wydany jako singiel promujący - nieodłącznie kojarzy się z pierwszymi singlami braci. Z tym, że to odrzut z potencjalnych pomysłów na #1. O d r z u t, powtarzam. Do odstrzału rzecz bardziej naiwna i monotonna, moim zdaniem. Jest wytłuszczona w tym tekście.
: pn, 16 maja 2011, 22:25
autor: Man in the mirror
Głos na Man's Temptation... posłucham z przyjemnością, ale są lepsze utwory.
That's How Love Is i Love Comes In Different Flavours. nie tknę...
: pn, 16 maja 2011, 23:00
autor: anialim
Dalej upieram się, że te lżejsze, dziecinniejsze utwory są lepsze... Choć może to złe słowo. W każdym razie są w sam raz dla 12-13 latka w wokalu prowadzącym z towarzyszeniem starszych braci.
Tym samym ponawiam głos na Man's Temptation.
: wt, 17 maja 2011, 12:58
autor: anja
That's How Love Is. Nie przepadam za piosenkami skocznymi, a tutaj ta skoczność bardzo daje po uszach i powoduje, że podczas słuchania dostaję zadyszki. A ja nie lubię męczyć się słuchaniem muzyki.
I rzeczywiście za bardzo kojarzy się z I Want You Back. O ile ten pierwszy hit uwielbiam, uwielbiam gitary, zawrotny rytm, to w That's How Love Is są tylko echa tamtej fantastycznej piosenki.
: wt, 17 maja 2011, 14:44
autor: Lika
Widzę, że trzeba pospieszyć z odsieczą by przynajmniej honor MJówek uratować, skoro nie można już pomóc piosence
Kochani, biedni... cóż Wam uczyniły zdarzenia ostatnie, że prawdziwa sztuka jest tak deprawowana i niedoceniana. Czyżby po "Michaelu" słowo artyzm nabrało zgoła innego znaczenia!? Cascio dostajesz pstryczka w nos i lecisz na stos! Heh... :>
Poważnie, nie rozumiem tego wyboru. Totalnie nie rozumiem. Kiedy zaczęłam słuchać tej płyty Man's Temptation stało się dla mnie singlem. Zapętlanym w odtwarzaczu bez opamiętania. Zdominowało całą resztę. Doprawdy, dziwny jest ten świat... tak kota ogonem obracać i zdaje mi się, że pies pogrzebany leży właśnie tutaj:
Wyszło szydło z worka. Lubilibyśmy piosenki małego Michaela i Jackson 5 pod warunkiem, że:
1. Nie śpiewałby w nich Jermaine,
2. 12- letni Michael śpiewałby głosem dorosłego faceta,
3. Piosenka nie może być bluesem, funkiem czy innym eksperymentem- no chybą że wydano by ją na singlu i powiedziano wszem i wobec że arcydzieło i głupio by było zaprzeczyć,
4. Piosenka nie zawiera improwizacji, nie odbiega od schematów i najlepiej przypomina I Want You Back, I'll Be There albo Dancing Machine,
5. Do utworu nagrano wyśmienity wideoklip.
i jeszcze...
Pewnie gdyby było gdzieś video z występu live, to wszyscy by byli na kolanach w nie mniejszym stopniu, niż przed Who's Lovin' You
Głos na
That's How Love Is za to, że w świadomości "przeciętnego Kowalskiego" J5 na zawsze pozostaną bandą czarnych dzieciaków grających skoczne utwory o konstrukcji cepa... ku nieskrywanej radości swoich wiernych fanów
: wt, 17 maja 2011, 15:23
autor: songbird
That's How Love Is - prościutka, plumkająca, wpadająca jednym uchem i wypadająca drugim pioseneczka. Nie pozostaje w pamięci, nie prowokuje do ponownego odsłuchania, ot, jest sobie i leci w odtwarzaczu, ale uwagi nie przykuwa absolutnie. Tak, jest jak najbardziej dla 12-latka, ale gdyby iść tym tokiem rozumowania i pod tym kątem oceniać piosenki J5, to obawiam się, że nie zebrałoby się ich wystarczająco dużo na jedna płytę. Teksty piosenek śpiewanych przez małego Michaela i resztę braci w zdecydowanej większości miały się nijak do ich wieku. Za to min. kochamy i podziwiamy Michaela z tego okresu, za to, że potrafił swoja interpretacją uczynić te dorosłe teksty tak prawdziwymi, choć wydobywały się z gardła takiego malca.
: wt, 17 maja 2011, 15:52
autor: component
Nieugięcie That's How Love Is - daruję sobie wymyślanie nowego uzasadnienia, gdyż zapętliłbym jedynie słowa swoje i poprzedników. Jest to po prostu utwór z niższej półki, a takich dzisiaj na pęczki.
: wt, 17 maja 2011, 21:35
autor: kaem
W zastępstwie
anialim. Runda druga za nami. Wystarczyło, by prowadząca opuściła ogłoszenie wyników, by były one po jej myśli. Nawet odsiecz Liki nie pomogła. To pewnie przez Mariurzkę, która przyspała! Byłaby może słuszna dogrywka.
Wyniki rundy drugiej:
Oddano 14 głosów.
I'll Try You'll Try (Maybe We'll All Get By) - 1 głos
That's How Love Is - 6 głosów
Man's Temptation - 7 głosów
---
Najsłabszym ogniwem zostaje płytowy blues:
Man's Temptation
Zaczynamy rundę trzecią. Teraz wybieramy najsłabszy utwór z następujących:
That's How Love Is
Listen I'll Tell You How
Love Comes In Different Flavors
Buttercup
Lucky Day
I'll Try You'll Try (Maybe We'll All Get By)
Głosujemy do piątku do godz. 20. Czekamy na resztę wielkich nieobecnych.
: wt, 17 maja 2011, 23:09
autor: Mariurzka
kaem pisze:Wystarczyło, by prowadząca opuściła ogłoszenie wyników, by były one po jej myśli. Nawet odsiecz Liki nie pomogła. To pewnie przez Mariurzkę, która przyspała! Byłaby może słuszna dogrywka.
Agrrrrrrh!
Pewnie, że by była! Może dałoby się jakiś przypominacz czy cuś dla mnie uruchomić?
Inaczej gwarantowane, że na kolejną rundę znów się spóźnię, zapomniawszy, że to już jest TEN dzień tygodnia. Albo przypomniawszy sobie z kilkugodzinnym poślizgiem.
kaem pisze:Najsłabszym ogniwem zostaje płytowy blues:
Man's Temptation
Protestuję. Stanowczo. Wyrzucenie
Man's Temptation, a pozostawienie w rozgrywce
That's How Love Is jest jakimś nieporozumieniem. Irytująca schematyczność tego drugiego sprawia, że za każdym razem szybciutko przeskakuję do kolejnego utworu. W głosie Michaela więcej darcia niż wokalnej finezji. Do tego drażniące dęciaki,chórek momentami na pograniczu falsetu i sekcja perkusyjna na poziomie wiejskiej potańcówki - onienienienie!
Jeśli tak to jest z miłością, to ja dziękuję, bo ten utwór nie zdobył u mnie nawet pierwszej bazy.
Głos na
That's How Love Is.