Najsłabsze Ogniwo

Dyskusje na temat działalności muzycznej i filmowej Michaela Jacksona, bez wnikania w życie osobiste. Od najważniejszych albumów po muzyczne nagrody i ciekawostki fonograficzne.

Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil

User avatar
La_Pantera_Rosa
Posts: 401
Joined: Tue, 01 Dec 2009, 20:32

Post by La_Pantera_Rosa »

Give In To Me nie lubie tego typu teledyskow...kamera lata jak szalona ni to koncert ni impreza...zajezdza brakiem pomyslu na przedstawienie historii.
Ain't no sunshine when he's gone :(
User avatar
TheMajkeL
Posts: 311
Joined: Fri, 04 Feb 2011, 20:54
Location: Łuków

Post by TheMajkeL »

marcinokor wrote:Will You Be There za to, że z pięknego hymnu zrobili pokaz jak to Michael daje koncert, a fani go uwielbiają.
:smiech:
Will You Be on concert?
Mój głos na Give In To Me. Od tego lepszy jest nawet dżem.
Image
User avatar
@neta
Posts: 1057
Joined: Thu, 16 Jul 2009, 0:42
Location: z innej bajki

Post by @neta »

no i mam dylemat

w Jam uwielbiam jak Mike uczy Jordana tańczyć i strzelać energią z ręki a ten Michaela grać w koszykówkę.Oczywiście Michael dzięki MAGII trafi do kosza rzucając tyłem nenene .
Remember the time....no tyle blichtru, złota gwiazd,kotków,węży, zasłon,wygibasów na parkiecie w stylu "Call on me" Prydza....
I Give in to me....seks,seks, seks, pioruny,orgazmy i niedopałki.
O ja biedna, a dodatkowo wyjeżdżam na urlop i nie wiem czy będzie dostęp do neta.
...................po długim namyśle...............popełnię............... faux pas................jako nastolatka strasznie mnie wkurzał ten udawany pocałunek z Iman.Myślałam, że Michael jest kaleka, że nawet baby porządnie za kudły i wpić się w usta nie umie...a ona wcześniej tak zmysłowo tym paluszkiem po lasce egipskiej.
Remember the time za odebranie złudzeń.Okładka do d...teledysk nie przypiął ni przyłatał do tekstu, a Murphy udaje męża żony Bowiego.
Jak dla mnie za duży bałagan...no i te kreskówki z małą syrenką w przyczepie w trakcie kręcenia klipu glupija
Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić - Św. Augustyn
User avatar
SuperFlyB.
Posts: 393
Joined: Sun, 11 Apr 2010, 22:03
Location: z nienacka... a tak naprawdę z Warszawy

Post by SuperFlyB. »

Give Into Me - jest sztuczny, jak twarz Mike'a w latch '00. Gdyby to był sam koncert, bez błyskawic, fabularyzacji (jakiejkolwiek). Tylko MJ i /.

Ale nieważne co / wymiata
Image
User avatar
@neta
Posts: 1057
Joined: Thu, 16 Jul 2009, 0:42
Location: z innej bajki

Post by @neta »

SuperFlyB. wrote:



Give in to Me - jest sztuczny, jak twarz Mike'a w latch '00.


Czy ty oglądałeś "Nieśmiertelnego" z Lambertem? z muzyką Queen?Who wants to live forever....
a propos ogni ;-)
Poza tym ja mam sentyment - premiera Give in to me była u Ophry a Michael był tam taki zadowolony.
Dwa kudłacze na scenie i niezapowiedziane nagranie kfm na dyskotece w Niemczech( o ile dobrze pamiętam)nieeee GITM ma swoją historię i urok.
Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić - Św. Augustyn
User avatar
SuperFlyB.
Posts: 393
Joined: Sun, 11 Apr 2010, 22:03
Location: z nienacka... a tak naprawdę z Warszawy

Post by SuperFlyB. »

No wypraszam sobie. Z jednej strony mówi się o wolności wypowiedzi, a z drugiej, wyzywa się za wypowidanie własnego zdania.

Tak uważam, że twarz MJ w latach '00 była sztuczna. Nie mówię, że był dziadowym artysta itp.. To moje zdanie.

Proszę moderatora o usunięci tych postów.

No ja nie mogę.
Image
boskar2007
Posts: 261
Joined: Fri, 21 Mar 2008, 19:33
Location: Szczytno

Post by boskar2007 »

Who is it.
Jestem fanem m.j. od 20 lat.
User avatar
Noemi
Posts: 146
Joined: Thu, 08 Apr 2010, 8:30

Post by Noemi »

Wpływu na wynik tej rundy już mieć nie będę, bo widzę, że los GITM jest przesądzony, ale jak wywalicie mojego kolejnego faworyta, to was zatłukę ;P (a nie jest nim Hose Fernando z gorrrącej Hiszpanii, ha!)

Hmm... Hmmmmmm... Głos na

Who Is It

Jeden z lepszych kawałków Michaela, ale niekoniecznie wizualnie ;p
Jak nie ma Michaela w klipie, to jest jeszcze ok - no po prostu go nie ma. Ale jak już występuje i jest go mało, to czuję ogromny niedosyt. W teledysku do Who Is It oglądam sobie sceny z bujnego życia zawodowo - towarzyskiego pięknej współczesnej kurtyzany i jej alfonsa, a gdzieś tam w tle zraniony mężczyzna, który dowiaduje się przypadkiem (a może i nie), czym tak naprawdę zajmuje się jego oblubienica. No pomysł jest, wykonanie też, ale czegoś mi, kurka, brakuje. Nie, nie szczęśliwego zakończenia, bo jakby jej wybaczył, no to chyba bym go trzasnęła na otrzeźwienie. Sama nie wiem. Coś mnie uwiera, coś mnie mierzi. Mam wrażenie, że w tym klipie jest jakaś niezapełniona luka. Może chciałabym wiedzieć, jak sobie poradził On, jak sobie ułożył życie? Zakończenie jest otwarte, więc można sobie dopowiedzieć własną historię, ale w tym przypadku wolałabym chyba mieć to "czarno na białym". Mieć gwarancję, że znalazł kogoś, kto jest go wart. Bo widok zranionego, cierpiącego mężczyzny jest dla mnie jednym z najgorszych widoków ;p A w dodatku jeśli zranionym i cierpiącym jest sam Michael Jackson, to jest to już dla mnie opcja nie do przyjęcia :> Jak można było skrzywdzić taaaaaaakiego faceta, no jak??? ;)
Poza tym lubię patrzeć na Michaela ;-) A w tym klipie jest go tyle, co kot napłakał. Szczególnie w tym okresie wyglądał nieprawdopodobnie korzystnie, wybuchowa mieszanka dziecinnej niewinności i męskiego magnetyzmu, więc życzyłabym sobie jak najwięcej takich smaczków. Ale Michael zrobił nam psikusa i zabawił się w chowanego.
Hmm... No i ja w sumie do tej pory się zastanawiam, co się stało z tą kobietą na końcu - żyje, nie żyje? Wygląda jak zwłoki, ale chyba jej tam w pewnym momencie drga powieka, więc pewnie jeszcze dycha... Ale pewności do tej pory nie mam. I zawsze na końcu czuję mściwą satysfakcję: "A dobrze ci tak, franco jedna!" :>

Tak więc, z pozostałej siódemki klip do Who Is It ma dla mnie najmniejszą wartość. Bardzo ciężko jest głosować w ogóle w tej edycji, bo cały album Dangerous muzycznie i "wizualnie" jest po prostu genialny. Tu prawie każdy klip jest majstersztykiem (no może pomijając Who Is It (UK version), bo to rzeczywiście jest jakieś totalne nieporozumienie, które nie powinno mieć racji bytu o_O).


btw.
LilMonkey wrote:A co ty tu w wogole robisz na tej stronie? Ty jestes "fanem"? Nie wyglada na to jezeli w ten sposob wypowiadasz sie na temat wygladu Michaela.
lol. :> Koleżanka ogarnie cały temat... ;)
"Nagle tak cicho zrobiło się w moim świecie bez Ciebie..." ♥ MJ

Image
spoil
Posts: 32
Joined: Thu, 12 Nov 2009, 22:12

Post by spoil »

Remember the time.

Piękny Michael, piękny taniec......wszystko piękne....tylko tekst zupełnie nie pasuje do obrazu.
User avatar
a_gador
Posts: 773
Joined: Sun, 12 Jul 2009, 21:03
Location: Śląsk

Post by a_gador »

Will you be there
Moja antypatia do piosenki przekłada się tu i na wizję. To ogólnie. A w szczególe, bo trzeba jakoś uzasadnić, nakrycia głowy tancerzy i chórzystów kojarzą mi się z jakąś grupą fundamentalistów i w związku z tym zapytanie z tytułu przywodzi mi na myśl... no pejoratywne skojarzenia mam.
"Zbierz księżyc wiadrem z powierzchni wody. Zbieraj, aż nie będzie widać księżyca na powierzchni." Yoko Ono
www.forumgim6.cba.pl
Image
User avatar
anja
Posts: 459
Joined: Sat, 19 Dec 2009, 20:41
Location: Kielce

Post by anja »

Gdyby nie było filmu o tym jak kręcono Jam, gdzie Michael Jackson rękami „przeciąga” nogi Michaela Jordana przy moonwalku i gdzie robi „paw”, to pewnie przyszłoby mi do głowy, aby podnieść rękę na ten klip.
Gdyby nie czary- mary i Michael zamieniający się w piasek, gdyby nie kot przechadzający się po planie, to za ten nieudolny pocałunek z Iman i telefony w starożytnym Egipcie zagłosowałabym na Remember The Time. Czy ktoś widząc ten pocałunek jest w stanie uwierzyć w namiętność między nimi?! Przecież Kodeks Haysa przestał obowiązywać w latach 60. XXw. w związku z rewolucją obyczajową jaka przetoczyła się przez świat. Telefony były już u Flinstonów w epoce kamiennej , więc Jackson - wielbiciel kreskówek chyba niestety w to uwierzył. I gdybym nie obejrzała dwa dni temu na żywca RTT w wersji Michael Jackson Wrocław Dance Team. Ale obejrzałam. Stało się.
Michael always and forever Image
Co prawda zaliczam się do givintuminek, jak to określił majkelzawszespoko, ale do audiogivintuminek a nie tych wzrokowych i miałam zagłosować na ten kfm, ale te różne uzasadnienia obudziły we mnie ducha przekory.
Margareta wrote:Jeżeli lubisz piosenki o nierozładowanym popędzie płciowym
Jakim tam nie rozładowanym?! A co ta para robi? A te wyładowania i iskry sypiące się na koniec? Chcielibyście kopulacji na wizji?
W dodatku to nie Michael tym razem jest bohaterem opowieści, on jest narratorem. Use your imagination!
Margareta wrote:Mało elegancka w tekście prośba/błaganie/żądanie odbycia stosunku seksualnego (momentami ma się wrażenie jakby bohater piosenki chciał adresatkę zgwałcić)
To o gwałt trzeba prosić???
Nie słyszałaś nigdy faceta, który zachrypniętym błagalnym głosem prosi Cię o… ? Ale to ty decydujesz czy ulegniesz.
Uwielbiam takich facetów :calus:
Margareta wrote:nie pasuje do tego co owa gwiazda mówiła na temat skromności i pokory.
A bo to jeden raz w teledysku czy występie live wykreowany przez Michaela bohater nie ma nic wspólnego z pokorą? Vide te wszystkie Brace Yourself albo RTT , gdy wykołował samego cezara Eddiego Murphy, albo gdy w Jam trafił do kosza tyłem rzucając piłkę, czego nawet Michael Jordan nie potrafił, albo supersamiec uwodzący Naomi Campbell, najbardziej topową modelkę tamtych czasów. Gdzie tu pokora i skromność?
Margareta wrote:kompletnie niespójne ze słodkimi utworami i klipami nawołującymi do naprawy świata.
Michael Jackson to nie tylko ten uduchowiony wrażliwiec "od dzieci" i wybawiciel świata. Michael to też ten od Dirty Diana i Billie Jean, czyli kobiet hmm…niekonwencjonalnych i niebezpiecznych jak ta z Dangerous.
kaem wrote:Bo nie lubię papierosów.

Dym papierosowy przeszkadza? Przecież na początku lat 90. nikomu nie przyszło do głowy wprowadzanie zakazu palenia w klubach. To wymysł XXI w.
A papierosy to nie byle jaki rekwizyt na wizji, w światowej kinematografii odegrały ogromną rolę http://www.polskabezdymu.pl/artykuly/ar ... rosem.html. Jak wyglądałby Humphrey Bogart bez kiepa?
Na razie bez głosu.
Last edited by anja on Thu, 30 Aug 2012, 19:03, edited 7 times in total.
People say I’m crazy
Doing what I’m doing
Watching the wheels
- John Lennon
User avatar
Noemi
Posts: 146
Joined: Thu, 08 Apr 2010, 8:30

Post by Noemi »

Anja mi przypomniała jedną z wypowiedzi:
Margareta wrote:Mało elegancka w tekście prośba/błaganie/żądanie odbycia stosunku seksualnego
No cóż...

Image



Mało elegancko? Taki to mnie może nawet zmuszać bluzgami ;p Nie opierałabym się.

I to by było na tyle ode mnie, jeśli o temat GITM chodzi.
"Nagle tak cicho zrobiło się w moim świecie bez Ciebie..." ♥ MJ

Image
User avatar
anja
Posts: 459
Joined: Sat, 19 Dec 2009, 20:41
Location: Kielce

Post by anja »

No bez przesady z tymi bluzgami. Gdyby tak było, to nawet Michael Jackson usłyszałby ode mnie beat it. Albo goń się leszczu.
Noemi, żaden facet nie jest tego wart. To tylko dobrze wygląda na filmach.
To jest piosenka o pożądaniu, ale też o uczuciu( Love is a feeling).
W wersji filmowej jest to podryw, ale w tekście piosenki to związek, który ma jakąś przeszłość.

I've spend a lifetime
Looking for someone
(…) You always knew just how to make me cry.


W piosence On prosi „ give in to me”, ale to Ona gra jego uczuciami.
Chyba jest zakochany.

Film tego nie oddaje. Na filmie to jest historia o podrywie w knajpie.
Historia atrakcyjna, ale znowu co innego widać, co innego słychać. :-/
People say I’m crazy
Doing what I’m doing
Watching the wheels
- John Lennon
User avatar
Noemi
Posts: 146
Joined: Thu, 08 Apr 2010, 8:30

Post by Noemi »

Ja to wiem, naprawdę, ale jeśli o ten konkretny klip chodzi, to ja jestem kompletnie, totalnie nieobiektywna... Bo po prostu... :zgon: no i co poradzić?

;-)

Związku rzeczywiście nie ma, ale jakoś szczególnie mnie to nie dziwi ani mi nie przeszkadza. Pierwszy z brzegu przykład z telefonami w starożytnym Egipcie, o, albo obcy w Moskwie spacerujący po amerykańskich ulicach... Pewnie coś by się jeszcze znalazło.
Ale już naprawdę nie chcę zanudzać, bo rozpisywałam się na temat GITM kilka stron wcześniej ;)

Jestem upierdliwa, wiem :P
"Nagle tak cicho zrobiło się w moim świecie bez Ciebie..." ♥ MJ

Image
User avatar
MJowitek
Posts: 2433
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 18:51
Location: Wrocław

Post by MJowitek »

anja wrote:telefony w starożytnym Egipcie
Jest taka teoria, że przeszłość, teraźniejszość i przyszłość mają miejsce równolegle w tym samym czasie. Rzeczywistość, sny, marzenia, proroctwa, wszystko jest tu i teraz, rozciągnięte w nieskończoności. To do mnie przemawia. Może w RTT mamy reinkarnację wsteczną? Termin sama wymyśliłam :D Czemu by nie? Niech w sztuce czasem niebo będzie zielone.

Skoro już się tu zaplątałam, to oddam głos, zresztą jako wzrokowiec mam w końcu lepsze pole manewru. A zatem - JAM. Tańcowały dwa Michały, jeden duży drugi mały...Tak właściwie, to mi się to bardzo podoba, ale skoro trzeba tu pomarudzić, żeby głos był ważny, to pomarudzę. Mogę przełączyć klip na forum i tylko słuchać, raz na jakiś czas wrócić i nie czuć rozczarowania, że przegapiłam "ten" moment. Od pozostałych klipów trudno mi się oderwać, tam albo jest barwnie, albo jest historia, albo Michael udowadnia, że JEST muzyką i patrząc na niego widzi się nuty, nawet jak nut się nie zna. A może to moja awersja do sportów, w których jest piłka? No, pewnie toto, tak naprawdę..
Locked