Najsłabsze Ogniwo
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil
- La_Pantera_Rosa
- Posty: 401
- Rejestracja: wt, 01 gru 2009, 20:32
no i mam dylemat
w Jam uwielbiam jak Mike uczy Jordana tańczyć i strzelać energią z ręki a ten Michaela grać w koszykówkę.Oczywiście Michael dzięki MAGII trafi do kosza rzucając tyłem .
Remember the time....no tyle blichtru, złota gwiazd,kotków,węży, zasłon,wygibasów na parkiecie w stylu "Call on me" Prydza....
I Give in to me....seks,seks, seks, pioruny,orgazmy i niedopałki.
O ja biedna, a dodatkowo wyjeżdżam na urlop i nie wiem czy będzie dostęp do neta.
...................po długim namyśle...............popełnię............... faux pas................jako nastolatka strasznie mnie wkurzał ten udawany pocałunek z Iman.Myślałam, że Michael jest kaleka, że nawet baby porządnie za kudły i wpić się w usta nie umie...a ona wcześniej tak zmysłowo tym paluszkiem po lasce egipskiej.
Remember the time za odebranie złudzeń.Okładka do d...teledysk nie przypiął ni przyłatał do tekstu, a Murphy udaje męża żony Bowiego.
Jak dla mnie za duży bałagan...no i te kreskówki z małą syrenką w przyczepie w trakcie kręcenia klipu
w Jam uwielbiam jak Mike uczy Jordana tańczyć i strzelać energią z ręki a ten Michaela grać w koszykówkę.Oczywiście Michael dzięki MAGII trafi do kosza rzucając tyłem .
Remember the time....no tyle blichtru, złota gwiazd,kotków,węży, zasłon,wygibasów na parkiecie w stylu "Call on me" Prydza....
I Give in to me....seks,seks, seks, pioruny,orgazmy i niedopałki.
O ja biedna, a dodatkowo wyjeżdżam na urlop i nie wiem czy będzie dostęp do neta.
...................po długim namyśle...............popełnię............... faux pas................jako nastolatka strasznie mnie wkurzał ten udawany pocałunek z Iman.Myślałam, że Michael jest kaleka, że nawet baby porządnie za kudły i wpić się w usta nie umie...a ona wcześniej tak zmysłowo tym paluszkiem po lasce egipskiej.
Remember the time za odebranie złudzeń.Okładka do d...teledysk nie przypiął ni przyłatał do tekstu, a Murphy udaje męża żony Bowiego.
Jak dla mnie za duży bałagan...no i te kreskówki z małą syrenką w przyczepie w trakcie kręcenia klipu
Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić - Św. Augustyn
- SuperFlyB.
- Posty: 393
- Rejestracja: ndz, 11 kwie 2010, 22:03
- Skąd: z nienacka... a tak naprawdę z Warszawy
SuperFlyB. pisze:
Give in to Me - jest sztuczny, jak twarz Mike'a w latch '00.
Czy ty oglądałeś "Nieśmiertelnego" z Lambertem? z muzyką Queen?Who wants to live forever....
a propos ogni
Poza tym ja mam sentyment - premiera Give in to me była u Ophry a Michael był tam taki zadowolony.
Dwa kudłacze na scenie i niezapowiedziane nagranie kfm na dyskotece w Niemczech( o ile dobrze pamiętam)nieeee GITM ma swoją historię i urok.
Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić - Św. Augustyn
- SuperFlyB.
- Posty: 393
- Rejestracja: ndz, 11 kwie 2010, 22:03
- Skąd: z nienacka... a tak naprawdę z Warszawy
-
- Posty: 261
- Rejestracja: pt, 21 mar 2008, 19:33
- Skąd: Szczytno
Wpływu na wynik tej rundy już mieć nie będę, bo widzę, że los GITM jest przesądzony, ale jak wywalicie mojego kolejnego faworyta, to was zatłukę ;P (a nie jest nim Hose Fernando z gorrrącej Hiszpanii, ha!)
Hmm... Hmmmmmm... Głos na
Who Is It
Jeden z lepszych kawałków Michaela, ale niekoniecznie wizualnie ;p
Jak nie ma Michaela w klipie, to jest jeszcze ok - no po prostu go nie ma. Ale jak już występuje i jest go mało, to czuję ogromny niedosyt. W teledysku do Who Is It oglądam sobie sceny z bujnego życia zawodowo - towarzyskiego pięknej współczesnej kurtyzany i jej alfonsa, a gdzieś tam w tle zraniony mężczyzna, który dowiaduje się przypadkiem (a może i nie), czym tak naprawdę zajmuje się jego oblubienica. No pomysł jest, wykonanie też, ale czegoś mi, kurka, brakuje. Nie, nie szczęśliwego zakończenia, bo jakby jej wybaczył, no to chyba bym go trzasnęła na otrzeźwienie. Sama nie wiem. Coś mnie uwiera, coś mnie mierzi. Mam wrażenie, że w tym klipie jest jakaś niezapełniona luka. Może chciałabym wiedzieć, jak sobie poradził On, jak sobie ułożył życie? Zakończenie jest otwarte, więc można sobie dopowiedzieć własną historię, ale w tym przypadku wolałabym chyba mieć to "czarno na białym". Mieć gwarancję, że znalazł kogoś, kto jest go wart. Bo widok zranionego, cierpiącego mężczyzny jest dla mnie jednym z najgorszych widoków ;p A w dodatku jeśli zranionym i cierpiącym jest sam Michael Jackson, to jest to już dla mnie opcja nie do przyjęcia :> Jak można było skrzywdzić taaaaaaakiego faceta, no jak??? ;)
Poza tym lubię patrzeć na Michaela A w tym klipie jest go tyle, co kot napłakał. Szczególnie w tym okresie wyglądał nieprawdopodobnie korzystnie, wybuchowa mieszanka dziecinnej niewinności i męskiego magnetyzmu, więc życzyłabym sobie jak najwięcej takich smaczków. Ale Michael zrobił nam psikusa i zabawił się w chowanego.
Hmm... No i ja w sumie do tej pory się zastanawiam, co się stało z tą kobietą na końcu - żyje, nie żyje? Wygląda jak zwłoki, ale chyba jej tam w pewnym momencie drga powieka, więc pewnie jeszcze dycha... Ale pewności do tej pory nie mam. I zawsze na końcu czuję mściwą satysfakcję: "A dobrze ci tak, franco jedna!" :>
Tak więc, z pozostałej siódemki klip do Who Is It ma dla mnie najmniejszą wartość. Bardzo ciężko jest głosować w ogóle w tej edycji, bo cały album Dangerous muzycznie i "wizualnie" jest po prostu genialny. Tu prawie każdy klip jest majstersztykiem (no może pomijając Who Is It (UK version), bo to rzeczywiście jest jakieś totalne nieporozumienie, które nie powinno mieć racji bytu o_O).
btw.
Hmm... Hmmmmmm... Głos na
Who Is It
Jeden z lepszych kawałków Michaela, ale niekoniecznie wizualnie ;p
Jak nie ma Michaela w klipie, to jest jeszcze ok - no po prostu go nie ma. Ale jak już występuje i jest go mało, to czuję ogromny niedosyt. W teledysku do Who Is It oglądam sobie sceny z bujnego życia zawodowo - towarzyskiego pięknej współczesnej kurtyzany i jej alfonsa, a gdzieś tam w tle zraniony mężczyzna, który dowiaduje się przypadkiem (a może i nie), czym tak naprawdę zajmuje się jego oblubienica. No pomysł jest, wykonanie też, ale czegoś mi, kurka, brakuje. Nie, nie szczęśliwego zakończenia, bo jakby jej wybaczył, no to chyba bym go trzasnęła na otrzeźwienie. Sama nie wiem. Coś mnie uwiera, coś mnie mierzi. Mam wrażenie, że w tym klipie jest jakaś niezapełniona luka. Może chciałabym wiedzieć, jak sobie poradził On, jak sobie ułożył życie? Zakończenie jest otwarte, więc można sobie dopowiedzieć własną historię, ale w tym przypadku wolałabym chyba mieć to "czarno na białym". Mieć gwarancję, że znalazł kogoś, kto jest go wart. Bo widok zranionego, cierpiącego mężczyzny jest dla mnie jednym z najgorszych widoków ;p A w dodatku jeśli zranionym i cierpiącym jest sam Michael Jackson, to jest to już dla mnie opcja nie do przyjęcia :> Jak można było skrzywdzić taaaaaaakiego faceta, no jak??? ;)
Poza tym lubię patrzeć na Michaela A w tym klipie jest go tyle, co kot napłakał. Szczególnie w tym okresie wyglądał nieprawdopodobnie korzystnie, wybuchowa mieszanka dziecinnej niewinności i męskiego magnetyzmu, więc życzyłabym sobie jak najwięcej takich smaczków. Ale Michael zrobił nam psikusa i zabawił się w chowanego.
Hmm... No i ja w sumie do tej pory się zastanawiam, co się stało z tą kobietą na końcu - żyje, nie żyje? Wygląda jak zwłoki, ale chyba jej tam w pewnym momencie drga powieka, więc pewnie jeszcze dycha... Ale pewności do tej pory nie mam. I zawsze na końcu czuję mściwą satysfakcję: "A dobrze ci tak, franco jedna!" :>
Tak więc, z pozostałej siódemki klip do Who Is It ma dla mnie najmniejszą wartość. Bardzo ciężko jest głosować w ogóle w tej edycji, bo cały album Dangerous muzycznie i "wizualnie" jest po prostu genialny. Tu prawie każdy klip jest majstersztykiem (no może pomijając Who Is It (UK version), bo to rzeczywiście jest jakieś totalne nieporozumienie, które nie powinno mieć racji bytu o_O).
btw.
lol. :> Koleżanka ogarnie cały temat... ;)LilMonkey pisze:A co ty tu w wogole robisz na tej stronie? Ty jestes "fanem"? Nie wyglada na to jezeli w ten sposob wypowiadasz sie na temat wygladu Michaela.
"Nagle tak cicho zrobiło się w moim świecie bez Ciebie..." ♥ MJ
Will you be there
Moja antypatia do piosenki przekłada się tu i na wizję. To ogólnie. A w szczególe, bo trzeba jakoś uzasadnić, nakrycia głowy tancerzy i chórzystów kojarzą mi się z jakąś grupą fundamentalistów i w związku z tym zapytanie z tytułu przywodzi mi na myśl... no pejoratywne skojarzenia mam.
Moja antypatia do piosenki przekłada się tu i na wizję. To ogólnie. A w szczególe, bo trzeba jakoś uzasadnić, nakrycia głowy tancerzy i chórzystów kojarzą mi się z jakąś grupą fundamentalistów i w związku z tym zapytanie z tytułu przywodzi mi na myśl... no pejoratywne skojarzenia mam.
"Zbierz księżyc wiadrem z powierzchni wody. Zbieraj, aż nie będzie widać księżyca na powierzchni." Yoko Ono
www.forumgim6.cba.pl
www.forumgim6.cba.pl
Gdyby nie było filmu o tym jak kręcono Jam, gdzie Michael Jackson rękami „przeciąga” nogi Michaela Jordana przy moonwalku i gdzie robi „paw”, to pewnie przyszłoby mi do głowy, aby podnieść rękę na ten klip.
Gdyby nie czary- mary i Michael zamieniający się w piasek, gdyby nie kot przechadzający się po planie, to za ten nieudolny pocałunek z Iman i telefony w starożytnym Egipcie zagłosowałabym na Remember The Time. Czy ktoś widząc ten pocałunek jest w stanie uwierzyć w namiętność między nimi?! Przecież Kodeks Haysa przestał obowiązywać w latach 60. XXw. w związku z rewolucją obyczajową jaka przetoczyła się przez świat. Telefony były już u Flinstonów w epoce kamiennej , więc Jackson - wielbiciel kreskówek chyba niestety w to uwierzył. I gdybym nie obejrzała dwa dni temu na żywca RTT w wersji Michael Jackson Wrocław Dance Team. Ale obejrzałam. Stało się.
Michael always and forever
Co prawda zaliczam się do givintuminek, jak to określił majkelzawszespoko, ale do audiogivintuminek a nie tych wzrokowych i miałam zagłosować na ten kfm, ale te różne uzasadnienia obudziły we mnie ducha przekory.
W dodatku to nie Michael tym razem jest bohaterem opowieści, on jest narratorem. Use your imagination!
Nie słyszałaś nigdy faceta, który zachrypniętym błagalnym głosem prosi Cię o… ? Ale to ty decydujesz czy ulegniesz.
Uwielbiam takich facetów
Dym papierosowy przeszkadza? Przecież na początku lat 90. nikomu nie przyszło do głowy wprowadzanie zakazu palenia w klubach. To wymysł XXI w.
A papierosy to nie byle jaki rekwizyt na wizji, w światowej kinematografii odegrały ogromną rolę http://www.polskabezdymu.pl/artykuly/ar ... rosem.html. Jak wyglądałby Humphrey Bogart bez kiepa?
Na razie bez głosu.
Gdyby nie czary- mary i Michael zamieniający się w piasek, gdyby nie kot przechadzający się po planie, to za ten nieudolny pocałunek z Iman i telefony w starożytnym Egipcie zagłosowałabym na Remember The Time. Czy ktoś widząc ten pocałunek jest w stanie uwierzyć w namiętność między nimi?! Przecież Kodeks Haysa przestał obowiązywać w latach 60. XXw. w związku z rewolucją obyczajową jaka przetoczyła się przez świat. Telefony były już u Flinstonów w epoce kamiennej , więc Jackson - wielbiciel kreskówek chyba niestety w to uwierzył. I gdybym nie obejrzała dwa dni temu na żywca RTT w wersji Michael Jackson Wrocław Dance Team. Ale obejrzałam. Stało się.
Michael always and forever
Co prawda zaliczam się do givintuminek, jak to określił majkelzawszespoko, ale do audiogivintuminek a nie tych wzrokowych i miałam zagłosować na ten kfm, ale te różne uzasadnienia obudziły we mnie ducha przekory.
Jakim tam nie rozładowanym?! A co ta para robi? A te wyładowania i iskry sypiące się na koniec? Chcielibyście kopulacji na wizji?Margareta pisze:Jeżeli lubisz piosenki o nierozładowanym popędzie płciowym
W dodatku to nie Michael tym razem jest bohaterem opowieści, on jest narratorem. Use your imagination!
To o gwałt trzeba prosić???Margareta pisze:Mało elegancka w tekście prośba/błaganie/żądanie odbycia stosunku seksualnego (momentami ma się wrażenie jakby bohater piosenki chciał adresatkę zgwałcić)
Nie słyszałaś nigdy faceta, który zachrypniętym błagalnym głosem prosi Cię o… ? Ale to ty decydujesz czy ulegniesz.
Uwielbiam takich facetów
A bo to jeden raz w teledysku czy występie live wykreowany przez Michaela bohater nie ma nic wspólnego z pokorą? Vide te wszystkie Brace Yourself albo RTT , gdy wykołował samego cezara Eddiego Murphy, albo gdy w Jam trafił do kosza tyłem rzucając piłkę, czego nawet Michael Jordan nie potrafił, albo supersamiec uwodzący Naomi Campbell, najbardziej topową modelkę tamtych czasów. Gdzie tu pokora i skromność?Margareta pisze:nie pasuje do tego co owa gwiazda mówiła na temat skromności i pokory.
Michael Jackson to nie tylko ten uduchowiony wrażliwiec "od dzieci" i wybawiciel świata. Michael to też ten od Dirty Diana i Billie Jean, czyli kobiet hmm…niekonwencjonalnych i niebezpiecznych jak ta z Dangerous.Margareta pisze:kompletnie niespójne ze słodkimi utworami i klipami nawołującymi do naprawy świata.
kaem pisze:Bo nie lubię papierosów.
Dym papierosowy przeszkadza? Przecież na początku lat 90. nikomu nie przyszło do głowy wprowadzanie zakazu palenia w klubach. To wymysł XXI w.
A papierosy to nie byle jaki rekwizyt na wizji, w światowej kinematografii odegrały ogromną rolę http://www.polskabezdymu.pl/artykuly/ar ... rosem.html. Jak wyglądałby Humphrey Bogart bez kiepa?
Na razie bez głosu.
Ostatnio zmieniony czw, 30 sie 2012, 19:03 przez anja, łącznie zmieniany 7 razy.
People say I’m crazy
Doing what I’m doing
Watching the wheels - John Lennon
Doing what I’m doing
Watching the wheels - John Lennon
Anja mi przypomniała jedną z wypowiedzi:
Mało elegancko? Taki to mnie może nawet zmuszać bluzgami ;p Nie opierałabym się.
I to by było na tyle ode mnie, jeśli o temat GITM chodzi.
No cóż...Margareta pisze:Mało elegancka w tekście prośba/błaganie/żądanie odbycia stosunku seksualnego
Mało elegancko? Taki to mnie może nawet zmuszać bluzgami ;p Nie opierałabym się.
I to by było na tyle ode mnie, jeśli o temat GITM chodzi.
"Nagle tak cicho zrobiło się w moim świecie bez Ciebie..." ♥ MJ
No bez przesady z tymi bluzgami. Gdyby tak było, to nawet Michael Jackson usłyszałby ode mnie beat it. Albo goń się leszczu.
Noemi, żaden facet nie jest tego wart. To tylko dobrze wygląda na filmach.
To jest piosenka o pożądaniu, ale też o uczuciu( Love is a feeling).
W wersji filmowej jest to podryw, ale w tekście piosenki to związek, który ma jakąś przeszłość.
I've spend a lifetime
Looking for someone
(…) You always knew just how to make me cry.
W piosence On prosi „ give in to me”, ale to Ona gra jego uczuciami.
Chyba jest zakochany.
Film tego nie oddaje. Na filmie to jest historia o podrywie w knajpie.
Historia atrakcyjna, ale znowu co innego widać, co innego słychać.
Noemi, żaden facet nie jest tego wart. To tylko dobrze wygląda na filmach.
To jest piosenka o pożądaniu, ale też o uczuciu( Love is a feeling).
W wersji filmowej jest to podryw, ale w tekście piosenki to związek, który ma jakąś przeszłość.
I've spend a lifetime
Looking for someone
(…) You always knew just how to make me cry.
W piosence On prosi „ give in to me”, ale to Ona gra jego uczuciami.
Chyba jest zakochany.
Film tego nie oddaje. Na filmie to jest historia o podrywie w knajpie.
Historia atrakcyjna, ale znowu co innego widać, co innego słychać.
People say I’m crazy
Doing what I’m doing
Watching the wheels - John Lennon
Doing what I’m doing
Watching the wheels - John Lennon
Ja to wiem, naprawdę, ale jeśli o ten konkretny klip chodzi, to ja jestem kompletnie, totalnie nieobiektywna... Bo po prostu... no i co poradzić?
Związku rzeczywiście nie ma, ale jakoś szczególnie mnie to nie dziwi ani mi nie przeszkadza. Pierwszy z brzegu przykład z telefonami w starożytnym Egipcie, o, albo obcy w Moskwie spacerujący po amerykańskich ulicach... Pewnie coś by się jeszcze znalazło.
Ale już naprawdę nie chcę zanudzać, bo rozpisywałam się na temat GITM kilka stron wcześniej ;)
Jestem upierdliwa, wiem :P
Związku rzeczywiście nie ma, ale jakoś szczególnie mnie to nie dziwi ani mi nie przeszkadza. Pierwszy z brzegu przykład z telefonami w starożytnym Egipcie, o, albo obcy w Moskwie spacerujący po amerykańskich ulicach... Pewnie coś by się jeszcze znalazło.
Ale już naprawdę nie chcę zanudzać, bo rozpisywałam się na temat GITM kilka stron wcześniej ;)
Jestem upierdliwa, wiem :P
"Nagle tak cicho zrobiło się w moim świecie bez Ciebie..." ♥ MJ
Jest taka teoria, że przeszłość, teraźniejszość i przyszłość mają miejsce równolegle w tym samym czasie. Rzeczywistość, sny, marzenia, proroctwa, wszystko jest tu i teraz, rozciągnięte w nieskończoności. To do mnie przemawia. Może w RTT mamy reinkarnację wsteczną? Termin sama wymyśliłam :D Czemu by nie? Niech w sztuce czasem niebo będzie zielone.anja pisze:telefony w starożytnym Egipcie
Skoro już się tu zaplątałam, to oddam głos, zresztą jako wzrokowiec mam w końcu lepsze pole manewru. A zatem - JAM. Tańcowały dwa Michały, jeden duży drugi mały...Tak właściwie, to mi się to bardzo podoba, ale skoro trzeba tu pomarudzić, żeby głos był ważny, to pomarudzę. Mogę przełączyć klip na forum i tylko słuchać, raz na jakiś czas wrócić i nie czuć rozczarowania, że przegapiłam "ten" moment. Od pozostałych klipów trudno mi się oderwać, tam albo jest barwnie, albo jest historia, albo Michael udowadnia, że JEST muzyką i patrząc na niego widzi się nuty, nawet jak nut się nie zna. A może to moja awersja do sportów, w których jest piłka? No, pewnie toto, tak naprawdę..