Strona 89 z 986

: wt, 27 lis 2007, 21:49
autor: Xander
Speed Demon - nudna jest... kurcze :mj:

: wt, 27 lis 2007, 21:55
autor: Maverick
Miał być Speed Demon... ale to jest najciekawszy utwór na płycie. Quincy właśnie ten utwór podaje jako dowód ogromnej wyobraźni Michaela i to jest bardzo trafny wybór. Błędem było umieszczenie go na albumie po TWYMMF, piosence z absolutnie kilerskim bitem. Gdyby zamienić miejscami Liberian Girl z Demonem, wydaje mi się, że nie byłby tak odbierany.

O Demonie mogę pisać i pisać. Powiedzieć o nim można wiele, ale na pewno nie to, że jest nudny :wariat: ZDUMIEWA mnie taka opinia. W żadnym songu na "Bad" nie drzemie taki ukryty potencjał. Inne ze swym możliwościami się po prostu bezczelnie obnoszą ;)

Uważam "Bad" za najsłabszy album Michaela. A "I Just Can't Stop Loving You" za zmarnowaną szansę na to, abym tak nie uważała ;) I na nią oddaję swój głos.

: wt, 27 lis 2007, 22:08
autor: kaem
Maverick pisze:Uważam "Bad" za najsłabszy album Michaela.
Ten album ma to nieszczęście, że jest najbardziej ograny ze wszystkich wydawnictw króla popu. Co do Twojej wypowiedzi nt. Speed Demon, Kasiu, zgadzam się w zupełności. Ktoś nawet kiedyś powiedział, że obok Billie Jean to najbardziej odkrywczy utwór w Jego karierze.
Ale widać w głosowaniu wygrywają single. Jak SD teraz odpadnie, to w pierwszej kolejności właśnie nie wydane na singlu utwory zostaną wykluczone w pierwszej kolejności. Tylko czy to jest dobry wyznacznik?

: wt, 27 lis 2007, 22:16
autor: Megi1975
kaem pisze:
Maverick pisze:Uważam "Bad" za najsłabszy album Michaela.
Ten album ma to nieszczęście, że jest najbardziej ograny ze wszystkich wydawnictw króla popu. Co do Twojej wypowiedzi nt. Speed Demon, Kasiu, zgadzam się w zupełności. Ktoś nawet kiedyś powiedział, że obok Billie Jean to najbardziej odkrywczy utwór w Jego karierze.
Ale widać w głosowaniu wygrywają single. Jak SD teraz odpadnie, to w pierwszej kolejności właśnie nie wydane na singlu utwory zostaną wykluczone w pierwszej kolejności. Tylko czy to jest dobry wyznacznik?
"Bad" to mój najukochańszy album od tego sie zaczeło.Kocham każdą piosenke .To są wspomnienia i tam jest Michael którego najbardziej uwielbiam. :love:

: wt, 27 lis 2007, 22:20
autor: Speed Demon
To skoro dyskutujemy, powiem tak - "Bad", w porównaniu z dwoma pozostałymi Q-albumami przegrywa na całej długości pod względem instrumentalnym. Tu na pierwszy plan wysuwa się bardziej "przebojowość" utworów, a muzyka jest tłem dla głosu MJa (np. świetna linia basowa w TWYMMF - w kółko i w kółko to samo, to samo, to samo). Pomijam takie przypadki jak solo organowe w "Bad". Ale jeśli chodzi o najsłabsze ogniwo - jest w czym wybierać (chociaż uważam wszystkie kompozycje za udane). Ale nie będę miał jeszcze przez 2 rundy problemu z zapisaniem kandydata na tabliczce!

: wt, 27 lis 2007, 22:34
autor: kaem
Speed Demon pisze:"Bad", w porównaniu z dwoma pozostałymi Q-albumami przegrywa na całej długości pod względem instrumentalnym.
Dangerous już kompletnie jest wyzute z żywego instrumentarium, a uchodzi za najlepszy krążek MJ wśród fanów.

: śr, 28 lis 2007, 0:19
autor: Michael_fan
Jestem za wywaleniem Another Part Of Me.
Jakoś najmniej mi się podoba ze wszystkich utworów na tej płycie

A jeśli chodzi o sam album - u mnie na 2 miejscu, zaraz po "Dangerous" :)

: śr, 28 lis 2007, 6:57
autor: Sugar
Leave me alone

: śr, 28 lis 2007, 7:01
autor: Lucho
Speed Demon.

: śr, 28 lis 2007, 8:51
autor: Dominika55
Another Part Of Me.

: śr, 28 lis 2007, 10:19
autor: Megi1975
Dominika55 pisze:Another Part Of Me.
Proszę mi nie ruszać Another Part Of Me :war: .Uwielbiam tą piosenke :love: .Jak już chcecie coś wywalac to ja proponuje Just good friends nenene

: śr, 28 lis 2007, 10:53
autor: Agaa
Megi1975 pisze:Jak już chcecie coś wywalac to ja proponuje Just good friends nenene
zabije,zabije,wszystkich powybijam :war: wara od just good friends!;-)

: śr, 28 lis 2007, 10:54
autor: Maverick
kaem pisze:Jak SD teraz odpadnie, to w pierwszej kolejności właśnie nie wydane na singlu utwory zostaną wykluczone w pierwszej kolejności. Tylko czy to jest dobry wyznacznik?
Nie sądzę, aby decydowało tu kryterium osłuchania, które wiąże się z kategorią singiel/nie singiel. Niewątpliwie na single zostały wybrane utwory, które nie mogą się nie podobać i bardzo słusznie. Te trudniejsze i bardziej niebanalne, z racji swoich cech, kariery by nie zrobiły. I dotyczy to nie tylko "Bad". Więc ludzie typują to co im się mniej podoba, a nie to co nie było singlem. Te dwie rzeczy się tu przypadkowo zbiegają - czyli Michael jest genialny, czyż nie? :happy:
kaem pisze:Dangerous już kompletnie jest wyzute z żywego instrumentarium, a uchodzi za najlepszy krążek MJ wśród fanów.
Michael jest wirtuozem kompozycji bazujących zarówno na żywych instrumentach, jak i tych elektronicznych. Wątpię, żeby większość fanów się zastanawiała nad ilością i typem instrumentarium w utworach, których słuchają. Może dlatego, że ta rewolucja w muzyce, jaką było "Bad" i wszystko potem, to właśnie znak rozpoznawczy Michaela. To nie pierwsza rewolucja, jakiej dokonał, ale najbardziej spektakularna. A dla mnie najważniejsze jest to, że na "Dangerous" wraz z instrumentami nie odeszła dusza. Oczywiście, można rozmawiać o muzyce jak o fizyce kwantowej... Wtedy najtrudniejsze wzory znajdziemy na "Off The Wall" i "Thrillerze". Ale chyba nic mnie bardziej nie drażni niż ten sposób rozmowy... "Dangerous" wydaje mi się płytą mądrzejszą i głębszą niż trzy poprzednie. Ale jeszcze nie tak dobrą jak "Invincible"... zarówno brzmieniowo, jak ze względu na dojrzałość dzieła.

Przepraszam za te wynurzenia, ale od kiedy zobaczyłam ten temat, mam to dziwne wrażenia, że właśnie po to kaem go stworzył :diabel: :muzyka:

: śr, 28 lis 2007, 11:05
autor: Dominika55
to moze nic nie wywalac ??:D tak będzie najlepiej :P:) hehe nenene

: śr, 28 lis 2007, 11:38
autor: viva201
I Just Can't Stop Loving You