Strona 10 z 31
: pn, 08 lis 2010, 13:38
autor: mateu1
: pn, 08 lis 2010, 13:40
autor: pushu
Mandey pisze:Willy pisze:Odtwarza w lepszej jakości bo może serwer trochę odciążony. Z teaserem było tak samo, jakość potrafiła "falować"
Prawdopodobnie masz rację.
Willy a co ty o wokalu sądzisz? Przecież Jacksona też od czasów dinozaurów słuchasz :) Do mnie zaczyna to coraz bardziej docierać, że to jednak sam ON.
Ciesze się że to napisałeś. Zauważyłem że wielu ludzi liczy się z Twoim zdaniem na forum (ja również).Fajnie by było żeby głos w tej sprawie zabrali inni którzy od lat tworzą to forum. Jeśli to jednak Michael(w co wierzę) to czy nie uważacie że właśnie jest robiona płycie i nowej muzyce Michaela totalna antyreklama, która w jakiś sposób wpłynie na sprzedaż płyty? Za to napewno zyska Malachi- zaraz pół świata będzie mówić ze Breaking News to jego piosenka.Cóż za darmowa promocja,którą stworzyli Fani MJ nie potrafiący rozpoznać głosu swojego muzycznego idola.

: pn, 08 lis 2010, 13:41
autor: Atonia
Sama nie wiem co o tym myśleć ale pod koniec piosenki w tle słyszę charakterystyczne ( zapomniałam jak to się nazywa) no te chrapnięcia jak w Scream.
: pn, 08 lis 2010, 13:47
autor: tombek
TeddyRiley1: I apologize to MJ fan for not having the answers. Blessing to you all.
Wedlug mnie to nie jest Michael i nie mam zamiaru popierac takich zagrywek Sony, co wiecej po czyms takim na pewno nie kupie plyty.
: pn, 08 lis 2010, 13:52
autor: BadJack
Problem z tą piosenką jest taki, że ma wg mnie bardzo dużo background vocals i co ważniejsze nie są one Michaela. Przykładowo przy zwrotce, ktoś kto dubluje słowa "Michael Jackson" to na pewno nie Michael Jackson, albo przynajmniej nie MJ jakiego ja znam. Potem to co nachodzi na wokal od 1:07:do 1:10 (......bitch away) to też wg mnie nie MJ. Generalnie bardzo mało w tym utworze czystego MJ czyli lead vocal. Wszędzie chórki tak zmodulowane, że po prostu nie słychać tam prawie nic charakterystycznego dla Michaela. Nawet jeśli a piosenka jest w większości rzeczywiście jego to będzie to najmniej Michaelowo brzmiąca piosenka jaką znam. Poza tym w przeszłości MJ nagrywał chórki w większości wykorzystując swój głos a tu ewidentnie są jakieś inne. Więc na mój słuch to albo jest to miks 2 głosów albo w całości czyjś inny. Ale na to, że tylko MJ to śpiewa przez cały czas to się nigdy nie nabiorę. Zresztą co tu dużo mówić. Na jakim forum bym się nie znalazł większość mówi o fake'u. Więc już samo to bardzo źle świadczy o tym utworze. W przypadku MJ powinny być zachwyty a nie takie coś. Poza tym czy z tych dziesiątków utworów co są niby w "szafie" to ten był taki zajebisty, żeby go na singla promującego nowy album dawać? (nie wspominając już o kontrowersjach z wokalem)
: pn, 08 lis 2010, 13:52
autor: Abe
Powiem tak, tytuł
"Breaking News" idealnie pasuje do sytuacji jaką mamy teraz po zaprezentowaniu tego utworu ...
A może to
"Breaking News" miało właśnie wywołać taką
"zadymę" wśród fanów MJ ... czy jesteśmi gotowi na taki sposób śpiewania
MJ (zakładając, że to w 100% ON śpiewa) ?
: pn, 08 lis 2010, 13:53
autor: Willy
W życiu nie przyznam, że to co zostało nam dziś przedstawione to głos Michaela Jacksona. Może gdzieś tam w tle jakieś podoklejane skrawki. To jakiś mega wałek jest, tylko tak naprawdę trudno powiedzieć kto tu jest winny. Nie wieszałbym od razu psów na Sony albo nie jedynie na nich, jakoś nie widzę ich torpedujących swoje wydawnictwo za które wyłożyli kupę kasy. Może są twardogłowi i na razie idą w zaparte, bo mają jakieś ekspertyzy i na papierze wszystko jest ok, ale chyba pójdą po rozum do głowy i usuną te dyskusyje tracki z płyty bo jak nie to bedzie mega skandal, w sumie już jest, no i bojkot ze strony fanów. Czy wy sobie to wyobrażacie? Płyta Michaela Jacksona z wokalem kogoś innego?
Michaela dzisiaj nie ma ale jest MJ Estate, czyli taki wirtualny Michael. To chyba oni dostarczaja gotowy materiał do Sony, a wytwórnia to akceptuje lub nie. Estate musiała to dostać od tego całego Cascio i tu mi coś nie ładnie pachnie. A Riley pracował na tym co mu dostarczono.
BTW. Świetny jest ten Do You Know Where Your Children Are, dlaczego tu nikt nie ma wątpliwości.
: pn, 08 lis 2010, 14:03
autor: polishblacksoul
im dluzej slucham "BN" tym bardziej przychylam sie do opinii, ze - czy tego chcemy czy nie - to jest michael. w znacznej wiekszosci. chorki, niektore przydwieki sa podoklejane ale generalnie...
chociaz z drugiej strony cholera, sposob w jaki mj(?) wymawia swoje imie i nazwisko... brak charakterystycznego seplenienia... jestem zadziwiona tym wszystkim ale coraz bardziej sklonna uwierzyc, iz to nie fake a zwyczajnie nasz niemal 50-cioletni idol ktory stracil nieco "blysku" w glosie a barwa juz nigdy nie bedzie taka sama jak na "thrillerze". nie badzmy oderwani od rzeczywistosci i nie zapominajmy, ze mj podczas nagrywania tego dema nie mial 25 lat
: pn, 08 lis 2010, 14:05
autor: lazygoldfish
miałam wątpliwości co do tego wydawnictwa, bałam się, że coś pójdzie nie tak, ale CZEGOŚ takiego to się nie spodziewałam. W natłoku interpretacji zaistniałej sytuacji, jednego jestem pewna - piosenka jest żadna, wtórna, nijaka, tandeta, z beznadziejną linią melodyczna w zwrotkach i słabym wokalem (LOL).
Tak do końca to chyba jeszcze nie wierzę w to co się teraz dzieje, jaki smrodek po tym wszystkim zostanie i kto to wszystko posprząta?
Sam fakt, że w ogóle zastanawiamy się kto to śpiewa nie wróży niczego dobrego na przyszłość. Takie dyskusje nie powinny mieć w ogóle miejsca.
BadJack trafił w sedno. Piosenka jest przeciążona chórkami i drugimi głosami w bridge'ach i refrenach. Nie sposób tak naprawdę stwierdzić tym samym czy ten leniwy i trochę wycofany główny wokal to Michael czy naśladowca, bo owy główny wokal brzmi po prostu źle. Obstawiam, że mamy tam z 15-25% czystego MJ'a. Pytanie zatem: po co? Po co Sony mając - co sami tak buńczucznie zapowiadali - tyle dobrego materiału do wykorzystania rzuca takie ochłapy? Powinni dostać po łapkach za taka fuszerkę. Tak, wiem, to jest $ony, co nie zmienia faktu, że frajerzy, którzy doprowadzili do tej sytuacji zasługują na spotkanie z Bette fucki** Davis:
Nie można w tak anty-perfekcyjny sposób pogrywać ze spuścizną człowieka, który z chorobliwego wręcz perfekcjonizmu słynął, i tyle.
: pn, 08 lis 2010, 14:12
autor: Margareta
polishblacksoul pisze:im dluzej slucham "BN" tym bardziej przychylam sie do opinii, ze - czy tego chcemy czy nie - to jest michael. w znacznej wiekszosci. chorki, niektore przydwieki sa podoklejane ale generalnie...
chociaz z drugiej strony cholera, sposob w jaki mj(?) wymawia swoje imie i nazwisko... brak charakterystycznego seplenienia... jestem zadziwiona tym wszystkim ale coraz bardziej sklonna uwierzyc, iz to nie fake a zwyczajnie nasz niemal 50-cioletni idol ktory stracil nieco "blysku" w glosie a barwa juz nigdy nie bedzie taka sama jak na "thrillerze". nie badzmy oderwani od rzeczywistosci i nie zapominajmy, ze mj podczas nagrywania tego dema nie mial 25 lat
No nie, ludzie, nie dajcie się wkręcić! Michael nagle miałby zmienić swoją charakterstyczną miękką wymowę swego imienia i nazwiska?!
Słuchając tego 20 - sekundowego przecieku, nie mam najmniejszych wątpliwości, że tę piosenkę śpiewa Michael. Nie mówiąc już o tym, że ten kawałek od razu bardzo wpadł mi w ucho, już mogę go zanucić - to zapewne refren piosenki? Po tym fragmencie już nie mogę doczekać się całości!

: pn, 08 lis 2010, 14:19
autor: tombek
no wlasnie i to jest dla mnie samego doskonaly dowod. Dlaczego w jednym przypadku nie mam zadnych watpliwosci ze to MJ a w drugim po prostu jestem pewien ze to nie MJ. Gdyby jeszcze nie ten drugi numer.. Moze to jest jakis test :D ten drugi dzisiaj chyba "wyciekl"
: pn, 08 lis 2010, 14:19
autor: polishblacksoul
Margareta, wlasnie ta jedna rzecz mnie dreczy. bo glos glosem, on sie zmienia, mj w swojej karierze tez wiele razy bawil sie barwa. no ale wymowa, sposob akcentowania, charakterystyczne seplenienie... to sie chyba nie zmienia?
czuje sie zagubiona :((
TEDDY RILEY twitter: @Mjfansv PLS UNDERSTAND THIS...NO ONE KNOWS WHAT THEY BELIEVE. WE ALL BELIEVE WHAT WE BELIEVE ABOUT MICHAEL. I KNOW HE'S THE GREATEST...CONT
: pn, 08 lis 2010, 14:21
autor: Schmittko
Wziąłem teraz takie w miarę porządne słuchawki, a nie takie do Skype'a (niemniej na tych tandetnych Michaela zawsze poznam), następnie wziąłem jeszcze lepsze... i utwór oczywiście zabrzmiał zdecydowanie lepiej i głębiej - zarówno podkład jak i wokal.
Ale to nadal nie jest MJ i mógłbym uwierzyć co najwyżej w to, że są tu jedynie fragmenty oryginalnego nagrania Michaela. Większość zarówno głównego wokalu, jak i chórków śpiewa - moim zdaniem - ktoś inny. Moją uwagę zwróciły te same fragmenty, o których napisał BadJack.
Jeżeli jest tam Michael, to w tych okrzykach bardziej w tle: "... breaking news" (2:35-2:40, 3:26-3:31, 3:39-3:48 i 4:03). Jestem na 90% pewny, że są to (o ile w ogóle) jedyne słowa Michaela w tym utworze.
Co więcej - jeśli w tym utworze są fragmenty Michaela, to zostały wyraźnie przetworzone, by upodobnić jego barwę do tego, który śpiewa resztę.
: pn, 08 lis 2010, 14:21
autor: polishblacksoul
a czy slyszysz sposob wymawiania przez niego poszczegolnych wyrazow, sylab? to jest sposob w jaki mj cale zycie mowil i spiewal. w "BN" najwieksze watpliwosci przychodza wlasnie po zauwazeniu braku charakterystycznych cech wymowy
: pn, 08 lis 2010, 14:23
autor: speechless26
polishblacksoul pisze:
a czy slyszysz sposob wymawiania przez niego poszczegolnych wyrazow, sylab? to jest sposob w jaki mj cale zycie mowil i spiewal. w "BN" najwieksze watpliwosci przychodza wlasnie po zauwazeniu braku charakterystycznych cech wymowy
Nie, no oczywiście.. Dlatego wciąz nie umiem powiedzieć, czy w BN to ON czy nie ON.
W Braking News zwróćcie uwagę na to, jak ten ktoś wymawia Im Michael Jackson... Inaczej niż Michael. I to mnie też zastanawia..