Głos na Billie Jean w This is it brzmi trochę sztucznie, tak jakby ktoś na siłę chciał go przerobić. W 1:18 głos na pewno jest podłożony, brzmi jak 30 lat temu. Co do reszty nie jestem pewien, ale raczej skłaniałbym się do tego, że jednak całość to playback, bo jego głos brzmi młodziej. W reklamie wyraźnie słychać, że to jego współczesny głos i nadal się zastanawiam, czemu nie użyto tej wersji.
Jeśli chodzi o Earth Song:
http://www.youtube.com/watch?v=8zFQ-oFg ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=28lqsvbu6lc
Do 3:48 jest na żywo, ale reszta jest dosłownie identyczna, jak w demie, w dodatku dziwnie przytłumiona, tak jakby chcieli to ukryć. Więc myślę, że od 3:48 do końca użyto dema.
Wiecie, jaki jest problem z Michaelem? Przed TWYMMF mówi: ,,To musi brzmieć dokładnie tak, jak na płycie. Tak, jak znają to moi fani". I niestety wynikiem tego są takie dyskusje, bo śpiewa identycznie, jak przed laty i tylko po brzmieniu głosu można poznać, czy śpiewał na żywo, czy nie.
Co do reszty: Thriller jest cały z playbacku, nie mam wątpliwości. Ten cieniutki, młody głos to wersja żywcem wzięta z płyty.
http://www.youtube.com/watch?v=7AnQ9T3NKTs
Jedynie fragmencik 3:33 do 3:49 (poza późniejszymi piskami) wydaje się być na żywo.
Co do Jam, wydaje mi się, że od 2:43 jest na żywo, a wcześniej był playback (poza wstawką w 1:55). Nie dałoby się tak zaśpiewać refrenu na żywo, zresztą całość jest taka pomontowana, jak w oryginale.
http://www.youtube.com/watch?v=adjT6w2Hfyo
Heal the world to bezdyskusyjny playback, ale Man in the Mirror chyba był na żywo od 0:52.
Aż tak pomontowane, jak napisał kubag02 na pewno nie było, myślę, że jest tak jak napisałem - część na żywo, część playback, ale bez montowania w środku, jest tylko jedna granica, która to oddziela, a nie, że trochę na żywo, potem playback, potem znowu na żywo itd. Wyjątek to Thriller, gdzie ten krótki fragmencik brzmi jakby był na żywo.