Nie! Spotkanie z Wami, to nie był przypadek. Zaś przez przypadek odkryłam, że w LeroyMerlin mogę kupić biurkową lampkę
A ponieważ bardzo mi była potrzebna, bo taka jedna mi się kompletnie wyeksploatowała
, to dokonałam zakupu bez specjalnego namysłu...(Dzięki Tobie, mieli o jednego klienta więcej
)
> a atmosfera nerwowa (czyt. M.Dż.*
)
No nie! To raczej ja byłam strasznie nerwowa
i pełna /pozytywnych/ emocji i wrażeń (widząc Was w akcji
Nawet jeśli to tylko dobra mina do... no...Michaelowej gry
).
Wszystko to (jak zawsze) bardziej mi odbiera 'sprawność językową', co klawiatura mi zdecydowanie ułatwia ukryć. Wy robiłyście wszystko, by to napięcie jakoś rozładować... Mam, też nadzieję, że obie Panie Wam partnerujące, wybaczą moją 'gburowatość'
> A to co się da ludziom pokazać zostanie wklejone przez Anetę
Mam tylko nadzieję, że nie będzie na tych fotkach mojej facjaty, proszę...
Ps. Jeszcze raz dziewczyny! Dzięki za wszystko, co robicie! Za to, że nie zniechęcacie się zbyt łatwo nieprzyjemnymi komentarzami i docinkami. Że eksponujecie to piękno czystego artyzmu tkwiącego w postaci MJ'a, pomimo, że Nasz idol Wam w sumie, w tej pasji parodiowania, ostatnimi czasy nie wspomaga
...Ale był taki mały chłopczyk z mamą. Bardzo rytmicznie reagował na śpiewjącego i tańczącego M.Dż.* Ja mówię do Marka - Spójrz tylko, a Marek: Podoba Mu się to, co widzi!
Sądzę, że Kasia Go zuważyła, (Zuważyłaś prawda? Czy mnie się tylko wydawało
) bo na Twojej twarzy zakwitł uśmiech...czyż dla takich chwil nie warto kontynuować swojej pasji, nawet jeśli ma się pod górkę? To było piękne...
ps. Z tego miejsca chcę też pozdrowić admina, który
i moderatora, którego jeszcze nie miałam okazji poznać, ale wspaniale współmoderuje naszym forum
;)