Konferencja prasowa w Londynie 5.03.2009 [koment.]
Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, kaem, @neta, anialim, Mariurzka, Mafia
Ok to co mi wyskoczyło po zarejestrowaniu to :
-że będę dostawał newsy,specjalne oferty, rzeczy do pobrania od Króla Muzyki Pop i więcej.
-że na dniach otrzymam email z moim unikatowym kodem i kiedy i gdzie będę mógł zakupić na pre-sale :D
-że będę miał szansę do kupna do 4 biletów.
Gadam ze znajomym na GG(chłopak od którego dostaje przecieki jak coś się z Mjem kręci) i mi mówi że mam duże szanse na kupno biletów :D bo będę miał kod na pre-sale :D
Aha dostałem INFO że w Polsce będą organizowane konkursy na wyjazd na koncert !
No i jeszce napiszę Wam że cały Layout trasy będzie się opierał na brytyjskim King Of Pop,co może dać już do myślenia na przykład plakat na O2. I że nowej płyty nie będzie przed trasą.I nie będzie ona jej promować.
I że to są ostatnie koncerty Michaela w Londynie,nie na świecie.
-że będę dostawał newsy,specjalne oferty, rzeczy do pobrania od Króla Muzyki Pop i więcej.
-że na dniach otrzymam email z moim unikatowym kodem i kiedy i gdzie będę mógł zakupić na pre-sale :D
-że będę miał szansę do kupna do 4 biletów.
Gadam ze znajomym na GG(chłopak od którego dostaje przecieki jak coś się z Mjem kręci) i mi mówi że mam duże szanse na kupno biletów :D bo będę miał kod na pre-sale :D
Aha dostałem INFO że w Polsce będą organizowane konkursy na wyjazd na koncert !
No i jeszce napiszę Wam że cały Layout trasy będzie się opierał na brytyjskim King Of Pop,co może dać już do myślenia na przykład plakat na O2. I że nowej płyty nie będzie przed trasą.I nie będzie ona jej promować.
I że to są ostatnie koncerty Michaela w Londynie,nie na świecie.
"Don't know what I've done,everything you've got,things you've done to me are coming back to you" I'm the Blue Gangster
Tak MJ mówił,że to będą ostatnie w Londynie co może znaczyć że prawdopodobnie w Europie :)Lilka wrote:Czy tak było napisane słowo w słowo? :)Maro wrote:I że to są ostatnie koncerty Michaela w Londynie,nie na świecie.
"Don't know what I've done,everything you've got,things you've done to me are coming back to you" I'm the Blue Gangster
Przepraszam za lekką zmianę tematu,bo mam do Was pytanie,a mianowicie do kiedy Michael zostaje w Londynie? Pewnie jutro już wyleci,ale może ktoś z Was wie.
Last edited by Kacmurka on Thu, 05 Mar 2009, 22:16, edited 1 time in total.
Powiedział że to Last Curtain Call, więc wygląda na pożegnanie ze sceną. Później mówił, że to pożegnanie z Londynem, więc możliwe że takie pożegnania się będą mnożyć. Następne obstawiam Tokyo.
Temat pęcznieje w oka mgnieniu, ale pozwolę sobie na własny komentarz. Mam mieszane uczucia. Nie do konferencji, to mały ptyś. Bardziej do takiego pożegnania. Niby dla fanów, ale tak naprawdę dla większości z nas to będzie piekiełko. Michael jest potężną gwiazdą, mnóstwo osób chce go zobaczyć, a do tego nie występował na pełnoprawnych koncertach od 13 lat. o2 jest małe i suma wszystkich koncertów to może 1 i 1/3 dużego stadionu. W takiej sytuacji dostęp biletów jest niewielki, jeszcze biorąc pod uwagę że Anglia na Michaela zawsze była łasa. W ten oto sposób czuję się raczej statystą (niczym ten z reklamy płyty HIStory z pomnikiem), który ma się przysłużyć szumnemu powrotowi MJ i jego gigantomanii, a nie fanem, który jakoś jest obdarowywany. Jakby tylko chodziło o pobicie jakiegoś kolejnego rekordu. Takie pożegnalne koncerty to się robi jako wielką trasę, by możliwie jak największa liczba osób mogła w tym pożegnaniu uczestniczyć.
Z drugiej strony, złości mnie, gdy Michael mówi, że wykonuje to tak a nie inaczej, bo fani tego chcą. Chciałby być bardziej innowacyjny, ale rezygnuje, bo chce realizować czyjeś oczekiwania. To już wolę by miał innych w nosie i czuł się artystą pełną gębą. Pisałem, że mieszane uczucia.
Jak pisała thewiz, musimy liczyć się z tym że może co 50-ty z nas, który będzie wtedy ślęczeć przy komputerze, zakończy z biletem w ręku. Przy śmiesznym, przy tym, koncercie Madonny w PL były ogromne problemy z zakupem dobrego biletu; na koncert jednorazowy na przeszło 100 tys. w mało znaczącym państwie, w trakcie powtórki trasy i to na jednym z wielu występów. Tutaj mamy 10 małych koncertów w znaczącym mieście, anonsowanych jako ostatnie- z artystą, nie występującym od przeszło dekady. I to ostatnich koncertów. Cały świat będzie się logował. Dla mnie to bardziej zapowiedź krwawej jatki. Jakoś jako fan nie czuję się przez Michaela tym uhonorowany.
Temat pęcznieje w oka mgnieniu, ale pozwolę sobie na własny komentarz. Mam mieszane uczucia. Nie do konferencji, to mały ptyś. Bardziej do takiego pożegnania. Niby dla fanów, ale tak naprawdę dla większości z nas to będzie piekiełko. Michael jest potężną gwiazdą, mnóstwo osób chce go zobaczyć, a do tego nie występował na pełnoprawnych koncertach od 13 lat. o2 jest małe i suma wszystkich koncertów to może 1 i 1/3 dużego stadionu. W takiej sytuacji dostęp biletów jest niewielki, jeszcze biorąc pod uwagę że Anglia na Michaela zawsze była łasa. W ten oto sposób czuję się raczej statystą (niczym ten z reklamy płyty HIStory z pomnikiem), który ma się przysłużyć szumnemu powrotowi MJ i jego gigantomanii, a nie fanem, który jakoś jest obdarowywany. Jakby tylko chodziło o pobicie jakiegoś kolejnego rekordu. Takie pożegnalne koncerty to się robi jako wielką trasę, by możliwie jak największa liczba osób mogła w tym pożegnaniu uczestniczyć.
Z drugiej strony, złości mnie, gdy Michael mówi, że wykonuje to tak a nie inaczej, bo fani tego chcą. Chciałby być bardziej innowacyjny, ale rezygnuje, bo chce realizować czyjeś oczekiwania. To już wolę by miał innych w nosie i czuł się artystą pełną gębą. Pisałem, że mieszane uczucia.
Jak pisała thewiz, musimy liczyć się z tym że może co 50-ty z nas, który będzie wtedy ślęczeć przy komputerze, zakończy z biletem w ręku. Przy śmiesznym, przy tym, koncercie Madonny w PL były ogromne problemy z zakupem dobrego biletu; na koncert jednorazowy na przeszło 100 tys. w mało znaczącym państwie, w trakcie powtórki trasy i to na jednym z wielu występów. Tutaj mamy 10 małych koncertów w znaczącym mieście, anonsowanych jako ostatnie- z artystą, nie występującym od przeszło dekady. I to ostatnich koncertów. Cały świat będzie się logował. Dla mnie to bardziej zapowiedź krwawej jatki. Jakoś jako fan nie czuję się przez Michaela tym uhonorowany.
Last edited by kaem on Thu, 05 Mar 2009, 22:28, edited 1 time in total.
''I że to są ostatnie koncerty Michaela w Londynie,nie na świecie.
''
Maro tymi słowami poprawiłes mi nastrój.... czuję wewnętrzne ciepło
Heh może odwiedzi polskę ;p
''
Maro tymi słowami poprawiłes mi nastrój.... czuję wewnętrzne ciepło

Last edited by Wiśnia on Thu, 05 Mar 2009, 22:26, edited 1 time in total.

http://www.youtube.com/watch?v=-GMyqvkCmgk mój występ z okazji dnia nauczyciela :)
Król popu nie odszedł, zmienił tylko scenę
- Final Cloud
- Posts: 399
- Joined: Sat, 18 Nov 2006, 19:13
- Location: Reykjavik