MJPT

Z wieczoru zrobiła się północ... ale, ale - na poczatek tej rozgrywki lepszej pory być nie może. Będzie scary...

Ogłaszam Special Edition of NO.

Wybieramy najgorszą figurę woskową Michaela.

Oto nasi kandydaci:

Kandydat nr 1: Pochodzenie - NN


Kandydat nr 2: Pochodzenie - Grevin Wax Museum, Paryż


Kandydat nr 3: Pochodzenie - NN


Kandydat nr 4: Pochodzenie - NN


Kandydat nr 5: Pochodzenie - Guinness World Records Museum, Los Angeles


Kandydat nr 6: Pochodzenie - NN


Kandydat nr 7: Pochodzenie - NN


Kandydat nr 8: Beverly Hills, California (1)


Kandydat nr 9: Beverly Hills, California (2)


Kandydat nr 10: Pochodzenie - NN (chodzi o pana z lewej, gdyby ktoś miał problem)


Kandydat nr 11: Pochodzenie - NN


Kandydat nr 12: Fisherman's Wharf Wax Museum, San Francisco (1)


Kandydat nr 13: Fisherman's Wharf Wax Museum, San Francisco (2)


Kandydat nr 14: Pochodzenie - NN (chodzi o pana po prawej)



Zasady głosowania:
1. W zabawie wybieramy najbrzydszą figurę woskową.
2. Najsłabszym ogniwem w danej rozgrywce jest figura, która najlepiej prezentuje się na tle pozostałych, zatem zwycięzcą całej zabawy będzie najgorsza figura woskowa.
3. Głosowanie trwa trzy dni do godziny 22:00
4. Głosować można tylko raz
5. Swojego głosu nie można edytować
6. Głos bez uzasadnienia jest nieważny

Zatem - do dzieła!
Głosujemy do niedzieli do 22:00.

Jeśli ktoś posiada wiedzę, skąd są przybysze o statusie "Pochodzenie - nieznane", będę wdzięczna za info :]

przepraszam ja z zapytaniem...

czemu David Hasselhoff pozuje do zdjęcia nr 10?

kandydat nr 5 - świetnie odzwierciedlona zawartość prawej nogawki "woskowanego", brawo.

kandydat nr 7 - dobry boże cóż ja mogę...brak słów by wyrazić kaskadę uczuć, wezbraną falę walczących ze sobą instynktów. czy to przez egzystencjalny trud, życiowe lęki i neurozy, nie, to ta fizis mnie boli. czuje że najgłębsze moje perwersje zostały właśnie wymiziane i wygilgane w bardzo nieprzyzwoity sposób :D
trzeba jednak przyznać, że podobieństwo w porównaniu z pozostałymi kolegami jest uchwycone i to nawet mniej więcej w pierwszym pokoleniu rodowym.

na resztę uwag jeszcze przyjdzie pora. na razie wzruszenie odebrało mi zdrowy osąd sytuacji.

O jej.
Łatwo faktycznie nie będzie, bo przecież facepalmy się takie posypią, że wstrząsu mózgu się nabawimy.

Najlepiej prezentuje się zdecydowanie Kandydat nr 5 - Guinness World Records Museum, Los Angeles. Gdyby nie te żółte ucho, to byłbym w stanie powiedzieć, że to całkiem udany klon. Pewnie kwestia światła. No i jak zauważyła homesick powyżej, nawet package oddali wiernie. Fanki piszczą, koniec ujęcia.

o gezessss.. co to za maszkary .masakra.. najładniejszy jest Pan na zdjęciu 13 ale ten po lewej... pozostali to maszkarony ..

Z góry informuję, że uzasadnienia "najładniejszy jest pan, bo reszta brzydka" nie będą brane pod uwagę przy głosowaniu. Hera, musisz wydusić coś więcej ;)

OMGGGGG, a co to za kaszaloty?????????????

Tak, tak, Michael pewnie był dumny z twórców. Nie dziwi chęć do chirurgicznego poprawiania urody, jeśli sądzić, że właśnie tak inni odbierają nasz wygląd. I to wieczne pytanie: "Czy ja naprawdę TAK wyglądam???". No przecież załamać się idzie jak nic.

Chyba nie potrafię jeszcze w tym momencie oddać swojego głosu, w zbyt wielkim jestem szoku.
Nr 4 - ma tak koszmarny, prosiakowaty uśmiech, że skutecznie można nim straszyć dzieci na dobranoc (i nie tylko dzieci... boję się! ;(( ).
Nr 7 - nic, tylko wcisnąć w "Thriller-owy" kostiumik i bez charakteryzacji może robić za zombie z klipu. Wygląda jak martwy grabarz.
Nr 10 - nie potrafię tego w ogóle skomentować, jedyne, co mi chodzi po głowie to "WTF???" (i brązowe włosy? o_O).
Nr 11 - aż się prosi, żeby w tę zaciśniętą dłoń wcisnąć mu laskę dla emerytów... wygląda, jakby miał ze 100 lat. Baba Jaga XXI wieku... -.-
Nr 13 - wykapany Włóczykij z "Muminków"...

Można tak pisać o każdej. To jest istna katastrofa i szczerze mówiąc nie wiem, czy chce mi się śmiać, czy płakać. Zastanawia tylko, czy twórcy rzeczywiście chcieli oddać prawdziwy wygląd Michaela, czy też po prostu zdrowo sobie ulżyli wyładowując nienawiść na tych bryłach wosku. I dziwię się, że ktoś postanowił to wystawić na widok publiczny jako realne podobizny Michaela Jacksona. Szok.

Btw. swego czasu był temat o figurach woskowych na MJPT. Myślałam, że nic nie przebije tego, co tam zobaczyłam:



Chyba jednak się myliłam... ; )

Ps. To jest tak ogromnie trudne głosowanie, że naprawdę potrzebuję dłuższej chwili, żeby się głęboko zastanowić, która figura jest maszkaronem numer 1...

--> poprawiłam numerację w poście głównym i Twoim, bo się zdublował nr 12. zu

po dokładniejszym przyjrzeniu się mam pewne przeczucie graniczące z pewnością, że kukła nr 7 to ta sama co na fotce nr 14, różnica na korzyść ostatniego zdjęcia jest taka, że jest czarno białe, zrobione z innej perspektywy i ma inne kąty padania światła nie podkreślające tak pięknie worów pod oczami i styranej życiem twarzy, plus inna marynarka, no i sama obecność Michaela dodaje blasku ;]

ale już bez głębszych detektywistycznych analiz...

głos na kandydata nr 11, bo gdyby nie peruka a'la Axel Rose...rysy twarzy, linia szczęki, spojrzenie dają radę.

Numer 10 najgorszy zdecydowanie. Ale mogliście dać jeszcze kilka, bo jest więcej takich szkaradztw. Gdzieś widziałem na przykład Michaela z czasów Thrillera z włosami jak z plasteliny, włażący w jakieś krzaki.

Oooo.....boszszsz.... szkoda, że nie można głosować na te wszystkie...eee...figury (?)

Łooo… takie marnowanie wosku powinno być karalne.
Ale co mi tam. Już ochłonęłam i mogę głosować.
Zawsze dziwiło mnie skąd w ludziach ta chęć do utrwalania podobizn w wosku, materiale tak niewdzięcznym (przecież oni wszyscy wyglądają tak trupio(!)), co nie przeszkadzało mi wiele, wiele lat temu zazdrościć pewnej koleżance zdjęcia z takim woskowym Michaelem z Londynu. Głupia byłam, nie?
Te figury to jakieś knoty, nie dziwię się więc, że nazwiska wielu „artystów” zginęły w pomroce dziejów i w czeluściach internetu. Zu, nie ma co wydobywać ich z otchłani niepamięci. Niech se tam gniją, w końcu uczciwie na nią zasłużyli swoją twórczością;).
Według mnie „wygrać” powinien nr 13: nie wystarczy byle parafiny ubrać w kapelusz, marynarkę i cekiny.
Zbyt nijaki ten Majkel, ci inni są chociaż… brzydcy.
Dlatego obronię nr 11. Szlachetność rysów przypomina nieco neandertalczyka, ale podobają mi się jego usta… bardzo podobają… bardzo.

Do tematu zajrzałam jeszcze w pracy - razem z koleżanką obejrzałyśmy kandydatów - kolektywnie eliminowałyśmy poszczególnych, któregoś porównała nawet do wściekłej prostytutki ;] Mam wrażenie, że artyści 99% z ww dzieł na oczy nie widzieli swojego modela.
Tak czy inaczej, ze wszystkich mniejszych i większych maszkar - głos na Kandydata nr 5 - Guinness World Records Museum, Los Angeles - zauważam drobne podobieństwo do przedstawianej persony plus kiedyś sama miałam tak potwornie nie dające się ujarzmić włosy... Później czesałam się na LaToyę ;) :


Zu - świetny pomysł!

Zmęczenie + taka ilość szkaradnych niby-Michaelów chyba ma na mnie zły wpływ. Najgorsza jest postać nr. 10 zdecydowanie. Gdyby zdjęcie nie znalazło się na tym forum to pewnie miałabym trudności nawet z nazwaniem tego pana, którego niby jest odzwierciedleniem(super uzębienie, serio!). Ugh, muszę popatrzeć teraz na prawdziwego MJ'a bo mnie bolą oczy...

Trzebaby tym "Panom" gorącą patelnię do twarzy przyłożyć i skończyć z tym szkaradztwem! Nr 10 rulez !!!!! Ale skoro głosujemy na "najładniejsego" to najładniejsy jest 5, wiadomo dlaczego!!! Teraz już znam prawdziwy powód dla którego MJ trafił do Księgi Rekordów Guinessa

No i zu połączyła jednym ruchem minione Halloween i czekające nas Andrzejki..

Pewnie ta figura by szybko teraz odpadła:



Bronię figury nr 5. Jedyna chyba, która nie przypomina kogoś innego. No i bielactwo zachowane- twarz jaśniejsza od dłoni. Chyba że to flesz. I te zaciśnięte ręce razem z melancholijnym wyrazem twarzy- cały pokojowy Michael walczący o pokój.

cholera .... ja się jeszcze namyślę ...

po namyśle oddaję głos na nr 5 jako, że (przynajmniej z odległości z której wykonano zdjęcie) najbardziej przypomina oryginał tako u góry, jakoż i na dole