W You've Got A Friend każdy dźwięk mnie buja i uspokaja, chórki również są świetne. Głos Michaela w tym właśnie utworze powoduje u mnie ciarki, brzmi świeżo i delikatnie, jest jakis taki "otwarty", nie wysiłkowy, nie wiem nawet jak to określić

Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil
Pięknie to określiłaś.GosiOla wrote:Głos Michaela w tym właśnie utworze powoduje u mnie ciarki, brzmi świeżo i delikatnie, jest jakis taki "otwarty", nie wysiłkowy, nie wiem nawet jak to określić
Również uwielbiam You've Got A Friend, to chyba jedna z najczęściej słuchanych przeze mnie piosenek Michaela z czasów początku jego solowej kariery. Dodam do tego You Are There i One Day In Your Life z albumu "Forever Michael". Naprawdę wracam do tej trójki wyjątkowo często. Tylko Got To Be There, mimo że odtwarzana rzadziej, to nigdy nie zapomnę wrażenia jakie wywarła na mnie gdy przesłuchiwałam jej po raz pierwszy. Wyróżnia się na tle wszystkich, jest wyjątkowa ;)anja wrote:Kocham You’ve Got A Friend miłością pierwszą i chyba dozgonną.
Domyślam się, że chodzi o Don't Stop 'Til You Get Enough :D na początku nie załapałam@neta wrote:i.....gdzieś tam miga mi taki fajny wesoły Pan, co śpiewa, za nim latają takie fajne kulki i w pewnym monecie tych fajnych tańczących panów jest trzech!!!
Talitha wrote:Kiedyś doszło do sprzeczki między mną a pewnym heavy metalowcem, lat kilkanaście. Oczywiście sięgałam mu do pasa, ale nie dawałam za wygraną. Mianowicie upierał się, że gdyby Michael Jackson przyjechał do Polski, nikt nie poszedłby na jego koncert, bo... [cenzura, posypały się epitety]