Najsłabsze Ogniwo

Dyskusje na temat działalności muzycznej i filmowej Michaela Jacksona, bez wnikania w życie osobiste. Od najważniejszych albumów po muzyczne nagrody i ciekawostki fonograficzne.

Moderators: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil

User avatar
MJowitek
Posts: 2433
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 18:51
Location: Wrocław

Post by MJowitek »

Coś z dalekiej przeszłości jak "She`s out of my life" i coś z nie tak odległych czasów jak "Hold my hand".
Oba teledyski nie zasługują według mnie na miano krótkich filmów muzycznych. Na pierwszym podmiot liryczny siedzi na krześle, wyrażając brakiem ruchu smutek, co to że nie ma jej już więcej w jego życiu. Może to i słuszna poza, podcinanie sobie żył byłoby zbyt dramatyczne, depresja to depresja, nic się nie chce, nawet wstać z krzesła. Ale ja przy tym zasypiam.
Z hold my hand jest jeszcze gorzej, w ogóle nie widzę powodu, żeby to oglądać, nie chwytam idei, dlaczego zlepiono te a nie inne ujęcia, nie czuję ani ułamka geniuszu, innowacyjności, odwagi, klasyki, totalnie nic. Może dlatego nie czuję, bo nie obejrzałam nawet tego do końca, ciekawszy okazał się facebook i sprawdzanie maila. Nie tego oczekuję po dziele Michaela Jacksona.
triniti
Posts: 468
Joined: Fri, 30 Oct 2009, 14:09

Post by triniti »

Cry
Produkcja na wysokim poziomie, pejzaże bajkowe, ludzi tacy ładni, wymyci, uczesani, ubrani spod igiełki…. i wszyscy się kochają. No nie zachwyca. Chyba jednak niewrażliwa jestem na tego typu odloty.
Hollywood Tonight
Fililmik miał być hot, a wyszło z tego połączenia harelquin i filmu instruktażowego. Rzewna historyjka o kopciuszku zagubionym w wielkim, złym mieście pełnym niebezpieczeństw. Wyciskacz łez do zaziewania. A kopciuszek, to taki wdzięczny temat :ziew:


Nie mogłabym odrzucić teraz jeszcze What More Can I Give, chociaż faktycznie kfm opiera się na samym montażu przypadkowo pociętych ujęć i jest pozabwiony pomysłu. Za tym kfm-emem kryje się jednak kawał historii życia Michaela.
To samo dotyczy One More Chance. Wiadomo, że ten kfm jest nieskończony i że powstawał w dramatycznych okolicznościach. To jest zaledwie zarys. Nie podobają mi się tandetne stoliki z lampkami, ale sam zamysł, że Michael zamienia się z widownią miejscami jest intrygujący (co też autor miał na myśli?). One More Chance miał być początkiem czegoś pozytywnego w życiu Michaela, a okazał się początkiem końca. I ten tytuł - cóż za ironia losu.
MJowitek wrote:Na pierwszym podmiot liryczny siedzi na krześle, wyrażając brakiem ruchu smutek,
Wtedy wszyscy siedzieli na krzesłach i cierpieli. Takie czasy.
User avatar
MJowitek
Posts: 2433
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 18:51
Location: Wrocław

Post by MJowitek »

triniti wrote:ubrani spod igiełki
Ej. Faktycznie. A gdzie są ci nadzy? Byli przecież...
triniti
Posts: 468
Joined: Fri, 30 Oct 2009, 14:09

Post by triniti »

MJowitek wrote:
triniti wrote:ubrani spod igiełki
Ej. Faktycznie. A gdzie są ci nadzy? Byli przecież...

….to od kiedy ich tam nie ma ? :podejrzliwy:
Last edited by triniti on Sun, 04 Nov 2012, 22:48, edited 1 time in total.
Talitha
Posts: 686
Joined: Sun, 06 Sep 2009, 0:13
Location: inąd

Post by Talitha »

What More Can I Give
Ot studyjne takie. Nie mam na czym oka zawiesić.

Hollywood Tonight
Z całym szacunkiem dla Sophi Boutelli, to uzdolniona tancerka. W tym krótkim filmie muzycznym nie powaliła.
Michael został tu skarykaturyzowany wizualnie i tanecznie do granic mojej estetycznej i nerwowej odporności na w kółko powtarzający się ten sam motyw.
User avatar
@neta
Posts: 1057
Joined: Thu, 16 Jul 2009, 0:42
Location: z innej bajki

Post by @neta »

MJowitek wrote:. Na pierwszym podmiot liryczny siedzi na krześle, wyrażając brakiem ruchu smutek, co to że nie ma jej już więcej w jego życiu. Może to i słuszna poza, podcinanie sobie żył byłoby zbyt dramatyczne, depresja to depresja, nic się nie chce, nawet wstać z krzesła
a w głowę się fajnie podrapał no nie??i ten słodki sweterek - spróbuj określić jego kolor?zielony? niebieski? turkusowy?morski?
Image

Ja to tak mam,że czasem drobiazg sprawia, że teledysk staje się moim ulubionym i już! :diabel:
Oj ciężkie NO....ciężkie jak waga Al Jankowica w I'm fat nenene

Uderzę w świętość która mnie nudzi.Może te KMF dla chłopców dlatego do mnie nie trafia?? Te boskie atrybuty, sypanie złotem, rozmiary wielkości Godzili ....Can You feel it? ja tego nie czuję.Przełączam (przełanczam?:-))z premedytacją nawet kiedy leci w TV.
Drugi głos oddaje na CRY.Płakać mi się chcę od kiedy odkryłam z rozczarowaniem, że Michaela tam NIE MA!!!!! :surrender:
Ile razy wypatrywałam oczy, że może On tam w tłumie mignie albo co...ale rzeczywistość była okrutna.Nie ma go i nie będzie. Co to za film bez głównego bohatera?? kicha normalnie!
Dziękuje za uwagę.
Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić - Św. Augustyn
User avatar
MJowitek
Posts: 2433
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 18:51
Location: Wrocław

Post by MJowitek »

@neta wrote:a w głowę się fajnie podrapał no nie??
Fascynująco. Zwrotny punkt dzieła.
User avatar
@neta
Posts: 1057
Joined: Thu, 16 Jul 2009, 0:42
Location: z innej bajki

Post by @neta »

MJowitek wrote: Fascynująco. Zwrotny punkt dzieła.
bo On przeżywa głęboko, bo to jest ten rodzaj sztuki najwyższych lotów....pokazać cierpienie i ból bezruchem, przymknięciem powiek, łzą, zrezygnowaniem, bólem w każdym rysie twarzy.
Człowiek jak ma depresję leży jak martwy w łóżku i nic mu się nie chce.W TV by to nie przeszło, to go ubrali i posadzili na krześle. :wtf:
Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić - Św. Augustyn
User avatar
marcinokor
Posts: 897
Joined: Wed, 31 Mar 2010, 17:07
Location: Ustroń

Post by marcinokor »

No nie wiem jak wy ale ja sobie nie wyobrażam tańczącego Michaela w SOML. Nie wyobrażam go sobie nawet stojącego. Dla mnie kfm w sam raz wpasowuje się w utwór. A poza tym co wy chcecie? Koniec lat 70. Teledyski wtedy nie były rozwinięty, nawet u takich artystów jak Queen, a Michael Jackson dopiero rozpoczynał z nimi swoją przygodę (z kfm'ami nie z Queen :)).
Image
User avatar
songbird
Posts: 353
Joined: Sun, 11 Oct 2009, 21:43

Post by songbird »

Organicznie nie znoszę remiksów, dlatego na pierwszy ogień bez wahania idą te dwa:

Ain't No Sunshine (Benny Bianco remix) - nie znałam go wcześniej i nie żałuję. Obejrzałam i przesłuchałam go jeden raz , teraz, na potrzeby NO i to było o ten jeden raz za dużo. Rozbolały mnie oczy i uszy. Tego się po prostu nie da ani słuchać, ani oglądać. Może to jakaś jedna, wielka metafora, której nie potrafię zrozumieć, a może zwyczajnie, zwykłe badziewie, na które szkoda czasu. Zmasakrowany piękny utwór i tyle.

HIStory (Tony Moran's HIStory lesson) - sfilmowana dyskoteka z migawkami z klipów Michaela, bez ładu i składu. Jak to się ma do tekstu piosenki wie tylko twórca tego dzieła. Poza tym, dobrego nie należy ulepszać, bo można tylko zepsuć, jak stało się tu z muzyką.

Dlatego tak nie cierpię wszelkiej maści remiksów.
Just this magic in your eyes and in my heart ...
The sun and moon rise in his eyes...
I'll hold him close to feel his heart beat...
User avatar
@neta
Posts: 1057
Joined: Thu, 16 Jul 2009, 0:42
Location: z innej bajki

Post by @neta »

marcinokor wrote:A poza tym co wy chcecie? Koniec lat 70.Teledyski wtedy nie były rozwinięty,.
nie zgadzam się z Twoją opinią nenene

album Destiny 1978 "Blame on the boogie"
album Of the Wall 1979 "Don't stop...."
a "Stayin Alive" Bee Gees 1977 i genialny soundtrack z Gorączki Sobotniej nocy.
Muzycznie to czas rozwoju muzyki disco, rocka progresywnego oraz hard rocka.
Michael już wtedy sięgał po nowoczesne techniki TV...jak na tamte czasy:)
Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić - Św. Augustyn
User avatar
kaem
Posts: 4415
Joined: Thu, 10 Mar 2005, 20:29
Location: z miasta świętego Mikołaja

Post by kaem »

Ain't No Sunshine (Benny Bianco remix)
Mam cichą nadzieję, że ten kfm przetrwa jeszcze przynajmniej kilka rund. W bardzo prosty sposób udało się twórcom odnieść do śmierci Michaela i tęsknoty fanów. Tytuł świetnie współgra z tematem. Oprawa plastyczna, te cienie na murach pokazują, jak muzyka Michaela, jego filmiki, cokolwiek co robił, jak były tłem dla rozgrywających się wydarzeń z naszego życia. Końcówka z wyłączonym telewizorem bardzo trafna.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
User avatar
@neta
Posts: 1057
Joined: Thu, 16 Jul 2009, 0:42
Location: z innej bajki

Post by @neta »

kaem wrote:Mam cichą nadzieję, że ten kfm przetrwa jeszcze przynajmniej kilka rund.

Przyznam szczerze,że nie widziałam wcześniej tego teledysku.Z racji tego,że nudzą mnie remiksy MJ, nie szukam ich i nie oglądam.Na ten trafiłam dopiero podczas tej rundy i.....zrobił na mnie wrażenie. To najlepszy tribute dla MJ jaki widziałam.Jest tak pełen hmm rezygnacji, przygnębienia,smutku, depresji....oddaje coś co od czasu do czasu mnie dopada po Jego odejściu.Nie trzeba fajerwerków, aby oddać coś nieuchwytnego i trudnego do wytłumaczenia.Te genialne flash filmy, jak tło naszego życia.Dokładnie to samo pomyślałam Kaem.Michael jak kolorowy obrazek z TV nadający magi życiu, taki codzienny,że aż niezauważalny.Potem pstryk....i myślisz dlaczego za mało się starałam, za rzadko mówiłam kocham, za mało robiłam szalonych i odważnych rzeczy....i już za późno i nic nie można cofnąć...słońce odeszło....
Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić - Św. Augustyn
User avatar
Mariurzka
Posts: 384
Joined: Thu, 16 Jul 2009, 14:52
Location: lasy i bory Roztocza ;)

Post by Mariurzka »

Ja bardzo proszę - ręce precz od Korei, tfu, to jest od Ain't No Sunshine ! To obraz, pięknie oddający pustkę w tym postmodernistycznym świecie. Pełen smutku, ale nie ckliwości. Dziwią mnie także głosy na Blood 8mm - toż to majstersztyk, więc życzyłabym sobie, aby ostał się jak najdłużej.

Na co by tu zagłosować, hmmm?
She's out of my life - w sumie lubię i rozczula mnie Michael siedzący w tym niebieskim sweterku na krzesełku, drapiący się po głowie, ale krótkim filmem muzycznym to bym tego nie nazwała ;-) Za mało emocji, jak na taki targający duszą song.

Cry - bo nie ma Majkela :hahaha: A na poważnie - patos w kompozycji i patos w kmf przekraczają dopuszczalny poziom, poza którym nie ma już nic. Niby pięknie, niby podniośle, niby ludzie, niby ręce, ale... wieje nudą.
Czy słyszysz, jak tam daleko muzyka gra?
User avatar
magnolia
Posts: 447
Joined: Tue, 05 Jan 2010, 22:10
Location: Łódź

Post by magnolia »

Tyle ostatnio o wyborach w TV, prawie bym zapomniała o naszych wyborach NO...
Ale w USA się kończą, a u nas dopiero zaczynają ;-), więc wszystko przed nami.

Mój głos idzie na smutnego MJ w She's Out Of My Life. Dzieje się tyle, że nie nadążam za akcją. Oglądam w spowolnieniu :smiech:. Ale plusik za podrapanie się po głowie. Można się pozastanawiać czy zrobił to świadomie czy nieświadomie. Czy podrapał się, bo zapomniał tekstu, czy też ma uczulenie po nowym szamponie...

Kolejny głos idzie na Cry. Fajny pomysł na teledysk, ale brakuje przede wszystkim MJ, który by stał np. na samym końcu tego łańcucha ludzi, czegoś co zaskoczy widza podczas oglądania.
Image
"I'll never let you part for you're always in my heart."
Locked