MJPT

kaem pisze:Słodka wersja Stana Eminema.

Wybacz ale szarpnęło mnie, znam "Stana" Eminema ale nigdy nie wgryzałam się w tekst, aż do dziś......O ile nie lubie Eminema za jego wycieczki do Michaela to za ten duet z Dido...szacun. Myślę,że BTM nawet nie ociera się o słodką wersję tego kawałka,no chyba że w tłumie była jakaś Bille Jean

Głos na What More Can I Give. Idea ładna, tyle gwiazd się zaangażowało. Są niby razem, ale jednak osobno. Brakuje jakiegoś wspólnego obrazka. Brak pomysłu, klip robiony tak na szybko. Przypadkowe ujęcia z nagrań. Daleko im do WATW...

Kolejny głos na Why. Mały budżet, zabrakło kasy na kolor... ;)
MJ znów przesiedział cały klip

Ain't No Sunshine (Benny Bianco remix) - Nie widać w tym w ogóle nic takiego Michael'owego. Osobiście do tej pory najbardziej nie dającego mi energi MJ'a wszystkch w/w kmf.


Whatzupwitu - Eddie Murphy ft. Michael Jackson - Pierwszy raz to słyszę, ogladam i od razu mi się nie spodobało. Głównie mało włożonej jakiejkolwiek większej pracy wizualenej w "teledysku". Eddie z Michaelem się przedstawiają z boku na bok, tak naprawdę brak tego czegoś jak to w większości teledyskach MJ'a.

Hold my hand, ponawiam głos & argumenty.

W obronie (niestety, jak widzę, nadaremno...) What More Can I Give: jako, że jest to utwór charytatywny, jest niestety zdany na jak największą dawkę autoreklamy każdego z udzielających się w projekcie wykonawców. Stąd pewne ograniczenia jak chodzi o kreatywność, ponieważ fanki przeróżnych Usherów i innych Shakir wolą zobaczyć jak najwięcej facjaty swego idola niż innych wymyślnych cudów. W pewnym sensie zrozumiałe, poza tym podobno cel uświęca środki, więc nie będę z powyższych względów głosować na ten teledysk. Śmieszy mnie wprawdzie zasmarkana Celine Dion, ale tandetę w tym wypadku równoważy jakże skandaliczny dla kołtunerii fakt, że Mark Schaffel reżyserował pornografię gejowską. Ja też lubię prowokować. Thumbs up!


Moje drugie "nie" idzie na "Why". Fajnie, że czarno-biały, fajnie, że ktoś ma tak wielką chatę, że łażenie po niej zajmuje pól teledysku, wszystkie trzy laski mają fajne buty, a młodzieniec w rozchełstanej koszuli fajną klatę.... tylko co ma piernik do wiatraka? Miło było popatrzeć, jednorazowe zaspokojenie potrzeby wystarczy.

Behind The Mask za udział zwierzaków wszelkiej maści. Co to właściwie ma być?

I ponownie What More Can I Give.

Dzień dobry wieczór, czy tu oglądają? I czy się nie zaoglądali alboco, bo wtorek około północy dawno minął, a podsumowania jak nie było, tak nie ma
[powiedziała ta, która także nie odróżnia wtorku od środy ]

Jak jeszcze oglądają i w związku z tym ostatnia tura trwa nadal to ja poproszę o doliczenie moich głosów:

What More Can I Give - bo wtórne w stosunku do oryginału, jakim jest We Are The World (no rozumiem, Lil'D, że taka konwencja, ale nic nie poradzę, że mnie nie rusza, skoro nie rusza) a "zasmarkana" Celine zamiast wzruszać - działa na nerwy.

Behind The Mask - cały czas się zastanawiam, Kaem, czy głos z Twojej strony to nie jest jakaś prowokacja ale co ja poradzę, no co ja poradzę, że do mnie ten klip w ogóle nie dociera. Psy, świnki morskie i inne żyjątka w fedorach działają mi na nerwy, a pan w siłowni i jego klata po prostu rządzą. Jeśli miałabym oceniać wszystkie trzy dzieła wideo z "Michaela" to BTM jest ewidentnie na ostatniej, zaszczytnej trzeciej pozycji. Sorry Winnetou.

Olekx pisze: Whatzupwitu - Eddie Murphy ft. Michael Jackson - Pierwszy raz to słyszę, ogladam i od razu mi się nie spodobało. Głównie mało włożonej jakiejkolwiek większej pracy wizualenej w "teledysku". Eddie z Michaelem się przedstawiają z boku na bok, tak naprawdę brak tego czegoś jak to w większości teledyskach MJ'a.

nakręcono clip pod okładkę Eddiego, bo utwór ukazał się na jego płycie


Uploaded with ImageShack.us
Wiadomo Eddie u Michaela w RTT Michael u Eddiego

a tak poza tym wtedy był trynd

a mnie to się zawsze kojarzyło z tym :)

http://www.mojvideo.com/video-prince-al ... 90b9804887
małe OT
Można to jeszcze podciągnąć pod Dear Jessie Madonny, choć to singiel z 1989r. ale też trochę w ten deseń.Co to były za czasy echh.Madonna podkrada Michaelowi Patricka Leonarda, który zostaje producentem jej płyt, zaś Like Prayer dodatkowo produkuje Prince.W Dear Jessie Madonna hasa jako rysunkowy dzwoneczek z Piotrusia Pana...a potem umawia się z MJ.....a ty biedny człowieku połap się w tym misz maszu.Jedna wielka banda

kamiledi15 pisze:Chyba będzie jeszcze druga część NO, bo niektórych teledysków brakuje. Nie rozumiem ich doboru - You Rock My World powinno konkurować ze Smooth Criminal, a SOOML z Gone Too Soon, ale postanowiono je rozdzielić.

Będzie. Informacja jest tu i tu. To, jakie filmy będą mierzyć się ze sobą w drugiej części, zależy od wyników głosowań.

W zamian za Little Devil robię podsumowanie tej rundy. Prowadząca straciła kontakt ze światem i przeprasza za opóźnienie. Została jej komórka i ciężko jej te wszystkie linki wklejać, ale zapowiada swój powrót już w weekend. Tymczasem powiem Wam, że Michael rządzi wszędzie. Odkryłem ciekawy placyk do biegania niedaleko siebie. Biegam sobie szukając miejsca na rozgrzewkę. I nie zgadniecie. Ćwiczę sobie na całego i nagle moje oczy napotykają - a jakże. Napis MICHAEL JACKSON BAD. No jak i tu dociera promocja Bad 25, to może nie jest z nią tak źle.
Jak napis nie zniknie, to postaram się wkrótce zamieścić zdjęcie.
Tymczasem, dzięki książce Vogla, którą kupiłem jakiś czas temu, a teraz dodatkowo dzięki ostatniemu tłumaczeniu anialim, słucham na okrągło Dangerous. To sukces, bo w zasadzie tej płyty już nie powinienem słuchać po tylu latach. Najchętniej wracam do She Drives Me Wild (bo świetne klawisze w refrenie i uliczne dźwięki), Black Or White (bo w wesołym nagraniu Michael śpiewa o hipokryzji), Remember The Time (najlepszy wokal na płycie i genialne spiętrzenie pod koniec) i Why You Wanna Trip On Me (ach, te niesamowicie rozłożone akcenty w tytułowym wersie i siła wokalu w zwrotkach).

Tymczasem odpada What More Can I Give - 10 głosów. Oberwało się za to że śpiewający nie wystąpili razem, tylko z osobna, że poprzednik We Are The World to lepszy. Montażysta dał ciała, reżyser w przeszłości kręcił filmy dla dorosłych i w efekcie teraz nie ma na co oka zawiesić, bo jest przyzwoicie, co najwyżej chuda i zasmarkana Celine, która jednak nie wzbudziła ciepłych uczuć. Nudzą nas łzawe wyznania na temat hymnu smakującego jak budyń z soczkiem. Dion przebił misiowaty Luther Vandross. Czyli nieważna linia, drogie Panie i drodzy Panowie.
Michael zainwestował źle. Postawił na cekiny, a miał na bluzę i jeansy. Włosy też ma złe, bo długość się nie zgadza w klatkach. I te srebrne buty... No badziew.

Hold My Hand - 6 głosów zaś odpada za idei brak, której można się chwytać. Nie wzruszył nawet człowiek bez dłoni w piosence o chwytaniu się za dłoń. Słodkie dzieciaczki, serduszka na łańcuszku wycięte z reklam biżuterii i fragmenty dziwnych budowli z reklam lotów międzynarodowych są mniej ciekawe niż Facebook, sprawdzanie emaili albo oglądanie horroru z piłą. W efekcie Prowadząca miała skojarzenia z obrazkami ze ściany w WC, które nie trzymały się kupy. "Akon and MJ" off the wall!

Cz. I. Runda 4. Eliminujemy dalej.

Don't Stop 'Til You Get Enough

Can You Feel It

Billie Jean

Beat It

Say Say Say

Thriller

We Are the World

Come Together

Whatzupwitu

Why

Blood On The Dance Floor

Blood On The Dance Floor (8mm version)

HIStory (Tony Moran's HIStory lesson)

Ghosts

You Rock My World

One More Chance

Ain't No Sunshine (Benny Bianco remix)

Behind The Mask


Głosujemy wciąż na dwa kfm do niedzielnej północy.

Trochę późno się dołączam do zabawy, ale chyba można :)
Oddaję głos na Blood On The Dance Floor (8mm version) oraz Ain't No Sunshine (Benny Bianco remix) - nidgy nie lubiłam remix-ów, a jeszcze bardziej nie lubię kfm polegających na migawce obrazów. Są dla mnie badzo nudne i irytujące.

One more Chance i Blood On The Dance Floor (8mm version) - powody jak zawsze te same

oglądam właśnie Lśnieje z Jackiem Nicholsonem i myślę,że to dobre tło do wybrania NO. Założe się, że to był jeden z ulubionych filmów Michaela.Chłopczyk grający w tym filmie plus smyczki..i nie umiem oderwać się od ekranu.
BTW wracając do przedmiotu dyskusji:
1 głos na
epickie Can you feel it.Odyseja przy tym to małe miki. 140 000 $ wydane na kfm i nominacje do Grammy w kategorii "Grammy Award for Best R&B Performance by a Duo or Group with Vocals...... a ja nic nie czuję .
W 2001 r. został uznany za jeden z 100 najlepszych filmów wszech czasów, w plebiscycie z okazji 20-lecia MTV... a ja dalej nic
Ten film to był dobry wstęp do Why 3T.Wujek Michael i wujek Randy zatrudnili jako statystów małego Titio , Taryla i Taja.

Przekombinowane, za duże, za złote, za długie.Czy to ptak, czy to samolot nieee to superjacksons!!!!!

2 głos na
History Remix.....No takie okularki i futurystyczną leżankę to ja chciałabym mieć....ale to za mało. Sama czasem żyję w wirtualnym świecie.Jednakże nie lubię nocnych klubów, nawet jeśli tam są same KMF Michaela.

Blood On The Dance Floor (8mm version) - Nie wiem w jakim celu to było zrobione, ale mnie to nie odpowiada pod każdym kontekstem. Oryginalna wersja jest najlepsza, heh. Jestem na nie.

Whatzupwitu - Eddie Murphy ft. Michael Jackson - Tak jak wcześniej wybierałem ten teledysk, jak można go nim nazwać. Nie ma w tym w ogóle Michaela twórczości, jedynie co jego ruchy, śpiew - nic więcej. Jestem na NIE!

Behind The Mask
Gratka i miła pamiątka dla fanów którzy załapali się na kilka sekund w klipie, poza tym trudno rozpatrywać ten klip jako pełnoprawny teledysk, że nie wspomnę o krótkim filmie muzycznym.
Can You Feel It
Piosenka świetna, koncepcja niezła, tylko dźwięki mieczy świetlnych zagłuszają muzykę przez co robi się kakofonia.

Tu parę zdjęć z What More Can I Give.

@neta pisze:Myślę,że BTM nawet nie ociera się o słodką wersję tego kawałka

Nie chodzi o piosenkę, tylko to, co jest w wersji wizualnej. O to, to:

triniti pisze:ale życia obok, w równoległej wirtualnej rzeczywistości

Mariurzka pisze:nie jest jakaś prowokacja

Głosujemy na Thrillera? ;)

Mój głos na Behind The Mask. Koncepcja bardzo fajna. Efekt jednak nie. Kfm bliżej do patchworku z psychofanów (to dzieło $ony, oni tak specjalnie ;)), niż zbioru talentów, którzy są przy okazji wielbicielami króla - co byłoby prawdziwym hołdem. Wierzę, że zabawa była przednia, ale to jak z imprezowaniem po pijaku i oglądaniem swoich wybryków na drugi dzień. Ała!

Drugi głos na Why? Aż się dziwię, że Sneddon nie wziął tego obrazka jako dowód na rozprawie. Były bardziej absurdalne w Santa Maria, dopuszczone przez sędziego. Jak dodać jeszcze sesję zdjęciową do okładki, to mamy Michaela i nastoletnich golasów.
Koncepcja zupełnie bez sensu. Film balansuje na granicy nieporozumienia. Jest to niby filmik uwodzący nastoletnich fanów pięknymi torsami, a niby to obrazek rodzinny z wujkiem, tuż przed kryzysem 40-latka. A na dokładkę krąży tu kobieta - ważka, z teatralnymi gestami. Nie wiadomo czy to vogue, czy nie wie jak się niepostrzeżenie podrapać, bo chlor z basenu zaszczypał.

kaem, Twoja wypowiedź na temat Why sprawiła, że uśmiałam się do łez :) Bardzo trafna opinia :)