Jeszcze szybciutko mój głos, który zresztą i tak niczego nie zmieni w dawno już przesądzonym losie
Come Together, poza tym, że go jeszcze bardziej pogrąży. Nati wspomniała o "Give In To Me" jako przeciwieństwie CT i wzorowym przykładzie "porządnego" klipu koncertowego, który jest jak najbardziej w stanie przekazać emocje i dreszczyk. Podpisuję się pod tym wszystkimi czterema kończynami. Come Together jest zimny, drętwy i zdystansowany, jakby artysta śpiewał tylko dla kasy i do tego robiąc ogromną łaskę... Brrrrrr! Czarodziejska samołatająca się koszulka jakby zdawała się podkreślać poczucie braku zobowiązania z jego strony, widać, że komuś się baaaardzo nie chciało, nawet nie zwrócił uwagi na podstawowy błąd przy sklejaniu poszczególnych scen. Poza tym, jak dla mnie, koszulka mogłaby pozostać w całości do końca filmu, ponieważ - jakby to delikatnie powiedzieć?- psem nie jestem, więc kości mnie nie jarają
Mój drugi głos podtrzymuje kandydaturę
Say Say Say. Obejrzałam nawet powtórnie, nadal mierzi mnie ta cała głupawka, nie mająca nic wspólnego z tekstem piosenki ani w ogóle z niczym innym... Paul mnie denerwuje całą swoją osobą, a Linda McCartney z przyklejonym uśmiechem ma w sobie tyle charyzmy co dmuchana lalka. Więcej napiszę w następnej rundzie, bo mi się teraz nie chce. :P
Tak w ogóle to dzisiaj będzie bez zboczonych skojarzeń, bo właśnie leżę w łóżku, i to nie ze Złym Mikołajem, a grypą i dlatego opuściła mnie cała inwencja twórcza. A więc krótko, zwięźle i po kolei:
Dzisiaj opuszcza nas
Come Together. To kara za bycie klipem koncertowym, za żółtą koszulkę i za to, że żółty kolor symbolizuje zazdrość, stereotypową cechę Polaka, a Polak nie lubi, jak ktoś ma ładniejszy pasek do spodni. Wiele więcej powiedzieć się o nim nie da, i tu właśnie leży pies pogrzebany... Jako, że sam teledysk jest zbyt powierzchowny, żeby wywołać jakieś głębsze skojarzenia i zmusić do dokładniejszej analizy, dodaję parę ciekawostek z wikipedii. Kolega Członek tym razem nic nie zalinkował, a ktoś musi, więc:
Inspiracją dla Johna Lennona (bo jakby ktoś nie wiedział, to on właśnie jest autorem!) była kampania wyborcza prowadzona przez Timothy Leary'ego przeciw Reaganowi. Panowie tłukli się wówczas o całkiem niezłą fuchę, mianowicie stanowisko gubernatora Kalifornii. Niestety, kampania zakończyła się nieoczekiwanie szybko, ponieważ Timothy poszedł do pierdla za posiadanie gandzi.
Wszystkie istotne informacje dotyczące gandzi znajdziecie klikając na ten obrazek:
Come Together było powodem wielu niesnasków pomiędzy Lennonem a McCartneyem, czyli wywołało reakcję stuprocentowo przeciwną do jedności, do której nawołuje tytuł. :P Lennon odsuwał Paula coraz bardziej na drugi plan, ograniczając jego udział w nagraniu do minimum.
W Wielkiej Brytanii piosenka miała kłopoty, ponieważ została obłożona banem przez BBC za ukrytą reklamę dla Coca-Coli ("He got monkey finger, he shoot coca-cola"). Dzisiaj my dajemy bana za dupny teledysk.
Tym razem nie udało się niestety sprowadzić z powrotem żadnego z synów marnotrawnych. Ale nie poddajemy się, molestujemy ile wlezie. Ofiarami następnego ataku padną
Dax, Maverick i zu. Na zawsze niestety żegnamy Mandeya, jak nie chce, to nie...a wielka szkoda! Do listy dołącza Stanisław Leon Kazberuk (kto ma namiary?), Mamuśka siadeh_ , oraz na życzenie Prowadzącej, czyli mnie, Kasia billie_jean
Głosujemy, głosujemy! Do
środy, tym razem może nawet wyrobię się punktualnie z podsumowaniem
1)Mazi
2)Stanisław Leon Kazberuk
3)MJwroc
4)Schmittko
5)Jeanny100
6)Pank
7)siadeh_
8)tancerz
9)cicha
10)Majkel
11)anialim
12)Sunrise
13)thewiz
14)Erna Shorter
15)SpeedDemon
16)billie_jean
Take
TWO, pay one:
Billie Jean
Beat It
Say Say Say
Thriller
Bad
Smooth Criminal
Leave Me Alone
Black or White
Remember The Time
In The Closet
Who Is It
They don't care about us (Olodum version)
Earth song
Stranger in Moscow
Blood On The Dance Floor
Ghosts
You Rock My World
