Michael Jackson: The Life of an Icon [koment.]
To co mnie poruszyło w tym filmie najbardziej, to wątek procesów. Tak jak już ktoś wyżej napisał, film pokazuje jak bardzo Mike cierpiał w tym okresie. A akurat ja wolałam unikać tego tematu i kiedy obejrzałam ten dokument, byłam w totalnym dołku. I nagle zapałałam szczerą nienawiścią do Toma Sneddona...
Zanim go osądzisz, spróbój naprawdę go pokochać. Spójrz w swoje serce, a potem zapytaj: Czy widziałeś jego dzieciństwo?