Niedocenione utwory Michaela
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil
Według mnie najbardziej niedoceniane są: The Lady In My Life, - Remember The Time, Who Is It, Dangerous, D.S, Blood On The Dance Floor, Ghosts, 2000 Watts, Whatever Happens ( a przecież to taka piękna piosenka!), Threatened, We Are Here To Change The World (tu naprawdę czuć klimat lat '80 ), We've Had Enough.... i jeszcze się tego znajdzie.
Ale i tak najbardziej ze wszystkich wg mnie olewane jest genialne Speed Demon. Motyw basowy z tego kawałka jest boski. Pierwsza piosenka jaką usłyszałam z albumu Bad i od razu mnie zachwyciła.
Jeszcze na swój sposób niedoceniana jest Dirty Diana. Grana tylko na jednej trasie koncertowej i to tak rzadko. DD to moja najukochańsza piosenka ze wszystkich. Po prostu kocham ten kawałek! Niesamowicie ostra, liryczna, linia rytmiczna tworzy niesamowite napięcie, wokal przepełniony emocjami. Jak dla mnie ten kawałek jest chwilami nawet... erotyczny. :P ;)
Ale i tak najbardziej ze wszystkich wg mnie olewane jest genialne Speed Demon. Motyw basowy z tego kawałka jest boski. Pierwsza piosenka jaką usłyszałam z albumu Bad i od razu mnie zachwyciła.
Jeszcze na swój sposób niedoceniana jest Dirty Diana. Grana tylko na jednej trasie koncertowej i to tak rzadko. DD to moja najukochańsza piosenka ze wszystkich. Po prostu kocham ten kawałek! Niesamowicie ostra, liryczna, linia rytmiczna tworzy niesamowite napięcie, wokal przepełniony emocjami. Jak dla mnie ten kawałek jest chwilami nawet... erotyczny. :P ;)
"Zaczynam od człowieka w lustrze
Proszę go, by zmienił swoje poczynania
I żadne inne przesłanie nie mogło być jaśniejsze
Jeśli chcesz uczynić świat lepszym miejscem
Spójrz na siebie i wtedy dokonaj zmiany" - MJ (Man In The Mirror - 1987)
Proszę go, by zmienił swoje poczynania
I żadne inne przesłanie nie mogło być jaśniejsze
Jeśli chcesz uczynić świat lepszym miejscem
Spójrz na siebie i wtedy dokonaj zmiany" - MJ (Man In The Mirror - 1987)
Hmmm....napewno dwie piosenki z thrillera które bardzo lubie
PYT i Baby be mine.Te piosenki są bardzo ale niestety niedoceniane dlaczego??Nie wiem.Moim zdaniem najbardziej olewane i niedoceniane piosenki to Speed Demon która poprostu jest w sama w sobie genialna i ten motyw z przerzucaniem biegów który jest świetny.
PYT i Baby be mine.Te piosenki są bardzo ale niestety niedoceniane dlaczego??Nie wiem.Moim zdaniem najbardziej olewane i niedoceniane piosenki to Speed Demon która poprostu jest w sama w sobie genialna i ten motyw z przerzucaniem biegów który jest świetny.
Annie Are You Ok
So, Annie Are You Ok
Are You Ok, Annie
So, Annie Are You Ok
Are You Ok, Annie
Doceniane, niedoceniane.
My fani wiemy, że MJ "wszystko co robił" było genialne...
Zdarzały się gnioty. Krytycy muzyczni, też wiedzą, że te "szare myszki"
na niektórych albumach są genialne ale chwaląc dany album
wymieniają zazwyczaj hiciory by się z tłumu nie wyróżniać.
Ja na każdej płycie mam takie "myszki".
Utwory o potencjale zniszczenia wszystkiego co w danym
momencie na listach przebojów gościło... a w głowie
rewelacyjny teledysk.
To może od 1979 zacznę.
I Can't Help It i Get On The Floor z pierwszej dorosłej płyty.
Totalnie wypasione kawałki. Ten pierwszy od lat moja ścisła czołówka
a drugi wymiatacz parkietowy... wiem bo bawiłem się nie raz przy nim
w gronie znajomych.
Z Thrillera niby wszystko znane i obcykane... Ale The Lady In My Life na singla mogła pójść za The Girl Is Mine i za to kiedyś Michaela w niebie wytarmoszę, że nie puścił. Piękna ballada. Masa melancholii i wokalnego polotu... Do tego jak sobie pomyślisz w jakich okolicznościach nagrywana to już w ogóle miazga. Czy to nie jest jazz prawie?
Z Bad to wszystko jest genialne i znane. Bo to swoiste grejtest hits.
Dangerous ma 14 utworów i 9 singli... Kilka chętnie bym zamienił.
Zdecydowanie niedoceniane i pominięte utwory to Why You Wanna Trip On Me oraz Keep The Faith. Ten drugi genialny gospelowy song.
Na Jego Historii zdecydowanie najwięcej niezauważonych utworów...
This Time Around, Tabloid Junkie, 2 Bad, Little Susie trzy pierwsze o potencjale naprawdę megahitów!
W 1997 co było? aaa ta EP-ka z remixami. Nic ciekawego.
Ostatni album z premierowym materiałem... tak bardzo niedoceniony.
Zjechany przez krytyków i olany przez sony. Pół na pół. Męczące kawałki
i te genialne (Zaraz przyjdzie Mav i mnie zbije).
Heartberaker genialne. Do tego Break Of Dawn, Butterflies, 2000 Watts oraz utwór, który na stałe zagościłby w Jacksonowych klasykach. Myślę tu o Whatever Happens. Śmiem twierdzić, że to najbardziej "zmarnowany" utwór Michaela na przestrzeni lat. Murowany numer jeden na całym świecie.
Brałem pod uwagę utwory, które na singlach nie poszły.
Ale tez zdarzały się takie, które ukazały się ale sukcesów wielkich nie odniosły... No może odniosły ale nie oszołomiły świata muzycznego.
Off The Wall, Human Nature, Pretty Young Thing, Who Is It, Stranger In Moscow, Childhood.
Na wydawnictwach limitowanych też ciekawe rzeczy.
The Way You Love Me, We've Had Enough czy wspomniane For All Time przez usera wyżej z rocznicowrgo Thrillera.
A ile tego na płytach z Motown... głowa boli jakby pomyśleć.
My fani wiemy, że MJ "wszystko co robił" było genialne...
Zdarzały się gnioty. Krytycy muzyczni, też wiedzą, że te "szare myszki"
na niektórych albumach są genialne ale chwaląc dany album
wymieniają zazwyczaj hiciory by się z tłumu nie wyróżniać.
Ja na każdej płycie mam takie "myszki".
Utwory o potencjale zniszczenia wszystkiego co w danym
momencie na listach przebojów gościło... a w głowie
rewelacyjny teledysk.
To może od 1979 zacznę.
I Can't Help It i Get On The Floor z pierwszej dorosłej płyty.
Totalnie wypasione kawałki. Ten pierwszy od lat moja ścisła czołówka
a drugi wymiatacz parkietowy... wiem bo bawiłem się nie raz przy nim
w gronie znajomych.
Z Thrillera niby wszystko znane i obcykane... Ale The Lady In My Life na singla mogła pójść za The Girl Is Mine i za to kiedyś Michaela w niebie wytarmoszę, że nie puścił. Piękna ballada. Masa melancholii i wokalnego polotu... Do tego jak sobie pomyślisz w jakich okolicznościach nagrywana to już w ogóle miazga. Czy to nie jest jazz prawie?
Z Bad to wszystko jest genialne i znane. Bo to swoiste grejtest hits.
Dangerous ma 14 utworów i 9 singli... Kilka chętnie bym zamienił.
Zdecydowanie niedoceniane i pominięte utwory to Why You Wanna Trip On Me oraz Keep The Faith. Ten drugi genialny gospelowy song.
Na Jego Historii zdecydowanie najwięcej niezauważonych utworów...
This Time Around, Tabloid Junkie, 2 Bad, Little Susie trzy pierwsze o potencjale naprawdę megahitów!
W 1997 co było? aaa ta EP-ka z remixami. Nic ciekawego.
Ostatni album z premierowym materiałem... tak bardzo niedoceniony.
Zjechany przez krytyków i olany przez sony. Pół na pół. Męczące kawałki
i te genialne (Zaraz przyjdzie Mav i mnie zbije).
Heartberaker genialne. Do tego Break Of Dawn, Butterflies, 2000 Watts oraz utwór, który na stałe zagościłby w Jacksonowych klasykach. Myślę tu o Whatever Happens. Śmiem twierdzić, że to najbardziej "zmarnowany" utwór Michaela na przestrzeni lat. Murowany numer jeden na całym świecie.
Brałem pod uwagę utwory, które na singlach nie poszły.
Ale tez zdarzały się takie, które ukazały się ale sukcesów wielkich nie odniosły... No może odniosły ale nie oszołomiły świata muzycznego.
Off The Wall, Human Nature, Pretty Young Thing, Who Is It, Stranger In Moscow, Childhood.
Na wydawnictwach limitowanych też ciekawe rzeczy.
The Way You Love Me, We've Had Enough czy wspomniane For All Time przez usera wyżej z rocznicowrgo Thrillera.
A ile tego na płytach z Motown... głowa boli jakby pomyśleć.
Ostatnio zmieniony sob, 31 paź 2009, 22:07 przez Mandey, łącznie zmieniany 1 raz.
Były lepsze były gorsze.
Od siebe dodam, że na pewno wspaniałymi są
We've had enough,
On the line
The way you love me , rózniwnież
Jeśli chodzi o streetwalker - myślę, że jest jednym z wielu świetnych dzieł z ery BAD, które kiedyś byćmoże ujrzą światło dzienne. Jest to bez wątpienia najlepsza płyta Więc wszystko z jej sesji będzie genialne ;p
Od siebe dodam, że na pewno wspaniałymi są
We've had enough,
On the line
The way you love me , rózniwnież
Jeśli chodzi o streetwalker - myślę, że jest jednym z wielu świetnych dzieł z ery BAD, które kiedyś byćmoże ujrzą światło dzienne. Jest to bez wątpienia najlepsza płyta Więc wszystko z jej sesji będzie genialne ;p
I promise you, the best is yet to come
Ludzie kochane, dbajmy o poziom tego działu Forum - działu Dyskografia. Piszcie dlaczego, co Was porusza, jakie widzicie powody mniejszej popularności jakiejś perełki. Wyliczanki od myślników nie mają żadnej wartości i będą kasowane, bo kogo może to interesować? Chodzi o dyskusję, nie o dane do ankiety :)
Masz rację Mav bez opisu piosenek ten temat nadaje się do kosza...
To może ja :
The lost Children - Bardzo bajkowa i prosta piosenka a jakże ściskająca za serce szczególnie w momencie:
"Home with their fathers,
Snug close and warm, loving their mothers
I see the door simply wide open
But no one can find thee"
Koniec tej zwrotki zawsze wywiera u mnie gęsią skórkę. Piękna piosenka o miejscu szczególnym dla każdego z nas jakim jest DOM. Rodzina , tata, mama, dzieci.... Poruszone są w tym utworze najważniejsze rzeczy o których świat powoli zapomina. Dom - Rodzina - Dzieci... Nie została zauważona, w dzisiejszych czasach gdyż bardziej się sprzedają piosenki proste lekkie o zabawie o imprezach o kobitkach i facetach napalonych na nich o pieniądzach o sławie... a gdzie jest miejsce na NAS ludzi na nasze marzenia i potrzeby te prawdziwe.. gdzie prawdziwe życie.. Miłość...
Threatened - Świetny Thriller 2, podchodzący pod klimaty Edgara Allana Poe. Może po koncertach TII byłby zauważony bo świetnie zmiksował go MJ z Thrillerem. I te bity ach cudo i te bicie zegara...
Break Of Dawn - Najbardziej erotyczna ballada Michaela jaką słyszałem... idealna do .... fantazja mi gra podczas tej piosenki mocno... Oczywiście o Fance MJ ;).
You Are My Life - Widzę tu videoclip : MJ ze swymi dziećmi.... Śpiewający o nich czym są dla niego... może tez o Nas ;) fanach.... Wspaniałe wyznanie miłości tak prosto obłożone w proste słowa lecz tak świetnie zaśpiewane jak nikt inny nie potrafi, tylko nasz Mike. Czuć tyle wrażliwości i miłości włożone w piosenkę... A muzyka.... miód dla mych uszu... przypomina mi muzyczkę z pozytywki :). I refren :
"You gave me strength
When I wasn’t strong
You gave me hope when all hope was lost
You opened my eyes when I couldn’t see
Love was always here waiting for me"
Chyba każdy by takie słowa użył dla swej drugiej połówki dla rodziców dla swych dzieci...
Jest jeszcze wiele innych niezauważonych szczególnie ze względu na słowa... A słowa są dziś bardzo ważne... Myślę, że Michael potrafił nam przekazać emocje w śpiewanych słowach jak nikt inny. To wielki człowiek, który dał nam Tyle od Siebie nie biorąc w sumie nic w zamian... Te koncerty miały być dla Nas. Chciał poprzez nie odwzajemnić Nam naszą Miłość do Niego, naszą Przyjaźń i trwanie przy Nim na dobre i na złe... Tego Nas w końcu uczył całe życie w swoich piosenkach...
"Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to kim jest, nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi"
Jan Paweł II
kaem-> temat oczyszczony ze spamu. Proszę uzasadniać swoje wybory.
To może ja :
The lost Children - Bardzo bajkowa i prosta piosenka a jakże ściskająca za serce szczególnie w momencie:
"Home with their fathers,
Snug close and warm, loving their mothers
I see the door simply wide open
But no one can find thee"
Koniec tej zwrotki zawsze wywiera u mnie gęsią skórkę. Piękna piosenka o miejscu szczególnym dla każdego z nas jakim jest DOM. Rodzina , tata, mama, dzieci.... Poruszone są w tym utworze najważniejsze rzeczy o których świat powoli zapomina. Dom - Rodzina - Dzieci... Nie została zauważona, w dzisiejszych czasach gdyż bardziej się sprzedają piosenki proste lekkie o zabawie o imprezach o kobitkach i facetach napalonych na nich o pieniądzach o sławie... a gdzie jest miejsce na NAS ludzi na nasze marzenia i potrzeby te prawdziwe.. gdzie prawdziwe życie.. Miłość...
Threatened - Świetny Thriller 2, podchodzący pod klimaty Edgara Allana Poe. Może po koncertach TII byłby zauważony bo świetnie zmiksował go MJ z Thrillerem. I te bity ach cudo i te bicie zegara...
Break Of Dawn - Najbardziej erotyczna ballada Michaela jaką słyszałem... idealna do .... fantazja mi gra podczas tej piosenki mocno... Oczywiście o Fance MJ ;).
Zgadzam się, bez dwóch zdań Michael Pokazał tu takiego pazura artystycznego. Potrafił zaśpiewać takim głosem niczym duet : MJ i Gitara Santany taka gra głosów , brzmień. Dwóch wirtuozów w jednym utworze i co? Nic nawet chyba w radiu ani razu nie puszczona... Gwałt na muzyce..Mandey pisze:Myślę tu o Whatever Happens. Śmiem twierdzić, że to najbardziej "zmarnowany" utwór Michaela na przestrzeni lat. Murowany numer jeden na całym świecie.
You Are My Life - Widzę tu videoclip : MJ ze swymi dziećmi.... Śpiewający o nich czym są dla niego... może tez o Nas ;) fanach.... Wspaniałe wyznanie miłości tak prosto obłożone w proste słowa lecz tak świetnie zaśpiewane jak nikt inny nie potrafi, tylko nasz Mike. Czuć tyle wrażliwości i miłości włożone w piosenkę... A muzyka.... miód dla mych uszu... przypomina mi muzyczkę z pozytywki :). I refren :
"You gave me strength
When I wasn’t strong
You gave me hope when all hope was lost
You opened my eyes when I couldn’t see
Love was always here waiting for me"
Chyba każdy by takie słowa użył dla swej drugiej połówki dla rodziców dla swych dzieci...
Jest jeszcze wiele innych niezauważonych szczególnie ze względu na słowa... A słowa są dziś bardzo ważne... Myślę, że Michael potrafił nam przekazać emocje w śpiewanych słowach jak nikt inny. To wielki człowiek, który dał nam Tyle od Siebie nie biorąc w sumie nic w zamian... Te koncerty miały być dla Nas. Chciał poprzez nie odwzajemnić Nam naszą Miłość do Niego, naszą Przyjaźń i trwanie przy Nim na dobre i na złe... Tego Nas w końcu uczył całe życie w swoich piosenkach...
"Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to kim jest, nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi"
Jan Paweł II
kaem-> temat oczyszczony ze spamu. Proszę uzasadniać swoje wybory.
Ostatnio zmieniony pn, 02 lis 2009, 17:58 przez tancerz, łącznie zmieniany 1 raz.
- Damianos60
- Posty: 466
- Rejestracja: pt, 12 gru 2008, 10:57
- Skąd: Legnica
Oto piosenki które są niedoceniane piosenki dla mnie to:
The Girl is mine 2008-Chodź to remix ale jest jak dla mnie bardzo niedoceniana.To być powinienen być hit!
One more Chance-piosenka która nie zyskała uznania wśród fanów nie wiem dlaczego mi ona bardzo się podoba bardziej niż piosenki jak Speed Demon,Girlfriend.
Cały album Invincible od 1 do 15 piosenki dla mnie ta płyta jest super.
Money
2 Bad
Tabloid Junkie
Who is it
I to chyba wszystko
The Girl is mine 2008-Chodź to remix ale jest jak dla mnie bardzo niedoceniana.To być powinienen być hit!
One more Chance-piosenka która nie zyskała uznania wśród fanów nie wiem dlaczego mi ona bardzo się podoba bardziej niż piosenki jak Speed Demon,Girlfriend.
Cały album Invincible od 1 do 15 piosenki dla mnie ta płyta jest super.
Money
2 Bad
Tabloid Junkie
Who is it
I to chyba wszystko
-
- Posty: 161
- Rejestracja: pt, 16 sty 2009, 10:13
- Skąd: z Wrocławia
Ojjjj...tego jest za dużo...Album Invincible kryje dużo takich perełek...niestety on sam jako płytka nie został moim zdaniem sążnie wypromowany więc nie ma się co dziwić.
Ogółem duuuuuuużo ballad, które śpiewał Michael nie zostało docenionych. Dlaczego? Otóż tzw. plebs oczekiwał od Króla hitów tanecznych i tylko takich. To w ramach wstępu a teraz do konkretów.
Jako pierwsze: Tabloid Junkie! To ma moc! To zasługuje na teledysk! To zasługuje na wydanie singla z właśnie tą piosenką! No masakra, wielka, wielka szkoda.
Whatever happends-najpiękniejsza rumba jaką kiedykolwiek słyszałam! A trochę się ich nasłuchałam tańcząc 2 lata towarzyski :) Słuchając tej piosenki, człowiek aż ma wyżuty sumienia, że słucha jej, nie mając ukończonych 18-stu lat.
On the line-taka nastrojowa piosenka...bardzo szybko wpada w ucho. I (przetestowałam) działa nie tylko na fanów, moim znajomym eż się podoba chociaż część zdecydowanie You are my life xD Co również uważam za piosenke niedocenioną.
No tak jeszcze na koniec może Butterflies :) Ta piosenka sprawia, że serio aż czuje się te motylki w brzuchu xD
Ogółem duuuuuuużo ballad, które śpiewał Michael nie zostało docenionych. Dlaczego? Otóż tzw. plebs oczekiwał od Króla hitów tanecznych i tylko takich. To w ramach wstępu a teraz do konkretów.
Jako pierwsze: Tabloid Junkie! To ma moc! To zasługuje na teledysk! To zasługuje na wydanie singla z właśnie tą piosenką! No masakra, wielka, wielka szkoda.
Whatever happends-najpiękniejsza rumba jaką kiedykolwiek słyszałam! A trochę się ich nasłuchałam tańcząc 2 lata towarzyski :) Słuchając tej piosenki, człowiek aż ma wyżuty sumienia, że słucha jej, nie mając ukończonych 18-stu lat.
On the line-taka nastrojowa piosenka...bardzo szybko wpada w ucho. I (przetestowałam) działa nie tylko na fanów, moim znajomym eż się podoba chociaż część zdecydowanie You are my life xD Co również uważam za piosenke niedocenioną.
No nic dodać nic ująćtancerz pisze:Break Of Dawn - Najbardziej erotyczna ballada Michaela jaką słyszałem... idealna do .... fantazja mi gra podczas tej piosenki mocno...
No tak jeszcze na koniec może Butterflies :) Ta piosenka sprawia, że serio aż czuje się te motylki w brzuchu xD
Each morning I get up I die a little
Can barely stand on my feet
Take a look in the mirror and cry
Lord what you're doing to me
They say I'm goin' crazy...
Can barely stand on my feet
Take a look in the mirror and cry
Lord what you're doing to me
They say I'm goin' crazy...
Dobra też uważam, że takie bezsensowne wymienianie jest bez sensu (nie ma to jak składnia)
dlatego piszę drugi raz, dorzucając swoje 3 grosze do tej listy.
Michael miał wiele niesamowitych piosenek, które nie zostały wzięte pod uwagę jeśli chodzi o teledyski, a co smutniejsze o wielu z tych utworów ludzie nie mają zielonego pojęcia.
Zacznę od:
-PYT
Piosenka energiczna, ma chwytliwą melodię przyjemną dla ucha. Początek i Michael : Where Did You Come From Lady
And Ooh Won't You Take Me There ..
Niezły refren, który po jednym przesłuchaniu gdzieś tam tkwi w pamięci.
Nie wspomnę o wspaniałym "przeciąganiu" słów przez Michaela.
No i o I Said Na Na Na ... Na, na na no piosenka ewidentnie wpada w ucho.
-Why you wanna trip on me
Wejście z pomysłem. Refren z tym "krzykliwym" głosem Michaela, z emocjami, uczuciem. Po przesłuchaniu utworu łazisz po pokoju
i krzyczysz "Why? Why you wanna trip on me?".
-Keep the faith
No chyba tłumaczyć nie trzeba? Wspaniała zarówno pod względem muzyki jak i tekstu. Ten refren i Michaelowe Keep The Faith Don't Let Nobody
Turn You 'Round i ten chór tam w tle. No miód dla uszu.
-Dangerous
Skoro "Bad" ma swój teledysk to ja pytam czemu Dangerous nie ma?
Niby piosenka to "wypowiadane" słowa Michaela, prócz refrenu
ale w jaki sposób wypowiedziane. Wyobrażam sobie teledysk z niesamowitą choreografią, Michaelem w garniturze, z tyłu gdzieś ci inni faceci
a w przerywnikach kobietę o której śpiewa.
-Heaven can wait
Niesamowita, ciepła ale i wzruszająca ballada. Teledysk utrzymany mógłbyć w rodzinnym klimacie.
Te mocne "Tell the angels no, I don’t wanna leave my baby alone."
ten piękny chórek w tle. W ogóle same słowa piosenki są magiczne.
-Butterflies
Lekki, przyjemny klimat. Zarówno z początkowym "tata, taratata" ciało kołysze się w rytm muzyki. Piosenka spokojna z niby "słodkawym"
refrenem ale no proszę, ta piosenka jest zdecydowanie pominięta a to przykre.
-Speechless
Wzruszająca, pełna wyznań z delikatnym głosem Michaela. Wkładając w nią początkowe słowa zaśpiewane bez melodii i koniec z "I love you" ta piosenka staje się naprawdę bardzo wartościowa.
W ogóle melodia- cud. Nie rozumiem tego, że jest ona niedoceniana i naprawdę mało znana jeżeli mamy wychylać się poza grono fanów.
-You are my life, Don't walk away, The lost children, Whatever happens
Wszystkie te piosenki są naprawdę bardzo dobre.
Zarówno one jak i cała płyta Ivincible jest pokrzywdzona.
Jestem pewna w 100 %, że Whatever happens mogłoby być hitem na całym świecie, a ten klimat rumby towarzyszyłby każdemu wydarzeniu jeśli chodzi o taniec towarzyski.
Don't walk away to niby prosta ballada jakich wiele ale mogłaby także być
jakoś tam częściej wymieniana jeśli chodzi o
najlepsze ballady Michaela.
-Streetwalker
Ja ją nazywam "zadziorną". Zaczyna się świetnym wstępem, zarówno "uu" z pstrykaniem palcami jak i takie łamane dźwięki wśród których da się usłyszeć krzyk to moim zdaniem perełka w tej piosence.
-This place hotel
Klimat znakomity, krzyki, no i utrzymanie piosenki w stylu "strasznym" jest trafem w dziesiątkę. Teledysk mógłby być kolejnym jakimś tam "legendarnym" pod względem klimatu w nim przedstawionym.
Zapomniałabym o
-Superfly sister
Jeśli chodzi o moje uczucia to uwielbiam ten utwór.
W ogóle ta melodia, głos Michaela. Pierwsze dźwięki, zaczynasz tańczyć no albo chociaż kiwać głową. Naprawdę ta piosenka zasługuje na jakieś większe uznanie. Jest ewidentnie pominięta. Głowny motyw melodii jest wspaniały, nie wspomnę o
You're doin' it
You're dirty
Keep doin' it
You're dirty
Keep nasty
You're nasty
You're doin' it
Ogólnie można by długo wymieniać.
dlatego piszę drugi raz, dorzucając swoje 3 grosze do tej listy.
Michael miał wiele niesamowitych piosenek, które nie zostały wzięte pod uwagę jeśli chodzi o teledyski, a co smutniejsze o wielu z tych utworów ludzie nie mają zielonego pojęcia.
Zacznę od:
-PYT
Piosenka energiczna, ma chwytliwą melodię przyjemną dla ucha. Początek i Michael : Where Did You Come From Lady
And Ooh Won't You Take Me There ..
Niezły refren, który po jednym przesłuchaniu gdzieś tam tkwi w pamięci.
Nie wspomnę o wspaniałym "przeciąganiu" słów przez Michaela.
No i o I Said Na Na Na ... Na, na na no piosenka ewidentnie wpada w ucho.
-Why you wanna trip on me
Wejście z pomysłem. Refren z tym "krzykliwym" głosem Michaela, z emocjami, uczuciem. Po przesłuchaniu utworu łazisz po pokoju
i krzyczysz "Why? Why you wanna trip on me?".
-Keep the faith
No chyba tłumaczyć nie trzeba? Wspaniała zarówno pod względem muzyki jak i tekstu. Ten refren i Michaelowe Keep The Faith Don't Let Nobody
Turn You 'Round i ten chór tam w tle. No miód dla uszu.
-Dangerous
Skoro "Bad" ma swój teledysk to ja pytam czemu Dangerous nie ma?
Niby piosenka to "wypowiadane" słowa Michaela, prócz refrenu
ale w jaki sposób wypowiedziane. Wyobrażam sobie teledysk z niesamowitą choreografią, Michaelem w garniturze, z tyłu gdzieś ci inni faceci
a w przerywnikach kobietę o której śpiewa.
-Heaven can wait
Niesamowita, ciepła ale i wzruszająca ballada. Teledysk utrzymany mógłbyć w rodzinnym klimacie.
Te mocne "Tell the angels no, I don’t wanna leave my baby alone."
ten piękny chórek w tle. W ogóle same słowa piosenki są magiczne.
-Butterflies
Lekki, przyjemny klimat. Zarówno z początkowym "tata, taratata" ciało kołysze się w rytm muzyki. Piosenka spokojna z niby "słodkawym"
refrenem ale no proszę, ta piosenka jest zdecydowanie pominięta a to przykre.
-Speechless
Wzruszająca, pełna wyznań z delikatnym głosem Michaela. Wkładając w nią początkowe słowa zaśpiewane bez melodii i koniec z "I love you" ta piosenka staje się naprawdę bardzo wartościowa.
W ogóle melodia- cud. Nie rozumiem tego, że jest ona niedoceniana i naprawdę mało znana jeżeli mamy wychylać się poza grono fanów.
-You are my life, Don't walk away, The lost children, Whatever happens
Wszystkie te piosenki są naprawdę bardzo dobre.
Zarówno one jak i cała płyta Ivincible jest pokrzywdzona.
Jestem pewna w 100 %, że Whatever happens mogłoby być hitem na całym świecie, a ten klimat rumby towarzyszyłby każdemu wydarzeniu jeśli chodzi o taniec towarzyski.
Don't walk away to niby prosta ballada jakich wiele ale mogłaby także być
jakoś tam częściej wymieniana jeśli chodzi o
najlepsze ballady Michaela.
-Streetwalker
Ja ją nazywam "zadziorną". Zaczyna się świetnym wstępem, zarówno "uu" z pstrykaniem palcami jak i takie łamane dźwięki wśród których da się usłyszeć krzyk to moim zdaniem perełka w tej piosence.
-This place hotel
Klimat znakomity, krzyki, no i utrzymanie piosenki w stylu "strasznym" jest trafem w dziesiątkę. Teledysk mógłby być kolejnym jakimś tam "legendarnym" pod względem klimatu w nim przedstawionym.
Zapomniałabym o
-Superfly sister
Jeśli chodzi o moje uczucia to uwielbiam ten utwór.
W ogóle ta melodia, głos Michaela. Pierwsze dźwięki, zaczynasz tańczyć no albo chociaż kiwać głową. Naprawdę ta piosenka zasługuje na jakieś większe uznanie. Jest ewidentnie pominięta. Głowny motyw melodii jest wspaniały, nie wspomnę o
You're doin' it
You're dirty
Keep doin' it
You're dirty
Keep nasty
You're nasty
You're doin' it
Ogólnie można by długo wymieniać.
xx
http://mjgraph.blogspot.com/ moje grafiki
http://mjgraph.blogspot.com/ moje grafiki
Skoro już wszyscy się tak wypowiadają to ja też muszę. Ciągle zastanawia mnie to czemu piosenki wymienione zaraz przeze mnie nie były docenione przez Michaela i przemysl muzyczny.
Get on the floor - dla mnie to pierwowzór Billie Jean. Marzy mi się jak Michael wykonuje go na koncercie, a układ taneczny ściąga z właśnie BJ. Kapelusz, ciemny nastrój i taniec w najwyższej klasie, pełen emocji! Podczas każdej trasy bylby z pewnością jednym z najbardziej wyczekiwanych utworów. Pięknie zagrana linia basowa oczywiście przez tą samą osobę co podczas Billie Jean - a mowa tu o Louis'ie Johnsonie.
P.Y.T - czy kiedykolwiek słyszeliśmy Michaela w podobnym utworze? Nawet gdyby, to nie było ich zbyt wiele. Na dyskotekach wraz z Get on the floor wymiótł by wszystkie Busshuntery czy Beyoncey. Nie pogardziłbym wersji koncertowej, chociażby podczas trasy Bad - zamiast czegoś z The Jacksons. A przecież ta piosenka ma jeszcze swoje demo - to ekscytujące jak ewoluowała.
Who is it - niby teledysk jest, niby był singiel chociaż z tym to bylo różnie. Więc czemu tak słabo? Sprawa promocji? Takie utwory zdarzały się Michaelowi nie często, słychać w nich ciężką pracę ku doskonałości. Bit niczym Beatbox. Trudno byloby ją zaśpiewać live, ale wiem, że gdzieś ta piosenka ma swoje miejsce.
2 Bad - zamiast singla Childhood, doceniona jako tako przy filmie Ghosts a i tak zapomniana. Na płycie History jest różnie, gdyż można podać do reklamacji jeszcze kilko utworów choćby nawet Tabloid Junkie. W każdym razie na tamte czasy, to coś wspaniałego - to co się dzialo w latach 90 - Michael ominął bez przeszkód.
Cała płyta Invincible - poważnie. Dla świata to ona mogła w ogóle nie powstać. Czy dla Michaela w ogóle istniała skoro podczas This is it nie wybrał to set listy ani jedej piosenki z tej płyty? Nie liczę Threatened bo to tylko wersja instrumentalna. Jest to dla mnie szokiem i nigdy nie podaruje Sony, że nie wykorzystało potencjału tej płyty. Rok 2001 mógł zaowocować w nowe brzmienie. Świat jest okrutny.
W've had enough - ta piosenka byłaby świetnym singlem w latach 2003-2009 - teledysk do niej byłby tu nawet mniej ważny. To swoisty hymn trafiajacy do serc. Wokal Michaela brzmiący świetnie, lepiej niż choćby w Man in the mirror. Ciarki człowieka przechodzą na samą myśl.
Xscape - podoba mi się tytul, jednak wydaje się być mało dopracowana. Być może gdyby mial zostać wydany, brzmiał by nieco wyraźniej. Ale takiego ostrego Michaela spodziewałem się na jego nowym albumie.
I need you - kto prosil Michaela, by oddawać tą piosenkę swoim bratankom? Pod koniec utworu Michael daje czadu, a co byloby gdyby zaśpiewał ją całą?!
On the line - widzę ją na płycie History jako oczywisty singiel. Typowa czarna muzyka, ktorą słucha się z przyjemnością. Lata 90 witałyby ją z otwartymi rękami.
Nie piszę tu już o całej reszcie gdyż inne piosenki mają swoje odpowiedniki i nie potrzebują być docenione. Np. Keep the Faith to klimat Man in the mirror. Osobiście szukałem utworów wyjątkowych ponad wszystykie.
Get on the floor - dla mnie to pierwowzór Billie Jean. Marzy mi się jak Michael wykonuje go na koncercie, a układ taneczny ściąga z właśnie BJ. Kapelusz, ciemny nastrój i taniec w najwyższej klasie, pełen emocji! Podczas każdej trasy bylby z pewnością jednym z najbardziej wyczekiwanych utworów. Pięknie zagrana linia basowa oczywiście przez tą samą osobę co podczas Billie Jean - a mowa tu o Louis'ie Johnsonie.
P.Y.T - czy kiedykolwiek słyszeliśmy Michaela w podobnym utworze? Nawet gdyby, to nie było ich zbyt wiele. Na dyskotekach wraz z Get on the floor wymiótł by wszystkie Busshuntery czy Beyoncey. Nie pogardziłbym wersji koncertowej, chociażby podczas trasy Bad - zamiast czegoś z The Jacksons. A przecież ta piosenka ma jeszcze swoje demo - to ekscytujące jak ewoluowała.
Who is it - niby teledysk jest, niby był singiel chociaż z tym to bylo różnie. Więc czemu tak słabo? Sprawa promocji? Takie utwory zdarzały się Michaelowi nie często, słychać w nich ciężką pracę ku doskonałości. Bit niczym Beatbox. Trudno byloby ją zaśpiewać live, ale wiem, że gdzieś ta piosenka ma swoje miejsce.
2 Bad - zamiast singla Childhood, doceniona jako tako przy filmie Ghosts a i tak zapomniana. Na płycie History jest różnie, gdyż można podać do reklamacji jeszcze kilko utworów choćby nawet Tabloid Junkie. W każdym razie na tamte czasy, to coś wspaniałego - to co się dzialo w latach 90 - Michael ominął bez przeszkód.
Cała płyta Invincible - poważnie. Dla świata to ona mogła w ogóle nie powstać. Czy dla Michaela w ogóle istniała skoro podczas This is it nie wybrał to set listy ani jedej piosenki z tej płyty? Nie liczę Threatened bo to tylko wersja instrumentalna. Jest to dla mnie szokiem i nigdy nie podaruje Sony, że nie wykorzystało potencjału tej płyty. Rok 2001 mógł zaowocować w nowe brzmienie. Świat jest okrutny.
W've had enough - ta piosenka byłaby świetnym singlem w latach 2003-2009 - teledysk do niej byłby tu nawet mniej ważny. To swoisty hymn trafiajacy do serc. Wokal Michaela brzmiący świetnie, lepiej niż choćby w Man in the mirror. Ciarki człowieka przechodzą na samą myśl.
Xscape - podoba mi się tytul, jednak wydaje się być mało dopracowana. Być może gdyby mial zostać wydany, brzmiał by nieco wyraźniej. Ale takiego ostrego Michaela spodziewałem się na jego nowym albumie.
I need you - kto prosil Michaela, by oddawać tą piosenkę swoim bratankom? Pod koniec utworu Michael daje czadu, a co byloby gdyby zaśpiewał ją całą?!
On the line - widzę ją na płycie History jako oczywisty singiel. Typowa czarna muzyka, ktorą słucha się z przyjemnością. Lata 90 witałyby ją z otwartymi rękami.
Nie piszę tu już o całej reszcie gdyż inne piosenki mają swoje odpowiedniki i nie potrzebują być docenione. Np. Keep the Faith to klimat Man in the mirror. Osobiście szukałem utworów wyjątkowych ponad wszystykie.
może to dziwne ale kluczem do polubienia piosenek MJ nie byly Triller czy Bad.. to wlasnie byly te piosenki które nie są docenione czyli Who is it, Speechless, Why you wanna trip on me, Whatever happends, You Are My Life ...Give in to me.. i wiele wiele innych.
One są magiczne, one są żywe, one są prawdziwe, one mają wielką moc, która sprawiła, że po prostu zakochałam się;)
i za to właśnie dziekuję Michealowi;)
One są magiczne, one są żywe, one są prawdziwe, one mają wielką moc, która sprawiła, że po prostu zakochałam się;)
i za to właśnie dziekuję Michealowi;)
,,gdzie słyszysz śpiew, tam siądz, tam ludzie dobre serca maja-gdzie ludzie źli-tam wierz mi piosenek nie znają"
Według mnie dużo piosenek jest niedocenionych , ale kilka utworów jest też zajechanych. Czasami zamiast Billie Jean chciałabym usłyszeć np. Speechless albo Privacy. Wydaję mi, że wiele świetnych piosenek zostało zapomnianych. Przypuszczam, że brak teledysków też miał ogromny wpływ na ich popularność . A szkoda, bo bardzo chciała bym usłyszeć w radiu piosenki z Invincible , ta płyta jest bardzo dojrzała i ciekawa :)!