Michael Jackson The Show 30 marca 2014 Bydgoszcz
- lost children
- Posty: 140
- Rejestracja: pt, 05 sie 2011, 21:19
- Lokalizacja: Nysa
- michael mckellar
- Posty: 289
- Rejestracja: sob, 16 mar 2013, 16:58
- Lokalizacja: Płock
- lost children
- Posty: 140
- Rejestracja: pt, 05 sie 2011, 21:19
- Lokalizacja: Nysa
- michael mckellar
- Posty: 289
- Rejestracja: sob, 16 mar 2013, 16:58
- Lokalizacja: Płock
- lost children
- Posty: 140
- Rejestracja: pt, 05 sie 2011, 21:19
- Lokalizacja: Nysa
Kochani, koncert w Gdyni się odbył i było bardzo fajnie, nie żałuję, że gnałam przez całą Polskę, aby być na tym show. Dostaliśmy bardzo dobre miejsca w trzecim rzędzie od sceny, ale i tak przez całe dwie godziny tańczyłam pod samą sceną. Już na samym początku rozruszali publiczność, kazali wstać z miejsc i co odważniejsi ruszyli pod scenę a za nimi pozostali i tak już zostało do końca. Frajdę miały dzieciaki, które co jakiś czas były brane na scenę i tańczyły z "Michaelem". Dzieci był odważne, nie wstydziły się i dały ładne popisy tańca króla. Z publiczności zostali wybrani też starsi fani, którzy super tańczyli, dorównując tancerzom- Frederik dostrzegł w pierwszym rzędzie chłopaka przebranego całkowicie za Michaela i zaprosił go na scenę ( na początku wszyscy z nim robili sobie zdjęcia) i ten świetnie zatańczył, potem wokalistka pod sceną dostrzegła jednego chłopaka, który z zaangażowaniem śpiewał Man in the mirror, a jeszcze lepiej - po zaproszeniu go na scenę- zatańczył, na końcu z publiczności znowu wybrano kilka osób które toczyły "walkę" z tancerzami na lepszy taniec. Ponadto podczas całego koncertu Frederik rzucał różne przedmioty, np. białą koszulę, rękawiczki białe i czerwone i z cekinami, kapelusz oraz frak- marynarkę- którą miałam szczęście złapać.
Po zakończeniu koncertu Frederik wyszedł i można było robić sobie z nim zdjęcia- jest bardzo sympatyczny, żartował, dziękował za przyjście na show.
Co do wykonania utworów- to oczywiście nie było to perfekcyjne- Frederik zresztą dużo partii nie śpiewał i zostawiał wykonanie utworów innym piosenkarzom, w tym również kobietą. był jeszcze drugi główny wokalista i to on też w pewnym sensie prowadził ten koncert. Ale ogólnie było nieźle. Frederik śmieje się bardzo podobnie jak Michael i jego śmiech podobał się publiczności, która żywo reagowała ilekroć ten się zaśmiał.
Podobało mi się też, że Frederik powiedział kilka miłych słów o Michael, o tym jak dobrym był człowiekiem, było też oddanie hołdu Michaelowi poprzez wykrzykiwanie jego nazwiska i oklaski.
Stroje artystów nie były wykonane z taką dokładnością jak powinny, Frederik miał nawet "odrapane z cekinów" skarpetki ale może nic w tym dziwnego gdy zważy się, że części garderoby tak chętnie rozdają publiczności.
Jeżeli zatem macie sposobność być dzisiaj na show w Bydgoszczy- to śmiało wybierzcie się- bo warto, nie będziecie żałować.
Wieźcie aparaty, kamery, bo można było robić zdjęcia i filmować beż ograniczeń.
Powiem wam jeszcze, że cieszyło mnie to, że było bardzo dużo dzieci, z kapeluszami, poprzebieranymi za Michaela- rośnie nowe pokolenia fanów- ale były tez osoby starsze i w średnim wieku, które świetnie bawiły się pod sceną.
Hala jednak nie była pełna, sprzedawali bilety jeszcze przed samym koncertem i to trochę mnie smuciło, że takie show nie cieszy się aż takim powodzeniem jak powinno. Szkoda, bo chciałabym, aby w Polsce fanów przybywało.
No cóż, to pokrótce tyle, przepraszam za chaotyczną relację, ale zmęczona jestem po całonocnej podróży powrotnej.
Pozdrawiam i bawcie się dobrze w Bydgoszczy- ja poszłabym jeszcze raz na ten koncert, moje dzieci też- one były wniebowzięte- w końcu tańczyły na scenie z "Michaelem" i mają z nim zdjęcia ( nawet mój mąż poszedł zrobić sobie zdjęcie z Frederikiem). Co za przeżycie. Będzie my je długo pamiętać
Po zakończeniu koncertu Frederik wyszedł i można było robić sobie z nim zdjęcia- jest bardzo sympatyczny, żartował, dziękował za przyjście na show.
Co do wykonania utworów- to oczywiście nie było to perfekcyjne- Frederik zresztą dużo partii nie śpiewał i zostawiał wykonanie utworów innym piosenkarzom, w tym również kobietą. był jeszcze drugi główny wokalista i to on też w pewnym sensie prowadził ten koncert. Ale ogólnie było nieźle. Frederik śmieje się bardzo podobnie jak Michael i jego śmiech podobał się publiczności, która żywo reagowała ilekroć ten się zaśmiał.
Podobało mi się też, że Frederik powiedział kilka miłych słów o Michael, o tym jak dobrym był człowiekiem, było też oddanie hołdu Michaelowi poprzez wykrzykiwanie jego nazwiska i oklaski.
Stroje artystów nie były wykonane z taką dokładnością jak powinny, Frederik miał nawet "odrapane z cekinów" skarpetki ale może nic w tym dziwnego gdy zważy się, że części garderoby tak chętnie rozdają publiczności.
Jeżeli zatem macie sposobność być dzisiaj na show w Bydgoszczy- to śmiało wybierzcie się- bo warto, nie będziecie żałować.
Wieźcie aparaty, kamery, bo można było robić zdjęcia i filmować beż ograniczeń.
Powiem wam jeszcze, że cieszyło mnie to, że było bardzo dużo dzieci, z kapeluszami, poprzebieranymi za Michaela- rośnie nowe pokolenia fanów- ale były tez osoby starsze i w średnim wieku, które świetnie bawiły się pod sceną.
Hala jednak nie była pełna, sprzedawali bilety jeszcze przed samym koncertem i to trochę mnie smuciło, że takie show nie cieszy się aż takim powodzeniem jak powinno. Szkoda, bo chciałabym, aby w Polsce fanów przybywało.
No cóż, to pokrótce tyle, przepraszam za chaotyczną relację, ale zmęczona jestem po całonocnej podróży powrotnej.
Pozdrawiam i bawcie się dobrze w Bydgoszczy- ja poszłabym jeszcze raz na ten koncert, moje dzieci też- one były wniebowzięte- w końcu tańczyły na scenie z "Michaelem" i mają z nim zdjęcia ( nawet mój mąż poszedł zrobić sobie zdjęcie z Frederikiem). Co za przeżycie. Będzie my je długo pamiętać
- michael mckellar
- Posty: 289
- Rejestracja: sob, 16 mar 2013, 16:58
- Lokalizacja: Płock
https://www.youtube.com/watch?v=tFkXv83 ... u1cK-_qhcw
https://www.youtube.com/watch?v=5iC5AYVDBCs#t=130
https://www.youtube.com/watch?v=5iC5AYVDBCs#t=130
„Co robi gwiazda, gdy przestanie świecić?” – pytam samego siebie. „Może umiera?”. „O, nie!” – odpowiada głos w mojej głowie. „Gwiazda nigdy nie umiera. Gwiazda po prostu zamienia się w uśmiech.”
- lost children
- Posty: 140
- Rejestracja: pt, 05 sie 2011, 21:19
- Lokalizacja: Nysa
- michael mckellar
- Posty: 289
- Rejestracja: sob, 16 mar 2013, 16:58
- Lokalizacja: Płock
Byłem i było wspaniałe. A Frederick jest wspaniałym człowiekiem. I cieszę się, że wybrałem się akurat do Gdyni. Super przeżycie.
„Co robi gwiazda, gdy przestanie świecić?” – pytam samego siebie. „Może umiera?”. „O, nie!” – odpowiada głos w mojej głowie. „Gwiazda nigdy nie umiera. Gwiazda po prostu zamienia się w uśmiech.”
- lost children
- Posty: 140
- Rejestracja: pt, 05 sie 2011, 21:19
- Lokalizacja: Nysa
Cieszę się, że mamy podobne odczucia, rzeczywiście Frederick był super, chciałam Wam pokazać jaką jego marynarkę-frak złapałam pod sceną, ale nie potrafię wkleić zdjęcia. Wydaje mi się, że on był tak zachwycony fanami, (zresztą wciąż nas wychwala na facebooku) i w tej euforii rzucił tym frakiem do publiczności, choć to nie było w planach, bo to dosyć porządnie zrobiona na styl MJ marynara. Mam świetną pamiątkę, złapałam jeszcze dwie czerwone rękawiczki, ale te to rozpakowywał z zafoliowanych woreczków, a frak nosił na sobie, nawet wcąiż nim pachnie, haha..
- michael mckellar
- Posty: 289
- Rejestracja: sob, 16 mar 2013, 16:58
- Lokalizacja: Płock
- lost children
- Posty: 140
- Rejestracja: pt, 05 sie 2011, 21:19
- Lokalizacja: Nysa
Zgadza się, te chwile przy robieniu zdjęć były super- mam ich kilka, sama z Frederikiem, z dziećmi, nawet mój mąż chciał zdjęcie a jak zaczęłam mu pstrykać w różnych konfiguracjach Frederik zaczął robić różne pozy i kazał mi się nie krępować i pstrykać ile chcę, lecz ja pozazdrościłam i zamieniłam się z mężem i ponownie stanęłam do zdjęć z Frederikiem, a ten objął mnie w mocnym uścisku i mam piękne z nim zdjęcie przytulane.
- michael mckellar
- Posty: 289
- Rejestracja: sob, 16 mar 2013, 16:58
- Lokalizacja: Płock
Tak, Frederick okazał się bardzo ciepłym i miłym człowiekiem.
Z chęcią poszedłbym jeszcze raz.
Mi się podobało to, ze dzieciaki bardzo często wchodziły na scenę i się w ogóle nie krępowały, rośnie kolejne pokolenie fanów MJ.
Z chęcią poszedłbym jeszcze raz.
Mi się podobało to, ze dzieciaki bardzo często wchodziły na scenę i się w ogóle nie krępowały, rośnie kolejne pokolenie fanów MJ.
„Co robi gwiazda, gdy przestanie świecić?” – pytam samego siebie. „Może umiera?”. „O, nie!” – odpowiada głos w mojej głowie. „Gwiazda nigdy nie umiera. Gwiazda po prostu zamienia się w uśmiech.”