Invicible- teledysk

Tu zamieszczamy i prosimy o materiały graficzne, audio i wideo. Zakaz udostępniania plików wydanych oficjalnie - szczegóły w regulaminie.
Awatar użytkownika
huczek
Posty: 409
Rejestracja: pt, 23 gru 2005, 11:36
Lokalizacja: z przeszłości

Post autor: huczek »

kaem pisze: Hehe, Invincible to nieśmiertelny temat ;-) .
ano widać nieśmiertelny. Myślę, że warto podkreślić, bo bardzo mądrą rzecz napisał Maro, że 8000000 jest sukcesem. Np. Tylko jeden z albumów Shakiry pokonał barierę 10mln egzemplarzy. Jest to obecnie jedna z najpopularniejszych piosenkarek (i moim zdaniem jedna z najbardziej uzdolnionych), jednak obie płyty wydane w 2005 roku - sumując sprzedaż 2 albumów - nie osiągnęły jeszcze poziomu 6mln.

2.ga sprawa jeszcze ważniejsza. Czy kupujemy nagrania MJ dlatego, że się dobrze sprzedają? Uważam, że na płycie Invincible znajduje się około 7-8 utworów naprawdę dobrych. Zgadzam sie z KaeM, bo rzeczywiście płyta jako całość jest niespójna i czasami za ciężka. Porównując do innych albumów Michaela wypada gorzej ,moim zdaniem. Jednak porównując do krążków innych wykonawców - Michael już nie powinien mieć tylu kompleksów. Ostatnio bardzo sobie chwalę nagrania S. Wondera "A Time To Love" i Princa "3121". Niewątpliwą zaletą tych nagrań jest właśnie spójność. Jednak patrząc na pojedyńcze utwory uważam, że na Invincible znajduje np.: "You Rock My World", "Whatever Happens", Butterflies czy "Heaven Can Wait". Uważam, że są to piosenki wykonane przez prawdziwego/ych wirtuoza/ów. Oczywiście wielu z nas różni się poglądami, ale przecież nie o to chodzi, żeby wszystkim się podobało to samo. Mnie np. bardziej męczy jako całość płyta Bad. Dlatego, że album składa się praktycznie z samych hitów bijących rekordy na listach. uwielbiam jako pojedyńcze utwory: Bad, The Way You Make Me Feel, Man In The Mirror, Dirty Diana, Live Me Alone.... ale na jednej płycie dla mnie to za dużo ;-) Pewnie jest to również zasługa mojego wieku, Krótko mówiąc starzeje się.
Obrazek
ODPOWIEDZ