Ghosts
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, LittleDevil
W jednym zdaniu? "Ghosts" jest genialny. Jest dowcip - zalękniony ciemnoskóry facet, mamuśka ze swoim "don't hit your brother!" i trzecia próba przestraszenia burmistrza z wkurzonym głosem Michaela "Is it scary?" :D Poza tym: efekty. Duchy wychodzące z ektoplazmy, tańczący szkilet, przemiana burmistrza podczas opętania czy "odejście" Maestra. Charakteryzacja Michaela i duchów - specjaliści odwalili świetną robotę. No i oczywiście choreografia i muzyka... Wszystko to czyni z "Ghosts" prawdziwą perełkę. :)
("Ghosts" widziałam już chyba ponad 10 razy... :P)
("Ghosts" widziałam już chyba ponad 10 razy... :P)
- DirtyDiana13
- Posty: 506
- Rejestracja: wt, 08 wrz 2009, 16:28
- Skąd: Ostróda
- JoannaTempest
- Posty: 167
- Rejestracja: wt, 01 wrz 2009, 13:44
- editt
- Posty: 646
- Rejestracja: wt, 26 gru 2006, 16:19
- Skąd: Starachowice, http://twitter.com/editt86
Dziś dopiero obejrzałam sobie w całości 'Ghosts' na vhs, bo wcześniej mogłam tylko zobaczyć go w kawałkach na youtube. Pierwszy raz jak obejrzałam ten film, to bardziej interesowała mnie ta strona muzyczno-taneczna i nie specjalnie zwróciłam uwagę o co w tym filmie tak na prawdę może chodzić. Efekty specjalne świetne. Muzyka i choreografia także. Za pierwszym razem nawet nie wiedziałam, że ten burmistrz to Michael:) Ot taki fajny, ciekawy filmik.
Jednak zaczęłam się zastanawiać nad głębszą warstwą tego filmu po tym jak w temacie "Michael żyje' ktoś przywołał czyjś wpis (chyba z jakiejś strony typu hoax) jakoby ten film mógł odnosić się do przypuszczalnej sytuacji, że Michael jednak żyje i w tym filmie właśnie może być jakaś wskazówka. I tu burmistrz miał reprezentować media, które chciały Michaela zniszczyć, chciał by On odszedł, że Michael mógł zaplanować TO już dawno itd .
W tym filmie coś jest. Nie chodzi mi o to, że wierzę czy też nie w to, że Michael jednak żyje, bo prawda jest smutna...:(
Postać, którą gra Michael (a właściwie gra samego siebie, tylko, że w trochę innej, bardziej mrocznej scenerii), to człowiek samotny, który żyje jakby w swoim własnym świecie, trochę na odludziu, bo ludzie uważają go za dziwaka, wariata, nie rozumieją go. Burmistrz-reprezentuje władzę, ludzi, którzy mają ją nad innymi, można także powiedzieć, że odzwierciedla media. Przyprowadza tą grupę ludzi do tego 'dziwaka', by wywrzeć na nim jakąś presję, by wyniósł się z ich spokojnego miasta. Tylko to wygląda trochę tak, jakby ci ludzie szli za nim tak na siłę, jakby nie byli wcale przekonani co do tego, by ten człowiek się wyniósł. Oni są raczej ciekawi jego, on ich fascynuje (widać to w trakcie filmu), wywołuje uśmiech, straszy ich, ale dla zabawy przecież. A burmistrz na siłę chce, żeby odszedł, tak jakby bał się tego, że On ma za duży wpływ na ludzi w tym mieście (świecie?)-jakiś pozytywny wpływ. I tylko on chce, by On odszedł; ci ludzie tego nie chcą, dzieci tego nie chcą. Burmistrz na siłę narzuca im swoje zdanie, mówi w ich imieniu. Chce by On odszedł, zniknął z ich życia. Bardzo stanowczo mówi, że chce, by On odszedł. I On się zgadza (tak jakby mówił: chcesz? to masz). I wtedy ta scena, gdzie On pada na podłogę i zamienia się w proch. Dla mnie jest to bardzo przejmujący moment, wywołuje dreszcze. Niby tylko film, ale jednak tj. bardzo smutna, dramatyczna wręcz scena. Ci ludzie patrzą na Niego zaszokowani, smutni, nie potrafią uwierzyć, że On odchodzi, bo oni tego nie chcą. Burmistrz chciał, ale nie oni. Wydaje mu się, że już wygrał, osiągnął to czego chciał, a tu...bum! - On powrócił, wcale nie odszedł, to była taka sztuczka. No i w końcu ucieka w popłochu. To tak jakby zło przegrało, a dobro zwyciężyło. Chyba można powiedzieć, że ten burmistrz to odbicie mediów, jakiś złych ludzi,którzy mają ogromny wpływ na otoczenie, którym wydaje się, że wszystko mogą kontrolować i kształtować rzeczywistość tak jak chcą, że to one rządzą. Wcześniej moment z tym lustrem, w którym ten burmistrz widzi swoją twarz od razu przywołał mi na myśl 'Man in the mirror'. To tak jakby Michael chciał jemu/im pokazać, żeby spojrzeli na siebie, na swoje odbicie jak wyglądają, by zobaczyli jak wiele zła robią, że konieczna jest zmiana.
Ten człowiek chce ich wszystkich przestraszyć, ale tak na prawdę ci ludzie nie boją się go; to burmistrz się boi, mimo, że stara się tego nie okazać. Jest scena jak ten człowiek wnika w ciało burmistrza i przejmuje nad nim kontrolę, on jest w szoku, bo nie spodziewał się tego. Może tu Michael chciał pokazać, że mediom wydaje się, że kontrolują Jego, Jego życie, ale wychodzi na to, że to On ma władzę nad nimi. To on rządzi nimi od środka właśnie, On jest o wiele bardziej inteligentny niż oni, On ich zna i wie jak działają. Ma świadomość, że zwykli ludzie chcą by był, mimo, że ta 'władza' wmawia im co innego, na siłę stara się wyrzucić Go z ich umysłów i serc. Mediom, jakiejś władzy może się wydawać, że On odszedł, że złamał się, ale tylko im się wydaje, bo On jest wszędzie...jak duch?.
Nie wydaje się, żeby On się czegoś bał. Jedyne co Go może przestraszyć to dziecko. Jak to interpretować (i czy w ogóle interpretować) to nie wiem, może to jakiś strach przed tym, ze dzieci mogłyby się od Niego odwrócić...?
Może ta moja interpretacja nie jest szczególna, może jest błędna, ale to nie jest jakiś zwykły film. Ten film pokazuje coś więcej. Zresztą wiemy, że to co Michael robił i mówił, miało w sobie coś więcej, niż to co widać/słychać na zewnątrz.
Wiadomo jak media traktowały Michaela, wydawało im się, że Go zniszczyli, ale jednak On mimo wszystko był silny i nadal miał i ma tą dobrą władzę nad ludźmi.
Wiadomo, że to o czym Michael śpiewał (dobro, pokój, miłość, prawda, szczerość) przeszkadzało niektórym, ze było niewygodne, bo przecież są ludzie, którzy w jakiś sposób kontrolują to co się dzieje na świecie, sterują pewnymi rzeczami i wcale im nie chodzi o to by na świecie był raj. Michael dla wielu był/jest niewygodny, bo miał/ma ogromny wpływ na ludzi, na ich zachowania, na to w co wierzą i czego pragną.
Dopiero niedawno tak właśnie zaczęłam odbierać 'Ghosts', bo wcześniej chyba traktowałam go tylko jako fajny film muzyczny.
Zresztą każdy może ten film interpretować po swojemu.
Jednak zaczęłam się zastanawiać nad głębszą warstwą tego filmu po tym jak w temacie "Michael żyje' ktoś przywołał czyjś wpis (chyba z jakiejś strony typu hoax) jakoby ten film mógł odnosić się do przypuszczalnej sytuacji, że Michael jednak żyje i w tym filmie właśnie może być jakaś wskazówka. I tu burmistrz miał reprezentować media, które chciały Michaela zniszczyć, chciał by On odszedł, że Michael mógł zaplanować TO już dawno itd .
W tym filmie coś jest. Nie chodzi mi o to, że wierzę czy też nie w to, że Michael jednak żyje, bo prawda jest smutna...:(
Postać, którą gra Michael (a właściwie gra samego siebie, tylko, że w trochę innej, bardziej mrocznej scenerii), to człowiek samotny, który żyje jakby w swoim własnym świecie, trochę na odludziu, bo ludzie uważają go za dziwaka, wariata, nie rozumieją go. Burmistrz-reprezentuje władzę, ludzi, którzy mają ją nad innymi, można także powiedzieć, że odzwierciedla media. Przyprowadza tą grupę ludzi do tego 'dziwaka', by wywrzeć na nim jakąś presję, by wyniósł się z ich spokojnego miasta. Tylko to wygląda trochę tak, jakby ci ludzie szli za nim tak na siłę, jakby nie byli wcale przekonani co do tego, by ten człowiek się wyniósł. Oni są raczej ciekawi jego, on ich fascynuje (widać to w trakcie filmu), wywołuje uśmiech, straszy ich, ale dla zabawy przecież. A burmistrz na siłę chce, żeby odszedł, tak jakby bał się tego, że On ma za duży wpływ na ludzi w tym mieście (świecie?)-jakiś pozytywny wpływ. I tylko on chce, by On odszedł; ci ludzie tego nie chcą, dzieci tego nie chcą. Burmistrz na siłę narzuca im swoje zdanie, mówi w ich imieniu. Chce by On odszedł, zniknął z ich życia. Bardzo stanowczo mówi, że chce, by On odszedł. I On się zgadza (tak jakby mówił: chcesz? to masz). I wtedy ta scena, gdzie On pada na podłogę i zamienia się w proch. Dla mnie jest to bardzo przejmujący moment, wywołuje dreszcze. Niby tylko film, ale jednak tj. bardzo smutna, dramatyczna wręcz scena. Ci ludzie patrzą na Niego zaszokowani, smutni, nie potrafią uwierzyć, że On odchodzi, bo oni tego nie chcą. Burmistrz chciał, ale nie oni. Wydaje mu się, że już wygrał, osiągnął to czego chciał, a tu...bum! - On powrócił, wcale nie odszedł, to była taka sztuczka. No i w końcu ucieka w popłochu. To tak jakby zło przegrało, a dobro zwyciężyło. Chyba można powiedzieć, że ten burmistrz to odbicie mediów, jakiś złych ludzi,którzy mają ogromny wpływ na otoczenie, którym wydaje się, że wszystko mogą kontrolować i kształtować rzeczywistość tak jak chcą, że to one rządzą. Wcześniej moment z tym lustrem, w którym ten burmistrz widzi swoją twarz od razu przywołał mi na myśl 'Man in the mirror'. To tak jakby Michael chciał jemu/im pokazać, żeby spojrzeli na siebie, na swoje odbicie jak wyglądają, by zobaczyli jak wiele zła robią, że konieczna jest zmiana.
Ten człowiek chce ich wszystkich przestraszyć, ale tak na prawdę ci ludzie nie boją się go; to burmistrz się boi, mimo, że stara się tego nie okazać. Jest scena jak ten człowiek wnika w ciało burmistrza i przejmuje nad nim kontrolę, on jest w szoku, bo nie spodziewał się tego. Może tu Michael chciał pokazać, że mediom wydaje się, że kontrolują Jego, Jego życie, ale wychodzi na to, że to On ma władzę nad nimi. To on rządzi nimi od środka właśnie, On jest o wiele bardziej inteligentny niż oni, On ich zna i wie jak działają. Ma świadomość, że zwykli ludzie chcą by był, mimo, że ta 'władza' wmawia im co innego, na siłę stara się wyrzucić Go z ich umysłów i serc. Mediom, jakiejś władzy może się wydawać, że On odszedł, że złamał się, ale tylko im się wydaje, bo On jest wszędzie...jak duch?.
Nie wydaje się, żeby On się czegoś bał. Jedyne co Go może przestraszyć to dziecko. Jak to interpretować (i czy w ogóle interpretować) to nie wiem, może to jakiś strach przed tym, ze dzieci mogłyby się od Niego odwrócić...?
Może ta moja interpretacja nie jest szczególna, może jest błędna, ale to nie jest jakiś zwykły film. Ten film pokazuje coś więcej. Zresztą wiemy, że to co Michael robił i mówił, miało w sobie coś więcej, niż to co widać/słychać na zewnątrz.
Wiadomo jak media traktowały Michaela, wydawało im się, że Go zniszczyli, ale jednak On mimo wszystko był silny i nadal miał i ma tą dobrą władzę nad ludźmi.
Wiadomo, że to o czym Michael śpiewał (dobro, pokój, miłość, prawda, szczerość) przeszkadzało niektórym, ze było niewygodne, bo przecież są ludzie, którzy w jakiś sposób kontrolują to co się dzieje na świecie, sterują pewnymi rzeczami i wcale im nie chodzi o to by na świecie był raj. Michael dla wielu był/jest niewygodny, bo miał/ma ogromny wpływ na ludzi, na ich zachowania, na to w co wierzą i czego pragną.
Dopiero niedawno tak właśnie zaczęłam odbierać 'Ghosts', bo wcześniej chyba traktowałam go tylko jako fajny film muzyczny.
Zresztą każdy może ten film interpretować po swojemu.
Ghosts...
Podoba mi się postać hrabiego, właściciela zamku- mroczny, drapieżny i niby pewny siebie, pogodzony z samotnością a jednak serce z kryształu kruche i bardzo wrażliwe-cierpiące. Tak tą postać odebrałam- doceniam talent aktorski Michaela- połączył dwie sprzeczności.
Nie lubię sceny tańczącego burmistrza- bez uzasadnienia.
2 Bad- genialne, szczególnie moment po pauzie, gdy zaczynają tańczyć a kamera drga.
Jest pare momentów gdy, wybaczcie, czuję pewnego rodzaju zniesmaczenie- chodzi tu o efekty specjalne- spoglądam na nie przez pryzmat dzisiejszej techniki, nie mogę się tego wyzbyć.
Podoba mi się postać hrabiego, właściciela zamku- mroczny, drapieżny i niby pewny siebie, pogodzony z samotnością a jednak serce z kryształu kruche i bardzo wrażliwe-cierpiące. Tak tą postać odebrałam- doceniam talent aktorski Michaela- połączył dwie sprzeczności.
Nie lubię sceny tańczącego burmistrza- bez uzasadnienia.
2 Bad- genialne, szczególnie moment po pauzie, gdy zaczynają tańczyć a kamera drga.
Jest pare momentów gdy, wybaczcie, czuję pewnego rodzaju zniesmaczenie- chodzi tu o efekty specjalne- spoglądam na nie przez pryzmat dzisiejszej techniki, nie mogę się tego wyzbyć.
http://przeslodzonaherbata.blog.onet.pl
Dopiero zaczynam, ale...
Nie lubi słów: błogosławiony owoc żywota twego
Amelia Poulain
Dopiero zaczynam, ale...
Nie lubi słów: błogosławiony owoc żywota twego
Amelia Poulain
- kamiledi15
- Posty: 753
- Rejestracja: śr, 24 lut 2010, 22:07
- Skąd: Koło Warszawy
Ghosts na pierwszy rzut oka to film z prostą fabułą, bardzo dobrymi efektami specjalnymi (jak na tamten rok) i świetną choreografią tańca, jak sam Michael go określił - trochę strachu, trochę śmiechu. Ale jak zauważyła editt, ma też drugie dno. Michael pewnie naczytał się trochę na swój temat, że jest dziwakiem. Stąd między innymi scena z lustrem, kiedy zrobił z burmistrza potwora - ,,kto jest teraz dziwolągiem?". Pewnie naczytał się też, że ,,rozpada się fizycznie", jak pisały gazety - stąd jedna z końcowych scen, kiedy rozsypuje się w proch przy efektownym zbliżeniu na rozpadającą się połowę twarzy. Tak jak napisała editt, można zauważyć dużo odniesień do ówczesnych doniesień prasy i samej postaci Michaela - samotność i brak zrozumienia. Do tego masa świetnych pomysłów, których nikt nie wykorzystał ani wcześniej, ani później. Na pewno warto ten film obejrzeć więcej niż raz, żeby odkryć w nim coś więcej.
Już od dawna szukam tego filmu w wysokiej jakości i nie mogę znaleźć - wersja z Patio TV jest taka sobie, wersje HD z Youtube są zdecydowanie lepszej jakości, ale też nie jest to taka jakość, jaką bym chciał.
Już od dawna szukam tego filmu w wysokiej jakości i nie mogę znaleźć - wersja z Patio TV jest taka sobie, wersje HD z Youtube są zdecydowanie lepszej jakości, ale też nie jest to taka jakość, jaką bym chciał.
- cocainegirl
- Posty: 316
- Rejestracja: ndz, 01 maja 2011, 19:55
- Skąd: Wrocław/Zielona Góra
Ghosts..
Gdy byłam tak naiwna uważałam, że ten klip jest odpowiedzią na cały hoax. Jednak przemyślałam wszystko, ale to nie temat o tym.
Zapewne wiecie, że Michael gra dwie postacie. Dla innych ludzi dziwaka, mieszkającego na zupełnym odludziu i tego burmistrza. Widziałam jak go charakteryzowali na niego i na tego stwora. Michael był naprawdę cierpliwym człowiekiem czego mu zazdroszczę, ponieważ ja jestem bardzo spontaniczna, nerwowa. No i tym podobne. W klipie, gdy ten burmistrz mówi do niego, że go nie chce, łza kręci się w oku i nieubłaganie spływa powoli po policzku. Ta jego smutna mina, pełna cierpienia i bolących wspomnień, a potem, znika. Zmienia się w piasek. To tak jakby mówił : 'Nie chcecie mnie? Nie kochacie? Nie potraficie otworzyć swych skamieniałych serc? Dobrze. Odchodzę. Nie będę cierpiał'. Jednak powraca, niezłomny. To jest piękne, pokazanie, że mimo wielu przeciwności losu, można powstać. Po prostu pokazać, na co nas stać. Nie jesteśmy beznadziejni, nie jesteśmy nikim. Większość ludzi na tym świecie jest szara, monotonna. Ale nie my, fani Michaela, Madonny, zespołów rockowych. Nie słuchamy tego co inni, nie słuchamy czegoś bo akurat jest na to moda, nie ubieramy się bo to akurat się nosi w tym sezonie. Jesteśmy całkowicie sobą. Miałam dziś zakończenie roku szkolnego i ja i moja przyjaciółka wyróżniałyśmy się z tłumu, no niestety, bo nienawidzę być w centrum uwagi. Ja byłam ubrana, uczesana i lekko umalowana na lata 80', a moja przyjaciółka miała czerwone włosy (zafarbowała szamponetką) i gotycki strój.
Więc, dochodząc do sedna. Według mnie w tym klipie chodzi o jego uczucia. O to, że mają go za dziwaka, że nikt go nie rozumie, ale on jest silny. No, bynajmniej tak myślał.
Dziękuję.
Gdy byłam tak naiwna uważałam, że ten klip jest odpowiedzią na cały hoax. Jednak przemyślałam wszystko, ale to nie temat o tym.
Zapewne wiecie, że Michael gra dwie postacie. Dla innych ludzi dziwaka, mieszkającego na zupełnym odludziu i tego burmistrza. Widziałam jak go charakteryzowali na niego i na tego stwora. Michael był naprawdę cierpliwym człowiekiem czego mu zazdroszczę, ponieważ ja jestem bardzo spontaniczna, nerwowa. No i tym podobne. W klipie, gdy ten burmistrz mówi do niego, że go nie chce, łza kręci się w oku i nieubłaganie spływa powoli po policzku. Ta jego smutna mina, pełna cierpienia i bolących wspomnień, a potem, znika. Zmienia się w piasek. To tak jakby mówił : 'Nie chcecie mnie? Nie kochacie? Nie potraficie otworzyć swych skamieniałych serc? Dobrze. Odchodzę. Nie będę cierpiał'. Jednak powraca, niezłomny. To jest piękne, pokazanie, że mimo wielu przeciwności losu, można powstać. Po prostu pokazać, na co nas stać. Nie jesteśmy beznadziejni, nie jesteśmy nikim. Większość ludzi na tym świecie jest szara, monotonna. Ale nie my, fani Michaela, Madonny, zespołów rockowych. Nie słuchamy tego co inni, nie słuchamy czegoś bo akurat jest na to moda, nie ubieramy się bo to akurat się nosi w tym sezonie. Jesteśmy całkowicie sobą. Miałam dziś zakończenie roku szkolnego i ja i moja przyjaciółka wyróżniałyśmy się z tłumu, no niestety, bo nienawidzę być w centrum uwagi. Ja byłam ubrana, uczesana i lekko umalowana na lata 80', a moja przyjaciółka miała czerwone włosy (zafarbowała szamponetką) i gotycki strój.
Więc, dochodząc do sedna. Według mnie w tym klipie chodzi o jego uczucia. O to, że mają go za dziwaka, że nikt go nie rozumie, ale on jest silny. No, bynajmniej tak myślał.
Dziękuję.
"Łeb ścięty żydowskiego zbawiciela,
nigdy nie uniesie głowy na krzyżu."
nigdy nie uniesie głowy na krzyżu."
- kamiledi15
- Posty: 753
- Rejestracja: śr, 24 lut 2010, 22:07
- Skąd: Koło Warszawy
Jak oglądam wykonania Ghosts przez fanów, to jeszcze nikomu nie udało się powtórzyć jednego z ruchów Michaela. Chodzi mi o to podskakiwanie z uginaniem kolan do wewnątrz. Chyba tylko temu tancerzowi po prawej w 1:20 udało się to mniej więcej powtórzyć :D
http://www.youtube.com/watch?v=8vF4T4CJnUc
Pewnie skojarzycie, o jaki ruch chodzi.
W Ghosts chwilę później jest jeszcze drugi podobny ruch, tylko że w przykucnięciu W wykonaniach amatorskich oba te ruchy wyglądają idiotycznie. Widocznie tylko Michael tak potrafi :D Znacie może jakieś amatorskie wykonanie, na którym ten ruch został dobrze odtworzony? Podobnie w tańcu Drill, kiedy on buja głową na boki, inni tylko ją unoszą. Są widocznie takie ruchy, które tylko Michael potrafi wykonać.
Ghosts miał podobno przebić Thrillera - moim zdaniem się udało, choć nie wywołał takiego echa, jak poprzednik. Widziałem wiele filmów o zombie i duchach, Thriller nie zrobił na mnie aż tak dużego wrażenia, za to Ghosts wgniata w fotel.
Przy making of, w momencie jak robią mu charakteryzację na burmistrza, przez chwilę myślałem, że jest tam łysy, bo tak to trochę wygląda. Ale widocznie to tylko takie wrażenie. Nie wiem, gdzie on schował taką burzę włosów, ma na głowie jakąś biały, przezroczysty materiał.
Michael miał niesamowitą wyobraźnię - tam, gdzie wydawałoby się, że nic nowego nie da się już wymyślić, on udowadnia, że jednak można. Tak, jak właśnie w Ghosts, które obejrzałem dopiero w 2010 roku i które zrobiło na mnie bardzo duże wrażenie, choć widziałem mnóstwo filmów o duchach. No i głos burmistrza, na making of robi jeszcze większe wrażenie - Michael potrafił bardzo dobrze zmieniać głos, szkoda, że tak rzadko z tego korzystał. Na making of pokazuje też swoje poczucie humoru, gdy jako burmistrz mówi: ,,Proszę nie wierzyć w plotki, że jestem Michaelem Jacksonem! Po prostu nauczył mnie kilku swoich kroków. Jestem pojętnym uczniem, ale daleko mi do Michaela."
Wiem, że chaotycznie napisałem, ale tak mi wpadło do głowy parę myśli, o których zapomniałem wcześniej wspomnieć.
http://www.youtube.com/watch?v=8vF4T4CJnUc
Pewnie skojarzycie, o jaki ruch chodzi.
W Ghosts chwilę później jest jeszcze drugi podobny ruch, tylko że w przykucnięciu W wykonaniach amatorskich oba te ruchy wyglądają idiotycznie. Widocznie tylko Michael tak potrafi :D Znacie może jakieś amatorskie wykonanie, na którym ten ruch został dobrze odtworzony? Podobnie w tańcu Drill, kiedy on buja głową na boki, inni tylko ją unoszą. Są widocznie takie ruchy, które tylko Michael potrafi wykonać.
Ghosts miał podobno przebić Thrillera - moim zdaniem się udało, choć nie wywołał takiego echa, jak poprzednik. Widziałem wiele filmów o zombie i duchach, Thriller nie zrobił na mnie aż tak dużego wrażenia, za to Ghosts wgniata w fotel.
Przy making of, w momencie jak robią mu charakteryzację na burmistrza, przez chwilę myślałem, że jest tam łysy, bo tak to trochę wygląda. Ale widocznie to tylko takie wrażenie. Nie wiem, gdzie on schował taką burzę włosów, ma na głowie jakąś biały, przezroczysty materiał.
Michael miał niesamowitą wyobraźnię - tam, gdzie wydawałoby się, że nic nowego nie da się już wymyślić, on udowadnia, że jednak można. Tak, jak właśnie w Ghosts, które obejrzałem dopiero w 2010 roku i które zrobiło na mnie bardzo duże wrażenie, choć widziałem mnóstwo filmów o duchach. No i głos burmistrza, na making of robi jeszcze większe wrażenie - Michael potrafił bardzo dobrze zmieniać głos, szkoda, że tak rzadko z tego korzystał. Na making of pokazuje też swoje poczucie humoru, gdy jako burmistrz mówi: ,,Proszę nie wierzyć w plotki, że jestem Michaelem Jacksonem! Po prostu nauczył mnie kilku swoich kroków. Jestem pojętnym uczniem, ale daleko mi do Michaela."
Wiem, że chaotycznie napisałem, ale tak mi wpadło do głowy parę myśli, o których zapomniałem wcześniej wspomnieć.
Ghosts był pokazywany poza konkursem na festiwalu w Cannes w 1997 roku.
W archiwach strony festiwalu można znaleźć ślad po tym wydrzeniu:
http://www.festival-cannes.com/en/archi ... /1997.html
http://en.wikipedia.org/wiki/1997_Cannes_Film_Festival
Film ten został uznany przez Guinness Book of World Records za najdłuższe muzyczne video w historii. Coś mi się w głowie telepie, że rekord został pobity, ale nie kojarzę przez kogo i czym... /???/
O współpracy ze Stevenem Kingiem MJ wspomina w wywiadzie Molly Meldrum interview przeprowadzonym w 1996 roku w Australii.
http://www.youtube.com/watch?v=phzEEV92j_E
Transkrypt: http://mjtranslate.com/pl/interviews/112
Gold Magazine interview, 2002
"Czy jestem tą bestią, którą sobie wyobrażacie?" Kulturowe znieważanie Michaela Jacksona. Autor Joe Vogel, 2011.
http://www.youtube.com/watch?v=Rq2snwHdmOU
Cytaty pochodzą z mjtranslate.com
Ktoś czasem kojarzy gdzie był kręcony ten teledysk? Nieco w USA, a nieco w południowej Holandii, ino nie mam pod ręką źródła, które by mnie uszczęśliwiło.
Warto też zajrzeć do Interpretuj Tekst.
http://www.forum.mjpolishteam.pl/viewto ... 383#274383
Pytanie poza konkursem: Co łączy Ghosts z The Wiz? :D
W archiwach strony festiwalu można znaleźć ślad po tym wydrzeniu:
http://www.festival-cannes.com/en/archi ... /1997.html
http://en.wikipedia.org/wiki/1997_Cannes_Film_Festival
Film ten został uznany przez Guinness Book of World Records za najdłuższe muzyczne video w historii. Coś mi się w głowie telepie, że rekord został pobity, ale nie kojarzę przez kogo i czym... /???/
O współpracy ze Stevenem Kingiem MJ wspomina w wywiadzie Molly Meldrum interview przeprowadzonym w 1996 roku w Australii.
http://www.youtube.com/watch?v=phzEEV92j_E
Transkrypt: http://mjtranslate.com/pl/interviews/112
Gold Magazine interview, 2002
Gold Girl: Od wideo ‘Thriller’ twoje wielkie zainteresowanie sztuką wizualną stało się czymś oczywistym.
Michael Jackson: Wszystko, co robię lubię reżyserować sam albo blisko współpracować z reżyserem – współreżyserowaliśmy i wspólnie szukaliśmy pomysłów. Jeśli spojrzysz na ‘Ghosts’ dowiesz się że został on napisany przez Michaela Jacksona i Stephena Kinga. Napisaliśmy go przez telefon. Stephen i ja – on jest wspaniałym facetem, jest niesamowity. Napisaliśmy go przez telefon, po prostu rozmawiając ze sobą.
"Czy jestem tą bestią, którą sobie wyobrażacie?" Kulturowe znieważanie Michaela Jacksona. Autor Joe Vogel, 2011.
Fragmenty Online audio chat with Anthony DeCurtis, 2001, podczas którego MJ odpowiada na pytania fanów.Jakkolwiek środki masowego przekazu nigdy nie miały dużo szacunku dla Jacksonowej inności, tak samo jak mieli niewiele szacunku dla "innych", o których mówił w swoich piosenkach. Przeciwnie, wynaleźli relację, która była prosta i dochodowa- Jackson jako ekscentryczny "dziwak" - i utknęli z tym na prawie trzy dekady stopniowo zwiększając stawki.
Być może najbardziej istotna odpowiedź Jacksona na publiczne wyobrażenia o nim, ukazała się w trójce jego ostatnich gotyckich piosenek: "Ghosts," "Is It Scary," i Threatened." To właśnie tutaj Jackson wyciąga w górę lustro do społeczeństwa, które pogardza nim i prosi o to, żeby spojrzeć na swoje własne groteskowe odbicie. "Czy to cię przeraża", domaga się. Piosenki oraz towarzyszące im wizualne reprezentacje, są nie tylko przenikliwie samoświadome, demonstrują trafne rozumienie toksycznych sił, które go otaczają i nawiedzają.
W krótkim filmie - "Ghosts"- burmistrz Normal Valley (konserwatywna postać organów władzy inspirowana częściowo przez Prokuratora Okręgowego Santa Barbara- Toma Sneddona) szydzi z reputacji Jacksona: "Dziwaczny chłopiec! Dziwadło! Cyrkowe dziwadło!". Co ciekawe, to Jackson we własnej osobie (przebrany za Burmistrza) wymierza te słowa i można poczuć sposób, w jaki zostały one zinternalizowane. Są one obelgami mającymi zamiar oznakować, marginalizować i upokarzać (co było ostatecznie celem polowania na czarownice w 1993 i 2005 roku). Dla Burmistrza obecność Jacksona w społeczności jest nie do zniesienia. Nie chodzi o to, że Jackson wyrządził jakąkolwiek krzywdę; chodzi po prostu o to, że jest inny, a inność ta jest groźna.
W takich artystycznych ekspresjach Jackson wyraźnie rozpoznaje, co zostało mu wyrządzane. Jest definiowany przez siły zewnętrzne. Jest zjawą, którą oni zbudowali w swoich umysłach. Tak jak śpiewa w " Is It Scary": " I jeśli chcesz zobaczyć/Ekscentrycznych dziwaków/Będę niczym groteska/ Przed twoimi oczami". Innymi słowy, będzie groteskowy, ponieważ to jest to, co publiczność "chce zobaczyć". To jest sposób, w jaki zostali uwarunkowani do oglądania. Później w piosence uprzedza reakcje swojej publiczności, pytając: "Czy cię bawię/ Czy wprawiam w zakłopotanie/ Czy jestem bestią/ Którą sobie unaoczniłaś". Stał się czymś mniej niż człowiekiem? Dlaczego tak jest? Czy to jego wygląd fizyczny? Jego niejednoznaczna tożsamość? Jego niezwykła historia życia? Nie ma wątpliwości, że Michael Jackson był inny. Pytanie brzmi- czemu ta inność wznieciła takie żarliwe dyskredytowanie i zniewagę.
Jakkolwiek jedną z wartych odnotowania cech życia i pracy Jacksona jest to, że nie akceptuje on kompromitowania swojej "inności". Nigdy nie staje się "normalny", tak jak termin ten reprezentowany jest powiedzmy przez Burmistrza Normal Valley (Normalnej Doliny). Nie dostosowuje się do oczekiwań. Raczej jest wierny sobie i pyszni się swoją unikalną, wieloaspektową tożsamością, ku frustracji tych, którzy chcieliby go wpasować w bardziej przewidywalne ramki. Jego inność, jak zauważa Susan Fast, była "nieprzenikniona, nieograniczona i wywoływała ogromny niepokój. Proszę Michael bądź czarny lub biały, albo gejem albo hetero, ojcem lub matką, ojcem dla dzieci, a nie bądź samemu dzieckiem, więc przynajmniej wiemy jak pokierować naszą liberalną (nie)tolerancję. I staraj się nie pogmatwać wszystkich kodów jednocześnie".
Anthony: Bardzo dobrze [ŚMIEJE SIĘ] Więc, mamy tu Michaela Mathewa z Kanady, który pisze: „Właśnie widziałem ‘Ghosts’ na MTV. Jak zawsze jesteś super Michael. Czy planujesz wydać go na DVD w Ameryce?”
Michael: Tak, zostanie on w całości wydany na DVD w Ameryce, i niektóre fragmenty z planu „Ghosts.” To była jedna z moich ulubionych rzeczy, jakie kiedykolwiek zrobiłem, ponieważ przez długi czas było to moim marzeniem, aby zrobić coś, wiesz, strasznego, ale i jednocześnie śmiesznego i, um, a to zawiera wszystkie te elementy, po prostu zabawę. Bo ja nie chce przestraszyć ludzi do takiego stopnia, że boją się iść spać. Chce, aby miało to trochę zabawnego zwrotu akcji. A pośród śmiechu były łzy, wiesz? To zabawne, wiesz. Te duchy, one nie były tak naprawdę straszne, były śmieszne. Wchodziły na sufity. Małe dzieci się z nich śmiały. Były zabawne. Wiesz, my nie chcemy ich przerazić. Ale umieściliśmy w nim tego grubego faceta, tego burmistrza, jego sprawiedliwość, który przychodzi do mojego domu, który stanowi prywatną własność i osądza mnie. Rozumiesz.
Calość wywiadu do przesłuchania:Michael: Dobrze, jeśli chodzi o krótkometrażowe filmy?
Anthony: Tak.
Michael: Więc, zwykle pozwalam piosence przemawiać do mnie i wchodzę do studia i zwykle zaczynam robić notatki... Wiesz, rozmawiam z tekściarzem – jak Stephen King i ja, razem napisaliśmy „Ghosts,” film krótkometrażowy „Ghosts.” Zaczęliśmy po prostu pisać go przez telefon i pozwoliliśmy, aby tworzył się sam i podążył tam gdzie chciał. Ale staramy się tworzyć rzeczy, które byłyby bardzo niezwykłe. A to... a nie jest to rzecz prosta bo musisz to zsynchronizować z piosenką, nie możesz na to poświęcić zbyt wiele czasu a wykonanie efektów specjalnych może zająć czasami 5 miesięcy. Więc to jest po prostu... to jest dość trudne a firma płytowa mówi: „Dalej, dalej, dalej, musimy kończyć, musimy kończyć.” Rozumiem to. Więc staramy się zrobić to najlepiej jak potrafimy poświęcając na to taką ilość czasu, jaką możemy, aby to wykonać.
http://www.youtube.com/watch?v=Rq2snwHdmOU
Cytaty pochodzą z mjtranslate.com
Ktoś czasem kojarzy gdzie był kręcony ten teledysk? Nieco w USA, a nieco w południowej Holandii, ino nie mam pod ręką źródła, które by mnie uszczęśliwiło.
Warto też zajrzeć do Interpretuj Tekst.
http://www.forum.mjpolishteam.pl/viewto ... 383#274383
Pytanie poza konkursem: Co łączy Ghosts z The Wiz? :D
- kamiledi15
- Posty: 753
- Rejestracja: śr, 24 lut 2010, 22:07
- Skąd: Koło Warszawy
Burmistrz Normal Valley? W filmie padło gdzieś jego imię, bo nie przypominam sobie?
Bardzo dobra jest ta analiza Vogela, którą przytoczyłaś. Mówi mniej więcej o tym, co mi się nasuwało na myśl podczas oglądania. Tylko ciekawe, że Michael mówi o Ghosts w bardzo prosty sposób - to była zabawa, miało być jednocześnie śmiesznie i strasznie. Nic więcej. Pewnie chciał, żeby prawdziwi fani sami odkryli głębszą warstwę, a on nie chciał jej zdradzać i ukrył ją pod tymi lakonicznymi stwierdzeniami. Może szkoda, że nie wypowiedział się na ten temat bardziej stanowczo, bo u ludzi czytających brukowce ten film zamiast pokazać prawdę o Michaelu odniósł odwrotny skutek i utwierdził tylko jego wizerunek dziwaka. My załapaliśmy, o co Michaelowi chodziło, ale pewnie wielu ludzi nie.
Bardzo dobra jest ta analiza Vogela, którą przytoczyłaś. Mówi mniej więcej o tym, co mi się nasuwało na myśl podczas oglądania. Tylko ciekawe, że Michael mówi o Ghosts w bardzo prosty sposób - to była zabawa, miało być jednocześnie śmiesznie i strasznie. Nic więcej. Pewnie chciał, żeby prawdziwi fani sami odkryli głębszą warstwę, a on nie chciał jej zdradzać i ukrył ją pod tymi lakonicznymi stwierdzeniami. Może szkoda, że nie wypowiedział się na ten temat bardziej stanowczo, bo u ludzi czytających brukowce ten film zamiast pokazać prawdę o Michaelu odniósł odwrotny skutek i utwierdził tylko jego wizerunek dziwaka. My załapaliśmy, o co Michaelowi chodziło, ale pewnie wielu ludzi nie.
Eee, to chyba bezimienny burmistrz normalnej doliny, i tyle :)kamiledi15 pisze:W filmie padło gdzieś jego imię, bo nie przypominam sobie?
A w ogóle to weź nie czytaj tak szybko, edytować chciałam :D
Zabrakło making of:
http://www.youtube.com/watch?v=kUzE3ZYm6yk
Oglądam jednym okiem to z dopiskiem "rare" (drugim okiem jestem na MJPT) i zgłupiałam już, czy tę wersje making of już widziałam, czy nie. No ale zawsze można raz jeszcze...O, Travis :D Swoją drogą jak odkryłam swego czasu, że on już wtedy pracował z MJem to mnie zastanowiło czy on został choreografem jeszcze w beciku, czy co...
EDIT. Ło, ale bajer. Stronka Paula Mejiasa, specjalisty od efektów specjalnych, są zdjęcia czaszek. Normalnie cała wystawka :D
http://paulmejias.adlio.net/character-e ... er-fx.html
- kamiledi15
- Posty: 753
- Rejestracja: śr, 24 lut 2010, 22:07
- Skąd: Koło Warszawy