Co cię najbardziej denerwuje w Michaelu?
Moderatorzy: DaX, Sephiroth820, MJowitek, majkelzawszespoko, Mafia
- LittleDevil
- Site Admin
- Posty: 1081
- Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 23:45
- Skąd: mam wiedzieć, że cyklop puszcza mi oczko?
- LittleDevil
- Site Admin
- Posty: 1081
- Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 23:45
- Skąd: mam wiedzieć, że cyklop puszcza mi oczko?
Piotr pisze:Z pewnymi wypowiedziami zgodzić się nie mogę.
kreacje a la "Wiejski Dom Mody" - to nie jest tak, fakt, że MJ jest jedyna osoba na świecie u której toleruje się białe skarpetki. Ale MJ potrafi (pozytywnie) zaskoczyć kreacją. trasa HIStory Live to potwierdziła.
akurat biale skarpetki wcale nie sa wsiowe. Nie mowilam tez nic zlego o MJska ubraniach na scenie. Chodzi mi m. in. o prywatne "kreacje", ktore wymienilam wyzej
a co do uzalania sie - nie musisz tlumaczyc, jak silne sa powroty do przyszlosci, ja tez cos o tym wiem. Ale co innego jest uzalac sie przed przyjacolmi i znajomymi, a co innego przed obcymi w publicznym przemowieniu.

Co mnie denerwuje w Michaelu?
1.W wywiadach i przemówieniach publicznych wydaje mi sie ,że nie jest szczery,zarówno jeśli chodzi o to co mówi,jak i o pozę jaką przybiera.
4.Łzy na zawołanie
5.Z jednej strony mówienie ,o miłości do fanów ,a z drugiej w wielu przypadkach lekceważenie.
6.Naleciałosci wielkiej gwiazdy(spóźnianie sie,wysokie wymagania dla organizatorów występów itp.)
7.Robienie wokół siebie szumu ,tak żeby o Nim pisano i zamartwianie sie na pokaz jak go gazety krzywdzą
8.Ukrywanie twarzy swoich dzieci!!!Niby po to, by chronić ich prywatność ,a później sprzedawanie ich zdjęcia do gazet za dużo większe pieniądze
9.Nadużywanie słowa"kocham"do wszystkich a w szczególności do dzieci
10.A tak na prawdę samouwielbienie
Matko!!! Co ja tutaj robie na tym forum,przecież powinnam Go wychwalać a nie krytykowac.
Ale może przez to, że jest takim zlepkiem wielu sprzeczności jest taki intrygujący.
Może dlatego ,że jest geniuszem jakiego ciężko znaleść ,wszystko mu wybaczam.
Może dlatego ,że muzyka którą tworzy daje ukojenie i radość.
Może dlatego,że właśnie wady świadczą o człowieczeństwie.
Właśnie dlatego Te wady można pokochać ,bo zarówno jak i zalety są Jego cześcią .
1.W wywiadach i przemówieniach publicznych wydaje mi sie ,że nie jest szczery,zarówno jeśli chodzi o to co mówi,jak i o pozę jaką przybiera.
Cytuje to,bo nie chce powtarzać2. publiczne wystepy w stylu pokrzywdzonej przez zycie ofiary ("mialem ciezkie dziecinstwo, uzalajcie sie nade mna")
3. wypowiedzi w wywiadach na poziomie umyslowym pieciolatka
4.Łzy na zawołanie
5.Z jednej strony mówienie ,o miłości do fanów ,a z drugiej w wielu przypadkach lekceważenie.
6.Naleciałosci wielkiej gwiazdy(spóźnianie sie,wysokie wymagania dla organizatorów występów itp.)
7.Robienie wokół siebie szumu ,tak żeby o Nim pisano i zamartwianie sie na pokaz jak go gazety krzywdzą
8.Ukrywanie twarzy swoich dzieci!!!Niby po to, by chronić ich prywatność ,a później sprzedawanie ich zdjęcia do gazet za dużo większe pieniądze
9.Nadużywanie słowa"kocham"do wszystkich a w szczególności do dzieci
10.A tak na prawdę samouwielbienie
Matko!!! Co ja tutaj robie na tym forum,przecież powinnam Go wychwalać a nie krytykowac.

Ale może przez to, że jest takim zlepkiem wielu sprzeczności jest taki intrygujący.
Może dlatego ,że jest geniuszem jakiego ciężko znaleść ,wszystko mu wybaczam.
Może dlatego ,że muzyka którą tworzy daje ukojenie i radość.
Może dlatego,że właśnie wady świadczą o człowieczeństwie.
Właśnie dlatego Te wady można pokochać ,bo zarówno jak i zalety są Jego cześcią .
To ja tutaj przypmnę dwa cytaty pochodzące z tego forum, a która idealnie oddają moje (nasze
) uczucia do mnie. Pierwszy jest MJpowera, a drugi nie pamiętam
*"Myślałem, że jestem fanem geniusza, a chodzi o faceta, który nosi SANDAŁY"
*"Michael jak każdy człowiek ma mnóstwo zalet i jeszcze więcj wad"


*"Myślałem, że jestem fanem geniusza, a chodzi o faceta, który nosi SANDAŁY"
*"Michael jak każdy człowiek ma mnóstwo zalet i jeszcze więcj wad"
- Moon_Walk_Er
- Posty: 1267
- Rejestracja: czw, 31 sie 2006, 11:42
- Skąd: Kalisz
No właśnie, Megi, no właśnie...Megi1975 pisze:Matko!!! Co ja tutaj robie na tym forum,przecież powinnam Go wychwalać a nie krytykowac.

LittleDevil dzięki za wytłumaczenie Twojego posta.
Mnie nic w Michaelu nie denerwuje. Ja kocham tego człowieka właśnie za to, kim jest! Nie tylko za jego muzykę, ale właśnie za to kim jest. To, że jest pokrzywdzony przez los to prawda - a w swoich wystąpieniach nie użala się nad sobą, tylko mówi ludziom, żeby innym dzieciom nie działa się taka krzywda jak jemu. A to dwie różne sprawy...
Jeśli chodzi o ciuchy... no cóż, każdy ma inny gust, ale mnie na przykład bardzo podobają się ubrania Michaela.
Ja na prawdę zaczynam się obawiać, że coraz bardziej to forum staje się forum dla anty-fanów niż fanów... No bo gdyby ktoś przeczytał właśnie fragmenty tego tematu, to by wyśmiał nas i całe to forum - że tu niby kochamy MJ'a, sikamy na jego widok, a tutaj mówimy o nim jak o facecie, który przed miesiącem opuścił psychiatryka



Re: Co cię najbardziej denerwuje w Michaelu??
Miałam nie wypowiadać się w tym temacie, ale nie mogę
O jakich piętnastu minutach piszesz, Mały Diabełku?
Miłość to szacunek, a szacunek to szczerość, nawet jeśli nie zawsze taka, jaką chcielibyśmy żeby była

vera123 pisze:- Jego wysiłek na twarzy gdy śpiewa z playbacku!![]()
- zamydlanie oczu fanom akcjami typu statki kosmiczne itd......
vera123 pisze:- A z sytuacji które bardziej mnie śmieszą niz denerwują
- "tajniackie" znaki do ochroniarzy żeby zabrali dziewczynę którą wcześniej zaprosił na scene
Megi1975 pisze:5.Z jednej strony mówienie ,o miłości do fanów ,a z drugiej w wielu przypadkach lekceważenie.
6.Naleciałosci wielkiej gwiazdy(spóźnianie sie,wysokie wymagania dla organizatorów występów itp.)
7.Robienie wokół siebie szumu ,tak żeby o Nim pisano i zamartwianie sie na pokaz jak go gazety krzywdzą
8.Ukrywanie twarzy swoich dzieci!!!Niby po to, by chronić ich prywatność ,a później sprzedawanie ich zdjęcia do gazet za dużo większe pieniądze.

LittleDevil pisze:Zgadzam sie ze spoznialstwem - choc ja sama tez niekoniecznie punktualna...Ale Michael to Michael, u niego wszystko jest gigantyczne, takze spoznialstwo - kto tu bedzie do moich zakichanych pietnastu minut porownywal?


Większość z nas by chciała, ale jest szereg drobnych wyjątków- atrybuty typu granatowe skarpety w sandałach są jednak dalekie memu sercuMoon_Walk_Er pisze:Kreakcje a'la "Wiejski Dom Mody"? Ja bym chciał się ubierać tak jak Michael, nawet bardzo bym chciał...

Ej, no nie dajmy się zwariować- to nie jest świątynia Michael'a Jackson'a, lecz forum Jego fanów- "zdrowych" fanówMoon_Walk_Er pisze:No właśnie, Megi, no właśnie...Megi1975 pisze:Matko!!! Co ja tutaj robie na tym forum,przecież powinnam Go wychwalać a nie krytykowac.![]()

Miłość to szacunek, a szacunek to szczerość, nawet jeśli nie zawsze taka, jaką chcielibyśmy żeby była

"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
- Final Cloud
- Posty: 399
- Rejestracja: sob, 18 lis 2006, 19:13
- Skąd: Reykjavik
Zgadzam się z Moon_Walk_Er!!Moon_Walk_Er pisze:Ja na prawdę zaczynam się obawiać, że coraz bardziej to forum staje się forum dla anty-fanów niż fanów... No bo gdyby ktoś przeczytał właśnie fragmenty tego tematu, to by wyśmiał nas i całe to forum - że tu niby kochamy MJ'a, sikamy na jego widok, a tutaj mówimy o nim jak o facecie, który przed miesiącem opuścił psychiatryka![]()
![]()
Jak zaczełem czytać wasze wypowiedzi byłem bardzo zdziwiony....
Ja tak jak Moon_Walk_Er nie mam nic do M.J (może dlatego że dopiero od miesiąca zaczełem fanować ;] )
Tylko jedna rzecz troszeczke mnie denerwuje w M.J
Ciągłe powtarzanie "I Love You"
Ale da się przyzwyczaić ^^
Piękne słowaM.Dż.* pisze:Miłość to szacunek, a szacunek to szczerość, nawet jeśli nie zawsze taka, jaką chcielibyśmy żeby była

Proszę bardzo o to link http://www.forum.mjpolishteam.pl/viewto ... c&start=30 miałem bardziej dosadne zdjęcia na kompie ale gdzieś wsiąkły pewnie wywaliłem :D ale jak znajde to dam znać :D
odp
Moim zdaniem playbeck też jest wielkim minusem. Playbeck bardzo łatwo jest rozpoznawalny bo niczym się nie różni od piosenke z albumu. No ale mimo tego MJ ma dobre serce i dalej jest moim najlpszy wykonwacą i artystą. Ma to coś czego inni artyści nie posiadają:D
- Annie Jackson
- Posty: 178
- Rejestracja: pt, 26 cze 2009, 23:55
Może trochę z innej beczki
Czy istnieje jakiś wywiad, w którym Michael przyznaje się do swoich wad, niedoskonałości, albo mówi, że nie jest idealny?
W "Moonwalku" pisze "(...) z pewnością nie jestem aniołem i być może mam złe nawyki", ale jednak nie do końca o to mi chodzi. Szukam bardziej precyzyjnej wypowiedzi.
Ta chęć odnalezienia takowej wypowiedzi, wzięła się stąd, że na dzisiejszej lekcji w szkole, pani powiedziała, że nie ma gwiazdy, piosenkarza, który przyznałby się do swojej wady i że wszyscy piszą o sobie chwalebnie, ukazując w dobrym świetle.
Bardzo proszę Was o pomoc. Sama się biorę za poszukiwanie, ale wiem, że jest tu wiele fanów o dłuższym stażu, niż mój mierny rok.

Czy istnieje jakiś wywiad, w którym Michael przyznaje się do swoich wad, niedoskonałości, albo mówi, że nie jest idealny?
W "Moonwalku" pisze "(...) z pewnością nie jestem aniołem i być może mam złe nawyki", ale jednak nie do końca o to mi chodzi. Szukam bardziej precyzyjnej wypowiedzi.
Ta chęć odnalezienia takowej wypowiedzi, wzięła się stąd, że na dzisiejszej lekcji w szkole, pani powiedziała, że nie ma gwiazdy, piosenkarza, który przyznałby się do swojej wady i że wszyscy piszą o sobie chwalebnie, ukazując w dobrym świetle.
Bardzo proszę Was o pomoc. Sama się biorę za poszukiwanie, ale wiem, że jest tu wiele fanów o dłuższym stażu, niż mój mierny rok.
Może Oxford Speech (2001)? MJ przyznaje, że czuje się stremowany. Z poczuciem humoru nawiązuje do bajkowej postaci Kermita, mówiąc, że rozumie, jak trudno być 'zielonym' - czyli w pewnym sensie przyznaje, że sam nie jest doskonały. Ukazuje szacunek i pokorę przed Alma Mater w Oxfordzie i wiedzą akademicką, wiedząc, że sam takiej nie zdobył, ale konfrontuje to ze swoim życiowym doświadczeniem zawodowym...bardziej wolałby występować na scenie (gdyby czuł się w formie) niż przemawiać...że miał 42 lata, a czuł się jak 80-latek...Annie Jackson pisze:Czy istnieje jakiś wywiad, w którym Michael przyznaje się do swoich wad, niedoskonałości, albo mówi, że nie jest idealny?
http://mjtranslate.com/speeches/2
Czuję się nieco stremowany przemawiając w miejscu, w którym przede mną stały takie osobistości, jak Matka Teresa, Albert Einstein, Ronald Regan, Robert Kennedy i Malcom X. Słyszałem nawet, że niegdyś pojawiła się tu Żaba Kermit - zawsze jakoś szczególnie bliskie było mi przesłanie Kermita o tym, jak trudno jest być zielonym. Wyobrażam sobie, że jemu wcale nie było łatwiej przemawiać z tego miejsca, niż mnie dziś.
Patrząc dziś na Oksford nie mogę nie zauważyć majestatu i wielkości tej wspaniałej instytucji, nie wspominając nawet o geniuszu niesamowitych i utalentowanych postaci, które przez stulecia przewinęły się przez te uliczki. Mury Oxfordu były nie tylko domem największych filozofów i naukowców - kształtowały także najbardziej cenionych autorów dziecięcej literatury - od J.R.R. Tolkiena do SC Lewis'a. Miałem okazję pokuśtykać* dziś przez hol obiadowy w Christ Church, gdzie w niezwykłych witrażach uwieczniono "Alicję w Krainie Czarów" Lewis'a Caroll'a. I nawet jeden z nas, Amerykanin, drogi Dr Seuss, udekorował te mury, przez co zostawił swój ślad w wyobraźni milionów dzieci na całym świecie.
Jak przypuszczam swoje wystąpienie tutaj powinienem rozpocząć od przedstawienia moich osiągnięć naukowych. Otóż, drodzy przyjaciele, nie utrzymuję, że posiadam akademicką wiedzę i umiejętności tych wszystkich mówców, którzy przemawiali w tej sali przede mną, podobnie jak i oni nie mogliby twierdzić, że umieli moonwalk - Einstein był tu wybitnie kiepski.
Mogę jednak śmiało stwierdzić, iż odwiedziłem tyle miejsc, poznałem tyle kultur, ile większość ludzi nigdy nie zobaczy. Ludzka wiedza składa się nie tylko z bibliotek, pergaminu i atramentu, ale tworzą ją także tomy wiedzy wpisane w ludzkie serca, wyryte w ludzkich duszach, wygrawerowane w ludzkich umysłach.
Drodzy przyjaciele, doświadczyłem już tak wiele w moim stosunkowo krótkim życiu, że wciąż trudno mi uwierzyć, że mam tylko 42 lata. Często powtarzam Shmuley'owi, że w duchu czuję się jakbym miał przynajmniej 80 lat - a dziś poruszam się nawet jak 80-latek*.
tłum. anialim
W ogóle polecam na tej stronce przejrzeć od deski do deski zakładki: wywiady i wypowiedzi - są polskie tłumaczenia (

B. Olewicz (...) co tak cenne jest, że ta nienazwana myśl rysą jest na szkle? (...)
E. Bodo To nie ty...
E. Bodo To nie ty...
- PsychoButcher
- Posty: 76
- Rejestracja: ndz, 08 lis 2009, 15:00
- Skąd: Neverland
Póki co nie znalazłem niczego w MJ'u, co by mnie denerwowało, to wspaniały człowiek, nikt nie jest idealny, Michael też nie ale po prostu w jego osobie nie ma niczego co by mnie denerwowało. Na pewno ma jakieś wady, jak każdy ale póki co takich nie znalazłem. No może tylko to, że śpiewa z playbacku, ale nie da się równocześnie tańczyć i śpiewać świetnie. 

I'm gonna make a change, for once in my life...
-
- Posty: 131
- Rejestracja: wt, 12 maja 2009, 3:02
- Skąd: Bydgoszcz
trochę dziwny temat na te czasy
choć wiem że powstał dawno...
Dzisiaj ze względu na okoliczności jakie ostatnio zaszły, wszyscy chórem stwierdzili by że nic nas nie drażniło w Michaelu.
Mnie nigdy nic mnie nie denerwowało w Michałku, nawet wtedy kiedy żył... Ale jedynie dobijało mnie że był taki bezbronny wobec złych ludzi, którzy wokół niego spiskowali, oskarżali oraz wykorzystywali jego dobre serce...Chociaż to kompletnie nie jego wina! Michael gdyby był zwykłym człowiekiem walnął by pieścią w stół i kazał iść do diabła ale jednak nie robił tego bo miał kulturę osobistą i zawsze okazywał szacunek dla drugiego człowieka



Dzisiaj ze względu na okoliczności jakie ostatnio zaszły, wszyscy chórem stwierdzili by że nic nas nie drażniło w Michaelu.
Mnie nigdy nic mnie nie denerwowało w Michałku, nawet wtedy kiedy żył... Ale jedynie dobijało mnie że był taki bezbronny wobec złych ludzi, którzy wokół niego spiskowali, oskarżali oraz wykorzystywali jego dobre serce...Chociaż to kompletnie nie jego wina! Michael gdyby był zwykłym człowiekiem walnął by pieścią w stół i kazał iść do diabła ale jednak nie robił tego bo miał kulturę osobistą i zawsze okazywał szacunek dla drugiego człowieka
"Możesz być, czymkolwiek chcesz
Po prostu przemień się w to czym myślisz, że zawsze mogłeś tym być
bądź wolny ze swoim tempem, bądź wolny,
Zrzeknij się swego ego - bądź wolny, bądź sobą!"
I love you MJ :*...
Po prostu przemień się w to czym myślisz, że zawsze mogłeś tym być
bądź wolny ze swoim tempem, bądź wolny,
Zrzeknij się swego ego - bądź wolny, bądź sobą!"
I love you MJ :*...