Strona 2 z 6

: pt, 06 maja 2005, 19:42
autor: SUNrise
thewiz pisze:Srednia cena 3-4 dolary za sztuke.Tak to powinno i u nas w kraju wygladac.
Wtedy nie byloby piractwa.
Myślę, że jak się chce, to i w Polsce można kupić tanio oryginalne płyty. Np. w Krakowskim (już moim słynnym) Music Cornerze były swego czasu strasznie tanie płytki po 15 - 20 zł. Dokładnie w takiej samej cenie również płyty MJ'a. Ostatnio jak byłam, to Invincible kosztowały tam 14 zł!, wcześniej były po 19,90 zł, (za tyle kupiłam tam jakieś 2 m-ce temu trzy płyty MJ'a) a teraz to nie wiem po ile są bo już od jakiegoś czasu tam nie zaglądałam. Ale naprawdę można znaleźć oryginalne - tanie płyty.

: pt, 06 maja 2005, 20:01
autor: thewiz
Tak,w Polsce tez mozna znalezc tanie plyty,ale trzeba umiec ich szukac i jednak jest tego u Nas troche mniej niz tam....jak na moje oko.

Mi np. udalo kupic sie kolorowe Vince w 2002 roku po 9.90 za sztuke ,czy tez kilka innych plyt w podobnej cenie.Jednak to byly pojedyncze sztuki,a nie hurt :wariat:

: pt, 06 maja 2005, 20:17
autor: Pank
Invincible kupiłem w Media Markcie za 7,90 PLN :P Pierwsza moja płyta Michaela ;) Teraz żałuję, że więcej nie kupiłem, bo bym miał kolekcję we wszystkich kolorach, a tak mam pomarańczową wersję...

: pt, 06 maja 2005, 22:37
autor: Marzena
Pank pisze:Invincible kupiłem w Media Markcie za 7,90 PLN :P Pierwsza moja płyta Michaela ;) Teraz żałuję, że więcej nie kupiłem, bo bym miał kolekcję we wszystkich kolorach, a tak mam pomarańczową wersję...

BUUUUU :beksa: , a ja w empiku dałam 70 zł za Invincible. No, ale czego się nie robi dla MJ'a..... W moim "mieście"oryginalne płyty można kupić raczej tylko tam :surrender:

: sob, 07 maja 2005, 1:36
autor: SUNrise
Marzena pisze:a ja w empiku dałam 70 zł za Invincible.
Empik to ździerstwo totalne. Bywam w Empikach dosyć często, ale to jest ostatnie miejsce gdzie kupiłabym jakąś płytę. Zazwyczaj jak już się wybieram do czegoś takiego, to pooglądać sobie książki, ewentualnie gazety - ostatecznie coś z tych dwóch ostatnich rzeczy kupić. A płytki to ja kupuję od lat kilku głównie w kieleckim Fan'ie, i w Krakowskich sklepach muzycznych - jest tam parę fajnych do których uwielbiam chodzić i przewalać np. vinyle z miejsca na miejsce, z nadzieją, że może akurat natchnę się na coś co mnie zainteresuje. A moja pierwsza płyta Invincible kosztowała 69,90 zł. i była kupiona w takim małym sklepie muzycznym (zresztą w tej chwili już nie istniejącym, co się nazywał "Maestro") w Tarnowie :] . Tyle historii własnej:-)

: sob, 07 maja 2005, 11:44
autor: Marzena
SUNrise pisze:
Marzena pisze:a ja w empiku dałam 70 zł za Invincible.
Empik to ździerstwo totalne. Bywam w Empikach dosyć często, ale to jest ostatnie miejsce gdzie kupiłabym jakąś płytę. Zazwyczaj jak już się wybieram do czegoś takiego, to pooglądać sobie książki, ewentualnie gazety - ostatecznie coś z tych dwóch ostatnich rzeczy kupić. A płytki to ja kupuję od lat kilku głównie w kieleckim Fan'ie, i w Krakowskich sklepach muzycznych - jest tam parę fajnych do których uwielbiam chodzić i przewalać np. vinyle z miejsca na miejsce, z nadzieją, że może akurat natchnę się na coś co mnie zainteresuje. A moja pierwsza płyta Invincible kosztowała 69,90 zł. i była kupiona w takim małym sklepie muzycznym (zresztą w tej chwili już nie istniejącym, co się nazywał "Maestro") w Tarnowie :] . Tyle historii własnej:-)

W szystko fajnie, kiedy mieszka się w jakimś większym ośrodku, a u mnie "na wsi"....... brak słów. Mamy tu tylko empik i może 2 malutkie sklepiki muzyczne, w których dominuje coś, czego niecierpię -techno :smutek:

: sob, 07 maja 2005, 11:50
autor: kate
ahhh... porszę Cie... u mnie w mieście nie ma ŻADNEGO sklepu z płytami... szaleństwo :wariat: muszę wybierać się do Gdańska, żeby coś ewentualnie kupić... :smutek: A co do empiku... ostatnio kupiłam tam 'Thriller Special Edition' za 39 zł... to mnie strasnie zdziwiło, bo po pierwsze - ceny płyt w empiku raczej nie schodzą na tak niski poziom, a po drugie - nawet w Media Markt ta płytka kosztuje 54 coś zł (czy jakoś tak)... strasznie dziwne :wariat:

: sob, 07 maja 2005, 11:57
autor: Kermitek
To niektórzy z was maja jeszcze dobrze u mnie nie ma sklepu muzycznego zadnego a zeby cos kupic wybiaram sie do miasta kołobrzeg do sklepu muzycznego w którym ceny sa wyzsze z zasady o około 7 zł niz w empiku w koszalinie :nerwy: To nalezy dopiero płakać :nerwy: :rocky: :zly:

: sob, 07 maja 2005, 13:26
autor: jacek1985
a ja mam cos takiego jak emule i tam sobie wszystko sciagam

: sob, 07 maja 2005, 15:03
autor: kate
no eMule... ale jaka to jest frajda jeśli ma się oryginalne płytki :-)

: sob, 07 maja 2005, 15:06
autor: SUNrise
Marzena pisze:W szystko fajnie, kiedy mieszka się w jakimś większym ośrodku, a u mnie "na wsi"....... brak słów. Mamy tu tylko empik i może 2 malutkie sklepiki muzyczne,
Och, nie wiesz co mówisz! Ja to dopiero jestem odcięta od świata. Mój prawdziwy dom jest w miejscu gdzie do najbliższego sąsiada mam chyba ponad 200 metrów, a pod domem w nocy biegają mi sarny i dziki. A co do sklepów, to do najbliższego mam ponad 2 kilometry i nie jest to żaden sklep muzyczny, ale jakiś spożywczy, w którym na półce leży pięć produktów. Do prawdziwego najbliższego sklepu muzycznego mam stąd coś ze 100 km (i tutaj właśnie mowa o Krakowie, w którym na całe szczęście od paru miesięcy mieszkam prawie cały czas, który kocham i który uważam za swoje [tymczasowe] miejsce na świecie :-) aha i w którym jest sporo fajnych sklepów muzycznych :) ha!). :party:

: sob, 07 maja 2005, 20:53
autor: Marzena
SUNrise pisze:
Marzena pisze:W szystko fajnie, kiedy mieszka się w jakimś większym ośrodku, a u mnie "na wsi"....... brak słów. Mamy tu tylko empik i może 2 malutkie sklepiki muzyczne,
Och, nie wiesz co mówisz! Ja to dopiero jestem odcięta od świata. Mój prawdziwy dom jest w miejscu gdzie do najbliższego sąsiada mam chyba ponad 200 metrów, a pod domem w nocy biegają mi sarny i dziki. A co do sklepów, to do najbliższego mam ponad 2 kilometry i nie jest to żaden sklep muzyczny, ale jakiś spożywczy, w którym na półce leży pięć produktów. Do prawdziwego najbliższego sklepu muzycznego mam stąd coś ze 100 km (i tutaj właśnie mowa o Krakowie, w którym na całe szczęście od paru miesięcy mieszkam prawie cały czas, który kocham i który uważam za swoje [tymczasowe] miejsce na świecie :-) aha i w którym jest sporo fajnych sklepów muzycznych :) ha!). :party:

Skoro mieszkasz w Krakowie, choćby tymczasowo, to nie mów, że jesteś odcięta od świata. Ja nieatety do większego maiasta mam 120 km (Gdańsk), a że studiowanie mam już dawno za sobą, osiadłam na stałę w mieście, w którym nic nie ma. Cóż, taki los, a zmienić go raczej nie mogę. Tu mam rodziców, dom i coś, co w naszym zmaterializowanym swiecie jest na wagę złota -wymarzoną pracę. Niemniej jednak, moje miasto to prowincja i powiem szczerze, że troszeczkę Ci zazdroszczę. Gdybym tak mogłą cofnąć czas, chociaż na jedną małą chwilkę.......

: sob, 07 maja 2005, 21:25
autor: SUNrise
Marzena pisze:Skoro mieszkasz w Krakowie, choćby tymczasowo, to nie mów, że jesteś odcięta od świata.
No tak, ale nie zawsze tam mieszkałam (nieważne). Słuchaj, ale masz internet, a to jest okno na świat :party:, w muzycznych sklepach internetowych można dostać bardzo dużo. Zamawiasz i listonosz przyniesie ci do domu, nawet jeśli jest on w najbardziej odciętym od świata miejscu. Ja gdy nie chciało mi się jechać gdzieś dalej, to kupowałam płyty właśnie w taki sposób, i prawdę mówiąc nadal często to robię.

: sob, 07 maja 2005, 21:32
autor: Marzena
SUNrise pisze:
Marzena pisze:Skoro mieszkasz w Krakowie, choćby tymczasowo, to nie mów, że jesteś odcięta od świata.
No tak, ale nie zawsze tam mieszkałam (nieważne). Słuchaj, ale masz internet, a to jest okno na świat :party:, w muzycznych sklepach internetowych można dostać bardzo dużo. Zamawiasz i listonosz przyniesie ci do domu, nawet jeśli jest on w najbardziej odciętym od świata miejscu. Ja gdy nie chciało mi się jechać gdzieś dalej, to kupowałam płyty właśnie w taki sposób, i prawdę mówiąc nadal często to robię.
Ostatnio robię dokładnie to samo :-)

: ndz, 08 maja 2005, 10:55
autor: Schmittko
widzę, że trwa licytacja, kto mieszka na większym zadupiu :smiech:
Niestety nie nadaję się, by wziąc w niej udział :) Mieszkam w centrum Katowic - wszystkie możliwe sklepy mam blisko, ale sarny i dziki też widuję na peryferiach miasta :D Uważam to za dobry kompromis :party:

P.S. szkoda Sunrise, że odwołali ten koncert. Chyba się zatem nie spotkamy w Katowicach :/