: ndz, 15 kwie 2007, 19:07
Heloł evryłon n_n
Widzę, że niektórym się spodobało moje opowiadanie, a niektórym nie(ale i tak kocham Was wszystkich), ale spoko bo mam dla Was dalszy ciąg.
Very thx za wszystkie komenty n___n
Aj low juuuuu!!!!! (I love you v_v)
Dedykuję go Iżuni (Iza_ - nick)
Epizod 1 part 2
Słońce chyliło się ku zachodowi. Spadł krótki obfity deszcz i potłumił kurzawę. Król Witold i Zyndram z Maszkowic gotowali się właśnie.... yy ee.... E......
Sumienie: Ej, To nie jest to opowiadanie o którym mówisz TT"
Me: Nie? xX"
Sumienie: To jest opowiadnie o Majkelkowie a nie o Krzyżakach >>"
Me: Aha... Chwila chwila, *wytęża mózg* A mam!
Poranek w Majkelkowie jest najnormalniejszą rzeczą w całym mieście. Dzieciaki budzą się w majkelkowych piżamkach, nakładają majkelkowe szlafroki i biegną na śniadanie a'la Michael Jackson. I tak jest w całym Majkelkowie pomijając pewien pokój w hotelu o numerze M1CH43L.
Miszel: *ciągnie Kire za łape* NO CHODŹ!!!!!!!! MUSISZ COŚ ZJEŚĆ TY ANOREKTYCZKO!!!!!!!!!!
Kira: NEEEEEE ;_____________ ; Puscaj mne TT_TT *łapie się ściany*
Miszel: Nie zrywaj tapety!!! x_X"
Kira: Pusc ;_;
Ktoś zapukał do drzwi - PUK PUK
Kira: *podchodzi do drzwi* Kto tam?
MJ: GŁODŻILLA! xD
Kira: O matulu, na serio powinnam zacząć jeść bo już mam schizy xX" *chowa się pod kocyk*
Miszel: *otwiera drzwi* To nasz znajomy lokaj n___n
MJ: Hej, ^^ Przyniosłem wam pocztę ^^ *podaje koperty*
Miszel: *bierze* O thx. Zaraz je otworze...
Kira: Ty mój wybawco @___@ Nie muszę iść na śniadanie n___n
Miszel: *do Kiry* Fuksło ci się v_v *do MJ* Wchodź, wchodź.
MJ: Nie mogę bo znowu się szef będzie czepiał TT_TT
Kira: To się akurat da załatwić n_n *bierze telefon*
Miszel: Co ty chcesz zrobić? x_X
Kira: Pomogę mojemu wybawcy i będziemy kwita n_n
Miszel: Już się boję xX"
Kira: Czycho.... Emmm... *poważny ton głosu* Dzień Dobry panu, Dzwonię ze studia radiowego, właśnie wygrał pan konkurs piękności, proszę się zgłosić po nagrodę do sąsiedniego miasta Janetowa. Proszę się tam niezwlocznie udać, Dziękuję do zobaczenia w Janetowie.
Miszel: O cholewa xX"
Kira: Powinieneś mieć spokój przez jakieś 48 godzin n_n
MJ: Emm... No dzięki >>" *włazi do pokoju*
Kira: Ne ma za co *jebut na wyrko*
Miszel: *penetruje wnętrze koperty*
MJ: O choroba xX" Co się stało z tą ścianą? *look na obdartą ścianę*
Kira: Ty nie wiesz jak to jest gdy milon Michaleów Jacksonów się na ciebie gapi v_v
MJ: Ja tu tapetowałem ><"
Kira: Serio? Emm... Myślałam że jesteś lokajem >>"
MJ: Dorabiam sobie tu i tam... Nie jestem tylko lokajem, jestem także piosenkarzem, tancerzem, poetą....
Kira: *zatyka uszy* >>"
MJ: EJ!
Kira: No co v_v
MJ: Nic TT"
Miszel: O MATULU @__________________@
MJ: Coś się stało? *look na Miszel*
Kira: Normalny człowiek spytałby się: Kieee??? v_v A może to był nienormalny?
Miszel: *jebut*
Kira: Ona zemdlała! A to niby ja nyc ne jem xX"
Miszel: x_x
MJ: Wody!
Kira: Usta-Usta! ><"
MJ: CO? *look na Kirę*
Kira: No co, chłopakiem jesteś czy nie? v_v
MJ: Eeeee.... *look na Miszel*
Kira: No zrób coś ><"
MJ: *pochyla się nad Miszel*
Kira: O_O
MJ: *potrząsa Miszel* EJ WSTAWAJ!!!!!
Kira: Ty tchórzu >>"
MJ: Sama mogłaś to zrobić ><"
Kira: *przewrót łocyskami*
Miszel: Gheee.... Dzięki za pomoc x__X"
MJ: No sorki >>"
Kira: Dobra co było w tym liście?
Miszel: Zakwalifikowałam się do konkursu wiedzy o Michaelu Jacksonie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! n_____________n
Kira: I? >>"
Miszel: Mam sobie dobrać dwie osoby i pojechać do studia telewizyjnego n________n Główną nagrodą jest Złota Statuetka Michaela Jacksona orginalnych rozmiarów Michaela.(178cm - O choroba ciekawe jak oni ją dotargają ją do domu? xD - dop.autorki) *look na MJ* Pójdziesz ze mną?
MJ: No... Szefa nie ma więc mogę się z tobą wybrać *wzrusza ramionami*
Miszel: A ty? *look na Kirę*
Kira: O nie ><" O NIE, O NIE, O NEEEEEE!!!!!!! Ja ne kce ><" Za jakie grzechy???
Miszel: Wiedziałam że się zgodzisz ^^
Kira: Musiałam nieźle narozrabiać w poprzednim życiu TT_TT
T.B.C - Tomek beka często... (no coment v_v)
Widzę, że niektórym się spodobało moje opowiadanie, a niektórym nie(ale i tak kocham Was wszystkich), ale spoko bo mam dla Was dalszy ciąg.
Very thx za wszystkie komenty n___n
Aj low juuuuu!!!!! (I love you v_v)
Dedykuję go Iżuni (Iza_ - nick)
Epizod 1 part 2
Słońce chyliło się ku zachodowi. Spadł krótki obfity deszcz i potłumił kurzawę. Król Witold i Zyndram z Maszkowic gotowali się właśnie.... yy ee.... E......
Sumienie: Ej, To nie jest to opowiadanie o którym mówisz TT"
Me: Nie? xX"
Sumienie: To jest opowiadnie o Majkelkowie a nie o Krzyżakach >>"
Me: Aha... Chwila chwila, *wytęża mózg* A mam!
Poranek w Majkelkowie jest najnormalniejszą rzeczą w całym mieście. Dzieciaki budzą się w majkelkowych piżamkach, nakładają majkelkowe szlafroki i biegną na śniadanie a'la Michael Jackson. I tak jest w całym Majkelkowie pomijając pewien pokój w hotelu o numerze M1CH43L.
Miszel: *ciągnie Kire za łape* NO CHODŹ!!!!!!!! MUSISZ COŚ ZJEŚĆ TY ANOREKTYCZKO!!!!!!!!!!
Kira: NEEEEEE ;_____________ ; Puscaj mne TT_TT *łapie się ściany*
Miszel: Nie zrywaj tapety!!! x_X"
Kira: Pusc ;_;
Ktoś zapukał do drzwi - PUK PUK
Kira: *podchodzi do drzwi* Kto tam?
MJ: GŁODŻILLA! xD
Kira: O matulu, na serio powinnam zacząć jeść bo już mam schizy xX" *chowa się pod kocyk*
Miszel: *otwiera drzwi* To nasz znajomy lokaj n___n
MJ: Hej, ^^ Przyniosłem wam pocztę ^^ *podaje koperty*
Miszel: *bierze* O thx. Zaraz je otworze...
Kira: Ty mój wybawco @___@ Nie muszę iść na śniadanie n___n
Miszel: *do Kiry* Fuksło ci się v_v *do MJ* Wchodź, wchodź.
MJ: Nie mogę bo znowu się szef będzie czepiał TT_TT
Kira: To się akurat da załatwić n_n *bierze telefon*
Miszel: Co ty chcesz zrobić? x_X
Kira: Pomogę mojemu wybawcy i będziemy kwita n_n
Miszel: Już się boję xX"
Kira: Czycho.... Emmm... *poważny ton głosu* Dzień Dobry panu, Dzwonię ze studia radiowego, właśnie wygrał pan konkurs piękności, proszę się zgłosić po nagrodę do sąsiedniego miasta Janetowa. Proszę się tam niezwlocznie udać, Dziękuję do zobaczenia w Janetowie.
Miszel: O cholewa xX"
Kira: Powinieneś mieć spokój przez jakieś 48 godzin n_n
MJ: Emm... No dzięki >>" *włazi do pokoju*
Kira: Ne ma za co *jebut na wyrko*
Miszel: *penetruje wnętrze koperty*
MJ: O choroba xX" Co się stało z tą ścianą? *look na obdartą ścianę*
Kira: Ty nie wiesz jak to jest gdy milon Michaleów Jacksonów się na ciebie gapi v_v
MJ: Ja tu tapetowałem ><"
Kira: Serio? Emm... Myślałam że jesteś lokajem >>"
MJ: Dorabiam sobie tu i tam... Nie jestem tylko lokajem, jestem także piosenkarzem, tancerzem, poetą....
Kira: *zatyka uszy* >>"
MJ: EJ!
Kira: No co v_v
MJ: Nic TT"
Miszel: O MATULU @__________________@
MJ: Coś się stało? *look na Miszel*
Kira: Normalny człowiek spytałby się: Kieee??? v_v A może to był nienormalny?
Miszel: *jebut*
Kira: Ona zemdlała! A to niby ja nyc ne jem xX"
Miszel: x_x
MJ: Wody!
Kira: Usta-Usta! ><"
MJ: CO? *look na Kirę*
Kira: No co, chłopakiem jesteś czy nie? v_v
MJ: Eeeee.... *look na Miszel*
Kira: No zrób coś ><"
MJ: *pochyla się nad Miszel*
Kira: O_O
MJ: *potrząsa Miszel* EJ WSTAWAJ!!!!!
Kira: Ty tchórzu >>"
MJ: Sama mogłaś to zrobić ><"
Kira: *przewrót łocyskami*
Miszel: Gheee.... Dzięki za pomoc x__X"
MJ: No sorki >>"
Kira: Dobra co było w tym liście?
Miszel: Zakwalifikowałam się do konkursu wiedzy o Michaelu Jacksonie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! n_____________n
Kira: I? >>"
Miszel: Mam sobie dobrać dwie osoby i pojechać do studia telewizyjnego n________n Główną nagrodą jest Złota Statuetka Michaela Jacksona orginalnych rozmiarów Michaela.(178cm - O choroba ciekawe jak oni ją dotargają ją do domu? xD - dop.autorki) *look na MJ* Pójdziesz ze mną?
MJ: No... Szefa nie ma więc mogę się z tobą wybrać *wzrusza ramionami*
Miszel: A ty? *look na Kirę*
Kira: O nie ><" O NIE, O NIE, O NEEEEEE!!!!!!! Ja ne kce ><" Za jakie grzechy???
Miszel: Wiedziałam że się zgodzisz ^^
Kira: Musiałam nieźle narozrabiać w poprzednim życiu TT_TT
T.B.C - Tomek beka często... (no coment v_v)