Strona 2 z 3

: wt, 19 lut 2008, 19:58
autor: lama_louie
Wow! Nareszcie jakiś porządny post. Myślę tak samo i wydaje mi się, że kiedy już stracimy nadzieję na album, On wejdzie z czymś naprawdę wielkim... Miejmy nadzieję... Albo tracmy ja szybciej... :mj:

:)

: wt, 19 lut 2008, 20:17
autor: DanceMachine
dziekuje bardzo za docenienie moich staran :) Wiesz co.. moim zdaniem nie powinnismy nadziei tracic w ogole. Spojrzmy na to logicznie. Nawet jesli płyta nie pokaze Nam całego Michaela, to co? Oznaczac to bedzie, ze Go tracimy? ze juz nie jest tym samym czlowiekiem? Owszem, zmiana muzyki jest znaczn, ale probowanie co cecha smoakoszy, geniuszów i ludzi, wlsnie ludzi, a nie homo sapiens z nazwy ;) ten człowiek jest muzyka, ale ma swoje uczucia, emocje, jest wrazliwy i egoistyczny, ale jest marzeniem. Czasami boje sie samej siebie, kiedy to, zastanawiam sie nad procesami. Boje sie, ze nawet jesli okazałoby sie, iz jest winny, nie umiałabym Go znieniawidzic. To przeraza, ale tak jest. Nie tracmy nadziei, moj drogi Panie i wszyscy inni, bo tylko Ona nadaje Nam sens. Dziekuje za zrozumienie. :) Pozdrawiam

'i wydaje mi się, że kiedy już stracimy nadzieję na album, On wejdzie z czymś naprawdę wielkim... Miejmy nadzieję'. Śliczne powiedziane. :)

: wt, 19 lut 2008, 20:53
autor: szymon921
tak patrząc " z boku"...
Jeśli ta płyta nie okaże sie dobra....poczekamy na następną :happy: Na pewno to nie ostatnia płyta MJ'a...

: wt, 19 lut 2008, 20:55
autor: DanceMachine
No co do tego nie ma watpliwosci... Dangerous tez miał byc 'jednym ze słabszych' a jednak.. ;) Michael był, jest i bedzie Królem, zawsze znajdzie sie dobry kawałek, ja Jego twórczość widze wszedzie, słysze gdziekolwiek odwroce glowe,. moze to juz choroba xD

: sob, 05 kwie 2008, 17:37
autor: jam_jam_nati
zazdroszczę Wam optymizmu. Ja jakoś mam wrażenie, że Michael od Dangerous powoli się wypalał. History jest niezła, natomiast Blood on the dancefloor i Invincible.. Wydaje mi się, że nie ma w nim już tej energii, która wypełniała jego piosenki i niezachwianej pewności, że jest w stanie zmienić świat :surrender: dlatego nie jestem taka pewna tego czy ta płyta będzie faktycznie hitem. Myślę, że, jak to już Mandey ujął wcześniej, albo będzie to album przyjęty, ale przeciętny albo muzyczne samobójstwo. No, ale tego co Michael zrobi ł do tej pory, tych piosenek, które nagrał z wszystkich cudownych płyt z ery Jackson 5 i jego solowej kariery już nikt nam nie zabierze :), a jakby ta najnowsza okazała się naprawdę dobra to będzie to ostatni kamyczek do mojego szczęscia ;-)

: ndz, 06 kwie 2008, 23:20
autor: szymon921
.....kontynuując wątek-znalazłem coś takiego na jakimś forum.

Obrazek

Ile w tym prawdy?

Pozdrawiam

Szymon

: ndz, 06 kwie 2008, 23:47
autor: Willy
szymon921 pisze:Ile w tym prawdy?
Z-E-R-O

: pn, 07 kwie 2008, 20:55
autor: Gosix
Nie no ale chamskie złożenie piosenek z 3t, bsideów i jego podróby(piosenki let me let go,biggerman,mamacita i get out of my mind nie są jego)... no i nielogiczne żeby Mike chciałby na płycie 3 x tą samą piosenkę pod rząd xP..
Ale fajna okładka;p

: wt, 08 kwie 2008, 16:31
autor: kuba
Willy pisze:
szymon921 pisze:Ile w tym prawdy?
Z-E-R-O
Mniej niż zero.Przynajmniej mam taką nadzieje.
A "Okładka" brzydka nenene

: wt, 15 kwie 2008, 17:24
autor: Szucia
Moement, czyli wszystkie te ytwóry nie są MJ??? a już dałam się przekupić na częśc z nich...Może mi ktoś napisac o co tak dokłądnie w tym chodzi?

: wt, 15 kwie 2008, 18:03
autor: Maro
Szucia pisze:Moement, czyli wszystkie te ytwóry nie są MJ??? a już dałam się przekupić na częśc z nich...Może mi ktoś napisac o co tak dokłądnie w tym chodzi?
Już mi się nie chcę,ale dobra...

Głos Michaela jest na utworach od 1 do 6 włącznie,8,9,10,11(słuchać lekko w tle) reszta nie MJ.

: wt, 15 kwie 2008, 18:16
autor: Szucia
Dzieki bardzo! I przepraszam za kłopot glupija

: wt, 15 kwie 2008, 18:31
autor: Maro
Szucia pisze:Dzieki bardzo! I przepraszam za kłopot glupija
Spoko,nie ma za co:) Już przywykłem :-)

: ndz, 08 mar 2009, 13:29
autor: Xander
Xander pisze:Mam pytanie związane właśnie z nadchodzącymi koncertami.

Podtwierdzone zostało, że Michael zaprezentuje na nich nowe piosenki. W takim razie czy nie powininen wydać nowego albumu wcześniej? Jest kilka aspektów tego problemu:
*zaprezentowane piosenki zostaną usłyszane jedynie przez fanów w O2 (chyba że planowana jest jakaś transmisja w tv)
*piosenki nigdy nie usłyszane mogą wcale nie zyskać w oprawie koncertowej - lub odwrotnie tu zależy czy Michael będzie śpiewał z playbacku
*co więcej jeśli to mają być np. 3 piosenki - to chociaż jedna z nich powinna być już singlem, a inna kolejnym.

W przeciwnym wypadku będzie to głupie posunięcie moim zdaniem. Nowy album powinen nas przygotować na te nowe utwory wcześniej. Jak myślicie - jak będzie? Pytanie kieruje szczegónie do tych osób, które znają się dobrze na realiach showbiznesu.
kaem pisze:Praktyka ruszania w trasę z nie wydanym materiałem jest starą już praktyką np. wśród zespołów rockowych. W ten sposób sprawdzają piosenki. Często odbiór widowni i to, jak się artyście je wykonuje, rewiduje jeszcze selekcję utworów- które mają a które nie mają wejść na płytę.
Uważam, ze to mądra praktyka- pod warunkiem, że ludzie będą umieli słuchać, a nie wyłącznie krzyczeć Michael I Love You!- bo tak to Michael może zaśpiewać wlazł kotek na płotek i efekt ten sam gwarantowany.
No ale, nawet patrząc na nasz MJPT, zawsze jest spora grupa słuchaczy, która uważna jest przede wszystkim na muzykę. A taki koncert też lansuje nowe nagrania, które zapamiętane po koncercie już stają się przebojami. Koncert jest tak samo dobrym medium do uczynienia piosenki hitem, jak np. MTV. Wielu muzyków ma hity znane widowni, a które niespecjalnie są obecne w tivi.
Też tak myślałem. Ale nie wykluczasz wydania nowego singla przed koncertami?

: ndz, 08 mar 2009, 13:39
autor: kaem
Tak dalece nie chcę spekulować. Ale raczej wątpię. Chyba że Billie Jean '09. ;-)
Kiedyś chodziła taka pogłoska, że Michael wyda cała płyte na singlach i że te single będą przed całym krążkiem. George Michael wydawał 2 single przed płytą długogrającą - przy Older i Patience.