Strona 2 z 2

: sob, 17 maja 2008, 17:45
autor: homesick
no to obejrzalam i niezle sie usmialam...

facet opiera sie na 4 zrodlach i wszystkie sa oczywiscie z obozu, ktory chcial udupic Jacksona, z wyjatkiem J. Randy'ego, ktory zbija kase na tym, ze media uwazaja go za eksperta od siedmiu bolesci...kazdy szczegol podany i zmanipulowany w odpowiedni sposob.

zlowroga muzyka w tle przy zabawie z dzieciakami w basenie...no az mnie ciarki przeszly.

o procesie doslownie jakies 2 zdania i oczywiscie nieistotne sa kwestie, ktore z mety polozyly te sprawe.

ja rozumiem, ze takie cos mogli robic przed werdyktem, ale po to juz jest komedia.


och och och i porownanie z Oskarem Wildem....wow no to Michael przeszedles na wyzszy poziom wtajemniczenia.

i tak rzecz jasna jedyne z czego zostanie zapamietany MJ to z oskarzen o molestowanie, zdecydowanie panie Randy Srandy, tym sie zapisal w historii.

smiechowe...

: ndz, 18 maja 2008, 7:43
autor: Mandey
mjjgirl pisze:K**** znowu to puszczli???????!!!! To najgorszy chlam jaki w zyciu widzialam. Po obejrzeniu tego g***na nie wiedzialam czy mam sie smiac, plakac czy zwymiotowac. Jest odrazajacy. Najwyrazniej brytyjskiej telewizji niezmiernie zalezy aby wszystkich przekonac iz MJ juz sie skonczyl i ze jest pedofilem, bo puszczali to juz przynajmniej czterokrotnie. Nie marnujcie nawet czasu aby to sciagac bo nie jest to warte ani minuty waszego czasu.
Chciałem ściągnąć i obejrzeć...
Dzięki za ostrzeżenie by nie marnować niepotrzebnie swojego czasu.
Z waszych opinii to widzę że to gorszy shit niż Bashit interviev :ziew:

: pn, 19 maja 2008, 0:56
autor: Lika
homesick pisze:
cicha pisze:kto sie dopatruje w MJ'u megalomana niech podniesie reke do gory...
Naprawde MJ to megaloman?

hihi

niesmialo z rumiencem na twarzy podnosze drzaca reke do gory ;-)
Zastanawiam się czy tutaj nie ma racji bytu to, o czym przy okazji innego wątku wspominała homesick . Może przytoczę :)
homesick pisze: o tym tez zapomnialam wspomniec, ze koles jest na tyle skomplikowany, ze nie da sie go wcisnac w zadne ramy, ani ramy plci, rasy ani nawet wieku :P
Michael ma w sobie mnóstwo sprzeczności.
Jest czarny, a zarazem "biały". Bardzo wrażliwy i jednocześnie niezwykle silny. Dorosły, równocześnie pozostając dziecięcym. Aseksualny i pociągający. Męski i... niemal kobieco subtelny... Można tak mnożyć w nieskończoność ;)
Nie wydaje Wam się, że w tej kwestii może być podobnie?
Wiele przesłanek wskazuje, iż tak właśnie jest...

Prywatny Michael --> serdeczny, skromny, nieśmiały i wrażliwy człowiek.

Zawodowy Michael --> zwierzę sceniczne, wulkan energii, w pełni świadomy własnej wielkości i wkładu w muzyczną historię...
Czy to megalomania? Nie wiem... Ciężko stwierdzić...
Może raczej faktyczny stan rzeczy :]

Szczerze powiedziawszy...
Nie wyobrażam sobie Michaela krygującego się na biedną, szarą, zahukaną myszkę.
On musi zdawać sobie sprawę z tego kim jest! MUSI MIEĆ tego świadomość.
Inaczej byłby... idiotą


:wariat: