no wlasnie, ale skad one sie wziely...malakonserwa wrote:homesick, wiesz dobrze, że nie chodzi o jazdy na karuzeli z Donaldem, tylko o sprawy związane z dziećmi...
z tego, ze przecietny czlowiek, nie jest w stanie dopuscic do swojej swiadomosci, ze obcowanie z dziecmi w takim natezeniu jak robil to MJ moze nie byc nacechowane seksualnie. <to nie kwestia MJ, a tego co siedzi w naszych glowach> sam sie w to wkopal, bo z poczatku mial odwage zyc po swojemu, a pozniej to juz nie byla odwaga, a glupota w upieraniu sie przy swoich racjach....
choc mnie to wlasnie zachwycalo jak do konca upieral sie, ze spanie z dziecmi jest okej, mimo ze sam sobie sznur na szyje tym zarzucal, do samego konca obstawal przy swoim....i to ludzi tak przerazalo, ze on mowi serio, ze ta cala jego filozofia jest autentyczna, ze jak mowi ze jest zdziecinialy i lubi bawic sie w berka to nie mowi tego dla picu, tylko tak jest....wow....i to bylo powodem najwiekszych kontrowersji ostatnich lat w showbiznesie. na serio mnie to zadziwia.
i porownanie tego z poczynaniami Madonny jej sado maso imagem, prowokacjami religijnymi, pornografia lekka ale zawsze....dla mnie jest to bardzo ironiczne, co ludzie potrafia zaakceptowac, a czego nie. <i dla jasnosci wlasnie ten zbuntowany wizerunek Madonny najbardziej lubilam, zeby nie bylo, ze mam cos przeciw>
jak zwykle odbieglam od tematu..ale juz tak mam ;)